Gdy sięgałam po
Bezsenność na Manhattanie, zasadniczo nie miałam większych
oczekiwań wobec tej książki. Spodziewałam się miłej i lekkiej
lektury, a otrzymałam powieść, która zasługuje na miano
najlepszej książki tego roku. Naprawdę dawno nie czytałam
czegoś, co tak dobrze odzwierciedlałoby problemy współczesnych
ludzi. Bezsenność na Manhattanie początkowo może wydawać
się wersją papierową Seksu w wielkim mieście, jednak
książka jest dużo mądrzejsza od tego popularnego serialu. Niesie
ze sobą naprawdę ważne przesłanie, wielokrotnie się nad nią
popłakałam, ponieważ jest taka realistyczna. W pewnym momencie
zaczęłam nawet zakreślać ołówkiem ciekawe cytaty, które
pozwolę sobie tutaj przytoczyć. Sarah Morgan naprawdę stanęła
na wysokości zadania.
Bezsenność na Manhattanie – powieść o potędze kobiecej przyjaźni
Bezsenność na
Manhattanie to historia trzech przyjaciółek – Eve, Frankie i
Paige, które pracują w firmie eventowej. Są naprawdę świetne w
tym, co robią, choć różnią się charakterami i posiadanymi
umiejętnościami. Eve to niepoprawna romantyczka, która stara się
czerpać z życia tylko dobrą energię i zarażać innych swoim
optymizmem. Z kolei Frankie jest nieco introwertyczna i jeśli
sytuacja tego wymaga, broni swoich przyjaciółek jak lwica.
Niestety, nie najlepiej radzi sobie z emocjami, a wszystko to zasługa
jej matki, która sypia z mężczyznami w wieku swojej córki. Z
kolei Paige to wrażliwa, ale zarazem przedsiębiorcza i pracowita
młoda kobieta, która bardzo skrupulatnie podchodzi do powierzonych
jej zadań. Niestety, trójka przyjaciółek nieoczekiwanie zostaje
zwolniona z pracy. Młode kobiety rozpaczają nad swoim losem, gdy w
ich mieszkaniu zjawiają się Matt – brat Paige oraz Jake –
przyjaciel Matta, który niegdyś zdeptał uczucia jego siostry. To
właśnie Jake, wzięty biznesmen, namawia przyjaciółki do
założenia własnej firmy eventowej, Urban Genie. Aby pomóc
kobietom, udostępnia im powierzchnię biurową w swojej firmie i
zleca im przygotowanie imprezy dla swojego przedsiębiorstwa. W ten
sposób Paige i spółka mogą zaprezentować swoją ofertę
przedstawicielom samej elity i nawiązać kontakty biznesowe.
Nadopiekuńczość bliskich – jak z nią walczyć?
Ambicje trzech
przyjaciółek to tylko jeden z licznych wątków poruszonych w
powieści Bezsenność na Manhattanie. W książce ukazano
też problem nadopiekuńczości. Paige jako nastolatka chorowała na
serce i przeszła poważną operację. Od tego czasu wszyscy się nad
nią trzęsą i starają się jej zaoszczędzić zmartwień, co nie
podoba się młodej kobiecie. Ma bowiem wrażenie, że bliscy chcą
ją trzymać pod kloszem i nie pozwalają jej tym samym żyć pełnią
życia. Paige marzy o samodzielnym podejmowaniu decyzji i ponoszeniu
ich wszystkich konsekwencji. Niestety, za każdym razem jej brat,
Matt, próbuje ją chronić i tym samym doprowadza ją do szału.
Paige zaczyna ukrywać przed nim swoje problemy i nigdy nikogo nie
prosi o pomoc, stara się bowiem być samowystarczalna.
Dlaczego Jake odrzuca miłość Paige?
Relacje Paige i Jake`a
układają się dość specyficznie. Gdy dziewczyna leżała w
szpitalu, przyjaciel brata często ją odwiedzał. Paige szybko się
w nim zakochała i gdy wyznała mu miłość, ten zbrukał jej
uczucia. Dziewczyna długo leczyła złamane serce. Po latach, gdy
jest już dorosłą kobietą prowadzącą własny biznes, zapomniane
emocje odżywają ze zdwojoną siłą. Pożądanie okazuje się
silniejsze od zdrowego rozsądku i Paige zaczyna romansować z
przyjacielem brata. Z czasem jednak namiętny seks przestaje jej
wystarczać. Paige postanawia wyznać Jake`owi swoje uczucia i ten
odrzuca ją po raz drugi...
Filofobia – skąd się bierze i czy można ją pokonać?
