Czy kupiłyście kiedyś
cień, chociaż jego odpowiednik od kilku miesięcy gościł na
Waszej toaletce? W drogeriach często wpadam w szał zakupów. Gdy
widzę ciekawy kolor, wrzucam kosmetyk do koszyka. Po powrocie do
domu często okazuje się, iż zdublowałam dany odcień. Nie lubię
wyrzucać pieniędzy w błoto, dlatego postanowiłam, iż w
niniejszej notce zaprezentuję swój zbiór. Zanim kupię kolejny
wkład, wejdę na bloga i sprawdzę, czy w skład mojej kolekcji nie
wchodzi identyczny cień. Zapraszam na fotorelację:)
PS Musiałam podzielić notkę na dwie części, ponieważ mam więcej wkładów Inglota, niż myślałam:) Jak prezentuje się
Wasza kolekcja? Stawiacie na wkłady czy paletki skomponowane przez
producenta?
karminowe.usta
Cień z Mariza mi się podoba :) No ja swojej kolekcji nie obfotografowałabym zbyt szybko :)
OdpowiedzUsuńTen cień jest naprawdę ciekawy, niestety, nie grzeszy pigmentacją:( Trzeba się sporo namachać, żeby ujrzeć kolor;)
UsuńTakie sesje zdjęciowe są bardzo czasochłonne;) Choć moja kolekcja nie jest duża, uwieczniałam ją przez 2 dni:)
Mariza - mmmm <3
OdpowiedzUsuńZ Twojej kolekcji mam MIYO Coffee i dość często używam go do brwi :)
Mariza w opakowaniu wygląda obłędnie. Niestety, podczas aplikacji pojawia się problem, ponieważ nie grzeszy pigmentacją:(
UsuńSwego czasu używałam szarości Inglota do podkreślania brwi;)
Ładny początek. Ja lubie i paletki i cienie typu solo/duo:)
OdpowiedzUsuńSwego czasu namiętnie inwestowałam w paletki:) Gdy zauważyłam, że zużywam pojedyncze odcienie, przerzuciłam się na wkłady:)
UsuńPrzepiękne odcienie Miyo posiadasz :)
OdpowiedzUsuńW nyskim Jaśminie miałam spory dylemat. Miałam chrapkę na kilkanaście odcieni, ale w końcu ograniczyłam się do 6:)
UsuńJaka ładna ta kawa z Miyo :)
OdpowiedzUsuńMnie też ona wpadła w oko. Musi cudownie wyglądać na powiece :-))
UsuńNa powiece wygląda interesująco:)
UsuńNiedawno pokazywałam makijaż wykonany przy pomocy tego cienia:)
http://karminoweusta.blogspot.com/2013/10/powiew-jesieni.html
U mnie wszystkiego po trochu. Więcej jednak różnorodności, niż trzymania się jednej marki i komponowania z nich tylko palet.
OdpowiedzUsuńSwego czasu przeżywałam fascynację wkładami Inglota:) Później się opamiętałam i zwróciłam uwagę na propozycje innych marek:)
UsuńJa też tak mam, że potem dublują mi się odcienie... :-) Ostatnio jednak zrezygnowałam z kupowania cieni, bo mam dużo, kilka palet, a dzieje się tak, że one i tak do mnie przybywają... :-) Też mam ten pigment z Kobo, fajniutki jest.
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
Ten pigment długo znajdował się na mojej chciejliście;) Gdy w końcu nawiedziłam Naturę, wiedziałam, że muszę go mieć:)
UsuńŚliczne odcienie, bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj stawiam na bezpieczne odcienie, ale czasem eksperymentuję z fioletem i zielenią:)
UsuńPiękny jest Coffee z Miyo i cień Catrice (no, jest takich więcej ale te są w moim stylu :P). Ja sama baaaardzo rzadko używam cieni do oczu, jeśli już kupuję, to raczej pojedyncze - tu w większości Essence - i mam jedną paletkę z Hean :)
OdpowiedzUsuńChoć moja kolekcja jest spora, to niezbyt często sięgam pod cienie;) Wciąż uczę się tuszować opadającą powiekę. Potrzebuję sporo czasu na wykonanie makijażu:) Często zmywam cienie i nakładam je od nowa;)
UsuńOdkąd Karola zaprezentowała paletkę brązów Hean, te cienie ciągle za mną chodzą:)
osobiście wolę paletki niż cienie pojedyncze :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo korzystałam z paletek, jednak później zauważyłam, że 75% cieni leży odłogiem;) W związku z tym przerzuciłam się na wkłady;)
UsuńJa wolę palety, żeby nie mieć porozwalanych tysiąca cieni :D
OdpowiedzUsuńPoczątkowo przechowywałam wkłady w pudełeczkach, ale ostatnio zainwestowałam w paletki magnetyczne:) Z własnego doświadczenia widzę, że dobra organizacja zachęca do sięgania po cienie. Gdy trzymałam je w pudełkach, często zwyciężało lenistwo:) Nie chciało mi się szukać odpowiedniego odcienia;)
Usuńkilka wpadło mi w oko
OdpowiedzUsuńKtóre cienie przypadły Ci do gustu?:)
UsuńBardzo spodobał mi się cień z Marizy, chyba go sobie zamówię, w katalogu nie było widać jego uroku. Fajna jest też ta kolekcja z Miyo, nie mam cieni tej firmy. Osobiście raczej kupuję paletki lub cienie komponowane w trio czy duety, ale mam parę pojedynczych ulubieńców. W paletce często się trafia, że któryś z kolorów nie jest przeze mnie używany.
