Jak każda kobieta lubię
testować nowości kosmetyczne. Nie przepadam za depilacją.
Zazwyczaj korzystam z maszynki jednorazowej, a to wiąże się z
koniecznością codziennego usuwania zbędnego owłosienia.
Chciałabym znaleźć bezbolesną metodę i cieszyć się jej
efektami dłużej niż dobę. W związku z tym postanowiłam
wypróbować piankę do depilacji Tanita. Zapraszam na jej recenzję.
Deklaracje
producenta
„Lekka pianka do
depilacji, dzięki wygodnemu aplikatorowi pozwala w wyjątkowo łatwy
sposób pozbyć się niechcianego owłosienia nóg i pach. Wzbogacona
olejkiem migdałowym, ekstraktem z aloesu, kiełków pszenicy i wit.
E ma znakomite właściwości nawilżające, uelastyczniające i
regenerujące skórę. Ekstrakt z rumianku działa łagodząco oraz
kojąco.
Twoja skóra po
depilacji stanie się wyjątkowo miękka, intensywnie nawilżona i
delikatnie pachnąca. Ciesz się jedwabiście gładką i zadbaną
skórą!”
Sposób
użycia (depilacja nóg)
„Nanieś piankę
równomierną warstwą z odległości 10 cm bezpośrednio na skórę.
Odczekaj 8 minut. Usuń piankę z małej powierzchni- sprawdź, czy
włoski schodzą- jeżeli nie, odczekaj. Maksymalny czas
pozostawienia pianki na skórze to 12-13 minut. Następnie zmyj
piankę pod prysznicem, masując skórę kolistymi ruchami. Osusz
ciało ręcznikiem”.
Sposób
użycia (depilacja pach)
„ Nanieś piankę na
dłoń i następnie rozprowadź równą warstwą pod pachami. Umyj
dłonie. Dalej postępuj tak jak przy depilacji nóg”.
Usuwanie
włosków
Pianka bardzo kiepsko
radzi sobie z tym zadaniem. Usuwa niewiele włosków. Włoski
„odpadają” głównie podczas wycierania nóg ręcznikiem.
Zapach
Ta pianka strasznie
śmierdzi. Wyczuwam w niej ogromne pokłady siarki. Najgorsze jest
to, że zapach jest bardzo trwały. Przez 3 dni utrzymywał się na
skórze nóg i rąk. Umyłam ręce po depilacji, potem szorowałam je
jeszcze wielokrotnie, mimo to nie byłam w stanie pozbyć się tego
odoru. Ręcznik wykorzystany do osuszania nóg, śmierdział nawet po
wypraniu.
Szorstka
skóra
Ten kosmetyk niesamowicie
wysusza skórę. Moja jest dobrze nawilżona nawet wówczas, gdy nie
używam balsamów. Mojej skórze niestraszne jest zwykłe, szare
mydło, w związku z tym jej wysuszenie to nie lada wyczyn.
Podrażnianie
Ta pianka bardzo mocno
mnie podrażniła. Skóra piekła, była zaczerwieniona. Na jej
powierzchni pojawił się wysyp krost, które niesamowicie bolały.
Wydajność
Pianka jest niesamowicie
niewydajna. Użyjemy jej dwa razy i już możemy szukać
odpowiedniego kosza. Ja korzystałam z tej pianki razem z mamą.
Każda z nas nałożyła ją tylko na nogi i opakowanie było
praktycznie puste.
Wyrastanie
nowych włosków
Po 3-4 dniach w
miejscach, gdzie doszło do przerzedzenia, zaczęły się pojawiać
pierwsze włoski.
Marnowanie
czasu
Moim zdaniem tego typu
depilacja jest niepraktyczna. Przez 8 do 13 minut biegamy po
mieszkaniu w piance. Nie możemy nigdzie usiąść. Nie lubię jeść
na stojąco, oglądanie telewizji w takiej pozycji również jest
niewygodne. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to możliwość
wykorzystania tego czasu na makijaż/demakijaż, ewentualnie
regulację brwi. Ale ja wolę wykonywać te czynności na siedząco.
Wtedy jestem bardziej precyzyjna.
Dozownik
Działa bez zarzutu.
Opakowanie
Wygląda dosyć
estetycznie, dobrze dobrano kolory.
Konsystencja
Mamy tu do czynienia z
białą, zbitą pianką. Przed użyciem dobrze jest wstrząsnąć
opakowaniem, jeśli tego nie zrobimy, to kosmetyk może być nieco
rozwarstwiony.
Kraj
producencki
Kosmetyk powstał na terenie UE.