Bezsenność na
Manhattanie to nie tylko romans, w którym Sarah Morgan niezwykle
umiejętnie buduje seksualne napięcie i w sugestywny sposób opisuje
łóżkowe wyczyny Paige oraz Jake`a. To przede wszystkim niezwykle
cenne studium nad filofobią, czyli strachem przed miłością. Jake
Romano jest odnoszącym sukcesy biznesmenem. Wszyscy liczą się z
jego firmą informatyczną. Jake obraca milionami dolarów i z pozoru
ma wszystko, o czym może zamarzyć. W rzeczywistości jest jednak
małym, kruchym chłopcem, który jako 6-letnie dziecko został
opuszczony przez swoją matkę. To właśnie jej postawa odcisnęła
ogromne piętno na jego dorosłym życiu. Jake obawia się miłości,
bo z doświadczenia wie, że można powiedzieć „kocham cię”, po
czym na dobre zniknąć z życia osoby, której złożyło się takie
wyznanie. Biznesmen boi się zaangażować w związek z Paige, nie
oznacza to jednak, że jej nie kocha i nie cierpi, gdy ją odrzuca. Z
jednej strony bardzo chciałby budzić się u jej boku, bo jest przy
niej najszczęśliwszym mężczyzną na świecie, z drugiej boi się,
że gdy jej zaufa, ona odejdzie z innym mężczyzną, pozostawiając
go pogrążonego w bólu. Nie tylko Jake Romano boi się miłości,
podobne rozterki przeżywa Frankie oraz jedna z klientek Urban Genie
podczas przyjęcia z okazji swoich 30. urodzin. Poniżej pozwoliłam
sobie zebrać kilka wartościowych cytatów, które skłaniają do
refleksji. Czy głównym bohaterom powieści Bezsenność na
Manhattanie wystarczy odwagi, aby zawalczyć o miłość, czyli o
to, co jest w życiu najcenniejsze?
Cytaty o miłości
„I ty się dziwisz,
że unikam miłości? Właśnie dlatego! To jak w kalamburach. Nikt
nie mówi, co czuje naprawdę” - Bezsenność na
Manhattanie, Sarah Morgan s. 289
W dzisiejszych czasach
ludzie tak bardzo boją się miłości i odrzucenia, że wolą grać
w niezrozumiałe gry, by nie pokazać po sobie, że im zależy. To
straszne, bowiem zabija to, co najpiękniejsze, czyli spontaniczność
i szaleństwo, jakie towarzyszą stanowi zakochania. Nie bez powodu
na rynku można znaleźć wiele poradników, które skupiają się na
tym, co zrobić, aby rozbudzić ciekawość drugiej osoby,
wprowadzając ją w stan niepewności. Zachęca się do tego, aby nie
odpisywać od razu na wiadomości, nie godzić się na każdą
propozycję spotkania, bo przecież wyjdzie, że nam zależy, a kto
pierwszy powie: „kocham cię”, przegrywa. Takie gierki są
całkowicie niezrozumiałe i irracjonalne, niemniej wynikają ze
strachu głęboko zakorzenionego w psychice niektórych osób.
„Rodzice się
rozwiedli, kiedy miałam dwanaście lat, i to wpłynęło na mój
stosunek do mężczyzn. Chciałam gwarancji i zapewnień. Nigdy nie
zrobiłam kroku do przodu, jeśli nie byłam przekonana, że stąpam
po pewnym gruncie. Tak się bałam upadku” - Bezsenność
na Manhattanie, Sarah Morgan s. 291
Rozwód rodziców to
trauma, nic dziwnego, że pozostaje w pamięci na całe życie. Choć
ojciec odchodzi od matki, dziecko też nierzadko czuje się
porzucone. Boi się zakochać, bo miłość obnaża słabe punkty i
niesie ze sobą ryzyko zranienia. Co jeśli osoba, na której mi
zależy, po prostu ode mnie odejdzie, gdy ja zdążę się
zaangażować? W rezultacie postępuję asekuracyjnie i robię krok
do przodu, gdy mam 100% pewności, że druga osoba jest naprawdę
zaangażowana. Nawet jeśli daje wyraźne sygnały, które widzą
wszyscy dookoła, ale nie powie wprost, że kocha i nie wyrazi tego
za pomocą czynów, ja nie wyjdę ze swojej bezpiecznej skorupy.
„Mamy za dużo do
stracenia. Ale czasami zastanawiam się, czy nie tracimy więcej, gdy
ze strachu nie podejmujemy ryzyka (…) Był pewien mężczyzna, parę
lat temu... Ale ja wszystko zepsułam. Uznał mój lęk za brak
zainteresowania. I nie ma dnia, abym po przebudzeniu nie żałowała,
że nie rozegrałam tego inaczej” - Bezsenność na
Manhattanie, Sarah Morgan s. 292
Niestety, brak
zaangażowania i inicjatywy bywa gwoździem do trumny większości
znajomości. Człowiek tak bardzo boi się uczucia, że skupia się
na tym, aby nie zdradzić się swoim zachowaniem, że mu zależy na
drugiej osobie. Tamta w pewnym momencie ma dość zabiegania, czuje
bowiem, że zaczyna się narzucać. Naprawdę można się starać i
walczyć o uczucie, gdy widzi się chociaż iskierkę nadziei, że
drugiej osobie trochę zależy. Jej brak odbiera motywację do
działania, zwłaszcza normalnym osobom, które nie mają natury
stalkera. Niestety, chowając się w skupie, sami wystawiamy się na
cierpienie. Nikt nie będzie bowiem walczył o nasze względy w
nieskończoność.
„I może groziło to
cierpieniem, ale przynajmniej nie skończyłaby trzydziestki,
żałując, że nie zaryzykowała w ważnej dla siebie kwestii”
- Bezsenność na Manhattanie, Sarah Morgan s. 293
W miłości warto
ryzykować, bowiem w gruncie rzeczy mamy znacznie więcej do
wygrania, aniżeli do stracenia. W najgorszym wypadku przyjdzie nam
leczyć złamane serce, ale ono i tak będzie wymagało leczenia,
jeśli zrezygnujemy już na początku znajomości, gdy zdołaliśmy
się zauroczyć drugą osobą. Świadomość, że być może nie
zrobiliśmy wszystkiego, co było w naszej mocy, jest dużo gorsza i
bardziej frustrująca od gorzkiego smaku porażki. Lepiej żałować
rzeczy, które się zrobiło, aniżeli tych, na których realizację
zabrakło nam odwagi.
„Nie chcę w
przyszłości patrzeć za siebie i żałować, że mu nie
powiedziałam. To byłoby najgorsze ze wszystkiego” -
Bezsenność na Manhattanie, Sarah Morgan s. 295
Świadomość
niewykorzystanych okazji to najgorsze, co może nas spotkać. W
związku z tym osobiście wychodzę z założenia, że w życiu warto
sięgać po to, czego się pragnie. Najwyżej oberwiemy po palcach,
ale co nas nie zabije, to nas wzmocni.
„Miłość to dar,
Jake. Największy, najcenniejszy dar ze wszystkich. Nie można jej
kupić, wzbudzić na życzenie, wyleczyć się z niej i pójść
dalej. Można ją dać tylko z dobrej woli i dlatego jest taka cenna”
- Bezsenność na Manhattanie, Sarah Morgan s. 309
Skoro miłość
przychodzi znienacka i trudno ją zrozumieć, to może warto się jej
poddać i zacząć płynąć zgodnie z prądem, w jaki nas zabiera?
W końcu kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.
„Ona też tak
mówiła. Codziennie. Użyła tych samych słów tamtego ranka, kiedy
wyszła z domu i już nigdy nie wróciła. Kocham cię, Jake.
Jesteśmy razem, ty i ja, przeciwko całemu światu. Wierzyłem jej,
więc siedziałem na schodach i czekałem na nią tak, jak czekałem
wcześniej, tyle że tym razem daremnie” - Bezsenność na
Manhattanie, Sarah Morgan s. 312
Rodzic, który porzuca
dziecko, robi mu wielką krzywdę, bowiem głęboko w nim zakorzenia
strach przed uczuciem i zaangażowaniem. Warto jednak pamiętać, że
nie wszyscy rzucają słowa na wiatr i w równie lekki sposób
podchodzą do miłości. Kobieta, która jest zainteresowana
mężczyzną, nie ponosi odpowiedzialności za to, co zrobił jego
ojciec lub matka. Nie wszyscy są źli i mają nieczyste intencje.
Niemniej ciężko się przełamać i zaufać, gdy najbliższe osoby
zawiodły.
„Kocham cię. To nie
są tylko słowa, Jake. To wyraz tego, co czuję całą sobą, od
rzęs po czubki palców u stóp” - Bezsenność na
Manhattanie, Sarah Morgan s. 313
Ten cytat bardzo mi się
spodobał, dlatego też postanowiłam go zaznaczyć w książce. To
moja powieść, w której jest tak dużo zakreśleń. Do tej pory
ołówkiem zaznaczałam tylko fragmenty w podręcznikach, z których
się uczyłam;)
Zabawne cytaty
Na uwagę zasługują
także krótkie, zabawne cytaty, które rozpoczynają każdy z
rozdziałów powieści Bezsenność na Manhattanie. Sarah
Morgan w ten oryginalny sposób sygnalizuje tematykę poszczególnych
części książki. Muszę przyznać, że niektóre cytaty bardzo
mnie rozbawiły. Przytoczę wybrane z nich.
„Mężczyźni
są jak szminki; musisz wypróbować kilka, zanim znajdziesz tę
idealną” - Bezsenność na Manhattanie, Sarah
Morgan s. 184
„Jeśli życie zsyła
ci trudne doświadczenia, poproś o adres zwrotny” - Bezsenność
na Manhattanie, Sarah Morgan s. 198
„Życie jest za
krótkie, żeby czekać, aż facet wykona pierwszy ruch” -
Bezsenność na Manhattanie, Sarah Morgan s. 214
„Kiedy popełnisz
błąd, najesz się wstydu. Na szczęście jest niskokaloryczny”
- Bezsenność na Manhattanie, Sarah Morgan s. 117 (Dosia to o
ten cytat mi chodziło:P)
„Żeby spełnić
swoje sny, najpierw musisz się obudzić” - Bezsenność na
Manhattanie, Sarah Morgan s. 255
Piękne cytaty i piękna książka. Muszę koniecznie ją przeczytać ;>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/08/49-recenzja-dary-anioa-miasto-popioow.html
Chętnie przeczytam, treść musi być bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJak tylko gdzies dorwe, to na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że przeczytałabym tę książkę :)
OdpowiedzUsuń