Janusz L. Wiśniewski
to jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy, nie bez powodu
zyskał status twórcy bestsellerowego. Jego książki sprzedają się
w wielu egzemplarzach nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie.
Samotność w sieci to moja ulubiona powieść Janusza L.
Wiśniewskiego, która stała się bestsellerem m.in. w Rosji. Nie
wszystkie utwory tego pisarza przypadły mi do gustu. Moje spotkania
z twórczością Janusza L. Wiśniewskiego przypominają sinusoidę.
Jedne wywierają na mnie ogromne wrażenie, vide Samotność w sieci,
inne z kolei okropnie mnie irytują i po prostu się z nimi męczę.
1 lutego miała miejsce premiera nietypowego zbioru opowiadań –
Eksplozje to utwory Janusza L. Wiśniewskiego, do których
znani polscy pisarze dopisali ciąg dalszy lub stworzyli ich
alternatywną wersję. To dość ciekawe rozwiązanie, z którym
koniecznie chciałam się zapoznać.
Eksplozje – spojrzenie na relacje damsko-męskie z różnych perspektyw
Na Eksplozje
składa się szesnaście opowiadań o przeróżnej tematyce,
wszystkie mają jednak wspólny mianownik. Są nim relacje
damsko-męskie. Utwory zostały podzielone na swego rodzaju cykle,
które rozpoczyna historia autorstwa Janusza L. Wiśniewskiego,
stanowi one zaczątek dyskusji na ważny temat społeczno-obyczajowy.
Znani pisarze wchodzą w polemikę z twórcą Samotności w sieci
lub po prostu rozwijają historie o nowe wątki. Zdarza się też, iż
opowiadają ją z zupełnie innej perspektywy. Wśród twórców,
którzy rozbudowują historie autorstwa Janusza L. Wiśniewskiego,
wymienić można Daniela Odija, Igora Brejdyganta, Alka
Rogozińskiego, Tomasza Jastruna, Pawła Palińskiego, Jacka
Melchiora, Ridhę Hassana i A. J. Gabryela. Jak widać, twórca
Samotności w sieci zaprosił do współpracy
różnych pisarzy, dzięki czemu uzyskujemy szersze spojrzenie na
pewne kwestie społeczno-obyczajowe. Każdy z pisarzy
specjalizuje się w nieco innym gatunku literackim, znajduje się w
innym wieku i posiada odmienny bagaż doświadczeń, co przekłada
się na jego reinterpretację opowiadania stanowiącego pierwowzór.
Co zagraża miłości?
W opowiadaniu Arytmia
poznajemy losy młodej kobiety, która podczas powrotu z imprezy
poznaje mężczyznę swojego życia. Ich relacja dość szybko staje
się poważna, pomimo iż główna bohaterka do niedawna jeszcze
wolała huczne imprezy w akademikach, na których nie brakowało
narkotyków i innych substancji psychoaktywnych. Kobieta zdaje sobie
jednak sprawę, że pierwsze miejsce w sercu ukochanego zajmuje
muzyka. W pewnym momencie staje się nawet zazdrosna o jego pasję.
Gdy kobieta odkrywa, że ukochany poważnie choruje, co przed nią
zataił, odczuwa ogromny ból. Wkrótce los stawia przed nią
jeszcze trudniejsze wyzwanie. Musi zmierzyć się ze śmiercią
bliskiej osoby. Daniel Odija stworzył dość podobną historię,
przy czym pokazał w niej, iż miłości zagrozić może nie tylko
śmierć, ale też poważna choroba psychiczna.
Warto poznać racje drugiej strony
Syndrom przekleństwa
Undine to historia dziewczynki, która wraz z matką musi uciekać
przed ojcem, oficerem STASI, dopuszczającym się przemocy domowej. Z
kolei Igor Brejdygant przyznaje głos czarnemu charakterowi,
pokazuje, dlaczego ten stał się okrutnym człowiekiem. Jak na jego
postępowanie wpłynął upadek muru berlińskiego. Dzięki polemice
obydwu pisarzy możemy przekonać się, że świat nie jest
biało-czarny.
Opowiadania Janusza L.
Wiśniewskiego poruszają ważne kwestie społeczne
W kolejnych cyklach
poznajemy także historię pary, którą rozdzielił wybuch bomby w
Sarajewie, historię kochanki mającej świadomość, że jej
ukochany po powrocie do domu wręczy żonie okazały bukiet kwiatów.