Kosmetyk powstał na terenie UE.
Testowanie
na zwierzętach
Tanita należy do grupy
Unicolor, która nie testuje swych wyrobów na zwierzętach.
Skład
Aqua-woda,
rozpuszczalnik polarny, składnik bazowy wielu produktów
kosmetycznych.
Potassium
thioglycolate-merkaptooctan potasu. Posiada właściwości
redukujące. W przyrodzie wygląda to następująco: każdej reakcji
redukcji, towarzyszy reakcja utleniania. By coś się mogło
zredukować, coś innego musi się utlenić. W wyniku redukcji dany
związek przyjmuje elektrony i przechodzi na niższy stopień
utlenienia. Nasze włosy (zarówno te na głowie, jak i na nogach)
zbudowane są z keratyny(białka). Łańcuchy keratyny są ze sobą
połączone za pomocą wiązań disiarczkowych. Merkaptooctan potasu
rozrywa te wiązania, dzięki czemu znalazł zastosowanie w
preparatach do depilacji.
Urea-mocznik.
Jest to hydrofilowa substancja nawilżająca, która jest w stanie
przenikać przez zrogowaciałe warstwy naskórka. Mocznik posiada
aktywność keratoplastyczną (zmiękcza warstwę rogową). Z kolei
jeśli zastosujemy go w wyższym stężeniu, to zadziała podobnie
jak peeling, naskórek zostanie złuszczony. Substancja ta chroni
kosmetyk zarówno przed wysychaniem, jak i przed krystalizacją u
ujścia.
Butane-butan,
gaz, zaliczany do grupy alkanów. Jeśli do kosmetyku wtłaczamy
butan pod ciśnieniem, to potem możemy go wydobywać w charakterze
pianki (ma miejsce wyrzut kosmetyku).
Propane-propan,
gaz, zaliczany do grupy alkanów. Jeśli do kosmetyku wtłaczamy
propan pod ciśnieniem, to potem możemy go wydobywać w charakterze
pianki (ma miejsce wyrzut kosmetyku).
Isobutane-izobutan.
Jeśli do kosmetyku wtłaczamy izobutan pod ciśnieniem, to potem
możemy go wydobywać w charakterze pianki (ma miejsce wyrzut
kosmetyku).
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Tea
lauryl sulfate-surfaktant, środek powierzchniowo czynny,
odpowiedzialny za pienienie się kosmetyku.
Cetearyl
alcohol-mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego.
Niejonowa substancja powierzchniowo czynna. Zaliczany do grupy
alkoholi tłuszczowych. Emolient tłusty, który wytwarza warstwę
okluzyjną, zapobiegającą nadmiernemu parowaniu wody. Dzięki temu
zmiękcza i wygładza skórę, i włosy.
Glyceryl
stearate-stearynian glicerolu. Emolient tzw. tłusty.
Jeśli jest używany w swej czystej formie, może przyczynić się do
wysypu niespodzianek. Na powierzchni skóry tworzy warstwę
okluzyjną, która chroni przed parowaniem wody. Emulgator, czyli
środek umożliwiający połączenie fazy wodnej z fazą tłuszczową.
Wpływa na lepkość kosmetyku.
Lanolin-lanolina,
wydzielina gruczołów łojowych owiec. Emolient, który na tworzy na
powierzchni skóry warstwę okluzyjną, która zapobiega parowaniu
wody. Odpowiada także za powstanie filmu wygładzającego naskórek.
Ponadto pełni rolę emulgatora (umożliwia wymieszanie fazy wodnej z
fazą olejową).
PEG-8-niejonowa
substancja powierzchniowo czynna. Umiarkowanie lipofilowa. Ulega
rozkładowi w wysokim pH. Emulgator, regulator lepkości. Zaliczany
do humektantów, ponieważ zapobiega wysychaniu kosmetyku i
krystalizacji przy ujściu.
Ceteareth-25-niejonowa
substancja powierzchniowo czynna. Substancja polarna, a więc
rozpuszczalna w wodzie, wrażliwa na zmiany odczynu. W niskim pH jest
stabilna, w wysokim ulega rozkładowi. Odporna na twardą wodę. W
kosmetykach pełni rolę substancji myjącej, a więc usuwającej
zanieczyszczenia. Zaliczana do emulgator, umożliwia wymieszanie fazy
wodnej z fazą olejową. Jest to również substancja pianotwórcza.
W połączeniu z anionowymi substancjami powierzchniowo czynnymi
poprawia stabilność piany. Zwiększa lepkość produktu.
