W Polsce mamy niewiele pisarek
specjalizujących się w powieściach erotycznych. Szkoda, bo to mój
ulubiony gatunek literacki, a czytanie ciągle o losach Amerykanów
nie jest tak pasjonujące jak namiętne romanse z udziałem Polek. Na
szczęście mamy Blankę Lipińską i jej włoską trylogię. Kolejne
365 dni to ostatnia część przygód Laury Biel, którą
przeczytałam jednym tchem. Uważam, że to najlepsza książka w
dorobku literackim Blanki Lipińskiej. Wartka akcja tak mnie
wkręciła, że przeczytałam ją niemalże w jeden wieczór.
Ostatnie 30 stron musiałam dokończyć nazajutrz, ale wynik ten i
tak uważam za satysfakcjonujący.
Laura budzi się w szpitalu po szeregu
operacji ratujących życie. U jej boku znajduje się Massimo, który
nie zamierza opuszczać jej choćby na krok. Wkrótce kobieta
odkrywa, że jej dziecko w wyniku postrzału zmarło. Laura prosi
Massimo o przybliżenie całej historii, która rozegrała się w
domu Matosów. Okazuje się, że Flavio, partner Amelii, chciał ją
zabić, w ostatniej chwili jednak postrzelił go Marcelo.
Laura po opuszczeniu szpitala długo
nie może dojść do siebie. Ciąży jej utrata dziecka, rany, które
się goją oraz obojętność męża, który zaczął jej unikać.
Massimo jest coraz mniej obecny w życiu Laury, z czasem zaczyna
brakować jej seksu i uwagi. Mąż, gdy decyduje się na bliskość
fizyczną, staje się dla swojej partnerki coraz bardziej brutalny.
Laura nocami śni o Nacho, budzi się
pobudzona i pełna pożądania za każdym razem, gdy jej
podświadomość podsuwa sceny erotyczne z udziałem Marcelo. Okazuje
się, że główna bohaterka nie przeżyła z nich złych chwil,
wspólnie spędzony czas wspomina bardzo pozytywnie. Tęskni za
czułością i zainteresowaniem Nacho.
Starając się zapomnieć o straconej
ciąży, porwaniu oraz obojętności męża, Laura wraz z Olgą
zakłada firmę odzieżową. Bez reszty oddaje się projektowaniu
ubrań. To zajęcie ewidentnie ją pasjonuje i sprawia, że wstępuje
w nią nowe życie. Laura z przyjaciółką wyjeżdża do Portugalii
na targi modowe. Podczas spotkań z projektantami wpada na Amelię i
Nacho. Gdy niepostrzeżenie opuszcza z nim bankiet, nie potrafi się
powstrzymać i całuje mężczyznę ze swoich snów. Ten jednak nie
usiłuje jej wykorzystać, chce zbudować z nią bliskość. Po
powrocie do swojego pokoju hotelowego zastaje w nim męża, który
przepełniony agresją zaczyna znęcać się nad Laurą.
Czy główna bohaterka ucieknie przed
tyranem, jakim stał się jej mąż? Czy Nacho okaże się tak
ciepłym człowiekiem, na jakiego się kreuje? Czy firma Laury
odniesie sukces? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w
powieści Kolejne 365 dni.
Blanka Lipińska stworzyła tym razem
nieco inną historię, niż te, do których przywykłyśmy.
Bohaterowie wciąż posługują się językiem użytkowym, ale to
czyni ich autentycznymi. Metamorfozie uległ jednak związek Laury i
Massimo. Uważam, że wszystkie osoby, które zastanawiały się,
dlaczego główna bohaterka wyszła za mąż za swojego porywacza,
powinny przeczytać trzecią część. Tutaj wszystko zostaje
przedstawione z nowej, racjonalnej perspektywy i to, co wcześniej
mogło nam się wydawać głupie, teraz staje się zrozumiałe.
Kolejne 365 dni obfituje w liczne sceny erotyczne, ale są one nieco
inne. Pokazują, że w Laurze, podobnie jak w większości nas,
drzemie potrzeba czułości i bliskości emocjonalnej podczas seksu.
To właśnie owa potrzeba skłania ją do podjęcia trudnych decyzji.
Kolejne 365 dni to niezwykle ważna
pozycja, pokazuje bowiem i potępia gwałt małżeński,
przestępstwo, w które wciąż nie wierzy wielu Polaków,
bagatelizując problem. Myślę, że ci, co zajadle krytykują
Blankę Lipińską, powinni dobrnąć też do trzeciej części, by
dać sobie szansę na zmianę nastawienia. Pod względem
stylistycznym Kolejne 365 dni to najlepsza z książek. Nie uważam
jednak, aby poprzednie były złe.
Obecnie Blanka Lipińska pracuje nad
ekranizacją 365 dni, podejrzewam, że kolejne części też
doczekają się pełnometrażowego filmu. Mam jednak nadzieję, że
za jakiś czas otrzymamy kolejną powieść tej autorki, bo cierpię
na niedosyt polskich erotyków.
Słyszałam o tej książce i bardzo mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńGorąco polecam jej lekturę w wolne popołudnie :)
UsuńMuszę w końcu po nią sięgnąć, bo wiele pozytywnych opinii o niej słyszałam :)
OdpowiedzUsuńTa saga jest ciekawa, ale trzecia część najlepsza :)
UsuńO nie, jak chla mnie te książki zakrywają o syndrom sztokholmski..
OdpowiedzUsuńNo właśnie trzecia część z tym zrywa. Syndrom sztokholmski też mnie wkurzal.
UsuńTa część mi się podobała najbardziej z tych trzech :) zdecydowanie zakończenie jest niespodzianką i to bardzo dobrą )
OdpowiedzUsuńOna moim zdaniem jest najlepsza. Intelekt zstępuje na główną bohaterkę. Wreszcie przestaje mnie wkurzac jej głupota, ale i tak mamy jedną naiwna akcje z jej udziałem :)
Usuń