Ranking naturalnych dezodorantów

Gdy świat obiegła wiadomość, że sole glinu mogą negatywnie oddziaływać na organizm człowieka, wzrosło zainteresowanie naturalnymi dezodorantami. Nie jestem fanatyczką, ostrożnie podchodzę do tego typu doniesień. Już Paracelsus zauważył, że każda substancja może pełnić rolę trucizny, jeśli nie zachowamy umiaru. Czasem korzystam z dobrodziejstw Lady Speed Stick i Rexony. Jednak na co dzień nie potrzebuję tak mocnej ochrony. W związku z tym, iż nie borykam się z problemem nadmiernej potliwości, a moja aktywność fizyczna sprowadza się do długich spacerów, postanowiłam zapoznać się z naturalnymi dezodorantami. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jakie produkty zasługują na uwagę, zapraszam do lektury:)

Miejsce 1. Crystal Essence dezodorant w sprayu z rumiankiem i zieloną herbatą
Spraye nigdy nie budziły mojego zaufania. Wychodziłam z założenia, że tego typu produkty nie zapewniają należytej ochrony. Specyfik Crystal Essence sprawił mi miłą niespodziankę. Jako jedyny zdał egzamin wówczas, gdy żar lał się z nieba. Dezodorant ogranicza wydzielanie potu do minimum, a jego świeża, rumiankowa woń zapewnia mi długotrwałe uczucie świeżości. Spray z rumiankiem i zieloną herbatą w niczym nie ustępuje kulce Rexony, która od lat cieszy się moim zaufaniem.


Miejsce 2. Crystal Essence dezodorant w kulce z rumiankiem i zieloną herbatą
Kosmetyk spełnia swoją rolę na przełomie wiosny i lata. Niestety, gdy temperatura przekracza 25 stopni Celsjusza, do akcji musi wkroczyć wyżej wspomniany spray. Kulka ogranicza wydzielanie potu, ale pod tym względem nie dorównuje swojemu poprzednikowi. Omawiany produkt zapobiega powstawaniu przykrego zapachu. Subtelna, rumiankowa woń zapewnia mi komfort psychiczny. Specyfik można aplikować tuż po depilacji, ponieważ nie wykazuje właściwości drażniących.


Miejsce 3. Alverde dezodorant w kulce z aloesem i perłami
Kulka zdaje egzamin wiosną, gdy mamy do czynienia z umiarkowaną temperaturą. Niestety, letnia aura obnaża słabość produktu. W upalne dni na bluzce pojawiały się mokre plamy. Na szczęście nie towarzyszył im przykry zapach. Specyfik Alverde charakteryzuje się gęstą, kremową konsystencją. Jego formuła może nastręczać trudności podczas aplikacji.


Miejsce 4. Alterra dezodorant w kulce z melisą lekarską i szałwią
Swoją przygodę z naturalnymi dezodorantami rozpoczęłam od wyżej wspomnianego produktu. Z perspektywy czasu widzę, że inne specyfiki spisują się lepiej, ale kulka Alterry nie jest bublem. Doskonale sprawdza się na przełomie jesieni i zimy, kiedy nasze gruczoły potowe pracują na zwolnionych obrotach. Świeża, cytrynowo-ziołowa woń zapewnia długotrwałe uczucie świeżości. Korzystając z dobrodziejstw omawianego dezodorantu, nie muszę obawiać się przykrego zapachu.


Miejsce 5. Crystal Essence dezodorant w kulce z lawendą i białą herbatą
Jeśli lubicie lawendowe nuty, woń kulki Crystal Essence powinna przypaść Wam do gustu. Niestety, na tym kończą się zalety wyżej wspomnianego kosmetyku. Choć z dobrodziejstw specyfiku korzystałam w chłodne dni, dorobiłam się mokrych plam. Nie chcę wiedzieć, jak wyglądałaby moja koszula latem, gdy temperatura przekracza 30 stopni Celsjusza. Warto zaznaczyć, iż omawiany dezodorant nie zapobiega powstawaniu przykrego zapachu. Zważywszy na wady bohatera niniejszego akapitu, lawendową kulkę wyzerowałam w domowym zaciszu.


