Dzisiaj udałam się na
zakupy z listą rzeczy, które muszę nabyć. Przedstawiam Wam haul
przedrandkowy;) Takie okazje sprawiają, że chcemy wyglądać
wyjątkowo. W związku z tym jutro urządzam sobie małe spa;)
Wcześniej muszę tylko wywiązać się z obietnicy złożonej mojej
mamie, że pomogę wybrać jej jakieś letnie obuwie;) Kupiłam
wszystko z mojej listy poza odżywką/żelem/pianką, jednym słowem
czymś, co mogłoby mi pomóc w ujarzmianiu moich włosów. Szukam
jakiegoś zamiennika dla kremu z Pantene do włosów kręconych. Tyle
tytułem wstępu, bo ileż można zanudzać.;)
- Himalaya Herbals-pasta do zębów
Jest to ziołowa pasta do
zębów, która ma zapobiegać rozwojowi próchnicy i odświeżać
oddech. Musiałam zmienić ten kosmetyk na półce w łazience,
ponieważ po dłuższym stosowaniu past typu Blend-a-Med i Colgate
zaczęłam odczuwać posmak metaliczny. Prawdopodobnie nafaszerowałam
się nimi za bardzo. Pasta Himalaya zawiera wprawdzie fluorek wapnia,
ale on raczej nie da takiego metalicznego posmaku. Podejrzewam, że
moje dolegliwości to nadmiar cynku albo cyny. Ta ostatnia często
bywa dodawana w formie fluorków. Poza tym uwielbiam zioła, więc
smakowo pasta powinna mi pasować. Była dość tania, nie pamiętam,
czy dałam za nią 10 czy 14 zł. Nabyłam ją w Superpharmie:)
- Mleczko do ciała Sun Ozon SPF 50
Spędziłam niemalże
całą noc na czytaniu publikacji naukowych nt. składników
wykorzystywanych w preparatach chroniących przed promieniowaniem UV.
Badania nie dają jednoznacznego obrazu. Jedni naukowcy uważają
filtry chemiczne za niebezpieczne, inni widzą ogromne ryzyko w także
tych mineralnych. Jedne i drugie argumenty są sensowne. Istnieje
sporo sprzeczności wokół tego, czy tylko filtry chemiczne
przenikają do organizmu, czy dotyczy to też minerałów. A warto
pamiętać, iż nadmiar cynku, czyli składnika filtrów mineralnych,
działa mutagennie. Przy odpowiednim stężeniu, cynk działa jak
przeciwutleniacz. Oktokrylen to związek, który pod wpływem
światła może rozpocząć reakcje wolnorodnikowe. Ale inne związki
chroniące przed słońcem nie są lepsze. Parsol także może
przyczynić się do powstawania wolnych rodników. Pochodne kamfory,
benzofenon-3, metoksycynamonian oktylu to związki działające
podobnie do estrogenów, łączą się z ich receptorami, przez co
mogą zakłócać równowagę hormonalną, a nawet wywoływać
nowotwory piersi. Podobnie działają parabeny, używane jako
konserwanty. Z drugiej strony niestosowanie filtrów też nie
rozwiązuje problemu, ponieważ wtedy jesteśmy narażeni na
powstawanie ogromnych ilości wolnych rodników i rozwój nowotworu
skóry. Tutaj rodzi się pytanie, jak postępować. Znalazłam
fantastyczny krem z filtrem Eco Cert, jest to produkt naturalny, ale
nie będę nim smarować całego ciała, ponieważ zużyję go w
ciągu tygodnia, a kosztuje 88 zł. Używam go tylko na miejsca
strategiczne, tj. twarz, szyję, dekolt. Po tygodniu nie mam już 1/3
opakowania. Doszłam do wniosku, że jeśli będę przestrzegać
podstawowych zasad filtrowania, tzn. powtarzać aplikację, zmywać
produkt tuż po przyjściu do domu, nakładać grube warstwy
kosmetyku, to ograniczę powstawanie wolnych rodników. A te, które
powstają, zneutralizuję dzięki antyoksydantom. Do tej pory piłam
sok z kilograma pomarańczy, nic nie stoi na przeszkodzie, bym piła
go więcej, jadła więcej kiwi i innych owoców. I tak powstaje
mniej wolnych rodników niż wówczas, gdy wychodzę na zewnątrz bez
żadnej ochrony. Ja i tak staram się ograniczyć wyjścia do
minimum, poruszam się po ocienionych strefach, ale czasem muszę
wyjść z domu i wtedy ochrona jest potrzebna. Najważniejsze jest
dla mnie unikanie związków działających na receptory estrogenowe.
Zauważyłam, że to mleczko z Rossmanna nie jest takie złe. Nie
jest konserwowane parabenami, kwasem benzoesowym. Nie będę go
nakładała na dekolt, ale na ręce, nogi. W końcu zostałam
zaproszona na mecz i muszę się jakoś chronić przed słońcem, tym
bardziej że podrażnienia posłoneczne to w mojej rodzinie norma. Za
mleczko zapłaciłam około 24 zł. Jest dosyć tanie.
- Płyn micelarny z zielonej serii AA
Nie wiem, co w nim
zmieniono, ale obecnie nie wysusza wrażliwej skóry moich powiek.
