Spieszę donieść, że
udało mi się w końcu nabyć coś, co może mi posłużyć do
robienia loków:) Tym czymś jest odżywka, wcierka Jantar. Nie
trzeba jej spłukiwać, polecana jest również do wsmarowywania w
skórę głowy. Ja będę ją stosować na końcówki przed
nakręceniem na wałki/papiloty:) Pachnie kapitalnie, bo ziołowo:)
Jej skład jest całkiem niezły, mnóstwo naturalnych ekstraktów, w
tym z pokrzywy zwyczajnej. W sklepie zielarskim zapłaciłam za nią
12,30 zł. Jest dosyć tłustawa, przynajmniej taka mi się wydaje w
opakowaniu, ale mam nadzieję, że nie będzie mi przetłuszczać
włosów. Mam nadzieję, że utrwali skręt włosów:) Zrobiłam żel
z siemienia, ale musiałam pomylić proporcje, ponieważ wyszedł
zbyt leisty, przez co włosy były słabo ujarzmione, ale ich nie
przetłuśćił, nie posklejał.;) Muszę spróbować jeszcze raz,
ale tym razem bardziej skupić się na tym, co robię;)
Dzisiaj znalazłam w
księgarni nową powieść mojej ulubionej pisarki. Hanna Cygler
pisze niezwykle ciekawie, sposób narracji, barwne opisy potrafią
zupełnie oderwać mnie od rzeczywistości. Nie porusza jakichś
filozoficznych problemów, jest to literatura łatwa i przyjemna.
Dużo uwagi poświęca się relacjom damsko-męskim, ale na szczęście
stopień przesłodzenia nie przekroczył jeszcze moich norm. Przygodę
z prozą tej autorki rozpoczęłam od „Trybu warunkowego”. Potem
było parę innych powieści. Gdy w księgarni zobaczyłam jej
najnowsze dzieło, początkowo wahałam się, ponieważ kosztuje 34
zł, ale w końcu się zdecydowałam, bo nic mnie tak nie relaksuje
jak jej książki. Mam nadzieję, że i ta przypadnie mi do gustu:)
PS Macie swoich
ulubionych autorów, po których kolejne książki sięgacie w
ciemno, nie zapoznając się z recenzjami? Jaką literaturę
preferujecie? Wiecie może, czy wcierka z Jantara przetłuszcza
włosy?
Ja jantaru używam tylko i wyłącznie na skórę głowy, ale u mnie redukuje przetłuszczanie ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki Zafona i Schmitta kupuję w ciemno :)
O widzę, ze Zafon jest dość popularny wśród blogerek;) Skoro redukuje przetłuszczenie, to może mi smalcu nie zrobi:)
Usuńjak tylko zdołam zapamiętać, to z pewnością po tą wcierkę sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńa w temacie książek zawsze Stasiuk, Piątek i Pilch - w ciemno i wręcz z ogromnym zniecierpliwieniem ;)
Pilcha też lubię czytać:)
UsuńOstatnio widziałam na allegro tą odżywkę i zastanawiałam się czy ją kupić ;) Dobrze, że nie plącze włosów!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak będzie się spisywać:) Nigdy wcześniej jej nie miałam:)
UsuńZastanawiam się nad zakupem tej wcierki.
OdpowiedzUsuńZ tego, co czytałam w internecie jest całkiem niezła. Ja jej jeszcze ocenić nie mogę;)
UsuńMyślałam ostatnio nad tą wcierką, chyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńNa blogach zbierała przyzwoite recenzje:)
UsuńPodoba mi się tutaj, dodaję do obserwowanych ! :))
OdpowiedzUsuńCo do żelu lnianego - kiedy wychodzi bardzo rzadki, podgotuj go jeszcze trochę. Woda wyparuje a siemię zrobi się gęste. Sama nigdy nie przestrzegam proporcji i w sumie zawsze wychodzi ok;)
OdpowiedzUsuńZrobię tak, jak mówisz i dam znać o rezultatach;)
UsuńHmm nie slyszalam o tej pisarce :) chyba nawet wstyd sie przyznawac :D Pozdrawiam :) zapraszam do mnie na konkurs, w którym możesz wygrać bon na zakupy ;)
OdpowiedzUsuńNie jest ona specjalnie znana:) Ale ja ją lubię:)
Usuńnie słyszałam o niej, a szkoda;<
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie;*
+obserwuję;) może i Ty masz ochotę obserwować mnie?:)
Dam znać, czy okaże się hitem czy bublem:)
UsuńNie słyszałam nigdy o tej odżywce, czekam na Twoją opinię to może i się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZa parę tygodni powinna się pojawić recenzja:) Najpierw muszę dobrze ją przetestować:)
Usuń