Wiele dziewczyn
prezentowało na blogach kosmetyki z różanej kolekcji Wibo. Tak
kusiły, że w końcu poczułam naglącą potrzebę zakupu lakieru w
kolorze fuksji. W niektórych Rossmannach nie było ani śladu po
różanej limitce, w innych były pojedyncze lakiery w odcieniu
bladego różu. Przy okazji zakupów w centrum handlowym, do którego
rzadko zaglądam, weszłam do Rossmanna i znalazłam swoją
upragnioną fuksję (Wibo różana kolekcja nr 7). Czy jestem
zadowolona z tego lakieru? Tego dowiecie się, czytając poniższą
recenzję.
Kolor
Mamy tu do czynienia z
fuksją. Sięgając po ten lakier, spodziewałam się intensywnego
koloru na paznokciach. Jego kolor wprawdzie daleki jest od pasteli,
ale czegoś mi w nim brakuje. Ta fuksja jest zbyt „spokojna”,
dlatego na początku nie potrafiłam się do niej przyzwyczaić. Ale
z czasem zaprzyjaźniłam się z tym lakierem i teraz często po
niego sięgam. Kolor tego lakieru jest adekwatny do nazwy limitki,
ponieważ przypomina kwiaty dzikiej róży.
Wykończenie
Perłowe. Dawno nie
miałam na paznokciach lakieru o takim wykończeniu. Wprawdzie nie
mamy tutaj do czynienia z nachalną perłą, ale nie zgłaszałabym
sprzeciwu, gdybym trafiła na kremową fuksję.
Ilość
warstw
Ja używam dwóch.
Aczkolwiek przy takiej ilości warstw występują drobne prześwity,
które są mało widoczne.
Trwałość
Na moich paznokciach
lakier utrzymuje się przez 4 dni.
Schnięcie
Lakier schnie dosyć
wolno, a gdy wydaje nam się, że już zastygł, to na naszych
paznokciach odbijają się rozmaite faktury.
Zapach
Początkowo był bardzo
intensywny. Myślałam, że zniknie po zastygnięciu emalii.
Tymczasem okazało się, że zapach utrzymuje się tak długo, aż
nie zmyjemy lakieru. Jest on oczywiście słabszy niż podczas
aplikacji. Na początku nie potrafiłam przywyknąć do tej woni.
Jadłam kanapki, a wyczuwałam zapach powideł z dzikiej róży
dodawanych do pączków. Postanowiłam dać lakierowi jeszcze jedną
szansę i tym razem okazało się, że woń kosmetyku straciła na
intensywności. Taki delikatny zapach jestem skłonna zaakceptować.
Brudzenie
lodówek itp.
Zdarza się, że
pozostawiam po sobie ślad w postaci linii w kolorze fuksji.
Smuźenie
Lakier należy aplikować
ostrożnie, ponieważ pozostawia po sobie smugi.
Łatwość zmywania
Lakier bardzo łatwo można usunąć przy pomocy zmywacza. Nie brudzi przy tym skóry.
Odbarwianie płytki
Ja wolę używać bazy przed aplikacją właściwego lakier, dlatego nie mogę bsię wypowiedzieć na ten temat.
Bąbelki
Powstają niewielki bąbelki.
Konsystencja
Niestety, lakier jest
dosyć rzadki. Raz z pędzelka zsunęła mi się kropla lakieru i
spadła na kolano. Potem starałam się je domyć. Za każdym razem
trzeba pozbywać się nadmiaru emalii. Przez tę wodnistą
konsystencję lakier jest mało wydajny, ale akurat to mi nie
przeszkadza, ponieważ preferuję małe pojemności.
Pędzelek
Uważam, że jest
niezwykle wygodny. Nie zahacza o skórki. Jest stosunkowo szeroki, co
bardzo przypadło mi do gustu.
Utwardzanie
płytki
Lakier nie zapewnia tego
typu efektów.
Butelka
Początkowo wydawała mi
się tandetna, ale z czasem bardzo polubiłam kształt róży. Jest
to dosyć oryginalne rozwiązanie. Opakowanie tego lakieru wyróżnia
się na tle pozostałych emalii.
Kraj
producencki
Polska.
Testowanie
na zwierzętach
Wibo nie testuje swoich
wyrobów na zwierzętach.
Skład
Nie został zamieszczony
na opakowaniu.
Cena
Lakier kupiłam w
promocji za 1,29 zł.
Dostępność
W małych Rossmannach nie
było standu różanej kolekcji, w większych wciąż można znaleźć
pozostałości tej limitowanej edycji.
Reasumując:
Nie żałuję zakupu tego lakieru. Od czasu do czasu można sięgnąć
po inny kolor niż czerwień i fiolet. Perłowe wykończenie nie
należy do moich ulubionych, ale w przypadku tego lakieru na
szczęście nie prezentuje się tandetnie.
