Maseczka Dermaglin z glinką kambryjską


Prezentowane przeze mnie maseczki wzbudziły spore zainteresowanie. Jedną z nich użyłam już dwukrotnie, dlatego myślę, że mogę się o niej wypowiedzieć, tym bardziej, że jest to produkt w saszetce. Zatem ilość produktu nie pozwala na długotrwałe stosowanie. Dzisiaj nadeszła pora na recenzję maseczko-peelingu z Dermaglinu:)

Konsystencja
Bardzo zwarta, nie musimy się obawiać, że maseczka skapnie nam na podłogę. Prędzej zastygnie na palcach, czego doświadczyłam podczas aplikacji kosmetyku zarówno wczoraj, jak i dzisiaj. Trzeba się spieszyć z nakładaniem kosmetyku, ponieważ szybko robi się skorupa. Nie wiem, jak miałabym spełnić zalecenie producenta i wmasowywać ją przez minutę. Moim zdaniem jest to niewykonalne. Ja nie potrafię jej dobrze rozetrzeć na twarzy. Dlatego nakładam niewielkie ilości na palce, po czym wklepuję w poszczególne części twarzy.

Kolor
Początkowo widzimy na twarzy zgniłkowatą zieleń, po chwili maseczka zastyga i zieleń staje się rozbielona, zaczyna przypominać miętę. Maseczka doskonale kryje nasz naturalny koloryt, więc jeśli mieszkacie z kimś, kto lubi dogadywać i patrzeć jak na dziwoląga, to polecam nakładanie jej, gdy jesteśmy same w domu. Ja tam nie boję się paradować w niej po domu i korytarzu. Miałam problem z zasięgiem i wyszłam na korytarz, żeby zaklepać sobie termin na Orliku. Dopiero potem uświadomiłam sobie, że wyglądam jak żółw;D

Zastyganie
Maseczka zastyga w tempie iście ekspresowym. Z jednej strony to dobrze, bo od razu zaczyna ściągać nasze pory, z drugiej nie jesteśmy w stanie dobrze rozprowadzić kosmetyku i trzeba nabierać go w niewielkich ilościach i nakładać na poszczególne fragmenty twarzy.

Ściąganie
Maseczka świetnie ściąga skórę, a tym samym również pory, które po jej wykonaniu stają się mniej widoczne. Uwielbiam oglądać się po niej w lustrze, bo raz pierwszy nie rzucają mi się w oczy kratery, tylko usta :D Mam naprawdę bardzo widoczne pory. Po wykonaniu maseczki skóra twarzy jest też bardziej wygładzona i elastyczna.


Zwęża pory
W związku z czym polecam go wszystkim tym z Was, które uskarżają się na ich widoczność.

Oczyszcza pory
Nie sądziłam, że maseczka może mieć takie właściwości, ale zauważyłam, że pory znajdujące się na moich policzkach zostały odczopowane;)

Odświeża
Po jej wykonaniu czuję się czysta, odświeżona i zrelaksowana:) To bardzo przyjemny stan, dlatego wprowadzam się w niego również dzisiaj, ponieważ czuję się okropnie po 3 godzinach spędzonych na wolnym powietrzu.

Skóra zdaje się być lekka
Po użyciu tego kosmetyku, czuję się tak, jakby moja skóra zrzuciła parę deko;)

Matuje
Po jej zmyciu cieszę się matową twarzą:) W końcu nie przypominam latarni. Efekt ten utrzymuje się przez kilka godzin.

Rozjaśnia
Po zmyciu maseczki moja twarz wydaje się być rozjaśniona i świeża.

Dobrze się zmywa
Bałam się, że będę miała problem z jej usuwaniem z twarzy. Miałam już maseczki, które usuwało się przez godzinę, a mimo to pozostawały jakieś gluty na brwiach i pod nosem. Ta schodzi bez problemu. Nasączam wacik kosmetyczny letnią wodą i zmywam;) Trzy waciki zupełnie wystarczą do usunięcia całej maseczki.

Brudzi zlew
Ja czynność zmywania wykonywałam nad zlewem, który został przybrudzony ściekami z glinką. Ale od razu przystąpiłam do jego czyszczenia i żadne zielone plamy nie zadomowiły się na dłużej:)

Wygładza
Maseczka fantastycznie wygładza skórę twarzy. Do tego stopnia, że po jej wykonaniu lubię gładzić się po policzkach:D Na szczęście widzą to tylko domownicy, bo ktoś z zewnątrz mógłby uznać, że zwariowałam:D

Oczyszczanie z toksyn
Nie wiem, czy producent wywiązał się z tej obietnicy, bo nie wykonywałam żadnych testów przed i po wykonaniu maseczki. Mogę bazować tylko na swoich odczuciach świeżości i oczyszczenia.

Zwalczanie mikroorganizmów
Na ten temat również jest mi ciężko zabrać głos, ponieważ nie przeprowadzałam badań mikrobiologicznych wymazu ze skóry twarzy;)

Nie podrażnia
Maseczka nie podrażniła mojej skóry, a jestem wrażliwcem, u którego pojawiają się zaczerwienienia po większości kosmetyków do demakijażu.

Nie zapycha
Maseczka nie zapchała mi porów ani nie przyczyniła się do wysypu nieprzyjaciół

Zapach
Taki ziemisty, typowo glinkowy. Kojarzy mi się z zapachem ziemi po deszczu. Dla mnie przyjemny.

Wydajność
Używałam jej wczoraj i dzisiaj, zostało jeszcze co nieco w saszetce. Na pewno starczy na jeszcze jeden raz, być może uda się na dwa;)

Złuszcza naskórek
Pod tym względem maseczka z Dermaglinu zupełnie mnie zaskoczyła, bo nie przypuszczałam, że taka maź zastygająca na twarzy jest w stanie usunąć martwy naskórek. Myślę, że zasychając, doprowadziła do powstania naprężeń, które pozwoliły oderwać się martwemu naskórkowi.

