Kochanie, nie rań mnie – Karolina Wasilewska


Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością Karoliny Wasilewskiej. Po powieść Kochanie, nie rań mnie sięgnęłam, ponieważ zaintrygował mnie jej opis. Czy było warto? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w mojej recenzji.

Kochanie, nie rań mnie





Melody to dobrze urodzona kobieta, która w rzeczywistości jest bardzo nieszczęśliwa i samotna. W trudnych chwilach może liczyć tylko na jedną życzliwą osobę. Nancy jest jej przyjaciółką i zawsze staje na wysokości zadania. Gdy krewni nie przyjeżdżają na wręczenie dyplomu Melody, dziewczyny udają się do pubu i tam świętują. Po licznych drinkach obie praktycznie w ogóle nie kontrolują swojego zachowania. Melody jest tak wstawiona, że gdy czeka na taksówkę, decyduje się podejść do przystojniaka, na którego zwróciła uwagę w barze, po czym namiętnie go całuje. Wkrótce później odjeżdża, a po powrocie do trzeźwości umysłu ma wyrzuty sumienia, że pod wpływem alkoholu postąpiła tak desperacko.




To zdarzenie prawdopodobnie przeszłoby bez echa, gdyby nie zbieg okoliczności. Nazajutrz po Melody przyjeżdżają jej matka i dziadek. Ma ona wrócić do rodzinnego miasta. Amelie oznajmia, że zamieszka w jej nowym apartamencie i niebawem rozpocznie staż w kancelarii, którą prowadzi wraz ze wspólnikiem. Melody to się nie podoba. Amelie jest osobą apodyktyczną, uwielbia dyktować jej warunki. Ani matka, ani dziadek nie biorą pod uwagę, że młoda kobieta wcale nie chce wiązać swojej przyszłości z prawem. Wybrała ten kierunek studiów, ponieważ została zmuszona do kontynuowania rodzinnej tradycji. Jej to jednak nie odpowiada.




Podczas zapoznania ze wspólnikiem swojej matki Melody przeżywa szok. Pan Stone jawi się jej jako osoba pozbawiona sumienia. Na domiar złego oznajmia młodej kobiecie, że gdy upora się z archiwizacją dokumentów, będzie do dyspozycji jego siostrzeńca, Rhysa. Melody przeżywa szok, gdy poznaje mężczyznę. Okazuje się nim przystojniak z baru.




Muszę przyznać, że powieść Kochanie, nie rań mnie to bardzo skomplikowana historia. Z jednej strony nie wiemy, kim jest ojciec Melody. Jej matka zaszła w ciążę jako 16-latka, nigdy nie chciała opowiedzieć córce o tożsamości jej ojca. Z drugiej okoliczności śmierci babci Melody pozostają niewyjaśnione. Jakby tego było mało, nie wiadomo do końca, kim jest Stone oraz Rhys. Obydwoje mają tyle dziwnych powiązań. Choć pewnych rzeczy się domyślam, czekam z niecierpliwością na drugą część, bo nie do końca rozumiem rozmowę Rhysa z Paulem. Mam wrażenie, że cała sprawa sięga dużo dalej i „Motyl” ma nad sobą kogoś, kto każe mu śledzić Melody. Także rozpacz Amelie, która pojawia się pod koniec książki, pozostaje dla mnie zagadką. Jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów.




Kochanie, nie rań mnie to książka, wobec której mam mieszane uczucia. Z jednej strony liczba intryg jest tak wielka, że lektura wciągnęła mnie bez reszty. Z drugiej strony spodziewałam się czegoś lżejszego. Ta książka jest naprawdę ciężka. Rhys, Stone oraz dziadek Melody mnie przerażają, nie chciałabym spotkać nikogo o ich osobowości na swojej drodze. Momentami irytowała mnie główna bohaterka, która nie potrafiła zachować się asertywnie. Robi to, co jej każą inni, chociaż nie ma na to najmniejszej ochoty i przeczuwa problemy. Nie potrafi stanąć na własne nogi, zawsze kogoś potrzebuje – dziadka, Rhysa, Jima lub przyjaciółki. Przy czym to właśnie Nancy jest jedyną trzeźwo myślącą osobą, która pragnie szczęścia Melody.




Mam duży problem z oceną tej książki. Z jednej strony Karolina Wasilewska uczyniła wszystko, aby Kochanie, nie rań mnie wciągnęła mnie bez reszty. Nie potrafię doczekać się drugiej części. Z drugiej strony trochę razi mnie wątek miłosny w tej książce. Nie chcę Wam zdradzić zbyt wiele, więc powiem tylko tyle, że jest mocno oklepany i ostatnio pojawia się niemalże w każdym erotyku. Chyba przyznam książce mocne 8/10. Na pewno jest to jeden z lepszych erotyków tego typu, jaki czytałam w ostatnim roku. Karolina Wasilewska ma dobry warsztat, fabuła jest spójna, potrafi zaintrygować czytelnika. W książce nie brakuje romantyzmu i czułości. Niemniej wolałabym lżejszy erotyk.




3 komentarze:

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...