Włosomaniactwo jest
zaraźliwe. Odkąd dopadł mnie ten specyficzny „wirus”,
eksperymentuję z naturalnymi metodami pielęgnacji. Niektóre próby
kończą się sukcesem, ale nie brakuje też porażek. Staram się
poszerzać swoją wiedzę związaną z pielęgnacją włosów.
Chętnie wchodzę na blogi dziewczyn, które walczą o piękne i
zdrowe kosmyki. Pod koniec sierpnia Panna-Kokosowa
opublikowała notkę, która odegrała znaczącą rolę w
opracowaniu mojej pielęgnacji włosów. Dzięki pracy włożonej
przez tę blogerkę, dowiedziałam się, iż sięgając po olej,
należy uwzględnić porowatość swoich kosmyków.
Jako posiadaczka
wysokoporowatych włosów najczęściej sięgam po oleje
charakteryzujące się wysoką zawartością wielonienasyconych
kwasów tłuszczowych. Na moich kosmykach najlepiej sprawdzają się
produkty spożywcze. Olej słonecznikowy poprawia ich kondycję. W
związku z tym postanowiłam sprawdzić, czy efekty uzyskane w wyniku
zastosowania oleju rzepakowego będą równie satysfakcjonujące.
Jeśli chcecie poznać odpowiedź na to pytanie, to zapraszam do
lektury poniższej notki;)
Parę słów nt. oleju
rzepakowego
Obecnie w Europie uprawia
się odmiany rzepaku podwójnie ulepszone. Tak zmodyfikowana roślina
nie wykazuje zdolności do syntezy kwasu erukowego (jednonienasycony
kwas tłuszczowy), który negatywnie wpływa na funkcjonowanie
naszego organizmu. Powoduje bowiem stłuszczenie narządów
miąższowych i uszkodzenie mięśnia sercowego. Odmiany podwójnie
ulepszone charakteryzują się również wysoką zawartością kwasu
oleinowego (jednonienasycony kwas tłuszczowy), kwasu linolowego
(dwunienasycony kwas tłuszczowy) i kwasu linolenowego
(trójnienasycony kwas tłuszczowy).
EFEKTY OLEJOWANIA
W zależności od światła moje włosy zmieniają kolor. Na ostatnim wyglądają na miodowo-złote |
Nawilżenie
Olej rzepakowy wykazuje
zbawienny wpływ na kondycję moich włosów. Po jego aplikacji moje
kosmyki są odżywione i nawilżone. Żałuję, że tak długo
zwlekałam z rozpoczęciem swojej przygody z olejowaniem;) Efekty są
rewelacyjne;)
Blask
Moje włosy przepięknie
lśnią. Przy dobrym oświetleniu można dostrzec miedziano-rude
refleksy. Jestem zadowolona z tego efektu. Kiedyś farbowałam włosy
na wiśnię, burgund, mahoń. Bardzo dobrze czuję się w takich
kolorach.
Miękkość
Po zabiegu z
wykorzystaniem oleju rzepakowego moje włosy stają się miłe w
dotyku. Muszę się powstrzymywać przed odruchowym gładzeniem
kosmyków.
Domknięcie łusek
Zauważyłam, iż olej
rzepakowy domyka łuski moich włosów, dzięki czemu częściowo
zabezpiecza je przed uszkodzeniami mechanicznymi. Wprawdzie nie jest
to tak spektakularny efekt jak po wegańskim laminowaniu włosów i
maseczce drożdżowej, ale można dostrzec sporą różnicę.
Rozczesywanie
Po użyciu oleju
rzepakowego moje kosmyki chętnie współpracują ze szczotką.
Podczas wykonywania tej czynności tracę mniej włosów niż
zazwyczaj.
Skręty
Olej rzepakowy sprzyja
powstawaniu fal. Myślę, że właścicielki wysokoporowatych skrętów
będą z niego zadowolone;)
Obciążenie
Nie odnotowałam „oklapu.
Olej rzepakowy nie obciąża moich włosów.
Przetłuszczenie
Olej nie wpływa
negatywnie na świeżość mojej fryzury.
Zapach
Stosowanie tej formy
pielęgnacji nie wiąże się dla mnie z dyskomfortem. Woń oleju
wyczuwam tylko podczas aplikacji, potem moje nozdrza przestają ją
rejestrować.
Reasumując:
Moje włosy zdradziły olej słonecznikowy. Ten uzyskany z nasion
rzepaku przynosi równie dobre rezultaty. Przy czym olej rzepakowy
wykazuje tendencję do domykania łusek włosów. Takiego efektu nie
stwierdziłam w przypadku oleju słonecznikowego.
