Najlepsze kosmetyki 2020 roku

Rok 2020 obfitował u mnie w kosmetyczne perełki do makijażu. W zestawieniu pojawiły się tylko dwa produkty pielęgnacyjne. Postanowiłam bowiem nie dublować z poprzedniego roku mojego ulubionego żelu do mycia twarzy, peelingu, szamponu etc. Przedstawiam najlepsze kosmetyki 2020 roku.

Najlepsze kosmetyki 2020 roku



Sephora Size Up Mascara

Dość długo szukałam dobrej, bezproblemowej maskary. Niestety, trafiałam albo na tusze, które nie robiły nic na moich rzęsach, albo na takie, które nie zastygały. Trafił się też gagatek, którego opakowanie pozostawiało sporo do życzenia, bo leżąc w komodzie z Ikei, niespodziewanie pękło i pobrudziło wszystko dookoła. Sephora Size Up Mascara to świetny tusz do rzęs. Wspaniale pogrubia włoski, jednocześnie je podkręcając i wydłużając. Maskara ma dość grubą i włochatą szczoteczkę, ale z takimi aplikatorami pracuje mi się najlepiej. Tusz szybko zastyga na rzęsach, dlatego nie brudzi wszystkiego dookoła. Bardzo łatwo można go rozpuścić, sięgając po naturalny płyn micelarny. Nie podrażnia moich wrażliwych spojówek, nie kruszy się w ciągu dnia. Jedynie na początku trzeba uważać, aby zebrać nadmiar ze szczoteczki, by kosmetyk nie posklejał nam włosków w owadzie nóżki. Cenowo też wypada bardzo przystępnie. Tym, którzy nie mieli okazji wypróbować, polecam Sephora Size Up Mascara.

Sephora Size Up Mascara


Kat von D Ink Liner odcień Woolf

Uwielbiam eyelinery Kat von D. To najlepsze tego typu kosmetyki, z jakimi miałam do czynienia. Kat von D ma w swojej ofercie tak dobre eyelinery w pisaku, że można nauczyć się wykonywać kreskę, nie mając wprawnej ręki. Ja nigdy nie przejawiałam talentów manualnych, a mimo to umiem sobie poradzić z Kat von D Ink Liner odcień Woolf. Dzięki świetnie wyprofilowanej końcówce wystarczy przyłożyć eyeliner wzdłuż linii rzęs i pewnych ruchem go pociągnąć, zatrzymując się przy zewnętrznym kąciku, aby tam unieść kreskę do góry pod odpowiednim kątem. Eyeliner świetnie kryje, dlatego nie musimy nanosić poprawek. Szybko też zastyga i jest niezwykle trwały. Nie wycieka z niego nadmiar tuszu, więc nie brudzi nam powieki ruchomej. Kat von D Ink Liner odcień Woolf pozwala uzyskać ciemnoszarą kreskę. Wygląda ona nieco naturalniej od czarnej. Ja świetnie się w niej czuję. Choć mamy tutaj do czynienia z eyelinerem w pisaku, to ten nie wysycha zbyt szybko i można z niego korzystać przez dobrych kilka miesięcy.

Kat von D Ink Liner odcień Woolf


Too Faced Shadow Insurance baza pod cienie

Uwielbiam bazy pod cienie z Too Faced. Świetnie podbijają pigmentację cieni, także tych, których jakość pozostawia wiele do życzenia. Makijaż oczu uzyskany na tym primerze jest praktycznie nie do zdarcia. Utrzymuje się od rana aż do wieczornego demakijażu. W przypadku Too Faced Shadow Insurance cienie nie zbierają się w załamaniach. Nałożone bezpośrednio na bazę dobrze się rozcierają. Omawiana baza pod cienie nie jest dla mnie ani zbyt tłusta, ani nadmiernie wysuszająca powieki.

Too Faced Shadow Insurance baza pod cienie


Kobo Professional Purple Sky Eye Shadow Set

Dzięku Agusiak747 dowiedziałam się o istnieniu tej pięknej, fioletowej palety. Agnieszka bardzo ją sobie chwaliła, więc postanowiłam się na nią skusić podczas promocji w sklepie internetowym Drogerii Natura. Nie żałuję zakupu, gdyż jest to jedna z najczęściej eksploatowanych przeze mnie paletek. Dobór kolorystyczny jest rewelacyjny. W różach i fioletach czuję się świetnie. Kobo Professional Purple Sky Eye Shadow Set zawiera dwa ciemniejsze, matowe cienie, z których jeden jest czystym, chłodnym fioletem, a drugi lekko przybrudzonym i cieplejszym fioletem. Oba cienie sprawdzają się przy podkreślaniu zewnętrznego kącika oka. Trzy pozostałe cienie są drobinkowe i opalizują, z czego najjaśniejszy liliowy na złoto, co prezentuje się dość oryginalnie. Cienie są dobrze napigmentowane, ładnie się rozcierają, nie tworząc plam, co w przypadku fioletów zdarza się stosunkowo rzadko. Wszystkie kolory do siebie pasują. Rzadko trafiam na tak kolorystycznie dobrane paletki.