PS Po jakie dezodoranty sięgacie najchętniej? Czy doniesienia nt. szkodliwości soli glinu zmieniły Wasz stosunek do tradycyjnych antyperspirantów? Co myślicie o naturalnych rozwiązaniach?


karminowe.usta

62 komentarze:

  1. Lubię produkty firmy Crystal, ja może nie mam aż takiego problemu, ale kazałam je używać mojemu chłopakowi w upały i był bardzo zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że te naturalne dezodoranty przypadły do gustu Twojemu chłopakowi:) W upalne dni sprawdzają się nieliczne produkty.

      Usuń
  2. Ja jeszcze nie miałam takich naturalnych dezodorantów, ale chętnie wypróbowałabym nr 1 i nr 2. Na co dzień używam aktualnie rexony, ale chciałam właśnie zmienić na coś innego, więc moment odpowiedni. Jeszcze od czasu do czasu na noc używam blokera z ziaji, który bardzo fajnie działa jak na razie i ogranicza wydzielanie potu :)
    Naturalne rozwiązania nieraz okazały się bardzo fajne, więc może i tym razem mnie nie zawiodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto łączyć naturalne dezodoranty z drogeryjnymi antyperspirantami. W pewnych sytuacjach nie możemy sobie pozwolić na przykre niespodzianki, ale przebywając w domu, można postawić na coś lżejszego;)

      Usuń
  3. Nie używałam nigdy naturalnych dezodorantów, więc ten post jest dla mnie szczególnie ciekawy :) Muszę się im przyjrzeć dokładniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja notka spotkała się z Twoim zainteresowaniem:)

      Usuń
  4. ale kusisz ;))
    muszę kiedyś spróbować... a póki co LSS i Rexonę muszę pokończyć .. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LSS i Rexona nigdy nie zawodzą;) Warto mieć pod ręką któryś ze wspomnianych antyperspirantów;)

      Usuń
  5. Obecnie używam CE o zapachu granatu i jest całkiem ok. Latem i do tego przy większych stresach mimo wszystko nie sprawdziły mi się :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś sprayu?:) Zauważyłam, że kulki CE nie zdają egzaminu w stresujących sytuacjach. Z kolei spraye nigdy mnie nie zawodzą. To dziwne, ponieważ przyzwyczaiłam się, że kulki zapewniają lepszą ochronę.

      Usuń
  6. Nawet nie wiedziałam, że jest taki wybór naturalnych dezodorantów, Twój post zdecydowanie zachęca mnie do spróbowania kiedyś kosmetyku, choć wcześniej w ogóle o nich nie myślałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkąd konsumenci zaczęli zwracać uwagę na skład antyperspirantów, w drogeriach pojawiły się naturalne rozwiązania:) Cieszę się, że ten trend został zauważony. Wprawdzie ałun i tlenek cynku nie zdadzą egzaminu u osób, które borykają się z nadmierną potliwością, ale stanowią ciekawe rozwiązanie. Przebywając w domu, możemy pozwolić sobie na coś lżejszego;)

      Usuń
    2. To prawda, zresztą warto wypróbować u siebie, może akurat takie naturalne rozwiązanie będzie wystarczające :)

      Usuń
    3. Warto spróbować:) Czasem trudno przewidzieć, jak nasze gruczoły potowe zareagują na dany produkt;)

      Usuń
  7. Nie miałam tych dezodorantów z CE, ale mnie zaciekawiły, gdzie można je dostać? Swojego czasu zrezygnowałam z produktow z tlenkiem glinu z takiego powodu, ze poniszczyl mi biale bluzki - to on odpowiada za paskudne zolte plamy ;/ Bardzo lubię dezodoranty z Yves Rocher, są lekkie, ale też nie mam problemu z potliwością, więc są w sam raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dezodoranty Crystal Essence można kupić w Rossmannie i Hebe:)

      Usuń
    2. O widzisz, dzięki! To znaczy, że jestem ślepa :P

      Usuń
    3. Nie jesteś;) Rossmann kiepsko eksponuje kosmetyki niektórych marek, w tym Crystal Essence;)

      Usuń
  8. Nie do końca polubiłam się z dezodorantem w sprayu Crystal Essence z rumiankiem i zieloną herbatą - przez ten zapach i mało przyjemny atomizer pryskający wielkimi kroplami... Za to bardzo lubiłam wersję z granatem i używałabym go nadal gdyby nie to, że coś się zmieniło z jego zapachem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atomizer często funduje niespodzianki. Gdy produkt zaczyna sięgać dna, pojawia się problem z jego wydobyciem. Pamiętam, że pod koniec odkręcałam spryskiwacz i wylewałam roztwór na wacik kosmetyczny.