PS Nakładacie na włosy
spożywcze oleje? A może taka forma pielęgnacji budzi w Was
niechęć?
karminowe.usta
ja olejów typowo spożywczych na włosy nie nakładałam, ale próbowałam kilka razy z oliwką Hipp, która zawiera olej słonecznikowy i ze słodkich migdałów. ta mieszanka niestety nic specjalnego dla moich włosów nie robiła :( nie wiem, jak określić ich porowatość, wydaje mi się, ze mam niskoporowate u nasady i wysokoporowate na długości, ale nie wiem. próbowałam różnych olejów (kokosowy, arganowy, wspomniana oliwka Hipp) i po żadnym z nich nie miałam widocznych efektów. i nie mówię tu o jednorazowej aplikacji, a o dłuższej kuracji... trochę się zniechęciłam :/ dodatkowo nie mogę stosować olejów na skalp, bo wzmaga to u mnie wypadanie włosów...
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że dopadło Cię zniechęcenie... Jak nie widzę efektów, to również nie chce mi się kontynuować kuracji. Skoro nie działa na Ciebie olej kokosowy, która sprawdza się na włosach niskoporowatych i oliwka Hipp, którą teoretycznie powinny polubić włosy wysokoporowate, to może kluczem do sukcesu są oleje bogate w jednonienasycone kwasy tłuszczowe sprawdzające się w przypadku włosów średnioporowatych.
UsuńPodobno oliwa z oliwek jest dobra dla każdego. U mnie działa średnio. Pamiętam, że Hexx ana też kiedyś zraziła się do olejowania przez olejki Alverde. Ale ostatnio korzystała z innych olejów i stwierdziła, że będzie musiała odszczekać swoje słowa;) Może olejki typu Alverde, Alterra, Hipp są za słabe. Hmmm, może Twoje włosy po prostu nie przepadają za olejami i wolą np. zioła;) Włosy też bywają kapryśne;)
a wiesz, w sumie wypróbuję oliwę z oliwek. a nóż widelec ;) zamówiłam sobie też olej lniany, może on zadziała...
Usuńa może moje włosy chcą protein. zobaczymy :)
VERY PRETTY! ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńspożywczych olei jeszcze nie nakładałam na włosy (no ale dla mnie spożywcze to rzepak słonecznikowy i oliwa z oliwek) teoretycznie spożywcze to olej z czerwonej palmy i sezamowy, ale te nigdy w mojej kuchni nie wylądowały :)
OdpowiedzUsuńO oleju z czerwonej palmy słyszę po raz pierwszy;) Jakoś nigdy nie natknęłam się na niego w Almie;) Owszem, słyszałam kiedyś o oleju palmowym, ale nie wiedziałam, że różnicuje się je ze względu na odmianę palmy:)
UsuńJa swoją przygodę z olejowaniem dopiero rozpoczęłam i na cztery podejścia (Alterra migdał i papaya, Vatika, oliwka Hipp i oliwa z oliwek) najlepiej wypadł typowy spożywczak -> oliwa z oliwek extra vergine. Wypróbuję jeszcze Twojego faworyta :)
OdpowiedzUsuńTeż czasem używam oliwki Hipp;) Jest całkiem niezła, ale znam oleje lepiej działające na moje włosy;)
UsuńZe spożywczych używam czasem oliwy z oliwek i moje włosy bardzo ją lubią, ale może jutro za Twoim przykładem sięgnę po olej rzepakowy ;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz w domu olej rzepakowy, to warto spróbować;) Moje włosy średnio reagują na oliwę z oliwek. Owszem, trochę je nawilża, ale olej rzepakowy w moim przypadku daje lepsze rezultaty;)
UsuńJa mam włosy średniej porowatości w kierunku niskiej, ale dzisiaj wypróbuję olej rzepakowy może u mnie też się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńMoże zawarty w nim kwas oleinowy zda egzamin i nawilży Twoje włosy;)
Usuńo tak, włosmaniactwo to nałóg, ale jaki pięknyy! :D
OdpowiedzUsuńTwoje włosy trochę przypominają mi moje, bez urazy ^o^
Włosomaniactwo to jeden z niewielu pożytecznych nałogów;) Dzięki niemu dbamy o siebie;)
UsuńCieszę się, że mamy podobne włosy:)
Rzepakowy swego czasu uwielbiałam, działał cuda teraz już jest chyba nie odpowiedni dla nich, zmniejszyły porowatość, wola migdały:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że moje włosy też w przyszłości pokochają migały i staną się średnioporowate;)
UsuńJa jeszcze nie używałam - efekty mi sie podobają. Twoje włosy zawsze wyglądają pięknie ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement;) Dzisiaj sprawdzę, czy moje włosy lubią olej z tamanu:) Mam nadzieję, że osiągnę równie satysfakcjonujący efekt;)
UsuńOleju rzepakowego jeszcze nie używałam, może podziała lepiej niż wcześniejsze które stosowałam :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, a nuż okaże się strzałem w 10-tkę;) Warto próbować, ponieważ każde włosy są inne i mają swoje kaprysy;)
UsuńLubię oleje spożywcze aczkolwiek rzepakowego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne włosy, pozdrawiam ;)
Dziękuję za komplement;) Ja jeszcze nie próbowałam kukurydzianego i sezamowego;) Jestem ciekawa ich działania;)
UsuńJuż wiem skąd u mnie nalot nowych obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńSama typowo spożywczych olei nie stosowałam tzn. rzepakowego i słonecznikowego. Testowałam za to oliwę z oliwek, ale krótko bo niezbyt mi pasowała. No i olej lniany, który tak śmierdział, że dałam spokój. Z tego jednak co zauważyłam typowe Amle, oleje ziołowe nie są dla mnie... za to np.mieszanka Babydream dla mam z olejem kukurydzianym wysoko w składzie bardzo mi przypasowała. Unikam też parafiny w olejach...