Substancja ta jest również solubilizatorem, a więc umożliwia
wprowadzenie do kosmetyku substancji trudno rozpuszczalnych w wodzie
(tłuszcze, kompozycje zapachowe, ekstrakty roślinne).
Prunus
amygdalus dulcis oil-olej z migdałów, pełni funkcję
nawilżającą.
Ethoxydiglycol-środek
rozpuszczający, humektant. Pochodzenia syntetycznego. Środek
rozpuszczający, mieszający się z wodą. Słabo lotny.
Triticum
vulgare bran extract-ekstrakt z kiełków pszenicy.
Stanowi bogate źródło witaminy E, niezbędnych nienasyconych
kwasów tłuszczowych i aminokwasów. Działa odżywczo i
regenerująco na skórę i włosy. Chroni przed nadmierną utratą
wody.
PEG-40
hydrogenated castor oil-niejonowa substancja
powierzchniowo czynna, o charakterze hydrofilowym (rozpuszczalna w
wodzie). Odporna na obecność elektrolitów. Wykazuje wrażliwość
na zmiany pH, w niskim jest stabilna, w wysokim z kolei ulega
rozkładowi. Pełni rolę substancji odtłuszczającej. Ponadto
zalicza się ją do grupy emulgatorów (umożliwia wymieszanie fazy
wodnej z olejową) i solubilizatorów (umożliwia wprowadzenie do
roztworu wodnego substancji trudno rozpuszczalnych w wodzie).
Substancja ta jest uważana za bezpieczną.
Trideceth-9-niejonowa
substancja powierzchniowo czynna. Substancja polarna, a więc
rozpuszczalna w wodzie, wrażliwa na zmiany odczynu. W niskim pH jest
stabilna, w wysokim ulega rozkładowi. Odporna na twardą wodę. W
kosmetykach pełni rolę substancji myjącej, a więc usuwającej
zanieczyszczenia. Zaliczana do emulgator, umożliwia wymieszanie fazy
wodnej z fazą olejową. Zwiększa lepkość produktów.
Tocopherol-witamina
E. Zwana też witaminą młodości. Posiada właściwości
przeciwutleniające. Zapobiega powstawaniu wolnych rodników.
Tocopheryl
acetate- jest to ester kwasu octowego i witaminy E. Zwany
również octanem witaminy E. Stosowany jako składnik kremów,
ponieważ w przeciwieństwie do czystej witaminy E nie utlenia się i
może przenikać przez skórę do żywych komórek, gdzie zachodzi
konwersja do wolnej witaminy E z wydajnością 5%. Czysty tokoferol
działa antyoksydacyjnie.
Chamomilla
recutita oil-olejek rumiankowy, wykazuje działanie
przeciwzapalne i przeciwobrzękowe, polegające na hamowaniu
wydzielania endogennej histaminy. Jest pomocny w przypadku
wyprysków, zranień, owrzodzeń. Posiada właściwości
przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Działa na skórę
oczyszczająco, pielęgnuje skórę wrażliwą, zaczerwienioną i
spękaną. Bardzo pomocny przy alergii. Co ciekawe, warto wcierać go
we włosy, ponieważ hamuje odczyny autoimmunologiczne, zapobiegając
tym samym wypadaniu włosów.
Aloe
barbadensis extract- ekstrakt z aloesu. Składnik
łagodzący podrażnienia, posiada właściwości przeciwbólowe.
Pomaga utrzymać wilgoć. Zaliczany do emolientów, tworzy bowiem
warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu parowaniu wody.
Tetrasodium
EDTA-jest substancją chelatującą, wyłapuje wolne jony
metali, może wiązać także wolne rodniki. Spełnia rolę
konserwantu, stabilizatora i regulatora lepkości. Może podrażniać
skórę, błony śluzowe. Powinny go unikać kobiety w ciąży i
karmiące piersią. W obecności witaminy C i wodorowęglanu sodu
może przyczyniać się do powstawania związków rakotwórczych.
Citronellol-naturalny,
acykliczny monoterpenoid. Znajduje się w olejku róży i pelargonii.
Wykorzystywany przy produkcji perfum i repelentów owadów
(odstraszaczy), a także w przynętach dla roztoczy.
Geraniol-posiada
przyjemny, świeży zapach kojarzący się z pelargoniami. Działa
antybakteryjnie.
Eugenol-terpen
imitujący zapach goździków, dlatego w kosmetykach często
występuje w roli substancji aromatyzującej. Znajduje się na liście
26 potencjalnych alergenów. Zapobiega rozwojowi niepożądanych
mikroorganizmów.
