Moja cera nastręcza
sporo trudności. Z jednej strony potrzebuje dogłębnego
oczyszczania, ponieważ wykazuje tendencję do nadmiernej produkcji
sebum. Z drugiej muszę zachować umiar, ponieważ zbyt mocny
zdzierak może przyczynić się do popękania naczynek. Przez 1,5
roku korzystałam z peelingów enzymatycznych. Nie mogę odmówić im
skuteczności, aczkolwiek na efekt musimy trochę poczekać. Nie jest
on tak spektakularny jak rezultaty uzyskane w wyniku mechanicznego
usuwania martwego naskórka. Przez kilka miesięcy stosowałam
peeling do skóry suchej i wymagającej regeneracji marki AA, który
wchodzi w skład linii Eco. Zapraszam na recenzję tego specyfiku:)
Usuwanie martwego
naskórka
Bohater dzisiejszej notki
doskonale oczyszcza twarz. Za jego sprawą skóra staje się gładka
i miękka. Po użyciu peelingu kremy, które stosuję na co dzień,
wchłaniają się o wiele lepiej. W związku z tym, iż omawiany
produkt usuwa martwy naskórek, lico odzyskuje zdrowy koloryt. Twarz
sprawia wrażenie rozjaśnionej, znika z niej szary odcień.
Nawilżenie
Od zdzieraków nie
oczekuję zbyt wiele. Uważam, iż peeling powinien przede wszystkim
oczyszczać skórę, nie wyrządzając jej przy tym krzywdy. Gdy
twarz domaga się nawilżenia, sięgam po sprawdzony krem. Bohater
niniejszej notki sprawił mi niespodziankę. Kremowa formuła
produktu przekłada się na jego działanie. Peeling nawilża skórę.
Po oczyszczeniu twarzy nie muszę aplikować kremu.
Regulacja wydzielania
sebum
Odkąd korzystam z
dobrodziejstw zaprezentowanego zdzieraka, moja twarz przetłuszcza
się nieco wolniej. Warto jednak zaznaczyć, iż peeling pozostawia
delikatny film. Choć twarz nie przypomina latarni, osoby, które
liczą na płaski mat, mogą poczuć się rozczarowane.
Zapychanie
Choć kosmetyk jest
adresowany do osób, które walczą z suchą skórą, nie wpłynął
negatywnie na kondycję mojej kapryśnej cery. Masło shea, które
znajduje się na drugim miejscu w składzie, służy mojej twarzy.
Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, iż ten składnik może przyczyniać
się do zwiększonego wysypu zaskórników.
Podrażnienie
Producent wspomina, iż
specyfik zawiera cucurbitynę. Ten składnik podobno wspomaga
łagodzenie zaczerwienień. Dotychczas unikałam peelingów
mechanicznych, ponieważ mogą podrażniać naczynka. Na szczęście
nie pojawiły się nowe pajączki. Kosmetyk nie przyczynił się do
wystąpienia niepożądanych reakcji. Zaczerwienienie, które pojawia
się po użyciu zdzieraka, znikało stosunkowo szybko.
Konsystencja
W białej, kremowej bazie
zatopiono mikroziarenka z pestek wiśni. Drobinki, choć wyglądają
niepozornie, przy silnym tarciu mogą uszkodzić naskórek. Kosmetyk
jest stosunkowo gęsty, w związku z tym nie zasila odpływu,
przeciekając między palcami.
Zapach
Produkty, które wchodzą
w skład linii Eco, charakteryzują się subtelną, migdałową
wonią. Wprawdzie kompozycja zapachowa zawiera chemiczne nuty, ale
nie wpływają one negatywnie na odbiór kosmetyku.
Opakowanie
Myślałam, że nakrętki
odeszły do lamusa. Niestety, ekologiczne specyfiki marki AA
zaprzeczają mojej tezie. Gdy mamy mokre ręce, o wiele lepiej
sprawdza się zatrzask. Choć tubkę wykonano z białego, solidnego
plastiku, umieszczając kosmetyk pod światłem, możemy ocenić
stopień zużycia produktu. Nie miałam problemów z wydobyciem
resztek specyfiku.
Wydajność
Peeling charakteryzuje
się wysoką wydajnością. Z jego dobrodziejstw korzystałam przez
4 miesiące. W tym miejscu warto wspomnieć, iż raz w tygodniu
sięgam po mechaniczne zdzieraki.
Cena
Za opakowanie, w którym
znajduje się 125 ml produktu, musimy zapłacić ok. 50-60 zł.
Dostępność
Hebe, Douglas, apteki.