Skład
Kaolin Clay- minerał składający się z glinu i krzemu. Główny składnik porcelany. Znalazł zastosowanie w rolnictwie ekologicznym, gdzie służy do opryskiwania drzew owocowym w celu uniknięcia uszkodzeń spowodowanych przez owady. Stosowany do produkcji maseczek i mydła. Ciekawym zjawiskiem jest geofagia, polegająca na konsumpcji ziemi zawierającej m.in. kaolinit. Geofagia częściej występuje u kobiet w ciąży. Zawarte w nim mikrogranulki krzemu i glinu delikatnie złuszczają martwy naskórek, oczyszczają skórę z nadmiaru sebum, mikroflory i toksyn, odsłaniając tym samym gładką skórę. Mogą także poprawić ukrwienie. Mogą łagodzić stany zapalne.
Aqua-woda, składnik bazowy większości kosmetyków.
Cucumis sativus-zielony ogórek posiadający właściwości rozjaśniające cerę. To on sprawia, że czujemy się świeżo. Warto przykładać plasterki świeżego ogórka ze sprawdzonej uprawy w okolice oczu w celu rozjaśnienia sińców.
Simmondsia chinensis seed oil-olej z jojoba. To płynny wosk o złoto-żółtym zabarwieniu. Jego głównymi składnikami są nasycone i nienasycone kwasy tłuszczowe oraz alkohole. Zawiera także witaminy A i E, które działają przeciwstarzeniowo, gdyż zwalczają wolne rodniki. Stanowi także bogate źródło skwalenu i fitosteroli. Naprawia strukturę naskórka, jego działanie można porównać do cementu. Zmiękcza, uelastycznia i chroni naskórek przed szkodliwymi czynnikami środowiska. Spowalnia procesy rogowacenia i zapobiega powstawaniu zaskórników. Reguluje wydzielanie łoju, w związku z czym poleca się go osobom posiadającym cerę tłustą i mieszaną. Działa nawilżająco.
Dehydroacetic acid- kwas dehydrooctowy. Konserwant chroniący przed rozwojem grzybów i bakterii. Bardzo rzadko, ale jednak, może powodować alergie. Związek ten występuje również w naturze. Nie jest to substancja typowo syntetyczna.

Nietestowany na zwierzętach
Nie chcę, żeby moje zachcianki przyczyniały się do cierpienia zwierząt. Nie uważam, by kosmetyki, których używam, musiały być uprzednio testowany na królikach, myszach i szczurach.

Kraj producencki
Jest to kosmetyk wyprodukowany w Unii Europejskiej, co mnie cieszy, ponieważ oznacza, że jest bezpieczny. Nie ufam wyrobom chińskim, które kojarzą mi się z niebezpiecznymi toksynami. Wszystko to przez doniesienia o wycofywaniu kubków zawierających groźne substancje.

Cena
Zapłaciłam za nią 6 zł. To dosyć sporo jak na saszetkę, ale produkt jest dobry, więc nie będę żałować na niego pieniędzy:)

Dostępność
Do nabycia w drogeriach Rossmann. Nie wiem, gdzie jest jeszcze dostępny.

Reasumując: polecam, naprawdę świetna maseczka. Ma dobry skład i nie zapycha nawet takiego wrażliwca jak ja, który reaguje wysypem nieprzyjaciół po produktach zawierających glicerynę, parabeny, parafinę. Długo szukałam maseczki, która zwęża pory, odżywia, rozjaśnia i usuwa martwy naskórek. W końcu znalazłam swój ideał i na pewno jeszcze nie raz sięgnę po nią w sklepie, tym bardziej, że nie jest specjalnie droga. Jestem w stanie wydać 6 zł tygodniowo na odżywianie skóry twarzy, połączone ze zmniejszaniem widoczności kraterów;)

PS Znacie maseczkę z Dermaglinu? Używałyście jej? Czy Wasza skóra lubi glinki? Czego wymagacie od maseczki? Zwężania porów, nawilżenia, rozjaśnienia, a może wygładzenia?

karminowe usta

14 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę ją wypróbować. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gorąco polecam. U mnie sprawdziła się rewelacyjnie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te co kiedys byly w biedronce sa produkowane przez Dermaglin, sklady maja super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kojarzę tych z Biedronki, bo rzadko w niej bywam, ale dobrze wiedzieć, bo pewnie tamte są tańsze:)

      Usuń
  4. Nigdy nie używałam tej maseczki ale na pewno się na nią skuszę po tak przychylnej recenzji ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ostatnio miałam do czynienia z glinką zieloną, szarą.

    Co do twojego komentarza to właśnie siedzę sobie z olejkiem na twarz i czekam aż się wchlonie - później nałożę makijaż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak trzeba długo czekać, to nie dla mnie, bo żyję w wiecznym niedoczasie;)

      Usuń
  6. Te uważam, e jest świetna- wszystkie maski tej firmy są boskie. I co najważniejsze, ona naprawdę działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zatem poszukać innych maseczek tej marki:) Na razie widziałam tylko tę jedną, która jest świetna;)

      Usuń
  7. Musze jej w końcu spróbować bo na razie tylko wiele o niej dobrego słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę jest warta tego, żeby poświęcić trochę czasu na jej poszukiwania;)

      Usuń
  8. właśnie dzisiaj ją miałam na buźce :)) w 100% zgadzam się ze wszystkim co napisałaś, zwłaszcza z brudzeniem zlewu :D bardzo fajny produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj jak ją zmywałam, to już miałam ścierkę na podorędziu, żeby od razu wycierać zapaćkania;)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...