Kupiłam też pojedyncze rzeczy w kilku sieciówkach.
Stwierdziłam, że zaprezentuję je w jednej, zbiorczej notce. Jak przedstawia się
mój haul z Pepco, Sinsay i Deichmann? Zapraszam do lektury.
Deichmann błękitne balerinki z ekologicznego zamszu
Kocham kolor błękitny. Odkąd go odkryłam w zeszłym roku,
chętnie kupuję ubrania i dodatki w jego przeróżnych odcieniach. Bardzo też
lubię nosić balerinki. Uważam, że to niesamowicie wygodne buty. Wyglądają w miarę
elegancko, więc pasują też do sukienek czy spódnic. Ja mam dosyć długie nogi,
więc nie muszę ciągle chodzić w obcasach. Czasem mogę sobie pozwolić na
balerinki. Te są bardzo miękkie, moje stopy kochają ekologiczny zamsz. Nie
powinnam w nim mieć odcisków. Błękit jest dość mocny, niemalże neonowy. Będzie
pasował do wielu moich stylizacji, bo ostatnio skłaniam się w kierunku
pasteli. Balerinki kupiłam na wyprzedaży
za jedyne 34 zł.
Sinsay czerwone balerinki z odkrytym palcem
Właściwie nie wiem, czy to są balerinki czy płaskie sandały.
Jednak nosi się je niesamowicie komfortowo. Odsłaniają palce, więc zapewniają przepływ
powietrza w cieplejsze dni. Buty zostały wykonane z materiału, przez co też
mnie nie gniotą i dobrze przepuszczają powietrze. Z przodu przy palcach mamy
takie dekoracyjne wstążeczki. Mnie one szalenie się podobają. Podobnie jak
czerwony, krwisty kolor samych balerinek. Też upolowałam je na wyprzedaży za 20
zł.
Sinsay pasek z kwiatowym haftem
Odkąd odkryłam, że Sinsay oferuje paski w rozmiarze XS,
chętnie je kupuję. Za ten zapłaciłam 16 zł na wyprzedaży. Pasek jest dosyć
szeroki i wykonany z czarnej ekoskóry z kwiatowym, kolorowym haftem. To właśnie
ten dodatek mnie zachwycił i zadecydował o zakupie tego akcesorium.
Sinsay pasek ze srebrnym serduszkiem
Tej wiosny kupiłam już w Sinsay jeden pasek z serduszkiem,
ale było ono złote, a dziurki normalne. Tutaj mamy dziurki przypominające
serduszka, sprzączka w serce jest natomiast wzorowana na srebro. Pasek bardzo
ładnie podkreśla moją wąską talię i robi to bez konieczności dorabiania
dziurek, czego nie znoszę.
Pepco kwiatowe szorty z wiskozy
W Pepco nie kupowałam dotychczas żadnych ubrań. Ich
rozmiarówka jest bardzo dziwna. Zazwyczaj nie ma w niej XS, a nawet jeśli są to
przeogromne. Jednak te szorty z wiskozy są na gumkę i w małym rozmiarze XS,
dlatego dobrze trzymają się pasa, nic mi nie spada. Materiał jest przewiewny,
ze względu na szerokie nogawki szorty z daleka mogą wyglądać jak spódnica w
drobne kwiatuszki. Ten dziewczęcy print przekonał mnie do zakupu. Szorty
kosztowały jedyne 20 zł.
Pasek z serduszkiem bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMa w sobie sporo dziewczęcego uroku :)
UsuńSuper są te szorty z Pepco :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dzisiaj mam je na sobie. Idealny na upał oraz aktywny dzień :)
UsuńWszystko bardzo mi się podoba, ale szczególnie zachwyciły mnie buty z Sinsay. :) Daaawno nie robiłam tam zakupów, a widzę, że można znaleźć tam ciekawe rzeczy. :)
OdpowiedzUsuńTak, te buty są dostępne jeszcze w wersji beżowej oraz czarnej :)
UsuńBardzo udane zakupy, te balerinki są cudowne, ciekawa jestem czy nie obtarły by mi stopy, bo często mam z tym problemy :)
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z obcieraniem. Ale tutaj jestem pozytywnie zaskoczona :)
UsuńTa czerwona sukienka jest boska.
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest przepiękna :)
UsuńŚwietne zakupy Balerinki z odkrytym palcem bardzo mi się podobają;)
OdpowiedzUsuńSą bardzo praktyczne, stopa ma przewiew, a wygodnie się w nich chodzi :)
Usuń