Do napisania
niniejszej notki zainspirowała mnie powieść Bezsenność na
Manhattanie, która dogłębnie mnie poruszyła. Na dodatek
zauważyłam wśród swoich kumpli i kuzynostwa, że problem opisany
w książce Sary Morgan naprawdę istnieje. Osobiście nigdy nie
miałam tego rodzaju trudności. Albo dawno już straciłam wszystkie
instynkty samozachowawcze, albo po prostu taka już moja natura, że
nigdy nie bałam się zakochać. Uważam, że to całkiem przyjemny
stan i jak już się pojawia z rzadka, to warto dać się ponieść
magii chwili i zobaczyć, dokąd nas to zaprowadzi. Ja zawsze
zakładam optymistyczne zakończenie, tak już mam. Wolę cierpieć
dopiero wówczas, gdy wydarzy się najgorsze, niż zadawać sobie ból
zawczasu, snując czarne scenariusze. Zawsze to o połowę mniej
kłopotów i negatywnych emocji;) Na studiach zawsze byłam
optymistką i jestem nią nadal. Próbowałam się jednak wczuć w
sytuację osoby, która odczuwa strach przed miłością, spojrzeć
na sprawę z różnych perspektyw i zastanowić się, co można
zrobić, aby pozbyć się lęku. Na pewno nie jest to proste. Jak
przezwyciężyć strach przed miłością?
Źródło: Pixabay |
Ostrożność - tak, paraliżujący strach - nie
Sama boję się głębokiej
wody – do dziś pytam Aldonę, jak głęboko jest na basenie, do
którego wcześniej nie wchodziłam, jeśli powyżej 150 cm, to sobie
daruję, bo nie umiem pływać. Nie oznacza to jednak, że rezygnuję
z ochłody w wodzie:) Po prostu jestem ostrożna, ale też otwarta
na dobrą zabawę. Myślę, że osoby, które boją się miłości,
bo tak naprawdę odczuwają silny lęk przed zranieniem, powinny
zacząć od zachowania właściwych proporcji. Nie można całkowicie
zamykać się na uczucie, bo zawsze będzie odczuwało się
przytłaczającą samotność. To nie jest przyjemne doznanie. Na
pewno wiele osób obawiających się miłości zdało już sobie
sprawę, że dużo przyjemniej byłoby kroczyć z kimś przez życie.
Bliskość drugiej osoby naprawdę wnosi radość w codzienne życie.
Jest się do kogo przytulić, można się komuś zwierzyć i liczyć
na wsparcie. Zalety życia u boku ukochanej osoby są naprawdę
duże. W związku z tym warto podjąć ograniczone ryzyko. Naprawdę
nie trzeba od razu rzucać się na głęboką wodę. Najlepiej
stopniowo wykonywać drobne kroki, uważnie obserwować reakcje i
jeśli są pozytywne, wykonywać kolejne. Ostrożność nie
zaszkodzi, ale nie powinna Cię całkowicie paraliżować przed
działaniem. Zanim wkroczysz z kimś na kolejny etap znajomości,
umów się na kilka/kilkanaście spotkań, porozmawiaj z drugą
osobą, oceń jej wiarygodność i to, czy budzi w tobie poczucie
zaufania. Naprawdę podczas randek można sporo wysondować z
gestów, słów i mowy ciała. Im lepiej poznasz drugą osobę, tym
łatwiej będzie ci się przed nią otworzyć. Możesz zweryfikować
jej prawdomówność, szczerość i wrażliwość.