Skład
Aqua, Butoryspermum
parkii butter, Dicaprylyl carbonate, Glycerin, Glycine soja oil,
Cetyl alcohol, Glyceryl stearate citrate, Myristyl myristate, Prunus
cerasus shell powder, Prunus domestica seed extract, Theobroma cacao
seed butter, Glyceryl stearate, Cucurbita pepo seed extract,
Hexyldecanol, Hexyldecyl laurate, Parfum, Tocopheryl acetate, Citric
acid, Xanthan gum, Glyceryl caprylate.
Reasumując:
Nie żałuję powrotu do mechanicznych zdzieraków. Peeling AA, który
wchodzi w skład linii Eco, doskonale usuwa martwy naskórek. Za jego
sprawą twarz staje się gładka i miękka. Działanie specyfiku nie
ogranicza się do usuwania martwego naskórka. Bohater niniejszej
notki wykazuje właściwości nawilżające. Po jego użyciu nie
muszę aplikować kremu. Choć peeling charakteryzuje się treściwą
formułą, nie przyczynił się do zwiększonego wysypu zaskórników.
Kosmetyk swoje działanie zawdzięcza mikroziarenkom z pestek wiśni.
Mimo iż drobinki wyglądają niepozornie, należy zachować umiar,
ponieważ wskutek silnego tarcia może dojść do uszkodzenia
naskórka. Peeling nie wpłynął negatywnie na moje naczynka.
Wprawdzie za 125 ml produktu musimy zapłacić ok. 50-60 zł, ale
wysoka wydajność rekompensuje cenę.
PS Czy używacie
peelingów mechanicznych? Jakie delikatne zdzieraki poleciłybyście
osobie, która boryka się z kruchymi naczynkami?
karminowe.usta
Lubię go :)
OdpowiedzUsuńPeeling AA jest wart swojej ceny:)
UsuńJakiś czas temu zrezygnowałam z peelingów mechanicznych z takich samych powodów jak opisujesz czyli tłusta cera ale i naczynka delikatne , widzę jednak że są dobre mechaniczne peelingi które by mi nie zaszkodziły .
OdpowiedzUsuńPoczątkowo odrzuciłam mechaniczne zdzieraki. Bałam się, że drobinki zaszkodzą naczynkom. Na szczęście można znaleźć delikatne peelingi mechaniczne:) Moja cera miewa gorsze dni. W takich sytuacjach zdzieraki są niezastąpione. Pozwalają pozbyć się zaskórników:)
UsuńBrzmi kusząco, zwłaszcza to nawilżenie. Dla takiego leniucha jak ja to idealne rozwiązanie :D.
OdpowiedzUsuńMoje lenistwo ostatnio osiągnęło apogeum:D W związku z tym kosmetyki działające wielokierunkowo są mile widziane:)
UsuńO cholera! Toż to rozbój w biały dzień z tą ceną :)
OdpowiedzUsuńCałuję kochana :) !
Peeling mógłby być nieco tańszy...
UsuńChetnie bym go wypróbowała:) do naczynkowej cery polecam enzymatyczny peeling Phenome:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować peeling Phenome:) Czytałam o nim wiele dobrego.
UsuńSzukam idealnego peelingu, ale gdy widzę te ceny to ojojoj...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze peeling nie jest tańszy. Z drugiej strony jego wydajność rekompensuje wysoką cenę. Koszty rozkładają się na kilka miesięcy:) Zawsze można odkładać po 10-15 zł:)
Usuńfajnie wyglądą:)
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy trafiłam na peeling, który nie tylko usuwa martwy naskórek, ale jednocześnie nawilża twarz:)
UsuńProdukt wydaje się być fajny, jednak jako osoba z tendencjami do przesuszania się skóry, staram się zrezygnować ze zdzieraków, ponieważ nie od dziś wiadomo, że nie są one najlepsze dla sucharów. Choć nie ukrywam, że lubię widzieć efekt od razu :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście peelingi enzymatyczne są równie skuteczne, tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość;)
UsuńJa przerzuciłam się ostatnio na peelingi enzymatyczne, ale czasem lubię zastosować coś mocniejszego ;)
OdpowiedzUsuńCzasami skóra domaga się czegoś mocniejszego;)
Usuńja ostatnio eksperymentuję z glinką synesis. dodaję ją do żelu do mycia twarzy i osiągam w ten sposób bardzo delikatny peeling mechaniczny, który nie szkodzi moim naczynkom :)
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować to rozwiązanie:) A nuż glinka połączona z żelem do mycia twarzy przyniesie pożądane rezultaty. Taki peeling jest niewątpliwie tańszy od zdzieraka AA:)
Usuńwygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kupię kolejne opakowanie tego peelingu:) Jestem nim zachwycona:) Usuwa martwy naskórek, wspaniale wygładza skórę, nie wyrządzając przy tym krzywdy naczynkom:)
UsuńJuż miałam pisać, że mnie bardzo zachęciłaś, ale.. później zerknęłam na cenę- szok, haha :P
OdpowiedzUsuńNiestety, peeling nie należy do tanich:(
Usuńno po prostu kocham twoje bogate słownictwo :) ! tak miło się czyta twoje recenzje, no po prostu cud miód i orzeszki ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój styl wypowiedzi przypadł Ci do gustu:) Twój komentarz sprawił mi radość:)
UsuńJedynie cena odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że peeling nie jest tańszy. Z drugiej strony jego wydajność rekompensuje wysoką cenę.