Hexyl
cinnamal-substancja pochodzenia chemicznego, pełni
funkcję aromatyzującą. Może wywoływać alergię.
Cena
12-16
zł.
Dostępność
Na
pewno można ją kupić w Realu i Superpharm. Chyba widziałam ją w
Rossmannie i Tesco, ale nie jestem pewna.
Reasumując:
Nie spotkałam jeszcze pianki do depilacji, która nie męczyłaby
moich nozdrzy przykrym zapachem. Poza tym tego typu produkty średnio
radzą sobie z usuwaniem niechcianych włosków. W związku z tym
preferuję stosowanie maszynki jednorazowej. Takie tradycyjne
rozwiązania sprawdzają się u mnie najlepiej, o dziwo, nie
podrażniają mojej skóry. Pianka do depilacji Tanita, bardzo
wysuszyła moją skórę, przyczyniła się do jej zaczerwienienia i
wysypu bolesnych krostek, dlatego odradzam jej zakup.
PS
Używacie pianek do depilacji, czy preferujecie inne metody usuwania
zbędnego owłosienia? Znacie jakąś piankę, która dobrze usuwa
włoski i nie śmierdzi?
karminowe.usta
Lubię pianki z Isany :)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdzają się idealnie.
Myślę, że jeżeli chodzi o sprawę wydajności tego typu kosmetyków, to są one po prostu niewydajne, i już. Siłą rzeczy. Nie ma co za bardzo ubolewać nad tym ;)
Isana wypuściła pianki, które trzyma się na nogach, a potem tylko spłukuje wodą? Nie wiedziałam o tym:) Jeśli chodzi o pianki dające poślizg przy używaniu maszynki, to mam parę sprawdzonych, ale z takich do spłukiwania na razie żadna się nie sprawdziła... Muszę w takim razie wypróbować Isanę;)
Usuńja miałam bardzo nie miłe doświadczenie z tanitą do depilacji o czym napisałam na swoim blogu i już nie chce nic z tej firmy..
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. Jak się do czegoś zrażę, to potem już nic nie kupuję z tej firmy... Mam ogromny uraz do kolorówki z Wibo i Lovely oraz do kosmetyków z Lidla...
UsuńPolecam Satin Care, najlepiej do skóry wrażliwej, jeśli nie lubisz mocnego zapachu. Używam tylko tych pianek i nigdy mnie nie zawiodły :)
OdpowiedzUsuńMasz na myśli Satin Care od Gillette?:)
UsuńUuu to nieciekawa:/
OdpowiedzUsuńNaprawdę odradzam jej zakup... Strasznie podrażnia...
Usuńuuu;/ dobrze wiedzieć, u mnie najbardziej spisuje się Gillette:)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka w kolejce do wypróbowania lawendowa pianka od Gillette;)
UsuńNo cóż, u mnie pianki i kremy do depilacji nie wchodzą w grę, mam za wrażliwą skórę, w ogóle każda depilacja jest u mnie złym pomysłem, więc używam zwykłych maszynek do golenia.
OdpowiedzUsuńW ogóle to uwielbiam w Twoich recenzjach analizę składu, to bardzo pomocne i ciekawe, i chwała Ci za to :D
Cieszę się, że analiza składu jest dla kogoś przydatna:)
UsuńU mnie maszynki też najlepiej się spisują. Mydło z Alterry ostatnimi czasy robi u mnie za poślizg;)
ja mam Venus z żurawiną :D pachnie całkiem niezłe :) aż zaskakująco :D
OdpowiedzUsuńJa używałam bardzo długo konwaliowej pianki z Venus:)
UsuńJa najbardziej lubię żel z Joanny ten z melonem :) A aktualnie testuję Venus z żurawiną :)
OdpowiedzUsuńZ Venus długo używałam wersji z konwalii. Była naprawdę niezła:) I ładnie pachniała;) Skóra po goleniu nie była podrażniona.
UsuńJa już sie przyzwyczaiam do golenia nóg podczas prysznica czy kąpieli, używam do tego żelu pod prysznic i z głowy :) Jakoś nie mam zaufania do pianek czy Veet
OdpowiedzUsuńZe specyfikami do depilacji bywa różnie. Czasami zamiast chronić przed podrażnieniami, przyczyniają się do wysypu bolesnych krost.
Usuńwłaśnie napisałam recenzję kremu do depilacji również Tanity i tak jak w Twoim przypadku strasznie śmierdzi!
OdpowiedzUsuńTen zapach jest nie do zniesienia...
Usuń