Magdalena Kordel
niespodziewanie stała się jedną z moich ulubionych pisarek. Bardzo
lubię powieści obyczajowe, które niosą ze sobą pozytywne
przesłanie. Pomimo przeciwności losu bohaterowie utworów
Magdaleny Kordel w końcu wychodzą na prostą, jest to
niezwykle budujące dla czytelnika, który pragnie odszukać w sobie
ukryte pokłady optymizmu. Tajemnica bzów to powieść,
którą zostawiłam sobie na sam koniec. Byłam przekonana, że ta
książka może mi się nie spodobać. Tak mam z Hanną Cygler –
chętnie czytam jej powieści osadzone we współczesnych realiach,
ale te, które nawiązują do historii, nie końca mi odpowiadają.
Tajemnica bzów to powieść, w której Magdalena
Kordel stara się nam ukazać historię Leontyny, starszej pani,
która jest niezwykle ważną mieszkanką Malowniczego. Jej
biografia zawiera sporo wątków historycznych, w tym nawiązania do
II wojny światowej. Czy Tajemnica bzów podbiła moje
serce, choć początkowo miałam sporo obaw?
Tajemnica bzów – najlepsza powieść Magdaleny Kordel
Ten śródtytuł nie jest
dziełem przypadku ani zapytaniem. To stwierdzenie zgodne z prawdą.
Nie przypuszczałam, że Tajemnica bzów przypadnie mi
do gustu. Tymczasem spotkała mnie miła niespodzianka. Sytuację tę
można porównać do wyjścia na imprezę, względem której nie
spodziewamy się niczego dobrego. Im nasze oczekiwania są niższe,
tym większe zaskoczenie, gdy nasze przypuszczenia okazują się
mylne. Tajemnica bzów to powieść, którą czytałam
jednym ciągiem w niedzielne popołudnie. Lektura zajęła mi
zaledwie kilka godzin, ponieważ okazała się naprawdę intrygująca.
Do końca byłam ciekawa, jak zakończyła się II wojna światowa
dla rodziny Leontyny.
Tajemnica bzów
to powieść pełna retrospekcji, co czyni ją jeszcze bardziej
interesującą. Magda, która przyjechała do Malowniczego do domu
odkupionego od mamy swojej przyjaciółki, adoptowała troje dzieci.
Życie rodzinne okazuje się jednak dla niej dość trudne. Kobieta
nie przypuszczała, że dzieci tak bardzo dadzą jej w kość. Magda
najgorzej radzi sobie z Frankiem, który budzi się nad ranem, moczy
pościel i niszczy wszystko, co napotka na swej drodze. Jest tak
zmęczona, że pewnego dnia zasypia w księgarni. Ze snu budzi ją
pani Leontyna, która przyszła odebrać zamówione książki. Po
krótkiej wymianie zdań starsza pani wychodzi, nieoczekiwanie jednak
goni ją Magda. Leontyna myśli, że właścicielka księgarni jest
wścibska i chce wyciągnąć z niej pewne informacje. Tymczasem
Magda pragnie oddać starszej pani jej rodzinną pamiątkę –
pierścionek z bzem. Wydarzenie to staje się okazją do
nostalgicznego powrotu do przeszłości. Leontyna zaczyna się
zwierzać z rodzinnych sekretów. Dzięki Magdzie czytelnik
dowiaduje się, że ojciec starszej pani początkowo miał poślubić
inną kobietę, jednak zdał się na przeczucie, wsłuchał się w
znaczenie swoich snów i uniknąć wielkiego nieszczęścia.
Tajemnica bzów to historia rodziny Leontyny, która
obfituje w zwroty akcji. Rozpoczyna się w 1918 roku, a kończy w
1944 roku.
