Dzisiaj chciałabym
napisać parę słów nt. lakieru kupionego z myślą o finale Euro
2012. Od lat kibicuję reprezentacji Hiszpanii. Podczas finału
tegorocznych mistrzostw postanowiłam to wyrazić za pomocą
odpowiedniego zdobienia paznokci. W tym celu sięgnęłam po żółty
lakier Lovely Color Mania nr 409. Jeśli chcecie wiedzieć, jak
wspominam ten kosmetyk, to zapraszam do przeczytania poniższej
recenzji.
Kolor
Mamy tu do czynienia z
żółtym, kanarkowym lakierem.
Wykończenie
Nie wiem, gdzie miałam
oczy, gdy wrzucałam tę perłową/metaliczną emalię do koszyka.
Ilość
warstw
Najlepszy efekt
otrzymujemy przy dwóch warstwach.
Trwałość
Lakier jest nietrwały.
Odpryski pojawiają się w ciągu kilku godzin od nałożenia
kosmetyku.
Schnięcie
Na ten temat mogłabym
napisać całą rozprawę. Przez godzinę siedziałam przy włączonym
wentylatorze, mając nadzieję, że lakier w końcu zastygnie.
Powietrze było tak suche, że można było je kroić nożem. Mimo to
lakier schnął ponad godzinę. A później trzeba było czekać
drugie tyle, żeby codzienne czynności nie odcisnęły śladu na
paznokciach. Nawet po kilku godzinach od aplikacji można było się
załapać na niecodzienny wzorek na płytce.
Odbarwianie
płytki
Nie jestem w stanie
wypowiedzieć się na ten temat, ponieważ zawsze stosuję bazę,
która chroni moją płytkę przed przykrymi niespodziankami.
Smużenie
Lakier to prawdziwy
mistrz w pozostawianiu zacieków.
Bąbelkowanie
Nie zaobserwowałam
powstawania pęcherzyków powietrza.
Konsystencja
Z jednej strony lakier
jest dość rzadki, trzeba uważać, żeby przez przypadek nie
pobrudzić nim podłogi. Z drugiej strony nastręcza sporo trudności
podczas aplikacji. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że lakier
przypomina ciągnącego się gluta.
Pędzelek
Całkiem niezły, dość
gruby. Żałuję, że lakier nie charakteryzuje się lepszą
jakością, wówczas mogłabym wykorzystać potencjał ukryty w
pędzelku.
Łatwość
zmywania
Mogłoby się wydawać,
że ta czynność nie powinna nastręczać trudności. Tymczasem
lakier dość opornie schodzi z płytki.
Brudzenie
lodówki itp.
Na szczęście nie
pozostawiamy po sobie żółtych śladów.
Zapach
Chemiczny, typowy dla
tego typu produktów.
Kraj
producencki
Polska.
Testowanie
na zwierzętach
Wibo nie testuje swoich
produktów na zwierzętach.
Skład
Nie udało mi się do
niego dotrzeć.
Cena
Ok. 5-6 zł. Nie jest
drogi, ale za tę kwotę mogłabym kupić 2 lakiery charakteryzujące
się dobrą jakością.
Dostępność
Do nabycia w sieci
drogerii Rossmann.
Reasumując:
Jest to niewątpliwie najgorszy lakier, z jakim kiedykolwiek miałam
do czynienia. Ładna buteleczka i wygodny, dość gruby pędzelek nie
są w stanie zrównoważyć jego kiepskiej jakości. Zdecydowanie
odradzam zakup tego lakieru. Na rynku jest sporo kremowych żółtków,
których jakość jest zadowalająca.
PS Malujecie czasem
paznokcie z myślą o wydarzeniach sportowych?
karminowe.usta
miałam z tej serii Lovely jakiś lakier. ale nawet nie pamiętam jaki i więcej nie kupiłam więc to chyba świadczy o tym, że nie byłam zbytnio zadowolona efektami.
OdpowiedzUsuńna pewno nie brudził płytki.
Ja jakoś nie mam szczęścia do produktów z serii Lovely. Albo trafiam na glutowaty lakier, albo na eyeliner w pisaku, który zasycha po dwóch dniach...
Usuńmam ten kolorek i i poza właśnie kolorem nie mam do niego aż tylu zastrzeżeń:) u mnie o dziwo bardzo szybko wysycha:)
OdpowiedzUsuńPewnie dużo też zależy od warunków, w jakich lakier był przechowywany w sklepie...
