Sezon
jesienno-zimowy jest niezwykle trudny dla moich dłoni. Wystarczy
trochę mrozu i wiatru, by skóra dłoni stała się sucha i spękana.
W związku z tym staram się pielęgnować moje dłonie najlepiej,
jak mogę. Na co dzień stosuję kremy do rąk, a raz w tygodniu
sięgam po coś bardziej odżywczego. Jak spisała się L`biotica
maska na dłonie peelingująca?
Sposób użycia
L`biotica
maska na dłonie peelingująca ma postać rękawiczek nitrylowych
nasączonych roztworem substancji odżywczych. Ich rozmiar
teoretycznie jest uniwersalny, w praktyce właściciele grubszych rąk
mogą mieć problem z ich założeniem. Na moje dłonie, które są
duże, ale stosunkowo szczupłe, rękawiczki prawie pasowały jak
ulał. Po ich nałożeniu na ręce pozostało niewiele wolnej
przestrzeni. Sama forma maseczki zasługuje na pochwałę. Gdybym
miała nałożyć na ręce emulsję i odczekać kilkanaście minut,
po czym spłukać wodą, pewnie sięgałabym po nią okazjonalnie.
Tymczasem L`biotica maska na dłonie peelingująca jest niezwykle
komfortowa w użytku, po założeniu rękawiczek nie musimy obawiać
się, że zabrudzimy kosmetykiem koc czy fotel. Z dobrodziejstw
omawianego kosmetyku zazwyczaj korzystałam, równolegle oglądając
telewizję. Dzięki temu rozwiązaniu czas szybko płynął, a skóra
się regenerowała.
L`biotica maska na dłonie peelingująca – nawilżenie
Jesienią
i zimą stan moich rąk gwałtownie się pogarsza. Stają się suche
i spękane, a przy paznokciach pojawiają się zadziorki. W związku
z tym od stosowanych kosmetyków oczekuję dogłębnego nawilżenia.
L`biotica maska na dłonie peelingująca w pełni spełniła
pokładane w niej nadzieje. Po zdjęciu rękawiczek dłonie były
dobrze nawilżone i odżywione. Ten pozytywny efekt nie znikał wraz
z pierwszym kontaktem z wodą i mydłem. Moje dłonie znajdowały się
w świetnej kondycji przez 5 dni. Później zazwyczaj nakładałam
typowo nawilżające rękawiczki L`biotica.
Wygładzenie
Chętnie
sięgam po maski do dłoni L`biotica, ponieważ wspaniale wygładzają
skórę rąk. Już dawno nie była ona tak przyjemna w dotyku. Jeśli
chcecie szybko poprawić kondycję dłoni np. przed rozmową
kwalifikacyjną, ważnym spotkaniem biznesowym czy weselem,
sięgnijcie po peelingującą maskę L`biotica. To naprawdę udany
kosmetyk.
Ujędrnienie
L`biotica
maska na dłonie peelingująca przywraca skórze elastyczność.
Niestety, w miarę upływu czasu nasze ręce tracą jędrność. Na
szczęście można spowolnić ten proces, stosując odpowiednio
dobrane kosmetyki. Jednym z nich niewątpliwie jest maska L`biotica.
Staram się korzystać z jej dobrodziejstw w miarę regularnie.
Zadanie jest ułatwione, ponieważ rękawiczki nasączane
substancjami odżywczymi stanowią niezwykle komfortowe rozwiązanie.
Właściwości peelingujące
Patrząc
na skład kosmetyku, doszłam do wniosku, że obietnice producenta
mają szansę znaleźć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Odnoszę
wrażenie, że L`biotica maska na dłonie peelingująca rzeczywiście
usuwa martwy naskórek, po użyciu produktu ręce są rozjaśnione,
gładkie i lepiej chłoną stosowane kremy. Po zdjęciu rękawiczek
na skórze pojawiają się białe paprochy, które mają imitować
złuszczony naskórek, moim zdaniem są jednak składnikami
wykorzystanymi przy produkcji specyfiku. To taki zabieg marketingowy
– konsument ma widzieć namacalne efekty działania kosmetyku.
Jeśli je dostrzega, z pewnością w przyszłości kupi kolejne
opakowanie. Subtelne działanie peelingujące nie sprzedałoby się
tak dobrze. Reasumując, dłonie po użyciu maski L`biotica
rzeczywiście są wygładzone i znajdują się w lepszej kondycji.
Podrażnienie
Pomimo
iż w skład rękawiczek wchodzą substancje, które mają za zadanie
złuszczyć martwy naskórek, nie odnotowałam podrażnienia.
Korzystając z dobrodziejstw maski na dłonie, nie doświadczyłam
pieczenia, świądu czy zaczerwienienia. Początkowo obawiałam się
efektów ubocznych, ponieważ skóra moich rąk jest płytko
unaczyniona i często reaguje podrażnieniem.