UsuńPodoba mi się ta konsystencja :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJego konsystencja przypadła mi do gustu:) Nie muszę się obawiać, że peelingi zaszkodzi moim naczynkom.
UsuńObecnie go używam i lubię za to, że jest taki delikatny i kremowy. Jednak więcej po niego nie sięgnę, właśnie z obawy o zaskórniki. Obecnie zawsze po peelingowaniu twarzy , oczyszczam ją jeszcze żelem, żeby mieć 100% pewności ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zapamiętać sobie Twój patent:) Jeśli skład jakiegoś peelingu wyda mi się podejrzany, po jego użyciu sięgnę po żel:)
UsuńDrogi faktycznie.. ale to nawilżenie przy oczyszczeniu brzmi bardzo zachęcająco;)
OdpowiedzUsuńW związku z tym, iż peeling wyróżnia się na tle pozostałych tego typu produktów, jestem skłonna wydać nieco więcej niż zazwyczaj:)
Usuńciekawy peeling, ale nie miałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńNa rynku jest tak duży wybór, że nie sposób zapoznać się ze wszystkim;) Moja chciejlista jest coraz dłuższa;)
UsuńŚwietna recenzja - ciekawy kosmetyk (ale ta cena....brrr) :-)
OdpowiedzUsuń__________________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
Niestety, peeling nie należy do tanich:(
UsuńPo przeczytaniu recenzji od deski do deski, wydaje się to być naprawdę ciekawy produkt. Szkoda tylko, że moje złuszczanie ogranicza się do peelingów enzymatycznych i ew. jakiś kremów złuszczających. Przygody z mechanicznymi zdzierakami źle wspominam.
OdpowiedzUsuńJeśli masz delikatną cerę, nie warto ryzykować:) Peelingi enzymatyczne są skuteczne, chociaż nie przynoszą tak spektakularnych rezultatów jak mechaniczne zdzieraki;)
UsuńMoże peeling mechaniczny daje lepszy i szybszy efekt, jednak przy cerze naczynkowej powinnaś zostać przy enzymatycznych
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zrezygnuję z peelingów enzymatycznych, aczkolwiek czasem czuję potrzebę użycia czegoś mocniejszego;) Peelingi mechaniczne świetnie oczyszczają mieszaną cerę;)
UsuńMam nadzieję, że stosowanie delikatnych zdzieraków nie zaszkodzi moim naczynkom. Na razie nie zauważyłam nic niepokojącego;)
UsuńCzeka na swoją kolej w mojej szafeczce. Mam nadzieję, że będę z niego równie zadowolona. Zaciekawiłaś mnie informacją o nawilżaniu :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy po użyciu peelingu AA, towarzyszy Ci uczucie nawilżenia:)
UsuńStawiam na peelingi enzymatyczne, mechaniczne zostawiam na czołow i linię żuchwy. Nie chcę kusić losu, bo wiem, że podrażnione naczynka potem uaktywniają się na różne sposoby. Sama dawno nic nie miałam z oferty AA i raczej nie zanosi się na zmianę ;)
OdpowiedzUsuńZ policzkami obchodzę się delikatnie, ale moje czoło czasem wymaga solidnego tarcia:) Ta część twarzy najszybciej się przetłuszcza, dlatego muszę ją dogłębnie oczyszczać.
UsuńBardzo ciekawy ten peeling, jeszcze takiego nie widziałam. Ja też lubię peelingi mechaniczne- ostatnio kupiłam peeling mocny z serii Ziaja Pro i narazie spokojnie testuję :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę osobom, które mogą korzystać z mocnych zdzieraków:) Niestety, nie mogę przetestować korundu, o którym słyszałam wiele dobrego...
UsuńOstatnio trochę odeszłam od peelingów mechanicznych. Jak na razie stosuję savon noire i całkiem nieźle sobie radzi :)
OdpowiedzUsuńJa, niestety, nie mogę oczyszczać twarzy przy pomocy mydła... Ubolewam nad tym faktem, ponieważ omija mnie wiele ciekawych rzeczy... Niektóre kostki wspomagają leczenie trądziku. Ja jestem zdana na żele i pianki do mycia twarzy;)
Usuń