Do Lidla zazwyczaj chodzę po produkty spożywcze. Mają sporo
owoców i mieszanek orzechów do wyboru. Bardzo rzadko kupuję tam ubrania, bo
raczej stawiają na bazowe rozwiązania, które do mnie nie przemawiają. Dzisiaj wyjątkowo zapraszam Was na haul z
Lidla oraz Reserved.
Esmara białe jeansy z wyhaftowanymi kwiatami
Nie jestem miłośniczką spodni, ale te przykuły moją uwagę
przez wyhaftowane kwiaty, które są mega kobiecym motywem. Te pojawiły się na
białym tle, a ja wolę jasne jeansy od ciemnych, poza tym kosztowały zaledwie 9
zł na wyprzedaży. Było sporo spodni w rozmiarze XS. Ja przygarnęłam kilka par,
jedną dla siebie, a resztę dla bliskich mi kobiet. Wszystkie są bardzo
zadowolone. Te jeansy są z wysokim stanem, chociaż widniała na nich informacja
medium waist. W talii troszkę odstają, Esmara ma taką rozmiarówkę, że 34 jest
takim 36. Poza tym większość spodni oraz
spódnic odstaje mi w pasie, gdzie liczę 60 cm.
Na szczęście pasek rozwiązuje problem. Jeansy bardzo ładnie leżą na
pośladkach, co mnie cieszy, bo jak coś tutaj nie gra, to potem takich spodni
nie noszę. Mają normalną długość, nie
znoszę jeansów 7/8, bo uważam, że wyglądają komicznie, jak skradzione młodszej
siostrze czy koleżance. Wyznaję zasadę – albo szorty, albo pełna długość. Jeansy są dopasowane, ale nigdzie się nie
wpijają w skórę, przez co nosi się je bardzo komfortowo. Wykonane zostały w 98% z bawełny, a w 2% z elastanu. Da się
wyczuć, że materiał jest bardzo miły w dotyku. To nie jest twardy denim. Ten
nawet trochę się gniecie i wymaga prasowania, ale ja nie mam z tym problemu.
Korzystanie z żelazka jest dla mnie całkiem przyjemnym zajęciem.
Esmara balerinki w granatowym kolorze z kokardką
Gdy już zawędrowałam na dział ze spodniami w Lidlu, to
przyjrzałam się dostępnym tam balerinkom. Ostatnio pożegnałam granatowe ze
sklepu Sinsay, ponieważ spękały mi i nie dało się ich odratować. Granat to
jednak bardzo wdzięczny i praktyczny kolor. Zdecydowałam się więc na denimowe
balerinki Esmara posiadające ozdobną kokardkę. Wyglądają pięknie, dziewczęco,
na dodatek są w miarę wąskie i nie spadają ze stopy. Kupiłam je w pełnej cenie,
czyli za 25 zł, ale są tego warte, ponieważ w ogóle mnie nie obcierają, nosi
się je niezwykle wygodnie. Mam już jedne
balerinki z Lidla w różowym kolorze. Służą mi już drugi rok, nie dzieje się z
nimi nic złego. Ich jakość znacznie przewyższa buty z CCC czy Deichmanna.
Balerinki ze sklepów obuwniczych służą mi bowiem tylko przez jeden rok.
Reserved liliowa bluzeczka z bufkami
Skoczyłam do Reserved, aby porównać długość łańcucha w
jeansowej torebce z tą z Zary. Oba modele
są bardzo ładne, ale łańcuchy mają dla mnie za krótkie. Ja muszę je móc
przewiesić po skosie, nie lubię, jak torebka mi spada z ramienia. Jak już
zawędrowałam do Reserved i ujrzałam tę liliową bluzeczkę z bufkami za 20 zł, to
ją przygarnęłam. Ma same zalety, piękny odcień fioletu, który w moim przypadku
jest niezwykle twarzowy. Do tego dekolt typu serek, który ładnie wysmukla górną
część ciała. Bufki pasują do moich wąskich ramion, są tak duże, że podkreślają
ich delikatność. Bluzeczka jest dosyć krótka, ale to dla mnie zaleta, bo
zamierzam nosić ją do spódnic i spodni z wysokim stanem. Nie lubię długich
T-shirtów, które trudno upchać w spodniach czy spódnicach bez efektu wałeczków.
Kurcze, fajne te spodnie z haftem :)
OdpowiedzUsuńMają w sobie sporo uroku :) Sa takie kobiece przez ten haft :)
Usuń