Starsza pani to
niewątpliwie barwna postać, ale kto by przypuszczał, że aż taka
wyzwolona. Leontyna ma na swoim koncie skandale obyczajowe związane
z pokazywaniem piersi, przebieraniem się za chłopca. W młodości
była osobą niezwykle kochliwą. Gorącym uczuciem darzyła wielu
chłopców, przez co jej rodzice nierzadko rwali sobie włosy z głowy
i szukali odpowiedniego dla niej absztyfikanta. Leośka, wtedy
jeszcze Zośka, nie znosiła jednak nudy i przewidywalności. W
związku z tym nieustannie wpadała w tarapaty. W powieści Tajemnica
bzów ukazano też historię zmiany imienia przez Leośkę, a
właściwie swego rodzaju powrotu. Nie chcę jednak zdradzać zbyt
wielu szczegółów, ponieważ zależy mi na tym, aby zachęcić jak
najwięcej osób do lektury tej świetnej książki. Przeczytałam ją
z prawdziwą przyjemnością, chociaż momentami lektura była smutna
i tragiczna. A wszystko to przez II wojnę światową, której
poświęcono sporo miejsca. Leontyna, wówczas Zośka, brała udział
w walce powstańczej i pragnęła pomóc w wyzwalaniu kraju spod
władzy okupantów. Niestety, w międzyczasie straciła wiele
bliskich sobie osób. Zmarł m.in. chłopak jej młodszej siostry,
przyjaciel z Lwowa i wielu innych. Czy w czasie wojny jest miejsce na
miłość? A może w tak trudnych czasach lepiej nie ryzykować
zaangażowania, ponieważ ryzyko utraty bliskiej osoby jest
nadzwyczaj wysokie?
Historia Leontyny jest
przerywana powrotem do czasów współczesnych, w których dochodzi
do wyjątkowo zaskakujących zdarzeń. Starszą panią podgląda i
śledzi tajemniczy mężczyzna. Czego chce od właścicielki
pierścionka z bzem? Dlaczego ten rodzinny klejnot jest tak ważny
dla Leontyny? Co sprawia, że starsza pani niektórych przedmiotów
ze swojego Kuferka nie chce sprzedać byle komu? Dlaczego tak bardzo
przywiązuje się do tych rzeczy? A może to nie przywiązanie, lecz
coś zupełnie innego?
Tajemnica bzów
to najlepsza powieść Magdaleny
Kordel. Piszę to jako miłośniczka talentu tej polskiej
pisarki. Jej poprzednie książki były świetne, ale ta znajduje się
o poziom wyżej. Swoją drogą z niecierpliwością czekam na jej
kolejną powieść, która ukaże się już w listopadzie i będzie
można ją kupić podczas targów książki w Krakowie. Tymczasem,
gdy zapoznałam się już ze wszystkimi książkami Magdaleny Kordel,
które aktualnie są dostępne w sprzedaży, pozostaje mi już tylko
czatować na starsze powieści pisarki. Ich upolowanie nie jest
zadaniem łatwym, bowiem kolejka w miejskiej bibliotece jest ogromna.
Twórczość Magdaleny Kordel, Krystyny Mirek, Doroty Gąsiorowskiej
i Katarzyny Michalak cieszy się tak dużym zainteresowaniem, że ich
powieści są nieustannie niedostępne i trzeba zapisywać się na
listę oczekujących.
Właśnie zamówiłam
dwie pierwsze powieści Doroty Gąsiorowskiej, wspominam o tym przy
okazji Tajemnicy bzów, ponieważ obie autorki
posiadają ogromny talent. Potrafią w ciekawy sposób kreślić
historie zwykłych ludzi, jednocześnie napełniając serca
czytelników optymizmem. Nie inaczej jest w przypadku Tajemnicy
bzów. Choć w książce poruszono niezwykle trudne kwestie –
bycie świadkiem rozrywania ludzkiego ciała na strzępy, powieść
kończy się na swój sposób optymistycznie.
karminowe.usta
Po takiej recenzji chyba się skuszę.Też lubię Taką literaturę.Sporo jej wydają i ciężko wybrać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sporo wydają, ale sporo książek obyczajowych jest po prostu nudnych. Dlatego pierwszą powieść danej autorki wolę wypożyczyć w bibliotece, jak się rozczaruję, przynajmniej nie wyrzucę pieniędzy w błoto.
UsuńJa niestety za obyczajówką nie bardzo przepadam, choć czasem uda mi się coś z tego gatunku przeczytać i zachwycić się :) Tak było z Panią Ficner - Ogonowską :)
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem fanką krwawych thrillerów, fantastyki (ale tutaj jestem ogromnie wybredna) i dobrych romansów ;] Kocham jednak miłością niemierzalną Małgorzatę Musierowicz, której nowe powieści czytam co jakiś czas :)
Małgorzatę Musierowicz też uwielbiam:) Jakie kryminały polecasz? Chciałabym coś wolnego od wątków psychopatycznych morderców, bo czuję się nimi zmęczona.
UsuńBardzo lubię jej ksiązki.
OdpowiedzUsuńMagdalena Kordel potrafi tworzyć niezapomniane, ciepłe i przede wszystkim mądre historie:)
Usuń