Z pamiętnika szminkomaniaczki. Wibo Eliksir nr 04

Choć jestem szminkomaniaczką, długo wzbraniałam się przed zakupem pomadek Wibo Eliksir. Te produkty cieszą się dobrą opinią wśród blogerek. W lipcu poszukiwałam lekkiego sztyftu, który pokryje moje usta kolorową warstwą. Mając na uwadze pochlebne recenzje, przygarnęłam pomadkę Wibo Eliksir nr 04. Czy chętnie po nią sięgam?

Kolor
Zależało mi na odcieniu, który ożywi bladą twarz, ale jednocześnie będzie subtelniejszy od klasycznej czerwieni. Zdecydowałam się na fuksję. Okazało się, iż pomadka podczas aplikacji traci na intensywności. Na szczęście uzyskany efekt spełnia moje oczekiwania. Róż nadaje twarzy wyrazu, jednocześnie wygląda naturalnie i dziewczęco.

Wykończenie
Kremowa szminka odbija światło niczym błyszczyk. Usta sprawiają wrażenie mokrych. To rozwiązanie zaliczam do udanych. Pomadka optycznie powiększa moje wąskie wargi. Jednocześnie nadaje ustom pożądany odcień.

Trwałość
Kosmetykom stawiam realne wymagania. Nie oczekuję, że kremowa pomadka pozostanie na moich wargach przez kilkanaście godzin. Przyzwyczaiłam się, że ta formuła nie grzeszy trwałością. Pomadki Maybelline znikają z ust po 1-1,5 h. Szminka Wibo sprawiła mi miłą niespodziankę. Na moich wargach utrzymuje się przez 3 h pod warunkiem, że w tym czasie nie spożywam posiłków. Róż równomiernie znika z ust, nie pozostawia kolorowych obwódek.

Pigmentacja
Choć pomadka charakteryzuje się kremową konsystencją, jej pigmentacja nie budzi zastrzeżeń. Ta właściwość przypadła mi do gustu. Od szminek oczekuję dobrego krycia. Nie jestem zainteresowana sztyftami, które fundują kolorową poświatę.

Nawilżenie
Bohaterka niniejszej recenzji zapewnia efekt mokrych ust. W związku z tym można odnieść wrażenie, iż szminka nawilża wargi. Niestety, gdy zetrzemy pomadkę, czar pryska. Wprawdzie Eliksir od Wibo nie wysusza ust, ale też nie posiada walorów pielęgnacyjnych.

Podkreślanie suchych skórek
Zazwyczaj kremowe szminki nie eksponują niedoskonałości. Niestety, wyżej wspomniana pomadka może pełnić rolę detektora suchych skórek. Sztyft jest niezwykle czuły. Wykrywa i podkreśla niedoskonałości, które pozostały po użyciu peelingu. Ponadto bohaterka niniejszej recenzji często wchodzi w załamania i tym samym wygląda nieestetycznie. Nie mogę wykluczyć, iż trafiłam na felerny egzemplarz, ponieważ szminki Wibo zazwyczaj zbierają pochlebne recenzje.

Migracja
Gdy szykuję się do ważnego spotkania/wyjścia, omijam szerokim łukiem wyżej wspomnianą pomadkę. Trudno przewidzieć jej zachowanie. Czasem na zębach pojawiają się różowe, tłuste plamy. W związku z tym, iż nie zawsze mogę sobie pozwolić na kontrolowanie makijażu, po szminkę Wibo sięgam okazjonalnie.

Konsystencja
Sztyfty z serii Eliksir charakteryzują się kremową formułą. Ta konsystencja ma swoje plusy i minusy. Pomadka gładko sunie po ustach, toteż jej aplikacja nie nastręcza trudności. Z drugiej strony kremowe szminki nie sprawdzają się w upalne dni. Pod wpływem wysokiej temperatury kosmetyk zaczyna się topić.

Zapach
Słodka woń, która przypomina gumę balonową, sprzedawaną w szkolnych sklepikach, nie każdemu przypadnie do gustu. Ten zapach nie budzi moich zastrzeżeń. Kojarzy mi się z beztroską i dobrą zabawą.

Opakowanie
Gdy patrzę na pomadki z serii Eliksir, nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż wyglądają tandetnie. Nie przekonuje mnie argument, że kosmetyki Wibo są tanie. Celia udowodniła, że szminki za kilka/kilkanaście złotych mogą mieć prostą, elegancką oprawę. Na szczęście opakowanie jest stosunkowo trwałe i spełnia swoją rolę.

Cena
Zakup szminki stanowi wydatek rzędu 9 zł.

Dostępność
Rossmann.