Konsystencja
L`biotica
maska na dłonie peelingująca ma postać dobrze nasączonych
rękawiczek. Płynu jest stosunkowo sporo, ponieważ cały czas
podczas oglądania filmu, mam wrażenie, że moje ręce w czymś
pływają. Mnie to jednak nie przeszkadza.
Zapach
Peelingująca
maska na dłonie L`biotica pachnie dość specyficznie, trudno w
sposób jednoznaczny opisać tę woń. Jest w niej coś z kosmetyków
profesjonalnych i aptecznych. Pamiętam, jak swego czasu walczyłam z
niedoskonałościami skóry i niektóre preparaty przepisywane przez
panią dermatolog pachniały podobnie. Choć ta charakterystyczna woń
nie do końca przypadła mi do gustu, nie mogę też powiedzieć, że
mnie drażni. Aczkolwiek zmieniłabym ją na coś świeżego i
kwiatowego;)
Cena
Za
parę rękawiczek peelingujących L`biotica musimy zapłacić ok. 10
zł.
Dostępność
Hebe,
Superpharm, drogerie internetowe.
Skład
Aqua,
Glycerin, Butylene Glycol, Carbomer, Dodecyl Hexadecyl Trimonium
Chloride, Sodium Dodecylbenzenesullonate, Trehalose, Sodium
Hyaluronate, Allantoin, Butyrospermum Parku (Shea Sutter), Rosa
Rugosa Flower Oil, Papain, Aloe Vera Extract, Iodopropynyl
Butylcarbamate, Methylisothiazolinone, Polyglutamic Acid.
karminowe.usta
Rozejrzę się za nimi.
OdpowiedzUsuńTe rękawiczki peelingujące są naprawdę świetne:) Warto dać im szansę i przetestować je na własnych dłoniach:)
UsuńDo rąk maski nie miałam, jedynie do stóp, którą na pewno powtórnie kupię.
OdpowiedzUsuńDo skarpetek złuszczających L`biotica też z pewnością powrócę, chociaż nie ruszyły moich pięt, ponieważ inne dostępne maski, w ogóle nic nie robią, a ta chociaż działa na śródstopie i palce:) Moje pięty są odporne na kwasy i enzymy proteolityczne;)
UsuńChętnie bym moim dłoniom zafundowała taki zabieg :)
OdpowiedzUsuńWarto zadbać o dłonie i sprawić sobie maskę peelingującą L`biotica;)
UsuńPodobne efekty daje maść z konopi, dostępna w sklepie http://medkonopia.pl
OdpowiedzUsuńnie miałamo nigdy takiej maski do dłoni, ale właśnie narobiłaś mi na nią ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz w Polsce, to warto się za nią rozejrzeć, ponieważ jest naprawdę dobra:)
Usuńnigdy nie stosowałam tego typu maski, może czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować maskę peelingującą L`biotica, zwłaszcza że mamy zimę i nasza skóra dłoni nie znajduje się w najlepszej kondycji:)
Usuńmusze przy okazji miesiąca dla dłoni to wypróbowac, bo mam zamiatr doprowadzić je w końcu do porządku
OdpowiedzUsuńMaska na dłonie L`biotica może okazać się pomocna w doprowadzaniu rąk do porządku:)
UsuńMam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńJest stosunkowo tania, więc warto dać jej szansę:)
UsuńTrzeba wypróbować ten specyfik ;)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, to daj szansę masce peelingującej L`biotica:)
UsuńPrzydałaby mi się :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę dobry i stosunkowo tani produkt:)
UsuńMuszę to wypróbować, bardzo ciekawie wygląda, a ja mam regularnie problemy z wysuszeniem skóry. Plus bardzo lubię tę markę- mam ich szampon i odżywkę Professional Therapy i zdziałała cuda, więc teraz pora na dłonie, a potem może stopy? Dzięki za oświecenie z tym produktem, na pewno przetestuję :)
OdpowiedzUsuńKocham Twojego bloga i teraz, kiedy założyłam swojego wreszcie mogę Ci to napisać <333
OdpowiedzUsuńŚwietna robota!
Bardzo fajna jest, potwierdzam. Dłonie delikatne, jak nowo narodzone. Regenerująca też fajna, jakby ktoś się pytał ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam rękawiczek regenerujących L'biotica i faktycznie efekt genialny, ale tych jeszcze nie próbowałam. Twoja opinia jednak mocno mnie zachęciła i jutro polecę do drogerii :)
OdpowiedzUsuńRównież miałam i byłam zadowolona. Teraz stosuje maski na tkaninie od L'biotica i jestem zakochana. Rewelacja
OdpowiedzUsuńWypróbowałam i muszę przyznać, że maseczka do rąk w postaci rękawiczek to bardzo praktyczny pomysł. Naturalne składniki powoli ujawniają się stopniowo, dopomaga temu ciepło dłoni, działanie przypomina kompres. Miękkie i nawilżone dłonie to długotrwały efekt. Polecam stosować przynajmniej raz, a najlepiej dwa razy w tygodniu
OdpowiedzUsuń