Odkąd za oknem zrobiło
się szaro i ponuro, nie rozstaję się z umilaczami kąpieli.
Korzystam z różnych rozwiązań. W mojej łazience gościły
płyny, olejki, sole i kulki. Jeśli chcecie dowiedzieć się, po
jakie produkty sięgałam najchętniej w ostatnich tygodniach, a
który kosmetyk okazał się niewypałem, zapraszam na garść
minirecenzji.
The Secret Soap Store sól żurawinowa
Zazwyczaj unikam soli, ponieważ tego typu kosmetyki nie służą mojej wrażliwej skórze. Produkt The Secret Soap Store sprawił mi miłą niespodziankę. Korzystając z jego dobrodziejstw, nie odnotowałam czerwonych, piekących placków. Różowe kryształy cieszą oko, a ich woń rozpieszcza nos. Wprawdzie nie zarejestrowałam cierpkich nut charakterystycznych dla żurawiny, ale zapach specyfiku przypadł mi do gustu. Niestety, z chwilą, kiedy wsypuję sól do wanny, czar pryska. Znikają owocowe akordy. Wyżej wspomniany produkt barwi wodę na różowo i tym samym zwiększa satysfakcję z wieczornych kąpieli. Kosmetyk The Secret Soap Store nie wysuszył mojej problematycznej skóry.
Alverde olejek
kąpielowy/do ciała z wanilią i chai
Produkt może rozczarować
miłośników piany i kolorowej wody, ponieważ nie zapewnia tego
typu atrakcji. Wyżej wspomniany kosmetyk polecam osobom, które
borykają się z problemem suchej skóry lub nie mają czasu na
wcieranie balsamów. Olejek pozostawia subtelny film, który chroni
ciało przed transepidermalną utratą wody. Powłoczce nie
towarzyszy dyskomfort. Zauważyłam, że kąpiele z wykorzystaniem
specyfiku Alverde służą moim problematycznym udom i łokciom. Za
jego sprawą cieszę się gładką, miękką skórą. Początkowo
obawiałam się, że zapach produktu nie przypadnie mi do gustu.
Zdarza się, że słodka, waniliowa woń przyprawia mnie o zawroty
głowy. Na szczęście w wyżej wspomnianym olejku dominują
korzenne nuty, które doskonale wpisują się w zimową atmosferę.
Yves Rocher malinowa
kulka do kąpieli
W związku z tym, iż do
kolejnej pieczątki brakowało mi kilkudziesięciu groszy, dorzuciłam
do zakupów kąpielowy gadżet. Tego typu produkty szybko znikają z
mojej łazienki, toteż nie istnieje ryzyko, że pewnego dnia
wyciągnę z szafki przeterminowane umilacze. Niestety, kulka okazała
się niewypałem. Gdy przechowywałam ją w folii, mogłam
rozkoszować się malinową wonią. Wrzucając produkt do wanny,
musimy liczyć się z tym, że przyjemny zapach zniknie jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Gadżet Yves Rocher nie
wykazuje właściwości pianotwórczych czy musujących. W
przeciwieństwie do soli The Secret Soap Store nie barwi wody.
Testując możliwości bohatera niniejszego akapitu, ujrzałam
gumowate strzępy, które nie zachęcały do zażycia kąpieli.
PS Po jakie umilacze
kąpieli sięgacie najchętniej? Czy testujecie innowacyjne
rozwiązania w postaci pudru, babeczek itp.? Będę wdzięczna za
podanie namiarów na produkty, które charakteryzują się kwiatową
wonią:)
karminowe.usta
Ja najczęściej wlewam do kąpieli po prostu dobrze pieniący się żel ;) ostatnio jest to albo żel z c-thru albo nawet ten z biedry 'brazylia' ;p
OdpowiedzUsuńSkoro żele Biedronki świetnie się pienią, muszę zainwestować w ciekawe kompozycje zapachowe:)
UsuńCzęsto te kuleczki z Yves Rocher proponuje mi Pani przy kasie abym dobiła do pełnych 10 zł i dostała kolejną pieczątkę, jednak zawsze dziękuję- chyba dobrze;) Fajne są kulki do kąpieli z Sephory w różnych kształtach i kolorach:)
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję, chętnie zapoznam się z kulkami Sephory:) Ubolewam nad tym, że ta popularna perfumeria znajduje się na obrzeżach miasta. Rzadko odwiedzam tamte rejony.
UsuńJa najczęściej kupuję płyny do kąpieli, ale kostki musujące także zdarza mi się kupić. Olejki pomijam, ponieważ są niewydajne. W zimie kupuję zapachy słodkie, takie jak właśnie wanilia, chociaż teraz mam solankę do kąpieli z melisą, i także jest świetna ponieważ fajnie relaksuje, a sól do kąpieli używam tylko do stóp, bo wg. mnie niezbyt działa na ciało.
OdpowiedzUsuńJaka firma wyprodukowała solankę z melisą? Uwielbiam zioła, w związku z tym chętnie zapoznam się z umilaczem, o którym wspomniałaś:)
UsuńAle super umilacze ^^ Ja na razie kończę olejek, na zmianę z żelem :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńLubię olejki, ponieważ łączą walory zapachowe z właściwościami nawilżającymi:)
UsuńJa raczej stawiam na kule albo babeczki :) Niedługo opiszę pączka z Bomb Cosmetics, ale o czekoladowym zapachu :D
OdpowiedzUsuńCzekoladowy pączek brzmi obiecująco:) Nie mogę doczekać się recenzji tego smakołyku:)
UsuńPowinnam się iśc leczyć..serio ...na pierwszym zdjęciu jako "żywe" widzałam miśki haribo :D Olejek chętnie dołączyłabym do swojej oleistej rodzinki :)
OdpowiedzUsuńDługa kąpiel to jest to :)
Długa, aromatyczna kąpiel pozwala zapomnieć o codziennych troskach:)
UsuńPS Może Twoje skojarzenia to znak, że powinnaś zainwestować w torebkę miśków Haribo?:D
Bardzo lubię płyny do kąpieli :>
OdpowiedzUsuńTego typu produkty nie tylko pięknie pachną, ale też zapewniają nam wannę pełną piany:)
UsuńNiestety obecnie nie posiadam wanny, ale wcześniej uwielbiałam kule musujące i mocno pieniące się płyny do kąpieli.
OdpowiedzUsuńJakie kule musujące polecasz?:)
UsuńMi póki co wystarczają płyny do kąpieli. Moimi ulubieńcami są te słodkie z Luksji :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że muszę odwiedzić drogerię Rossmann i skorzystać z promocji na płyny Luksji:)
UsuńWszystkie trzy produkty chętnie bym wypróbowała:) Osobiście jestem wierna prysznicowi, bo szybki, skuteczny, nie sprawia, że czuję się po wyjściu z kąpieli rozmiękła jak bułka rzucana łabędziom do stawu:)
OdpowiedzUsuńOstatnio dodatkowo moczę stopy w misce z gorącą woda i solą (mam bodajże bocheńską), podobno pomaga oczyszczać z toksyn taka słona kąpiel. Ale wrażenia zapachowej tej akurat słonej kąpieli... niestety żadne;)
Choć sól bocheńska jest pozbawiona walorów zapachowych, chętnie zapoznam się z tym produktem. Chętnie pozbędę się toksyn z organizmu.
UsuńU mnie w wanience nie może zabraknąć czegoś pływającego jak np. róże i serduszka kupione w Jysku <3 Do tego olejek różany i jestem w niebie. :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że w Jysku można dostać róże i serduszka:) Dawno nie zaglądałam do tej sieciówki.
UsuńNiestety nie mam wanny :(
OdpowiedzUsuńAle Paulina już tak i np chwaliła sobie ostatnio kulę z Organique o zapachu magnoli jeśli już mowa o kwiatowych woniach ;)
Mam nadzieję, że w "Mydlarni u Franciszka" zastanę tę kulę:) Uwielbiam magnolię:)
UsuńJa teraz celebruję moje kąpiele z dużą ilością piany i dobrą książką :-)
OdpowiedzUsuńJestem okropną niezdarą, w związku z tym boję się zabierać książkę do wanny:) W miarę możliwości włączam wieżę i słucham ulubionej muzyki:)
UsuńOstatnio w jednej z mydlarni Pani ekspedientka poleciła mi olejek do ciała. Zaleciła jednak żeby kilka kropli wlać do kąpieli i moje ciało było magicznie nawilżone ! Coś niesamowitego !!
OdpowiedzUsuńOlejki mają niesamowitą moc:) Wystarczy, że dodamy do wanny kilka kropel, a nasza skóra wygląda o wiele lepiej:)
UsuńJa bardzo lubię sole z biedronki :)
OdpowiedzUsuńMuszę odwiedzić Biedronkę, skoro można w niej upolować umilacze kąpieli:)
UsuńKurcze, dostałam od przyjaciółki tę kulkę YR o zapachu kokosowym, ale nie wiedziałam że daje się ją do wanny :D Cały czas leży u mnie na biurku i daje śliczny zapach :D
OdpowiedzUsuńGdy przechowywałam kulkę w szufladzie, rozkoszowałam się malinową wonią. Niestety, okazała się kiepskim umilaczem kąpieli.
UsuńBardzo ciekawa recenzja. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja notka przypadła Ci do gustu:)
UsuńJa też bardzo lubię tę kulkę z YR :D, ale tej soli żurawinowej też bym chętnie spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNiestety, u mnie kulka Yves Rocher nie zdała egzaminu, natomiast chętnie zaopatrzę się w pełnowymiarowe opakowanie soli:)
UsuńBardzo fajne umilacze :) Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju kule z dodatkami :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o kuli z Biedronki, która zawiera płatki róży. Niestety, nie potrafię jej namierzyć:(
UsuńO rany, ten olejek do kąpieli z Alverde obudził takie ogromne chciejstwo we mnie, że szok! Kąpałabym się w nim, kąpałabym! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam takie kulki-perełki do kąpieli, można było je kupić nawet w większych marketach spożywczych i chyba w Drogerii Natura. W środku był olejek, przyjemnie pachniały i dobrze nawilżały skórę w kąpieli :)
Olejek Alverde świetnie nawilża ciało i pachnie obłędnie:) Nie wiem, co pocznę, gdy sięgnie dna. Wersja z wanilią i chai została wycofana w zeszłym roku.
UsuńNie pogardziłabym kulkami, które w trakcie kąpieli uwalniają dobroczynne oleje:)
miałam kiedyś kostkę do kąpieli YR. miała musować i być zajefajna, ale szczerze mówiąc szału nie było ani pod względem zapachu, ani musowania, ani właściwości pielęgnacyjnych...
OdpowiedzUsuńWidzę, że w przypadku Yves Rocher nie warto inwestować w umilacze kąpieli.
UsuńUwielbiam sobie umilac kapiel ;) Uzywalam soli z Ecospa, z morza martwego :) Zamiast olejkow uzywam wlasnie tych kuleczek :) Zawsze dodaje cos pianotworczego i zapachowego i zapalam.sobie swieczkę dla klimatu ;)
OdpowiedzUsuńTakie drobne przyjemności pozwalają naładować akumulatory i znaleźć motywację do działania:)
UsuńJa najczęściej używam płynów do kąpieli i soli, uwielbiam takie umilacze ;)
OdpowiedzUsuńDzięki umilaczom kąpieli można na chwilę zapomnieć o problemach:)
UsuńDlaczego nie mam wanny? :(
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twój ból. Gdy przebywam poza domem, często narzekam na brak wanny.
Usuńzapamiętam by nie kupowac tych kulek YR...
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak sprawują się pozostałe warianty, ale malinowa kulka okazała się niewypałem. Od tego typu produktów nie oczekuję cudów. Wystarczy, że umilają wieczorną kąpiel. Niestety, produkt Yves Rocher nie sprawdza się w tej roli.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsol z biedry jest spoko a ja bym mogla miec wszystkie kule swiata :3
OdpowiedzUsuńW takim razie przyjrzę się, jakie warianty zapachowe oferuje Biedrona:) Mam nadzieję, że znajdę coś świeżego:D
Usuń