Kocham sukienki i spódniczki, nawet
teraz, gdy za oknem panuje mróz, nie rozstaję się z nimi. W
praktyce oznacza to, iż muszę zaprzyjaźnić się też z
rajstopami. Nie jest to zadanie łatwe, choć możliwe do
zrealizowania. Przedstawiam 5 problemów, na jakie trafiam w
przypadku rajstop.
Za krótkie rajstopy
Cóż, zawsze patrzę na to, aby
rajstopy pasowały do mojego wzrostu. Wybieram te na 1,70 m. Jeśli
1,70 m stanowi górną granicę dla rozmiaru 3 i dolną dla 4,
wybieram 4. Mimo to regularnie trafiam na przykrótkawe rajstopy,
których nie sposób naciągnąć na pupę. Teraz sobie zapamiętuję
nazwy firm, które robią dobre 4 i do nich powracam, a pozostałe
wędrują na moją czarną listę. Nie zamierzam po raz drugich
wyrzucać pieniędzy w błoto, kupując rajstopy nieadewaktne do
mojego wzrostu.
Grubość splotu
Bardzo ciekawy temat, w którym też
można napotkać się na dość oryginalne podejście różnych firm.
Ostatnio kupiłam rajstopy 100 DEN. Jedne prześwitywały jak 40 DEN,
drugie lekko prześwitywały, a dopiero trzecie w pełni kryły i
rzeczywiście grzały.
Farbowanie skóry
Niektóre czarne rajstopy okropnie
farbują skórę. Pamiętam takie 20 DEN z Auchan w zielonym
opakowaniu. Po ich użyciu miałam czarne plamy na nogach, które
nie chciały schodzić podczas intensywnego mydlenia, dopiero peeling
cukrowy zastosowany trzykrotnie okazał się pomocny.
Uczulenie
Niektóre rajstopy mają tyle
chemikaliów z linii produkcyjnej, że uczulają równie intensywne
jak orzechy. Po ich założeniu mam po prostu pokrzywkę na całej
długości nóg. Skóra jest zaczerwieniona i swędzi jak szalona.
Nie zawsze pranie rajstop okazuje się rozwiązaniem przynoszącym
ulgę. W większości przypadków trzeba po prostu powrócić do
sprawdzonych marek.
Trudność z naciągnięciem na pupę
Ostatnio kupiłam rajstopy w rozmiarze
L. Nie uczulają, są grube i ciepłe, nie pozostawiają czarnych
plam na skórze. Mają jednak pewną wadę. Długość jest idealna,
ale są one tak ciasne, że z trudem naciągam je na pupę, a noszę
rozmiar XS. Oznacza to, że osoba, która naprawdę ma rozmiar L,
może zapomnieć o ich założeniu. Akurat te rajstopy są wyjątkowo
mało rozciągliwe, co mnie zaskoczyło i wprawiło w osłupienie.
Nie spotkałam się, aby rajstopy farbowały skórę. Czasami np. legginsy zafarbują mi bieliznę.
OdpowiedzUsuńTeż pierwszy raz o tym słyszę.
Usuń