Usuńmiałam z colormania jeden lakier okropny;/
OdpowiedzUsuńżółty też nie zbyt bardzo, bo u mnie zazwyczaj przebarwia płytkę;/
O widzę, że nie warto zaprzątać sobie głowy tą serią...
UsuńMam IDENTYCZNE wrażenia. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałać. Jedyny plus tego lakieru to dla mnie kolor, a oprócz tego : ta cholera za nic nie chce wyschnąć, jak niby wyschnie to i tak dorobimy się w przeciągu chwili odbić czy wręcz zdrapań lakieru. Malowanie to katorga, bo tak jak piszesz -ciągnący się glut. Jedna warstwa to za mało - dwie - pewność, że nigdy nie wyschnie. Wielkie rozczarowanie i strata 5 zł :D
OdpowiedzUsuńKolor jest całkiem fajny. Można by z nim trochę poeksperymentować, gdyby był lepszej jakości. Dobrze, że za manicure wzięłam się dobrych parę godzin przed finałem Euro, bo musiałam parokrotnie zmywać flagę Hiszpanii i malować ją od nowa. Przy okazji zabaw z tym lakierem, zdążyłam przeczytać 3 gazety...
UsuńDobrze, że napisałaś, nie będę zaglądać do tej szafy po lakiery.
OdpowiedzUsuńNa Euro malowałam specjalnie paznokcie ^^ Nawet jedne pokazywałam :)
W końcu można było wykorzystać rzadko używane kolory:) I się trochę pobawić:) W przyszłym tygodniu rusza Liga Mistrzów i mam ochotę zmalować jakieś wzory nawiązujące do Barcelony:)
UsuńKOlor jest świetny :)
OdpowiedzUsuńKolor jest całkiem fajny, dlatego żałuję, że schnie całą wieczność, bo z pewnością częściej bym po niego sięgała...
Usuńz Lovely akurat nie mam nic - wolę lakiery z szaf sąsiadów - choćby Wibo :)
OdpowiedzUsuńale jak piszesz o nim to aż się włos jeży - jak może taki bubel istnieć...
Też wolę produkty Wibo. Wprawdzie Lovely to też Wibo, ale zawartość tych dwóch szaf różni się jakością...
Usuńuj szkoda że tyle schnie :(
OdpowiedzUsuńTo jest chyba jego największa wada. Aż odechciewa mi się z niego skorzystać, jak pomyślę, ile czasu zajmie mi nicnierobienie...
UsuńKolorek bardzo ładny, a dwie warstwy to nie żaden problem ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj kładę dwie warstwy, ale w przypadku tego lakieru każda warstwa schnie niemiłosiernie długo... Gdyby lakier nie był tak problematyczny, to te dwie warstwy uznałabym za całkiem przyzwoite krycie.
Usuńdobrze, że nie kupiłam lakieru z tej serii, bo bym nie przeżyła takiego schnięcia! z innymi lakierami Lovely mam bardzo dobre wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńMoże inne kolory schną szybciej, ale "żółtek" jest strasznie problematyczny pod tym względem.
UsuńSchnął godzinę ?;o masaaakra!
OdpowiedzUsuńJak zamierzam go użyć, to muszę się wyposażyć w stertę gazet albo włączyć dobry film;)
UsuńOj, to nie na moje nerwy :D Dobrze, że nie mam żadnego lakieru z tej serii - jak widać felernej...
UsuńU mnie czasem nawet stos gazet okazuje się niewystarczający, bo z natury nie umiem usiedzieć na miejscu;P A tu przez godzinę nic nie mogę robić...
Usuńbardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńSłoneczny i optymistyczny... Szkoda, że jego aplikacja kosztuje tyle nerwów...
UsuńCała ta seria jest bardzo nieudana :/ miałam dwa i poszły dalej w świat :)
OdpowiedzUsuńO widzę, że nie tylko ja trafiłam na felerny egzemplarz...
UsuńAle ciekawy ten kolor :D, szkoda tylko, ze jest taki kiepski.
OdpowiedzUsuńKolor z serii typowo letnich, intensywnych. Szkoda, że jego aplikacja jest taka kłopotliwa... Chyba będę go używać przy zdobieniach, bo na całą płytkę się nie nadaje...
UsuńKolor ładny, ale dla samego koloru nie mam zamiaru tak się męczyć :P
OdpowiedzUsuńNie znam ;) ale mnie już wystarczy problematycznych lakierów jak np. Kiko więc podziękuję ;)))
OdpowiedzUsuń