Powody, dla których nie lubię nosić jeansów


Jeansy – wiele kobiet je uwielbia, co można zobaczyć na polskich ulicach. Ja jednak do nich nie należę. Nigdy nie przepadałam za spodniami i to raczej się nie zmieni. Oto powody, dla których nie lubię nosić jeansów.
powody dla których nie noszę jeansów



Są niewygodne

Cóż, dla mnie to kluczowy argument przy wyborze stroju. Dla mnie jeansy są po prostu niewygodne. Może gdybym miała inną skórę, to chętnie bym je nosiła. Ale moja skóra jest bardzo delikatna i wrażliwa. Jeansy drapią ją niemiłosiernie. Na dodatek są twarde i ciężko w nich zachować pełny zakres ruchu, np. szybko kucnąć, aby odciągnąć psa od jakiejś miny, która go zainteresowała. Cały czas czuję je na sobie. Na dodatek przed i w trakcie okresu to najgorszy strój, jaki mogę dla siebie wybrać. Przed miesiączką nierzadko woda zatrzymuje się w moim organizmie, przez co spodnie ściskają mi brzuch. W trakcie nadmiar wody już nie stanowi przeszkody, ale pojawia się dyskomfort związany z noszeniem środków higienicznych. W te dni wolę w ogóle nie zakładać żadnych spodni, tylko coś luźnego – spódniczkę, sukienkę. Od razu czuję się lepiej.


Mam po nich wysypkę

Nie wiem, co dodają do jeansów, ale po każdych mam paskudną pokrzywkę. Mogę mieć je na sobie maksymalnie 3 godziny, ponieważ później piekielnie piecze mnie skóra. Myślę, że to kwestia barwników lub innych środków dodawanych do materiałów. Na moją skórę działają one niezwykle drażniąco, wywołując alergię kontaktową. Skóra nie tylko piecze, ale też swędzi.


Jest mi w nich za gorąco lub za zimno

Nie wiem, kiedy miałabym nosić jeansy. Wiosną, latem i jesienią jest mi w nich stanowczo za gorąco. Po prostu czuję, jak się w nich gotuję. Wywołuje to ogromny dyskomfort. Natomiast w zimie jeansy okazują się kiepskimi izolatorami, jest mi w nich dużo chłodniej niż w rajstopach o odpowiednio dobranej grubości.

Są dla mnie zbyt twarde

Dlatego potem mam poobcieraną skórę lub poodbijany materiał na ciele. Pragnę być sprawiedliwa, dlatego nadmienię, iż jeansowe spódnice i sukienki drażnią mnie równie mocno jak spodnie. To po prostu nie jest materiał dla kobiet, która mają bardzo cienką i delikatną skórę.

W sukienkach czuję się bardziej kobieco

Większość kobiet nosi jeansy, zatem wyróżniam się, zakładając spódniczkę lub sukienkę. W takich strojach czuję się dużo bardziej kobieco. Na pewno nie zrezygnuję z moich sukienek i spódniczek, których mam mnóstwo. Uważam, że świetnie eksponują moje długie, zgrabne nogi, wcięcie w talii oraz inne atuty. Na razie noszę jeszcze sukienki letnie, ponieważ pogoda nam sprzyja. Gdy się ochłodzi, sięgnę po nieco grubsze i założę pod nie rajstopy 80-100 DEN.

4 komentarze:

  1. ja najczęściej noszę spodnie ale nie takie typowe twarde jeansy a z dużą ilością elastyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja skóra nie przepada za elastyną... Wszystkie sukienki, bluzki i spodnie z jej dodatkiem zaczynają mnie podrażniać po 2-3 godzinach. Poza tym to materiał, który nie przepuszcza powietrza i strasznie człowiek się w nim poci...

      Myślałam nad zakupem spodni z czystej bawełny, ale takowych chyba nie produkują, bo ciężko je namierzyć...

      Usuń
  2. Jeansy to moje ulubione spodnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jedyną parę, ale firmowe i jestem z nich zadowolona. Tylko, że ja tak samo nie przepadam za noszeniem spodni i leżą już dobre kilka lat :D

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...