Dzisiaj postanowiłam pokazać Wam, jakim beztalenciem jestem:D Uwielbiam cienie do powiek. W mojej kosmetycznej kolekcji to właśnie ich mam najwięcej. Niestety, nie potrafię ich ze sobą łączyć i dobrze rozetrzeć. A najgorzej idzie mi z matami z Inglota. Zauważyłam, że je da się rozblendować tylko wówczas, gdy nanosi się minimalne ilości cienia, ale potem gdy chcę wszystko ładnie rozetrzeć, to robią mi się prześwity. Cienie nakładane w zewnętrznym rogu zawsze zdążą mi się zetrzeć i zniknąć niezależnie od używanej bazy. Nie wiem, czy to kwestia budowy oka, czy fatalnej jakości cieni, a może mojej niewprawnej ręki czy złego pędzla. Na dodatek wszystkie wodoodporne kosmetyki nakładane na linię wodną zawsze mi się upłynniają i znikają.
Zauważyłam, że całkiem ładny efekt uzyskuję, gdy korzystam z cieni perłowych, ale przy mojej opadającej powiece powinnam ich raczej unikać i stawiać na maty, z którymi z kolei nie umiem pracować. Musiałam się pożalić i już jest mi lepiej;) Zamieszczam parę zdjęć dzisiejszego makijażu oka, nad którym pracowałam godzinę, a i tak mi nie wyszedł. Mam nadzieję, że w przyszłości znajdę taką pracę, w której nie trzeba będzie się malować, ponieważ w przeciwnym razie wszystkich wystraszę :D Ale za to mogę aplikować do wszelkiej maści horrorów i filmów o Halloween:P
Bo jakość cieni Inglota jest bardzo nierówna... Ja nie umiem pracować głównie na szarościach. Beże i brązy rozcieram bez problemu, ale szare maty rozwalają mnie na łopatki.
OdpowiedzUsuńZ beżami i różowym matem nie mam żadnego problemu. Bardzo lubię też niebieski mat, bo daje naprawdę ładne przejścia. Ale za to szarości, ciemne brązy i czernie za każdym razem dają komiczny efekt. Zawsze myślałam, że po prostu przy ciemniejszych kolorach wychodzi brak umiejętności blendowania. Tak jak przy czerwieniach i brązach widać, ze nie potrafimy równo pomalować ust.
UsuńPS Jak można dodać Cię do obserwowanych, bo przeszukałam Twój blog wzdłuż i wszerz, ale nie znalazłam obserwuj:)
UsuńPóki co blogger mnie rozwala:P Możesz zrobić z poziomu swojego profilu na bloggerze: w liście czytelniczej kliknij dodaj i w okienku wpisz mój adres URL: http://strefaprozniaka.blogspot.com/ Blog powinien dodać się do obserwowanych:)
UsuńA na mnie ingloty nie chcą się trzymać. Nawet na bazie.. :/
UsuńA makijaż bardzo ładny :)
Dzięki Tobie poznałam nową metodę dodawania blogów do obserwowanych:) Nie wiedziałam, że tak można;)
UsuńProszę bardzo:) Zawsze właśnie tak dodawałam blogi; nie wiedziałam że da się inaczej o_O
UsuńMallene, u mnie maty nie bardzo chcą się trzymać niezależnie od bazy. Nieważne, czy to baza za 10 zł, 40 zł czy 100 zł. To nie są złe bazy, bo cienie z Miss Sporty są na nich nie do zdarcia. A te teoretycznie lepsze, nie chcą się trzymać. Natomiast perły z Inglota dają u mnie radę nawet bez bazy. Oczywiście po paru godzinach zaczynają się rolować, ale te maty to znikają po godzinie. I to nawet wówczas, gdy nałożyłam dobrą bazę.
Usuńja tu nie widzę niczego strasznego;d
OdpowiedzUsuńRozcieranie matów nie jest moją mocną stroną:D Chyba muszę to robić codziennie, to może coś się poprawi:D U Ciebie zawsze wszystko tak ładnie przechodzi.
Usuńhmm... ja również mam problemy z makijażem oka :) na co dzień jednak nie maluje się cieniami :D
OdpowiedzUsuńBędę uparcie ćwiczyć, ale jak to nic nie da, to poprzestanę na kresce w linii wodnej, ewentualnie pojedynczym cieniu na powiece, tylko muszę tak go dobrać, by nie robił ze mnie baby jagi:P
Usuń