Kobo Professional Purple Sky Eye Shadow Set

Kobo Professional Purple Sky Eye Shadow Set



Pierre Rene 6th Sense paleta cieni do powiek Heatland

Tę paletkę cieni do powiek otrzymałam od Aldony na urodziny. Jest po prostu genialna pod względem jakości i zestawienia kolorów. Aldona wie, że nie lubię ciemnych cieni, w których wyglądam mrocznie i mało korzystnie, dlatego postawiła na jasną stronę mocy. W tej paletce znajdziemy 6 cieni, w tym matowy beż, dość jasny i neutralny, jasnoliliowy odcień, jasny fiolet z drobinkami, który już praktycznie zdenkowałam, beż o satynowym wykończeniu z drobinkami szampańskiego złota, ciemniejszy brudny fiolet o matowym wykończeniu oraz brudny róż o matowym wykończeniu. Wszystkie cienie są dobrze napigmentowane i na tyle kremowe, że praktycznie same się rozcierają. Makijaż uzyskany z ich pomocą utrzymuje się aż do wieczornego demakijażu, przy czym ja zawsze korzystam z bazy. W paletce mamy też lusterko, jest ona wykonana z tektury i stosunkowo lekka, przez co można zabrać ją w podróż.

Pierre Rene 6th Sense paleta cieni do powiek Heatland

Pierre Rene 6th Sense paleta cieni do powiek Heatland

Pierre Rene 6th Sense paleta cieni do powiek Heatland


Sephora paleta cieni do powiek Fresh Florals

Ta niewielka paletka cieni do powiek skradła moje serce uroczym designem. Gdy zobaczyłam te biało-różowo-fioletowe bukiety kwiatów na tle brudnego różu, przepadłam. Środek paletki też prezentuje się zacnie. Mamy tutaj bardzo jasny beż wpadającą w różową tonację, który idealnie mi pasuje. Florist to ciemny, brudnoróżowy mat, który świetnie nadaje się do podkreślania zewnętrznego kącika. Natomiast Petal to perłowy, w miarę jasny brudny róż, a Dew to perłowy róż połączony z szampańskim złotem. Orchid to ciemny, brudnoróżowy cień z drobinkami. Nigdy nie używam matowej musztardy Sunflower, gdyż to nie moja kolorystyka. Cienie są dobrze napigmentowane, kremowe i ładnie się blendują. Ta niewielka i lekka paletka idealnie nadaje się na podróż, ponieważ zajmuje niewiele miejsca w bagażu.

Sephora paleta cieni do powiek Fresh Florals

Sephora paleta cieni do powiek Fresh Florals


Sephora paleta Face&Eyes

To bardzo udana paleta, która składa się z dwóch części. Pierwsza z nich zawiera cienie do powiek i to w bardzo użytkowej kolorystyce. Znajdziemy tutaj beże, brązy, złoto i szarości. Część cieni jest matowa, a część perłowa. Paletka pozwala wykonać zarówno jaśniejsze, jak i ciemniejsze makijaże. Z jej pomocą przygotujemy się do pracy w biurze, ale też na imprezę w gronie znajomych. Ja lubię nakładać niewielkie ilości ciemniejszy cieni na beż i delikatnie je rozcierać. Daje to ciekawy efekt. Cienie są dobrze napigmentowane i mają kremową formułę, dzięki czemu ich blendowanie przebiega bezproblemowo. Część z różem, bronzerem i dwoma rozświetlaczami jest nieco za ciemna do mojej bladoróżowej karnacji, ale spokojnie, u mnie nic się nie zmarnuje. Produkty te wykorzystam w makijażu oczu.