PS Jakie kosmetyki z
różanej kolekcji udało Wam się upolować? Jakie macie podejście
do zapachu przypominającego konfiturę dodawaną do pączków?
karminowe.usta
ja niestety nie dorwałam już lakierów :( a szkoda :( mam tylko zmywacz w płatkach :(
OdpowiedzUsuńrównież nie lubię perłowego wykończenia, maty uwielbiam..ale za 1,29zł żal nie brać :)
Ja lubię wszystko co matowe:) Zmywacz w płatkach muszę kupić, aby móc go powąchać:) Wszędzie czytam, że pachnie jak różaniec:D
Usuńjaka wyczerpująca recenzja, nie wiedziałam, że o lakierze można tyle napisać! :)
OdpowiedzUsuńps. masz bardzo ładne dłonie ;)
Lubię pisać o lakierach i szminkach, dlatego czasami powstają elaboraty:)
UsuńDziękuję za komplement odnośnie dłoni:)
jak dla mnie to jest metaliczne wykończenie bardziej, niż perłowe ;)
OdpowiedzUsuńSama się wahałam, bo to lakier z serii ni pies, ni wydra;) Coś z pograniczy perły i metalu:)
Usuńkolor podobny do mojego z essence co ostatnio pokazywałam
OdpowiedzUsuńAczkolwiek ten jest nieco bardziej różowy, ale to niewielka różnica:) 1-1,5 tonu:)
UsuńW moim rossmannie zostały niestety tylko płatki ze zmywaczem, jednak nie żałuje, ponieważ są naprawdę dobre! ;)
OdpowiedzUsuńU mnie płatków nie przecenili. Kosztują 7 zł...
UsuńStandardowa cena to 6 zł z groszami, zbliżająca się do 7 zł;)
UsuńU mnie ani śladu po tej limitce, a miałam na nią straszną chęć.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie możesz sobie pozwolić na żaden kosmetyk z tej limitki...
UsuńJaka szczegółowa recenzja:) Bardzo ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńW końcu się z nim polubiłam. Początkowo nie mogłam się do niego przyzwyczaić, bo już dawno nie miałam na paznokciach żadnego lakieru wpadającego w róż:)
Usuńja z przecenionej kolekcji Wibo kupiłam pomadkę, błyszczyk, dwa lakiery, cienie i róż :) a ten kolorek ładny :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki, cienie i róż pachną tak samo jak lakiery?:) Czy poszczególne produkty różnią się zapachem?:)
UsuńJa mam dwa lakiery z tej serii - bez perły, bez drobinek :) uwielbiam je! Dobrze kryją, ten ciemniejszy nawet po jednej warstwie nieraz daje radę :)
OdpowiedzUsuńA zapach lubię bardzo - kiedy pierwszy raz używałam tego lakieru to taką sobie ochotę na paczki narobiłam, że Męża wysłałam do sklepu ;)
Człowiek przez te lakiery robi się głodny:)
UsuńLakier bardzo ładnie prezentuje się na Twoich paznokciach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńchyba nie będzie mi dane przetestować ten lakier :P
OdpowiedzUsuńOj ciężko teraz znaleźć kosmetyki z różanej kolekcji...
Usuńmam 4 lakiery z tej serii i róż do policzków, ze wszystkiego jestem zadowolona :) też polubiłam te tandetne opakowania ;)
OdpowiedzUsuńJednak te róże mają w sobie coś wyjątkowego;)
UsuńPodoba mi się kolor :)
OdpowiedzUsuńJest w nim coś ciekawego, ponieważ przekonałam się do niego, choć nie przepadam za różami:)
UsuńOpakowanie jest cudowne :)
OdpowiedzUsuńNie miałabym nic przeciwko lakierom zamykanym w buteleczki w kształcie kwiatów:)
Usuńaż sama się sobie dziwię, że mi się podoba :P
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty się sobie dziwisz:D Ja nawet zdziwiłam się, że jednak lakier powędrował do mojego koszyka, a potem zaskoczyłam samą siebie, zaprzyjaźniając się z tym kolorem;)
UsuńKolor bardzo ladny, opakowanie tez :D
OdpowiedzUsuńTeraz noszę ten kolor na okrągło, a wcześniej nie umiałam się przyzwyczaić do swoich paznokci. Wyglądały jak nie moje;D
UsuńKolor ładny tylko szkoda, że długo wysycha ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba największa jego wada. Znalazłam na niego sposób. Maluję paznokcie, a potem czytam książkę przez parę godzin:)
UsuńStrasznie żałuję, że nie mam żadnego z tych lakierów
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie udało Ci się żadnego upolować... Dla pocieszenia dodam, że mnie też omija sporo kosmetycznych okazji, bo nigdy nie umiem trafić do drogerii we właściwym czasie;) O niebieskim eyelinerze z różanej kolekcji mogłam tylko sobie pomarzyć, bo trafiłam na lakierowe ostatki;)
Usuń