      Usuń
  9. Ja nawet nie miałam pojęcia, że te dezodoranty są dość naturalne. Widziałam w Rossmanie, ale nigdy nie przykuły mojej uwagi. Ja mam ogromny problem z potliwością więc z pewnością skuszę się i sprawdzę jak działa kulka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że również nie zwróciłabym na nie uwagi, ale swego czasu poszukiwałam kulki pozbawionej alkoholu i wnikliwie analizowałam asortyment Rossmanna:)

      Usuń
  10. Miałam crystal pomegranat, ale jakoś bez rewelacji więc miałam raz i więcej nie kupi ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalne dezodoranty są dość specyficzne. Nie każdemu przypadną do gustu;)

      Usuń
  11. Z tych naturalniejszych, mam tylko 'kryształ', ałun z Balei. Nie lubię go za bardzo stosować, bo rano chcę posmarować pachy raz-dwa, a tutaj trzeba tę pachę zmoczyć, potem przejechać tym kryształem... Używam go dość rzadko, co bądź co bądź zajmuje to więcej czasu niż zwykły antyperspirant. No i nie pachnie i też nie ogranicza jakoś potliwości, tylko sprawia, że pot nie ma tego przykrego zapachu.

    Pozużywałam zwykłe antyperspiranty i zapomniałam kupić, więc poleciałam po drodze z uczelni do Biedronki i postanowiłam spróbować najtańszego Isae i u mnie sprawdza się lepiej niż Garnier, chociaż Nivei nie przebije :) (Używam tylko kulek)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, ze Balea wypuściła ałun:) Aczkolwiek jakoś nie potrafię przekonać się do kryształów. Stawiam na dezodoranty w kulce i sprayu, które zawierają roztwór ałunu, ewentualnie tlenek cynku:) Ich aplikacja nie jest tak kłopotliwa;)

      Cieszę się, że w Biedronce znalazłaś kulkę godną uwagi:)

      Usuń
  12. Mam obecnie miejsce 5 czyli Crystal Essence w kulce lawendowy, na obecną porę się sprawdza.
    W ogóle gdy ktoś jest przyzwyczajony do naturalnych dezodorantów, to nie stawia im już tak wysokich wymagań , wiadomo , trzeba dezodorant zabrać do torebki i w razie czego odświeżyć się w ciągu dnia . Pot w cale nie jest taki zły , to naturalna funkcja naszego ciała .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najtrudniej przetrwać pierwsze tygodnie. Jesteśmy przyzwyczajeni, że drogeryjne kulki zapobiegają wydzielaniu potu. Naturalne ograniczają to zjawisko do minimum i chronią przed powstaniem przykrego zapachu.

      Usuń
  13. uważam, że nie jestem osobą o wysokiej potliwości, ale dezodoranty, które próbowałam (Balea, Nivea, naturalny ałun) u mnie się nie sprawdzały. pomijam już fakt mokrych pach; kosmetyki nie chroniły przed zapachem potu... po tych kilku próbach skutecznie się zniechęciłam i sięgam po typowe antyperspiranty,preferując formę w kulce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalne dezodoranty są dość specyficzne. Nie każdy może sobie na nie pozwolić. Podobnie jest z minerałami;) Niektórzy odczuwają dyskomfort, ponieważ sypkie produkty często podkreślają zmarszczki.

      Usuń
  14. Ja od prawie trzech lat używam kryształu Ałun i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że naturalny kryształ spełnia Twoje oczekiwania;)

      Usuń
  15. Chętnie zamieniłabym tradycyjne deo na naturalne, jednak w moim przypadku takie nie zdają kompletnie egzaminu. A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że naturalne dezodoranty nie zdają u Ciebie egzaminu:(

      Usuń
  16. Z chęcią bym przeszła na takie dezodoranty, jednak totalnie się u mnie nie sprawdzają. Potrzebuję jednak mocniejszej ochrony i komfortu... Jednak ten spray z pierwszego miejsca zwrócił moją uwagę, może dam mu ostatnią szansę... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można go spożytkować jako mgiełkę do ciała:) Spray charakteryzuje się przyjemną, rumiankowo-herbacianą wonią:)