W nocy poślubnej poznajemy relację Magdy Goebbels ze ślubu Hitlera
z Evą Braun oraz jej relację z przygotowań do otrucia swoich
dzieci cyjankiem potasu. Każda z ukazanych historii jest dość
wstrząsająca, jednocześnie zwraca uwagę czytelnika na ważny
problem społeczno-obyczajowy. Eksplozje pokazują
nam złożoność świata i relacji damsko-męskich. Przemoc
domowa, śmierć ukochanego, zatajanie ważnych informacji w związku,
miłość dyktatora, otruwanie własnych dzieci, lokowanie uczuć w
niewłaściwych kobietach, okrucieństwo wojny – to tylko niektóre
problemy, na które natkniemy się na kartach zbioru opowiadań
Janusza L. Wiśniewskiego.
Janusz L. Wiśniewski i jego styl wypowiedzi
Choć Eksplozje
oceniam pozytywnie, ukazano w nich naprawdę istotne kwestie
społeczne, a same opowiadania skłaniają czytelnika do refleksji,
to muszę przyznać, że lepiej czytało mi się rozwinięcie
pierwowzoru. Janusz L. Wiśniewski miejscami za bardzo zagalopowywał
się z wiedzą, przez co opowiadania o miłości, ludzkim cierpieniu
stawały się za bardzo techniczne i suche. Momentami miałam
wrażenie, że czytam notatki ze studiów. W
zbiorze opowiadań Eksplozje
Janusz L. Wiśniewski czasem ucieka się do sformułowań, które nie
do końca do mnie przemawiają. Jest w nich coś infantylnego.
Szczególnie w pamięć zapadł mi cytat z Arytmii, który
postanowiłam przytoczyć poniżej:
„Czułam się
przeraźliwie oszukana i zdradzona. On wiedział o mnie więcej niż
mój ojciec, który zmieniał mi pieluchy, a tymczasem zasrani
lekarze w całej Europie wiedzieli o nim więcej niż ja! Harcerz
jeden! Znam smak jego spermy, a nie wiem nic o tym, że przepuszczają
mu prąd przez serce przeciętnie raz na sześć tygodni”.
Jak oceniam Eksplozje?
Nie należę do osób
specjalnie konserwatywnych, ale ta sperma w ogóle mi tu nie pasuje.
Ściera się bowiem z bólem i cierpieniem kobiety, która czuje się
oszukana przez swojego partnera. W tym jednym miejscu zapachniało mi
Katarzyną Michalak. Zarówno ona, jak i Janusz L. Wiśniewski piszą
bardzo nierówne książki. Jedne są świetne, a drugie obfitują w
dziwne cytaty i nadmiar cierpienia, przez co stają się zupełnie
niewiarygodne. Na szczęście Eksplozje koniec
końców wywarły na mnie pozytywne wrażenie i mogę je polecić z
czystym sumieniem. Gdybym oceniała tylko opowiadania Janusza L.
Wiśniewskiego, przyznałabym im 6 gwiazdek na 10, ale w związku z
tym, że ratują je świetne rozwinięcia pozostałych autorów,
jestem skłonna dać 8 gwiazdek. Naprawdę warto przeczytać
Eksplozje, chociażby dla znakomitych opowiadań Alka
Rogozińskiego i Tomasza Jastruna, które mnie bardzo przypadły do
gustu.
karminowe.usta
intryguje mnie taka forma. zapisuję do listy do przeczytania:)
OdpowiedzUsuń'Eksplozje' to kontynuacja wydanych wcześniej 'kulminacji', które niestety są żywcem przedrukowane z innego tytułu autora ' zespoły napięć', podobno to samo na się z Eksplozjami.. wielbiciele Wiśniewskiego wśród których jestem i ja, niestety czuja rozczarowanie, bo mamy wrażenie ze Wystarczy napisać jego nazwisko na okładce i jest sukces. No tak się nie robi. Na pewno sięgnę pozycję, zobaczymy;)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką książek Wiśniewskiego, ale tę książkę mam na półce ze względu na nazwisko Igora Brejdyganta, który swoim "Paradoksem" mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńnie znam ;(
OdpowiedzUsuńSkończyłam czytać i jak najbardziej mi pasują te krótkie opowieści. Nie znam twórczości autora, ani żadnych z nich, obawiałam się, ale nie potrzebnie.
OdpowiedzUsuńmam w planach niedługo przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOgólnie mówiąc lubię twórczość JL Wiśniewskiego. Z tym, że zawsze zaserwuje trochę wzruszeń, trochę tesknot i odrobinę obrzydliwości. Takie życiowe wszystko i naturalistyczne w opisach że aż fuj.
OdpowiedzUsuń