Przychodzę do Was, żeby
podzielić się z Wami swoim odkryciem. Dzisiaj zaprezentuję Wam
mojego ulubieńca, który trafił do mnie zupełnie przypadkowo,
ponieważ był dołączony w Superpharmie jako gratis do kremu do
rąk. Mowa o peelingu orzechowo-cukrowym do rąk i paznokci marki
Perfecta.
Obietnice
producenta:
„Peeling do domowego
manicure polecany do każdego rodzaju skóry, do stosowania 2-3 razy
w tygodniu. Zawiera drobinki orzecha włoskiego oraz naturalne
kryształki cukru, które złuszczając zrogowaciały naskórek
rewelacyjnie wygładzają skórę dłoni oraz płytkę paznokci.
Masło pistacjowe
zmiękcza, nawilża i odżywia, a witaminy E, C, F łagodzą
podrażnienia oraz znakomicie regenerują spierzchniętą skórę
dłoni, zapewniając natychmiastowych efekt SPA”
Wielkość
drobin
Otrzymujemy produkt, w
którym zatopione są dosyć duże i ostre drobinki cukru oraz
orzecha włoskiego. Zatem trzeba zachować ostrożność, ponieważ
można nimi przerwać ciągłość skóry. Ja uważam przy pocieraniu
i nie zdarzyło mi się dorobić ran. Produkt jest przeznaczony do
stosowania na mokro i na sucho (jest to doskonałe rozwiązanie, gdy
zależy nam na mocniejszym efekcie). Z tej drugiej opcji korzystam,
gdy zależy mi na zdarciu wierzchniej warstwy skóry, która uległa
przebarwieniu. Na laboratorium pracuję z różnymi barwnikami. Noszę
rękawiczki, ale czasami powstaje dziura i trudno oczyścić skórę
z fioletu krystalicznego.
Złuszczanie
Jeśli chodzi o usuwanie
martwego naskórka, produkt sprawuje się wyśmienicie.
Wygładzanie
Ponieważ peeling
doskonale złuszcza martwe komórki naskórka, moje dłonie stają
idealnie wygładzone. Są miłe w dotyku.
Rozjaśnianie
Skóra moich dłoni po
wykonaniu tego peelingu staje się jaśniejsza, wygląda młodziej.
Krem
lepiej się wchłania
Zauważyłam, że po
użyciu kosmetyku Perfecty, stosowane kremy do rąk wchłaniają się
zdecydowanie szybciej. Dzięki temu moja skóra staje się sprężysta.
Nawilżenie
Moje dłonie po wykonaniu
tego peelingu sprawiają wrażenie nawilżonych. Ponieważ zawsze po
wykonaniu tego zabiegu aplikuję krem do rąk, nie jestem w stanie
stwierdzić, czy peeling rzeczywiście nawilża skórę, czy zawarte
w nim pochodne ropy naftowej dają takie złudzenie. Myślę, że
kosmetyk z Perfecty może rzeczywiście nawilżać, ponieważ ma w
składzie oleje roślinne.
Zmiękczenie
Skóra dłoni po
wykonaniu peelingu nabiera miękkości. Jest bardziej elastyczna,
przez co wykazuje mniejszą skłonność do przypadkowych uszkodzeń
mechanicznych.
Regeneracja
Gdy stan moich dłoni
pozostawiał wiele do życzenia, wykonałam ten peeling i ich
kondycja uległa poprawie.
Nie
podrażnia
Kosmetyk mnie nie
podrażnia, nie powoduje swędzenia itp. Jednakże odradzam go
posiadaczkom delikatnych naczynek, ponieważ może doprowadzić do
ich popękania. Ja mam cerę naczynkową, ale dotyczy to tylko
obszaru twarzy. Moje dłonie aż tak wrażliwe nie są, a mimo to
stają się zaczerwienione wskutek pocierania dość ostrymi
drobinkami. Polecam wykonanie tego peelingu wieczorem, gdy nie musimy
wychodzić do ludzi, bo nasza skóra może różnie zareagować. Z
całą pewnością drobinki poprawiają ukrwienie dłoni, ale mogą
też pozostawiać czerwone prążki, które nie wyglądają zbyt
estetycznie.