Reasumując: Pomadka Wibo Eliksir nie zaskarbiła sobie mojej sympatii. Nie wykluczam, iż trafiłam na felerny egzemplarz. Niestety, moje usta nie chcą współpracować z kremową szminką. Ubolewam nad tym, ponieważ jej odcień przypadł mi do gustu. Sztyft wpada w fuksję, ale podczas aplikacji traci na intensywności. Róż nadaje twarzy wyrazu, jednocześnie wygląda naturalnie i dziewczęco. Kremowa pomadka odbija światło niczym błyszczyk, w związku z tym optycznie powiększa usta. Bohaterka niniejszej recenzji sprawiła mi miłą niespodziankę. Na moich ustach utrzymuje się przez 3 h pod warunkiem, że nie spożywam posiłków. Róż równomiernie znika z ust, nie pozostawia kolorowych obwódek. Choć sztyft charakteryzuje się kremową konsystencją, jego pigmentacja nie budzi zastrzeżeń. Wprawdzie Eliksir od Wibo nie wysusza warg, ale nie zastąpi pomadki ochronnej, ponieważ nie posiada walorów pielęgnacyjnych. Wyżej wspomniana szminka może pełnić rolę detektora suchych skórek. Pomadka wykazuje tendencję do migracji, czasem na zębach pojawiają się różowe, tłuste plamy. Raczej nie zdecyduję się na zakup kolejnego odcienia, ponieważ jakość Eliksiru od Wibo pozostawia wiele do życzenia. 

PS Czy jesteście zadowoleni z pomadek Wibo Eliksir? Co poprawilibyście w wyżej wspomnianych szminkach, jeśli mielibyście taką możliwość?


karminowe.usta

82 komentarze:

  1. szkoda, że Ci nie przypasowała, bo pieknie się u Ciebie prezentuje
    ja bardzo je lubię. Z Lovely są jeszcze lepsze. Może tą spróbujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zapoznam się z pomadką Lovely, skoro sztyfty tej marki charakteryzują się lepszą jakością:) Ten róż przypadł mi do gustu. Uważam, że dobrze w nim wyglądam, dlatego z przyjemnością przygarnę "lepszy model":)

      Usuń
  2. Na pewno poprawiłabym opakowanie. :))
    Osobiście mam dwa kolory i bardzo je lubię. Nic nie migruje ani nie podkreślają suchych skórek. Jeśli nie mam czasu to nakładam właśnie je na usta, bo wiem, że nic się z nimi nie stanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakich odcieni używasz? Zauważyłam, że większość osób sięga po pomadki Wibo wówczas, gdy nie ma zbyt wiele czasu na makijaż. Zdziwiłam się, że sztyft nie chce współpracować z moimi ustami i funduje mi takie "atrakcje", skoro u innych sprawdza się jako kosmetyk awaryjny;)

      Usuń
  3. Nigdy nie moge jej nigdzie znaleźć :(

    Całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadki z serii Eliksir szybko znikają z półek;) Ja też kilkukrotnie podchodziłam do zakupu, ponieważ szminki padły ofiarą macantów.

      Usuń
  4. Ja się jej opieram, bo ciągle nie wie, co ma w składzie, a mam skłonność do uczuleń na popularne składniki pomadek. Za to "te okropne blogerki" nakręciły mnie skutecznie na Celię. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że skład kosmetyków Wibo i Lovely jest ściśle tajny, nad czym ubolewam. Wciąż pamiętam błyszczyk, który kilka lat temu przyczynił się do odmrożenia warg. Okazało się, że producent dodał do niego wody... Chciałabym uniknąć tego typu niespodzianek, ale niektóre firmy strzegą składów jak skarbu, a konsument powinien mieć wgląd do tego typu informacji.

      Usuń
  5. Ja mam z Lovely i Wibo - wolę Lovely, bo jest bardziej przypomina błyszczyk. Wibo jest dużo twardsza i bardziej kremowa. Twój kolor bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabym zapoznać się z testerem Lovely, żeby ocenić, czy konsystencja tych błyszczyko-pomadek spełnia moje oczekiwania:) Zależy mi na dobrej pigmentacji:) Słyszałam, że sztyfty Lovely spisują się lepiej niż Eliksiry. Jeśli poziom krycia będzie mi odpowiadał, chętnie przygarnę jakiś twarzowy odcień:)

      Usuń
  6. Mam jedną i jej nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie jestem jedyną osobą, której nie odpowiadają pomadki Wibo Eliksir:)

      Usuń
  7. Tyle o niej dziewczyny pisały, a ja do tej pory nie pokusiłam się o jej kupno ;-)
    Ostatnio bardzo rzadko używam szminek, ponieważ mam ogromny problem z suchymi ustami, więc skupiam się na pielęgnacji ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten problem z autopsji. Mam nadzieję, że niebawem wyprowadzisz swoje usta na prostą:) Trzymam kciuki:)