OdpowiedzUsuńCień Mariza wygląda interesująco, aczkolwiek lojalnie uprzedzam, nie grzeszy pigmentacją;)
UsuńGdy inwestowałam w paletki, 75% cieni leżało odłogiem. Niektórych nigdy nie wykorzystałam w makijażu.
coffee z Miyo jest cudny
OdpowiedzUsuńTen cień często wykorzystuję w dziennym makijażu. Jest świetnie napigmentowany i nie sprawia problemów podczas blendowania:)
UsuńAle piękne odcienie! Ja lubię kupować nowe cienie, aczkolwiek korzystam z nich tylko na specjalne okazje:)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie:) Choć chętnie przygarniam nowe cienie, korzystam z nich wówczas, gdy dysponuję większą ilością wolnego czasu;) Makijaż oczu zazwyczaj zajmuje mi godzinę. Często nanoszę poprawki;)
Usuńja ostatnio zdecydowanie wolę wkłady , zajmują o wiele mniej przestrzeni
OdpowiedzUsuńGdy inwestuję w konkretne odcienie, mam pewność, że dany kosmetyk nie będzie leżał odłogiem:)
UsuńNie mam ani jednego cienia w domu na chwilę obecną :D.
OdpowiedzUsuńNie każdy czuje potrzebę sięgania po cienie;)
UsuńCzekam na wkłady :) U mnie chyba jednak więcej jest właśnie wkładów, choć mam trochę pojedynczych cieni, za którymi przepadam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie opublikowałam notkę poświęconą kolekcji wkładów Inglota:)
UsuńO rany, pierwszy brąz MIYO skradł moje serce :)
OdpowiedzUsuńTen brąz jest świetnie napigmentowany i nie nastręcza trudności podczas blendowania:)
UsuńW maju robiłam podobną notkę zestawiając moje zbiory. Mam wręcz przeciwnie, ja kupuję paletki mam co najmniej 6 z Sleek'a , którego kocham od pierwszego zetknięcia z Oh so special!
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że często wykorzystujesz paletki Sleeka w swoich makijażach:)
UsuńU mnie to wszystkiego po trochu, goszczą palety jak i pojedyncze cienie.Jak coś wpadnie w oko, to kupuję.:)
OdpowiedzUsuńKiedyś inwestowałam w palety, ale zazwyczaj kończyło sie na tym, że większość cieni leżała odłogiem;)
UsuńŁadne kolory cieni :)
OdpowiedzUsuńJa osobiscie uzywam tylko 2 kolorow szarego lub fioletowego dlatego nie mam jakiejs wiekszej kolekcji :)
Zapraszam na mojego nowego bloga z recenzjami kosmetycznymi :)
http://mojerecenzjekosmetyczne.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Mam słabość do szarości i fioletu:) Te kolory mają w sobie sporo uroku i współgrają z każdym kolorem tęczówki:)
UsuńMam tylko jeden cień matowy z Miyo i muszę przyznać, że bardzo im się udała ta seria. Żałuję, że nie mam dostępu bo skusiałabym się na kilka nowych kolorów.
OdpowiedzUsuńPigment Cornflower z Kobo dostałam niedawno i jest przepiękny ♥
Lubię mieć palety ale i także wkłady :D Ostatnio nałogowo kupuję jedne i drugie, powinnam mieć bana na cienie :DD
Ubolewam nad kiepską dostępnością cieni Miyo. Niestety, nie widuję ich w pobliskich drogeriach. Swego czasu w jednym z centrów handlowych funkcjonowało stoisko, które oferowało polską kolorówką, ale zostało zamknięte. Teraz jestem zdana na zakupy w nyskim Jaśminie;)
UsuńTen pigment jest rewelacyjny:) Dość długo znajdował się na mojej chciejliście. Swoje kosmetyczne marzenie zrealizowałam dopiero w sierpniu, ponieważ wcześniej nie miałam dostępu do Natury.
Ja również powinnam mieć bana na cienie. Kupuję je nałogowo, chociaż korzystam ciągle z tych samych kolorów:)
Ten cień Miyo vanilla jest dość popularny i zbiera dużo dobrych recenzji :)
OdpowiedzUsuńJa lubię zarówno gotowe palety, jak i cienie pojedyncze, czy samodzielnie komponowane zestawy. Sama mam piątkę i trójkę Inglota, dwójkę z MAC, trójkę z Diademu i dwa pojedyncze cienie: Kiko i Color Tattoo :)
Ja nie mogę doczekać się, kiedy cienie MAC pojawią się w Douglasach. O ile szminki mogę zamówić, kierując się swatchami znalezionymi na zaprzyjaźnionych blogach, o tyle cienie muszę pomacać, żeby ocenić ich konsystencję;)
UsuńŁadne są cienie z Miyo. Bell nie trawię, u mnie nie zdają egzaminu :/.
OdpowiedzUsuńWolę kupić wkład i włożyć do paletki magnetycznej :)
Cienie Bell są nierównomierne pod względem jakości. Ciemniejsze kolory, które znajdują się w podwójnych paletkach, pozostawiają wiele do życzenia...
UsuńO super post ;) coś dla mnie :D mam chyba wszystkie cienie z MIYO. Zielony cień z Marizy jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńTeraz wiem, kogo powinnam poprosić o radę przed kolejną wizytą w nyskim Jaśminie:)
Usuń