Aksamitna
skóra
Po wykonaniu tego
peelingu, czuję się jak arystokratka o aksamitnej skórze dłoni.
Zazwyczaj nie byłam z nich zadowolona, ponieważ bywały szorstkie.
Zapach
Pistacjowy. Uwielbiam go.
Pozostaje na dłoniach jeszcze długo po zmyciu peelingu. Taka
kilkugodzinna trwałość zapachu kosmetyku pielęgnacyjnego to dla
mnie novum.
Konsystencja
Po wyciśnięciu na
naszych dłoniach ukazuje się zielonkawy żel z zatopionymi
drobinkami cukru i orzecha włoskiego. Są one na tyle duże, że
możemy dojrzeć je gołym okiem.
Opakowanie
Zwykła tubka. Jest to
dosyć wygodne rozwiązanie, ponieważ kosmetyk można wycisnąć do
końca, a nawet przeciąć nożyczkami, żeby sprawdzić, czy nie
zostały resztki produktu.
Wydajność
Używam go od sierpnia
zeszłego roku. Dopiero teraz kosmetyk zaczyna się kończyć. Używam
go raz na tydzień.
Skład
Paraffin
oil- parafina. To mieszanina stałych alkanów, powyżej
15 atomów węgla w cząsteczce, wydzielana z ciężkich frakcji ropy
naftowej. Jest tłusta w dotyku, nie rozpuszcza się w wodzie i
etanolu. Stosuje się ją do wyrobu świec, zagęszczania olejów
smarnych, konserwacji serów, jako materiał izolacyjny. Daje
wrażenie nawilżenia.
Sucrose-sacharoza,
czyli cukier uzyskiwany z buraków cukrowych i trzciny cukrowej. Jest
to cukier stołowy, używany do słodzenia herbaty, zatem substancja
całkowicie bezpieczna i naturalna. Kryształki sacharozy są dosyć
ostre, w związku z czym doskonale złuszczają martwy naskórek.
Silica-krzemionka.
W przyrodzie występuje najczęściej w postaci piasku lub kwarcu.
Drobiny piasku złuszczają martwy naskórek.
PEG-40
hydrogenated castor oil-emolient, emulgator, środek
powierzchniowo czynny, środek zapachowy. Jest pochodną glikolu
polietylenowego otrzymywanego z oleju rycynowego. Może być
zanieczyszczony wieloma groźnymi substancjami, w tym 1,4-dioksanem.
Nie należy stosować go na uszkodzoną skórę.
Parfum-substancja
zapachowa.
Pistachio
vera seed oil-olej wydobyty z pistacji. Jest on bogatym
źródłem witaminy E, zaliczanej do przeciwutleniaczy, które
zapobiegają procesom starzenia. Olej z pistacji zawiera również
znaczne ilości kwasów tłuszczowych, w tym najbardziej pożądanych
omega 3. Pełni rolę substancji nawilżającej w kosmetykach.
Hydrogenated
vegetable oil-oleje roślinne. Mają za zadanie nawilżać
skórę.
Carthamus
tinctorius-krokosz barwierski. Jest to roślina oleista,
zatem jej obecność w peelingu poparta jest właściwościami
nawilżającymi.
Prunus
amygdalus dulcis-olej ze słodkich migdałów ma za
zadanie nawilżać skórę.
Tocopheryl
acetate- jest to ester kwasu octowego i witaminy E. Zwany
również octanem witaminy E. Stosowany jako składnik kremów,
ponieważ w przeciwieństwie do czystej witaminy E nie utlenia się i
może przenikać przez skórę do żywych komórek, gdzie zachodzi
konwersja do wolnej witaminy E z wydajnością 5%. Czysty tokoferol
działa antyoksydacyjnie.
Ascorbyl
palmitate-palmitynian askorbylu. Otrzymywany poprzez
estryfikację kwasu palmitynowego i witaminy C. Występuje w formie
proszku, który w przeciwieństwie do czystej witaminy C, rozpuszcza
się w tłuszczach. W kosmetykach stosowany jako zamiennik witaminy
C, aczkolwiek palmitynian askorbylu posiada słabsze właściwości
antyoksydacyjne. Wykorzystywany jako lekki konserwant dla
naturalnych olejów, aromatów, farb, wosków i olejów jadalnych.