Strach przed miłością a umówienie się na randkę
Co jeśli strach przed
miłością jest tak silny, że paraliżuje cię sama myśl, że
miałabyś/miałbyś się umówić na randkę? Możesz poczekać na
zaproszenie – kobiety znajdują się w lepszej sytuacji, nawet
jeśli są chorobliwie nieśmiałe, bo i tak przyjęło się, że to
mężczyzna wychodzi z inicjatywą. Faceci mają nieco gorzej. To od
nich wymaga się inicjatywy i zaangażowania. Na szczęście zawsze
można w jakiś sprytny sposób wyjść z zaproszeniem. Ono nie musi
być oficjalne i od razu wskazywać na cel. Zawsze można skorzystać
z metody na okrętkę – np. dawno się nie widzieliśmy, sporo się
działo, może się kiedyś umówimy i pogadamy? Każdy jest w stanie
napisać coś podobnego po chwili zastanowienia;) Poza tym zdarza
się, aczkolwiek dość rzadko, iż to właśnie kobiety wychodzą z
inicjatywą spotkania. Wówczas mężczyzna może i powinien, jeśli
jest oczywiście zainteresowany, skorzystać z takiej propozycji. Nie
ma się czego bać, kobiety, które proponują spotkanie, to nie są
podstępne nimfomanki, które upatrzyły sobie ofiarę;)
Sprawdź, czy zyski przewyższają ewentualne straty
Puść wodze wyobraźni i
zastanów się, jakie uczucia towarzyszyły Ci, gdyby udało Ci się
stworzyć udany związek z obiektem Twoich westchnień. Na co mógłbyś
liczyć? Jakie korzyści byś osiągnął? Spisz wszystkie zalety,
także te drobne: miałbym się do kogo przytulić, komu zwierzyć z
problemów, poprosić o pomoc, czułbym satysfakcję z życia
seksualnego, nie czułbym się sam, miałbym w końcu kogoś, kto
mnie kocha itp. Zobacz, że zalety znacznie przewyższają ryzyko
porażki. Jeśli nawet się nie uda, owszem, przyjdzie Ci się
zmierzyć z goryczą porażki, ale osłodzi Ci ją świadomość, że
jednak wystarczyło Ci odwagi, żeby spróbować. Nie ma nic
gorszego, niż świadomość niewykorzystanych okazji. Poza tym
złamane serce czasem się goi, a my stajemy się gotowi na nową
miłość.
Filofobia, czyli skąd się bierze lęk przed miłością?
Warto zastanowić się
też, z czego wynika strach przed miłością. Czy stanowi on efekt
wcześniejszych porażek na polu uczuciowym, a może spadek po
rozwodzie rodziców? Jedna i druga sytuacja nie jest przyjemna.
Czasem zdarza się, że w domu rodzinnym niby wszystko układa się
tak, jak powinno, ale ewidentnie brakuje w nim miłości i czułości.
Matka nie ma czasu na to, aby zwrócić uwagę na dziecko, okazać mu
więcej troski, po prostu przytulić i pocałować w policzek. W
rezultacie jej pociecha wyrasta później na człowieka, który nie
potrafi odnaleźć się w miłości. Nie wie, jak okazać czułość.
Boi się jej, a nawet wstydzi. Jednocześnie, choć każde jej
zachowanie świadczy o braku zainteresowania, pragnie zostać
przytulona i otoczona opieką. Rodzic, który po rozwodzie
wyprowadził się z domu rodzinnego, często jest oskarżany o to, że
choć deklarował miłość, porzucił dziecko. Niestety, mając
kilkanaście lat, trudno zrozumieć, że rozwód to wyłącznie
sprawa rodziców, która nie świadczy o ich podejściu do dziecka.
Oni po prostu nie potrafią dłużej ze sobą żyć, ponieważ
uczucie się wypaliło. To do dziecka jest jednak bezinteresowne i
wieczne. Skoro ojciec mówił, że kocha, a potem się wyprowadził
z domu, w dorosłym życiu można się bać, że nawet partner, który
deklaruje miłość, w końcu nas zawiedzie i odejdzie. Jeśli
natomiast eks mocno zraniła nasze uczucia, a pierwsza miłość
okazała się jednym wielkim niewypałem, można odnieść wrażenie,
że w ogóle nie warto nikogo kochać, bo zawsze kończy się to źle.
Nie wszyscy ludzie są nieczuli, a Ty zasługujesz na miłość
Gdy znamy przyczynę,
dużo łatwiej przychodzi nam dobranie odpowiedniego lekarstwa.
Jeśli źródło problemów tkwi w chłodnej matce czy ojcu, który
po rozwodzie wyprowadził się z domu, należy uświadomić sobie, że
problemy dorosłych nijak się mają do ich miłości do dziecka.