Mogę nim usuwać makijaż oczu. Jeśli dostanie się do oka, to
piecze, ale nie tak mocno jak kiedyś. Może to kwestia drobnej
zmiany w proporcjach stosowanych ingredientów. Jego skład jest dość
przyjazny, a sam płyn drogi nie jest. Przy czym ostatnimi czasy
zużywam go w tempie iście ekspresowym. Dobrze usuwa też podkład,
ale tutaj zużyjemy trochę kosmetyku. Miałam już kosmetyki do
demakijażu, które teoretycznie usuwały makijaż przy wykorzystaniu
jednego wacika, tyle tylko że rano budziłam się z resztkami
kosmetyków w zagłębieniach twarzy. Tutaj takiego zjawiska nie
odnotowałam.
- Dermaglin maseczka peelingująca
Jest to produkt w 100%
naturalny. Już nie wierzyłam, że znajdę coś peelingującego, co
nie zawierałoby gliceryny i parabenów, ale uznałam, że rzucę
okiem na półki w Rossmannie. I nagle zauważyłam tę saszetkę.
Gdy zobaczyłam, że jest to produkt naturalny, to i tak byłam
przekonana, ze nie nada się, ponieważ wyszłam z założenia, że
producent pewnie postawił na nawilżające właściwości gliceryny.
Na szczęście myliłam się. Produkt zawiera olejek z jojoba,
minerały i ekstrakt z ogórka, co mnie cieszy, ponieważ oznacza to,
że moja twarz będzie rozjaśniona:) Za saszetkę zapłaciłam około
6 zł. Nie jest to mało, ale jeśli produkt będzie dobry, to nie
będę na niego żałować pieniędzy:)
- AFP- maseczka glinka biała
Za ponad 5 zł
otrzymujemy dwie maseczki, ale tu mamy do czynienia z samymi
minerałami. Nikt nie chce mnie uszczęśliwiać gliceryną.
Konserwantów też nie ma, więc uznałam, że warto przetestować.
Wszelkiej maści glinki świetnie sprawują się na mojej twarzy:)
Wygładzają ją, rozświetlają i regulują wydzielanie sebum, pory
też wydają się być mniejsze:) Maseczka jest do nabycia w
Superpharmie w części aptecznej.
PS Jakie są Wasze
ulubione maseczki i peelingi? Używałyście się może tego mleczka
z Sun Ozon i jesteście mi w stanie powiedzieć coś nt. jego
stabilności, bielenia, warzenia się na skórze? Nie chciałabym w
niedzielę zanotować wpadki ani udawać się na wycieczki do
spożywczaka w celu nabycia maślanki;) Jakie znacie inne naturalne,
mineralne produkty kosmetyczne?:)
Ten micel z AA jest całkiem niezły :)
OdpowiedzUsuńJak na tę półkę cenową jest naprawdę niezły:) Dla porównania przy drugiej butelce płynu micelarnego z Perfecty doświadczyłam podrażnienia.
Usuńwłasnie on mnie zaciekawił:)
UsuńWart jest uwagi:)
UsuńMam mleczko tej firmy ale o nizszym faktorze. Robie tak jak ty uzywam je raczej do nog itd... Tez szkoda mi moich drogich kremow na cale cialo ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie zarobiłybyśmy na te kremy ekologiczne z filtrem, gdybyśmy używały ich na całe ciało. Jedna tubka wystarczyłaby nam na kilka dni;)
UsuńDokladnie ;)
UsuńMam mleczko i tonik z AA i je lubię ;)
OdpowiedzUsuńZe względu na mieszaną skórę twarz w kierunku do suchej,stosuję peeling enzymatyczny z Mincera ;)
Nie znam, muszę się mu przyjrzeć:) Poszukam go w drogeriach i aptekach:)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą maseczką, na pewno się za nią rozejrzę podczas kolejnej wizyty w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ochronę przeciwsłoneczną, używam sprayu dla dzieci, również firmy Sun Ozon. Ale prawda jest taka, że im wyższe temperatury, tym mocniej bunkruję się w domu.
Ja też bunkruję się w domu, jeśli tylko mogę, ponieważ przy tak wysokich temperaturach jak dzisiaj mam problemy z oddychaniem, boli mnie głowa i robi mi się niedobrze. Ale czasami jestem zmuszona wyjść na zewnątrz i staram się chronić w miarę możliwości. Dzisiaj kremy z filtrem ostro poszły w ruch;) Ja lubię słoneczne dni, tylko wolałabym, żeby temperatura nie przekraczała 20 słupka;)
Usuńciekawa jestem tej maseczki z glinki :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, którą nałożyć na twarz i chyba postawię na wersję z peelingiem, bo mam trochę suchych skórek.
UsuńNiestety nie używałam niczego z powyższych.
OdpowiedzUsuńUdanej randki ;)
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć:D
UsuńKochana polecam Ci peeling naturalny z jojoba z Jadwigi ;) Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej u mnie jest dokładne recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ;)
http://cherrylassie.blogspot.co.uk/
Ciekawie się zapowiada;)
UsuńOstatnio właśnie się zastanawiałam nad kupienia tego mleczka, ale ostatecznie zdecydowałam się na olejek do opalania. ;)
OdpowiedzUsuńI jak? Jesteś z niego zadowolona?:)
Usuń