Linoleic
acid-kwas linolowy zaliczany do kwasów omega-6.
Jest niezbędnym kwasem tłuszczowym, który powinien być
dostarczany w zbilansowanej diecie. Kwas linolowy cieszy się coraz
większym zainteresowaniem w branży kosmetycznej, ponieważ działa
antyzapalnie, redukuje zmiany trądzikowe i poprawia nawilżenie
skóry.
Juglans
regia-drobiny orzecha włoskiego mają za zadanie
mechanicznie złuszczyć martwy naskórek.
Cena
Nie wiem, ile kosztuje,
ponieważ otrzymałam go jako gratis do cytrynowego kremu do rąk z
Perfecty. Za taki zestaw zapłaciłam 6 zł.
Dostępność
Dostałam go jako gratis
w Superpharmie. Nie wiem, gdzie jeszcze można go dostać, ponieważ
nie zauważyłam go w innych drogeriach.
Reasumując:
jest to genialny peeling do rąk. Na pewno kupię go jeszcze nie raz,
ponieważ fantastycznie złuszcza martwy naskórek i wygładza
dłonie. Trochę żałuję, że nie ma lepszego składu, ale to
peeling, który szybko zmyję, więc parafinę mogę wybaczyć.
PS Używacie peelingów
do dłoni? Które z nich zaliczają się do grona Waszych ulubieńców?
Znacie peeling z Perfecty?
Ja do dłoni nie używam żadnego specjalnego peelingu. Po prostu ten do ciała, pod prysznic mi wystarcza ale np. peeling enzymatyczny Perfecty lubię.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś do rąk stosowałam te peelingi, które nie sprawdziły się na twarzy. Ale gdy nadeszła okazja na wypróbowanie peelingu do rąk, to się skusiłam:)
UsuńPeeling do rąk by mi się przydał, więc chętnie wypróbuje po tak dobrej recenzji.
OdpowiedzUsuńProdukt daje fajny efekt, aczkolwiek skład mógłby być lepszy. Parafina mnie niespecjalnie przekonuje, ale to peeling, zmywam go...
UsuńJa bym się bała używać peelingu którym mogę pokiereszować sobie ręce :(
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle;) Chociaż ja też na początku się bałam, bo ścieraki budzą we mnie niepokój... Łatwo zrobić sobie nimi krzywdę...Wolę peelingi enzymatyczne...
UsuńUżywałam peelingu do rąk z bielendy. Też spisywał się dobrze :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten o którym piszesz :)
Tego z Bielendy nie znam. Generalnie rzadko widuję peelingi do rąk...
UsuńZ checia bym takowy kupila:) Swoja droga do rak uzywam przewaznie peelingow cukrowych, tych samych po ktore siegam do ciala.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu funduje sobie peeling kawowy:)
Ja kiedyś też próbowałam peelingów cukrowych z Perfecty, tych w takich wielkich opakowaniach, które do złudzenia przypominały masło do ciała.
UsuńPrzyznam sie, ze bardzo podobaly mi sie zapachy oraz wlasciwosci, szczegolnie efekt natluszczonej skory:)
UsuńNie używam, ale chętnie takie cudo bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam:)
UsuńZaintrygowało mnie to, że można go używać na...sucho :D
OdpowiedzUsuńJa używam do rąk tych samych peelingów co do ciała ;)
To używanie na sucho to rzadkość wśród peelingów:) Podejrzewam, że to zasługa cukru:)
UsuńJa jestem wierna peelingowi kawowemu - nacieram nim całe ciało prócz twarzy i cieszę się miękką skórą :)
OdpowiedzUsuńDo kawowego nie mogę się przekonać, ponieważ brzydzę się kawy, takie moje zboczenie;)
UsuńNie próbowałam jeszcze żadnego peelingu, ale ten jest naprawdę zachęcający ;)
OdpowiedzUsuńWarto przetestować i sprawdzić, czy Twoja skóra się z nim polubi. Tym bardziej, że ma obłędny zapach:) Piastcjowy;)
Usuń