Matka mogła być chłodna, gdyż tak ją wychowano, ona też może
nie wiedzieć, jak okazywać uczucia. Z kolei jeśli ojciec po
rozwodzie starał się utrzymywać kontakt z dzieckiem, to chyba nie
był do końca taki zły, jak może się wydawać na pierwszy rzut
oka. Jeśli nawet dziś często dzwoni i chce być na bieżąco z
Twoimi sprawami, to może warto mu wybaczyć lub chociaż dać
szansę drugiej osobie, która mogła się naprawdę w Tobie
zakochać. Nie należy na nikogo przenosić win swojej eks. To, że
była dziewczyna okazała się niewierna, chciwa lub w jakiś inny
sposób wyrządziła nam krzywdę, to nie znaczy, że każda kobieta
jest taka sama. Zanim ją przekreślisz, spróbuj ją lepiej poznać.
Jak rozpoznać, że ona jest tobą zainteresowana?
Mężczyźni częściej
niż kobiety odczuwają strach przed miłością, ponieważ w ogóle
nie wiedzą, jak odczytać zachowanie pań. Płeć piękna jest dużo
bardziej empatyczna, przez co potrafi na podstawie drobnych gestów,
które z pozoru nic nie znaczą, wysondować, czy mają u faceta
szanse czy nie. Panowie nie są tak wyczuleni na drobne sygnały,
dlatego też jeśli kobieta nie powie wprost, że kocha ich, chce
pójść z nimi do łóżka itp., często mogą w ogóle nie dostrzec
jej zainteresowania. Na szczęście nie jest to aż tak
skomplikowane. Kobiety to w gruncie rzeczy osoby prostolinijne. Nie
umawiają się z mężczyznami, którzy ich nie interesują, chyba że
szukają sponsora, ale to temat na inną notkę. Jeśli kobieta
szuka kontaktu z facetem, którego nie zna, to nie robi tego dlatego,
iż z wyglądu przypomina on jej doskonały materiał na kumpla. Jej
intencje są oczywiste. Tak samo, gdy sama często wychodzi z
inicjatywą i wciąż chce się spotykać, rozmawiać. Tutaj naprawdę
nie ma się nad czym zastanawiać. Kobiety w 99% przypadków nie
robią tego z nudów, tylko dlatego że są zainteresowane mężczyzną.
No chyba że jest to koleżanka ze studiów, wówczas rzeczywiście
może być ciężko stwierdzić, gdzie zaczyna się granica między
koleżeństwem a relacją damsko-męską. Niemniej obca kobieta
poznana na ulicy, jeśli szuka kontaktu, to dlatego że jest
zainteresowana Tobą jako facetem, a nie kolegą.
Niska samoocena a problemy w relacjach damsko-męskich
Strach przed miłością
często wynika z niskiej samooceny. Co ciekawe, z tym problemem
częściej borykają się mężczyźni niż kobiety. Panie nigdy nie
mówią swoim koleżankom, że facet nie jest z ich ligi, dlatego go
sobie odpuszczą, a panowie czasem tak podchodzą do sprawy. Zresztą
kumpele szybko by zachęciły delikwentkę do tego, aby spróbowała.
Jeśli uważasz, że jesteś za brzydki, zbyt mało inteligentny, za
słabo wykształcony, za młody, za stary, zbyt słaby w łóżku, to
po prostu daj sobie chwilę wytchnienia. Zastanów się, jak wygląda
wasza relacja. Czy ona przed tobą ucieka i cię spławia, a może
wręcz przeciwnie, chętnie z tobą rozmawia i się widuje? Jeśli to
drugie, to na pewno ocenia Cię dużo lepiej, niż Ty sam. Pewnie
uważa cię za przystojnego i inteligentnego faceta, z którym
świetnie się jej rozmawia. Przegoń demony, które kryją się w
Twojej głowie i skorzystaj z szansy, która właśnie Ci się
przytrafiła;) Jeśli nie wiesz, co zrobić, to po prostu do niej
napisz: jak mija dzień. Jeśli kobiecie zależy, to z pewnością
pociągnie temat, a Ty będziesz wiedział, że możesz się z nią
umówić.
ooo to na pewno obowiązkowa pozycja dla wszystkich singielek z po przejściach
OdpowiedzUsuń