Singielka w Londynie. Spełnione marzenia – Marta Matulewicz


Singielka w Londynie to powieść, która mnie ujęła do tego stopnia, że nie mogłam doczekać się kolejnych części. Marta Matulewicz przygotowała ich aż trzy, z czego ostatnia miała swoją premierę w zeszłym tygodniu. Ja miałam okazję się z nią zapoznać. Książka pochłonęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam ją w jeden wieczór. Dlaczego warto sięgnąć po powieść Singielka w Londynie. Spełnione marzenia?
Singielka w Londynie. Spełnione marzenia



Ewa wciąż czuje się rozbita po tym, jak zobaczyła Oliviera na lotnisku z piękną nieznajomą. Kobieta ma ogromny żal do ukochanego za to, że najpierw w Nowy Rok pocałował Michelle, a teraz, gdy wyjeżdża na misję humanitarną, znalazł sobie następną. Ewa postanawia wybić klina klinem i umawia się na randkę ze Scottem, strażakiem, który wybawił ją z opresji pierwszego dnia pobytu w Londynie. Niestety, spotkanie okazuje się jedną wielką klapą. Ewa nieświadomie stawia wokół siebie mur, podświadomie bowiem nie chce, aby zbliżył się do niej inny mężczyzna. Kobieta wciąż kocha bowiem Oliviera. Jej sercowe rozterki zbiegają się w czasie z przeprowadzką do nowego apartamentu.

Jakby tego było mało, Ewa pnie się po drabinach kariery. Ma zostać prawą ręką swojej szefowej, Christiny. Przygotowania na stanowisko zastępcy kierownika wiążą się z koniecznością uczęszczania na kurs BHP, na którym jednym z prowadzących jest właśnie Scott. Wszystkie kobiety są zachwycone jego osobą. Ta euforia nie udziela się tylko Ewie. Ona w ogóle nie jest o niego zazdrosna. Jest jej wszystko jedno.

Na szczęście Ewa okazuje się gadułą i w końcu opowiada o wizycie na lotnisku Zosi, a jej narzeczony staje się świadkiem rozmowy dwóch kobiet. To właśnie Paweł oznajmia głównej bohaterce, że kobieta, z którą był widziany Olivier, to ich dobra przyjaciółka pracująca na misji humanitarnej. Nie stanowi ona żadnego zagrożenia dla Ewy, gdyż jest zadeklarowaną lesbijką. Główna bohaterka zaczyna żałować, że tak łatwo zrezygnowała z ukochanego. Doskonale zdaje sobie sprawę, że jego noworoczny pocałunek był tylko chwilą słabości, której teraz Olivier naprawdę mocno żałuje. Czy jednak uda jej się przekonać zdolnego lekarza do powrotu do Londynu? Jak potoczą się dalsze losy Ewy? Czy kobieta zwiąże się z Olivierem, a może jej serce zapłonie miłością do Scotta lub kogoś innego? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w najnowszej powieści Marty Matulewicz pt. Singielka w Londynie. Spełnione marzenia.

Muszę przyznać, że Singielka w Londynie. Spełnione marzenia nie tylko okazała się źródłem dobrej zabawy, ale też niesie ze sobą ważne przesłanie. Nie zawsze możliwe jest wybicie klina klinem. Gdy kochamy kogoś naprawdę mocno, nie będziemy potrafili o nim zapomnieć, niezależnie od tego, jak wspaniały okaże się człowiek, z którym się spotykamy. Warto powalczyć o tę miłość do samego końca, a być może nasze marzenie spełni się tak jak pragnienia Ewy.

2 komentarze:

  1. Książki z przesłaniem uwielbiam, jeśli do tego można się przy niej ubawić, to chętnie po nią sięgnę 🙂

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...