Sephora paleta Face&Eyes

Sephora paleta Face&Eyes

Sephora paleta Face&Eyes


Anastasia Beverly Hills Skinny Brow Pencil Medium Brown, czyli kredka do brwi

To najlepsza kredka do brwi, z jaką miałam do czynienia. Początkowo byłam przekonana, że Medium Brown okaże się dla mnie odcieniem za jasnym i zbyt rudym. Jako naturalna brunetka często mam problem z dopasowaniem odpowiedniego koloru kredki, bo najciemniejsze brązy odznaczają się na moich czarnych włoskach. Tutaj na szczęście ten problem w ogóle nie występuje. Kredka do brwi Anastasia Beverly Hills Skinny Brow Pencil Medium Brown nie ma w sobie ani grama rudych tonów, jest też stosunkowo ciemna i ładnie zgrywa się z moim odcieniem włosków. Ta konturówka zapewnia ogromną precyzję podczas podkreślania łuku, to zasługa cieniutkiej końcówki, którą wysuwamy automatycznie. W przypadku tej kredki omija nas wątpliwa przyjemność związana z jej temperowaniem. Konturówka nie jest ani za twarda, ani za miękka, dzięki czemu nie łamie się ani nie rozmazuje. Makijaż uzyskany z jej pomocą jest niezwykle trwały. Pigmentację określiłabym jako średnią. Nie musimy się specjalnie namęczyć, aby podkreślić to czy owo, ale też nie zrobimy sobie krzywdy kredką Anastasia Beverly Hills Skinny Brow Pencil Medium Brown.

Anastasia Beverly Hills Skinny Brow Pencil Medium Brown, czyli kredka do brwi


Semilac Classy Lips nr 012 Pink Cherry

Na tę pomadkę skusiłam się ze względu na jej przepiękny odcień. Mamy tu do czynienia z fuksją wpadającą delikatnie w fiolet, która bardzo ładnie ożywia moją bladą twarz i świetnie komponuje się z czarnymi włosami. Semilac Classy Lips nr 012 Pink Cherry ma kremową formułę, która doskonale nawilża usta. Ta szminka nałożona za pomocą pędzelka jest dużo trwalsza niż zaaplikowana prosto ze sztyftu. Taka forma nakładania zapobiega też migracji miękkiej pomadki na zęby. Szminka pachnie przyjemnie perfumowanymi owocami.

Semilac Classy Lips nr 012 Pink Cherry

Semilac Classy Lips nr 012 Pink Cherry


Gliss Kur odżywka do włosów z ceramidami i jedwabiem

Moje włosy kochają chemię i to widać. Gdy używam naturalnych odżywek lub takich drogeryjnych, ale pozbawionych silikonów, zupełnie nie chcą się układać i okropnie się plączą. Wystarczy im jednak solidna dawka chemii, by chętnie ze mną współpracowały. Gliss Kur odżywka do włosów z ceramidami i jedwabiem cudownie wygładza włosy, nadając im zdrowy blask. Produkt ten ułatwia też rozczesywanie pukli i zapobiega powstawaniu kołtunów. Odżywka pachnie w sposób charakterystyczny dla marki Gliss Kur.

Gliss Kur odżywka do włosów z ceramidami i jedwabiem


Vianek nawilżający płyn micelarny

To najlepszy płyn micelarny, jakiego używałam. Jako jedyny nie wysusza mi spojówek ani w żaden sposób ich nie podrażnia. Niestety, mam bardzo wrażliwe oczy. O ile tusze do rzęs czy eyelinery zazwyczaj mają tak dobrze skomponowane formuły, iż mnie nie uczulają, o tyle z kosmetykami do demakijażu bywa trudniej. Co ciekawe, Vianek nawilżający płyn micelarny pachnie kwiatem lipy, a mimo to mi nie szkodzi. Bardzo dobrze usuwa makijaż jak na kosmetyk naturalny, radzi sobie nawet z wodoodpornymi produktami, które często nastręczają sporo trudności. Vianek nawilżający płyn micelarny nie wysusza skóry, lecz bardzo ładnie ją nawilża. Wystarcza na 2,5 miesiąca codziennego stosowania. Jego cena nie jest wygórowana.

Vianek nawilżający płyn micelarny


14 komentarzy:

  1. Fajne kosmetyki :) Tuszu marki Sephora niestety nie lubię, ale cieszę się że jesteś zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ci w nim przeszkadzało? Szczoteczka? Wiem, że jest duża i nie każdy taka lubi.

      Usuń
  2. Mam tą paletę z Kobo, ale w innej wersji i jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu wypróbować cienie Kobo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żadnego kosmetyku nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Masz jakichs ulubiencow z zakresu kolorówki?

      Usuń
  5. Mam ten płyn micelarny :) też go lubię. Widzę, że jedna z paletek była bardzo często użytkowana :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziś właśnie w Naturze przeglądałam sie tej palecie z fioletami. Narazie mam ich dość dużo wiec odpuściłam ale przyznaje ze jest piękna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem. Też mam sporo palet, ale chyba skusze się na nową od Tune Cosmetics :)

      Usuń
  7. Też tak uważam :) Dlatego chętnie ich używam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawe propozycje :) Ja ze swojej strony mogę polecić produkty do oczyszczania twarzy od Glov. Bardzo pomogły mi w doprowadzeniu mojej cery do stanu, z którego jestem bardzo zadowolona :)
    https://glov.co/pl/produkt/demakijaz/expert/glov-oily-skin/

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...