Za to ostatnio niestety zaniedbałam nieco olejowanie z powodu braku czasu...i siły.
UsuńNalot nowych obserwatorów jak najbardziej zasłużony:) Twój blog to skarbnica wiedzy nt. pielęgnacji włosów i nie tylko;)
UsuńLniany rzeczywiście ma specyficzny zapach, aczkolwiek zdołałam się do niego przekonać. Oliwa z oliwek to teoretycznie olej, który powinien sprawdzić się na każdym rodzaju włosów. U mnie przynosi średnie rezultaty.
Muszę spróbować tej mieszanki Babydream. Nie udało mi się jej dorwać na promocji, bo w moim Rossmannie ten kosmetyk rozszedł się jak świeże bułeczki...
Ziołowych olejów jeszcze nie próbowałam, ale mam zamiar sprawdzić ich działanie;)
Olej rzepakowy traktowałam do tej pory z przekąsem, wszak używam go na co dzień a teraz na włosy :P. Wiem, że to głupie, bo nakładam spożywcze oleje, ale ten jest w domu zawsze i jakoś moja psychika działa w dziwny sposób. Chyba się przekonam :)
OdpowiedzUsuńzapomniałam pytajnika i zdanie straciło sens :)
Usuń"wszak używam go na co dzień a teraz na włosy :P ???".
Ja też trzymałam go na sam koniec, bo właśnie wydawał mi się zbyt "zwykły". Niby wiedziałam, że to bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, ale z drugiej strony to zwykły olej, który czasami dodaję do sałatek;)
UsuńRównież mam wysokoporowate włosy, ale oleju rzepakowego jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńNajlepiej sprawdza się u mnie olejek do masażu Alterra migdały&papaja :)
Ja wciąż poluję na ten olejek Alterry, ale półki wciąż świecą pustkami. Podobno sytuacja ma ulec zmianie na przełomie października i listopada;)
Usuńjak tylko dorwę go w sklepie to pewnie wyprobuje:_))
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać o osiągniętych rezultatach:) Nawet jeśli nie sprawdzi się na włosach, to można go użyć do sałatek;)
Usuńmoje włosy lubią rzepakowy ;)
OdpowiedzUsuńIstnieje spore prawdopodobieństwo, że jesteś moją włosową siostrą;)
UsuńO zbawiennym wpływie oleju rzepakowego na zdrowie serca już słyszałam. Jego wpływ na włosy też ma sens - w końcu olej rzepakowy ma duuużo witaminy E.
OdpowiedzUsuńJa bardzo chętnie dodaję go do sałatek:) Jego smak mi odpowiada:) A że przy okazji włosy się z nim polubiły, to nic tylko się cieszyć:) To jest doskonałe rozwiązanie na każdy włosowy kryzys;)
UsuńNa moje włosy najlepiej działają oleje spożywcze, po rzepokowym również miałam super efekty :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nasze włosy wykazują podobne preferencje:)
Usuńzaczęłam niedawno olejować rzepakowym, jestem ciekawa efektów. jedyne co mi przeszkadza, to zapach ;/ czasem nie idzie go znieść xd
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o takim wykorzystaniu oleju rzepakowego, ale z ciekawości spróbuje na swoich włosach:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń