Haul ze sklepu Quiosque


Lubię czasem zajrzeć do sklepu Quiosque, który jest polską marką odzieżową. Ta firma z Bydgoszczy oferuje naprawdę piękne i dobre jakościowo ubrania. Udało mi się w niej kupić kilka wiskozowych szalików, które nie drapią mnie w szyję. Mam od nich też świetne sukienki na lato. Co kupiłam tym razem? Zapraszam na haul ze sklepu Quiosque.

Quiosque fioletowa kurtka z pikowaniem





Quiosque różowy sweter oversize


Ten sweter wpadł mi w oko, gdy tylko weszłam do sklepu. Nie wiem, czy Wam wspominałam, ale żywe odcienie różu, fioletu i niebieskiego działają na mnie jak magnes. Tak mam od dziecka, jest to całkowicie normalne i nie wynika z efektu socjalizacji. Nikt mi nie wmawiał, że te kolory są dla mnie idealne, bo jestem dziewczynką. Po prostu kocham róż, fiolet i niebieski. Jak je widzę, to moje oczy się świecą. Tego swetra nie mogłam sobie odpuścić, ponieważ jest różowy i przyjemny w dotyku, gdyż w jego skład wchodzą wiskoza, poliester i nylon. Nie znoszę wełny i akrylu, wszystko mnie swędzi od ich włókien. Natomiast wiskoza jest bardzo delikatna i przyjazna dla skóry. Ten róż cudownie ożywia moją bladą twarz. Czuję się w nim wyśmienicie. Różowy sweter ma krój oversize, za którym nie przepadam, ale zamierzam go wpuszczać w rozkloszowane spódnice z gumką, dzięki czemu nabierze trochę kształtu.


Quiosque różowy sweter oversize

Quiosque różowy sweter oversize



Quiosque fioletowa kurtka z pikowaniem


Co do tej kurtki mam wątpliwości. Gdy ją kupowałam w sklepie Quiosque, była oczarowana odcieniem fioletu oraz ozdobnymi naszyciami przy pikowaniu. Wydawało mi się też, że kurtka jest dosyć mała i cudnie będzie wyglądała z szerokim paskiem na gumce. Ten nawet zamówiłam ze sklepu Orsay, ale był tak ogromny, że go zwróciłam. Na plus zasługuje kaptur, który może przydać się przy mżawce na spacerze z psem. Jednak, odkąd przyniosłam kurtkę do domu, cały czas mam wątpliwości. Takie poliestrowe kurteczki kojarzą mi się z kiczowatymi latami 90. Poza tym nie wiem, czy nie są zbyt babcine. Jak kupowałam kurtkę, to miałam na sobie spódnicę typu bodycon, więc leżała na mnie bardzo fajnie. Nie pomyślałam jednak o tym, że gdy założę do niej rozkloszowany dół, to stanę się ciotką klotką. Mam wrażenie, że ta fioletowa kurtka z pikowaniem z Quiosque najlepiej wygląda ze spodniami, ale te z kolei noszę bardzo rzadko.


Quiosque fioletowa kurtka z pikowaniem



Quiosque wiskozowy szal w kolorze niebiesko-fioletowym


Ten szalik to świetny zakup. Jest niezwykle miły w dotyku, nie drapie mnie w szyję, gdyż w 100% składa się z wiskozy. W sieciówkach wszystkie szale są z akrylu lub mieszanki poliestru i wiskozy. Tutaj skład wypada świetnie. Ten szal przykuł moją uwagę swoim odcieniem. Jest on dość nieoczywisty. Raz może wydawać się bardziej fioletowy, a kiedy indziej bardziej niebieskawy. Mnie jednak pasuje idealnie, bo jestem chłodnym typem urody o ciemnej tęczówce, która zostaje jeszcze bardziej podbita przez niebieskości. Szalik pasuje mi do błękitnej ramoneski z ekozamszu, którą kupiłam na wyprzedaży w Mohito.


Quiosque wiskozowy szal w kolorze niebiesko-fioletowym




9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wszystkie ubrania przypadly Ci do gustu :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Miałam do niej spore wątpliwości, ale ostatecznie ja polubiłam :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię ten sklep, śliczne nowości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też go lubię. Polska marka z Bydgoszczy, która warto wspierać, bo stawia na materiały dobrej jakości :)

      Usuń
  4. Szal podoba mi się najbardziej :) Idelany na zimę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a do tego przyjemny w dotyku, bo to czysta wiskoza :)

      Usuń
  5. Ślicznie dziękuję za komplement :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...