      Usuń
  8. Mam trzy kolory Eliksirów i z każdego jestem zadowolona, choć minimalne różnicę w nich dostrzegam, to aż takich problemów z nimi nie mam. Nie jestem szminkomaniaczką i opakowanie mi w cele nie przeszkadza, ale tak jak piszesz, przykład Celi pokazuje, że może być ładniejsze i przyjemniejsze :)
    Ja bym zaproponowała producentowi wprowadzenie lepszych zabezpieczeń przed otwieraniem i zrezygnowała z rozgrzewającego światła w drogeryjnych szafach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam Twoją opinię. Do zakupu pomadki podchodziłam kilkukrotnie. Za każdym razem napotykałam trudności. Niektóre szminki przypominały gorącą czekoladę, wskutek ciepła emitowanego przez lampy uległy upłynnieniu... Kiedy ich konsystencja mi odpowiadała, większość egzemplarzy nosiła ślady użytkowania.

      Usuń
  9. Mam 05 i na razie się nie wypowiem, bo użyłam jej chyba tylko raz, czy dwa, ale pierwsze wrażenia były pozytywne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zachowanie pomadki na razie nie budzi zastrzeżeń:)

      Usuń
  10. Mi też zaznacza suche skórki, których nie widać gołym okiem ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo myślałam, że moje usta są felerne, ponieważ nikt nie skarżył się na podkreślanie suchych skórek. Widzę, że nie jestem osamotniona.

      Usuń
    2. Widać widać, mimo ze gdy mam gołe usta i o nie dbam, wiecznie jakieś mazidło ochronne na ustach to i tak po eliksirze się coś pojawia ;/

      Usuń
  11. fajna, mogłabym sobie kupić :D mi się te opakowania podobają, takie księżniczkowe :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, ponieważ pisząc recenzję, pomyślałam o azjatyckich kosmetykach, które mają charakterystyczną oprawę:)

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomadka współpracuje z Twoimi ustami i jesteś z niej zadowolona:)

      Usuń
  13. Ja mam pomadko-błyszczyki z Celii.
    Bardzo je lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadko-błyszczyki Celii zasługują na uwagę:) Ich jakość nie budzi zastrzeżeń, wybór jest spory, a cena nie należy do wygórowanych:)

      Usuń
  14. ja mam dwie i bardzo je lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Eliksiry współpracują z Twoimi ustami:)

      Usuń
  15. bardzo ładnie Ci w takim kolorze :)

    czasem, jeśli pomadka wchodzi w bruzdy na wargach, pomaga używanie pod nią bezbarwnej pomadki ochronnej. może warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam patentu z pomadką ochronną, ale zauważyłam, że to rozwiązanie nie sprawdza się przy Eliksirach. Szminka po kilkunastu minutach spływa z ust i okropnie brudzi zęby:( Podejrzewam, że to zachowanie wiąże się z kremową konsystencją sztyftu. Matowe pomadki chętnie współpracują z balsamem ochronnym:)

      Usuń
  16. ja jestem z nich bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomadki Wibo przypadły Ci do gustu:)

      Usuń
  17. Pasuje Ci ten kolor :) Ale szkoda, że ogólnie Ci nie przypasowała, ja mam nr 9 i u mnie bardzo dobrze się sprawdza. Poza tym polecam pomadki Lovely albo Celii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam pomadki Celii i bardzo je lubię:) Ich jakość nie budzi zastrzeżeń. Szkoda, że dostęp do kosmetyków tej marki jest utrudniony...

      Usuń
  18. Mam numerek 06 i jestem zadowolona,ale nie tak jak z pomadek Celii z serii Care, której fajnie nawilżają usta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadki Celii są rewelacyjne. Pod względem trwałości dorównują Eliksirom Wibo, ale w przeciwieństwie do nich rzeczywiście nawilżają usta. Wprawdzie nie zastąpią pomadki ochronnej, ale cieszę się, że posiadają walory pielęgnacyjne:)

      Usuń
  19. uwielbiam te pomadki, sama mam już 2 :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jestem zadowolona z tych eliksirów jak za taką cenę, mam odcień 06 i 07 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeglądając się komentarze, zauważyłam, że odcień 06 cieszy się największą popularnością:)

      Usuń
    2. tak, ja też uwielbiam 06 :)

      Usuń
    3. W takim razie muszę się bliżej przyjrzeć Eliksirowi, który kryje się pod oznaczeniem 06:)

      Usuń
  21. Mam trzy, w tym tę którą opisujesz i lubię je ;) Ale rzecz jasna wiele od nich nie wymagam. Podoba mi się to ślizganie po ustach, ma się wtedy uczucie nawilżenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym pomadkom mogłabym wiele wybaczyć ze względu na niską cenę, ale nie jestem w stanie zaakceptować podkreślania suchych skórek i bruzd;)