      Usuń
  17. Jeszcze nigdy nie korzystałam z naturalnych dezodorantów, muszę spróbować. Wydaje mi się że kupię tego z pozycji pierwszej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotychczas omijałam spraye szerokim łukiem, ale produkt Crystal Essence okazał się strzałem w dziesiątkę. Latem zapewniał mi należytą ochronę:)

      Usuń
  18. Zawsze stosowałam tradycyjne dezodoranty, ale chętnie spróbuję. Na pewno wybiorę: Alterra dezodorant w kulce z melisą lekarską i szałwią ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się z nim zapoznać:) Kulka Alterry jest tania i powszechnie dostępna:)

      Usuń
  19. Próbowałam swego czasu przejść na bardziej naturalną stronę MOCY ale niestety źle to się skończyło...także pozostaje wierna chemicznej Nivea dry comfort plus :)
    I wolę nie zgłębiać jego istnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że znalazłaś swojego faworyta w tej kategorii;) Nie każdy może przejść na naturalną stronę mocy;)

      Usuń
  20. również uwielbiam crystal. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku spray Crystal Essence spisuje się rewelacyjnie:)

      Usuń
  21. U mnie króluje lady Speed Stick i lepszego wg mnie ńie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię Lady Speed Stick, ale w moim przypadku kulki Rexony sprawdzają się równie dobrze;)

      Usuń
  22. od trzech lat mam zawsze dezodorant Crystal w kamieniu (nie do wykończenia, wymieniałam go chyba dwa razy, bo mi upadł, nie byłam w stanie ich skończyć), ostatnio wypróbowałam dezodoranty Alverde i ten w kulce (melon i papaja) był naprawdę świetny :) teraz chętnie wypróbuję kulki Alterry i Crystal w sprayu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dezodoranty Alverde przyjemnie pachną. Pod tym względem nie odbiegają od kulek Rexony czy Fa;)

      Usuń
  23. Miałam tylko ałun w kamieniu i dla mnie okazał się za słaby. Regularnie używam antyperspirantu Vichy, który zapewnia mi całkowity komfort.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że znalazłaś dezodorant, który nigdy Cię nie zawodzi:)

      Usuń
  24. Od dłuższego czasu uzywam alverde w kulkach (moj ulubiony to z papayą, który niestety wycofali :( ), i sobie chwalę ;) ale nie mam jakichs wiekszych problemow z potliwoscia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie zdążyłam zapoznać się z kulką o zapachu papai:( Mam nadzieję, że niebawem wypuszczą nowy dezodorant, który okaże się równie dobry:)

      Usuń
  25. Nie używałam jeszcze żadnego naturalnego dezodorantu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jakich dezodorantów korzystasz?:) Masz swojego faworyta w tej kategorii?

      Usuń
  26. Aktualnie używam zielonej kulki Vichy i to najlepszy antyperspirant, jakiego używałam. Ciekawi mnie ten dezodorant z 1 pozycji, czy mi się wydaje, czy są one dostępne w Rossmannie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam wiele dobrego nt. kulki Vichy:) Dezodoranty Crystal Essence można kupić w Rossmannie i Hebe;)

      Usuń
  27. Jeszcze nie miałam żadnego z powyższych, muszę to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Alterra jest ok,a niestety Crystal(choć bardzo dobry) tak po kilku dniach spowodował u mnie straszne uczulenie pod pachą,podobnie jak Garnier Mineral z naturalnie absorbującym minerałem (próbowałam 3 różnych wariantów) i za każdym razem swędząca wysypka pod pachą!
    Co ze mnie za stworzenie,że napchane chemią produkty u mnie pod pachą się sprawdzają,a te naturalne i ekologiczne nie......:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, naturalne ekstrakty i olejki eteryczne też mogą uczulać:( Paradoksalnie składniki ekologiczne są częściej wymieniane jako przyczyna alergii niż ich syntetyczne odpowiedniki.

      Usuń
  29. Alterre stosuje regularnie. To mój faworyt w pielęgnacji okolic pach. Chętnie skusze się na ten z Alverde :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że znalazłaś swojego faworyta wśród naturalnych dezodorantów:)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...