      Usuń
  22. Też bardzo lubie szminki z Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kupiłam teraz na promocji 40% w Rossmannie właśnie ten sam odcień i jestem ciekawa jak spisze się u mnie. Po wstępnych testach jestem zadowolona, ale napewno potestuję ją dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czekam na Twoją recenzję, która ukaże się w stosownym czasie:)

      Usuń
  24. o ja, na mnie ten kolor wygląda zupełnie inaczej! jest ciemniejszy i bardziej intensywny ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wiele zależy od wyjściowego koloru ust:)

      Usuń
  25. Poprawiłabym opakowanie - zdecydowanie! Sama używam 08 i jestem zadowolona - u mnie nie migruje, a świetnie ożywia twarz i całkiem nieźle zastępuje jednak pomadkę ochronną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz sprawdzę ten odcień:) Perspektywa ożywienia twarzy jest niezwykle atrakcyjna:)

      Usuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nic bym w niej nie zmieniła, bo odpowiada mi formuła, jak i samo wykończenie. Dlatego mam 3 czy 4 interesujące mnie kolory ;) Mogłabym psioczyć na opakowanie, ale wolę mieć takie plastikowe i pomadkę za piątaka (w promo) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że opakowanie spełnia swoją rolę i zabezpiecza kosmetyk:)

      Usuń
  28. Tak, zgadzam się z Tobą. Szczerze mówiąc nie myłam jeszcze twarzy specyfikiem, który nie wysuszyłby nadmiernie mojej i tak już poszkodowanej cery. Może mogłabyś mi coś polecić? Mam cerę trądzikową, mieszaną i wrażliwą. Pozdrawiam, Monika ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie używam żelu kolagenowego Lagenko. U mnie zdaje egzamin. Bazuje na łagodnych detergentach i ani razu nie podrażnił mojej cienkiej, wrażliwej skóry. Wcześniej używałam pianki Aboca, którą kupiłam w sklepie zielarskim:)

      Usuń
  29. Ja mam nr 05 i też średnio przypadła mi do gustu, ale u mnie nie sprawdził się głównie kolor, który na ustach wygląda zupełnie inaczej, niż w opakowaniu. Zupełnie gorzej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku tych pomadek nie należy sugerować się kolorem sztyftu. Szminki z serii Eliksir na ustach wyglądają zupełnie inaczej.

      Usuń
  30. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię te pomadki, ale z trwałością się nie zgodzę... U mnie wytrzymuje max. 30 min.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wiele zależy od odcienia. Zazwyczaj nudziaki utrzymują się krócej niż czerwienie i róże:)

      Usuń
  34. Odpowiedzi
    1. Świetnie ożywia twarz, jednocześnie nie rzuca się w oczy. W związku z tym można podkreślić nią usta, gdy szykujemy się do pracy:)

      Usuń
  35. kiedyś na pewno kupię sobie jakiś eliksir :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować:) Pomadki nie są drogie, a nuż trafisz na Eliksir, który spełni Twoje oczekiwania:)

      Usuń
  36. Ja mam nudziaka z eliksirów. Lubię go, chociaż jest nietrwały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trwałość różu nie budzi moich zastrzeżeń, ale podejrzewam, że wiele zależy od odcienia. Nudziaki zazwyczaj szybciej znikają z ust.

      Usuń
  37. Ja jestem zadowolona z tych eliksirów, mam kilka kolorków. A jakbym miała coś w niej poprawić to na pewno opakowanie bo samoistnie otwiera mi się w torbie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że producent weźmie pod uwagę zastrzeżenia konsumentek i popracuje nad niezbyt udanym opakowaniem.

      Usuń
  38. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja polubiłam te mazidełko, bo choć nie trwałe, to równomiernie schodzi z ust i mam niesamowicie twarzowy kolor ;) U mnie jest jednak zupełnie inaczej, niż u Ciebie, tj. szminka nie podkreśla suchych skórek, wręcz ma dla mnie konsystencję balsamu, nakładałam ją czasem nawet na już nieco przesuszone usta i było ok. Szkoda, że u Ciebie nie pokazała tego działania, bo tak naprawdę to właśnie ono jest jej największym plusem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz bardziej skłaniam się ku teorii, że trafiłam na felerny egzemplarz;) Wszyscy chwalą sobie tę pomadkę za właściwości nawilżające, a u mnie niemiłosiernie podkreśla suche skórki;)

      Usuń
  40. też słyszałam wiele dobrego, rozglądałam się za nimi, jak było -40%, ale wymiotło je ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kilkukrotnie podchodziłam do zakupu pomadki. Ciężko trafić na egzemplarz, który nie wygląda na macany;)

      Usuń
  41. Ja właśnie dziś lecę kupić (dopiero....) i chyba skuszę się na ten sam numer co Ty, bo widziałam go w mojej drogerii, a szukam własnie takiego delikatnego różu ;)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...