Essence Wild of Fame, czyli lakier do paznokci





Pozostaniemy w tematyce lakierów do paznokci. Dzisiaj opiszę Wam swoje wrażenia związane z użytkowaniem Essence Color&Go odcień 34 Walk of Fame.

Trwałość
Nie miałam najlepszych doświadczeń z lakierami Essence, z reguły odpryskiwały na drugi dzień. Ten pozytywnie mnie zaskoczył. Utrzymywał się na moich paznokciach 4 dni bez większego odpryskiwania. Wiadomo, końcówki paznokci, które nieustannie uderzają chociażby o klawiaturę laptopa, szybciej się obetrą, ale nie jest to zbyt widoczne:)

Kolor
Ja mam taką szarość skąpaną w mleku. Takiego odcienia poszukiwałam już od jakiegoś czasu, więc bardzo ucieszyłam, gdy go ujrzałam w szafie Essence. Jakoś tak naszedł mnie jesienny nastrój i mam słabość do wszelkich szarości i brązów. Kolor prezentuje się bardzo elegancko i naturalnie na naszych dłoniach. Nadaje się na uczelnię i do pracy(chyba że panuje całkowity zakaz malowania paznokci ze względów higienicznych;))

Zapach
Typowo lakierowy, innymi słowy chemiczny, ale mimo to nie jest specjalnie drażniący dla dróg oddechowych. Miałam już bardziej śmierdzące lakiery.

Wysychanie
Jego krewniacy wysychali na moich paznokciach nawet pół godziny, co było bardzo irytujące, bo jestem osobą, dla której doba jest za krótka, dlatego nie znoszę takiej bezczynności przy oczekiwaniu na stwardnienie lakieru.

Ilość warstw
Przy jednej warstwie nie ma tragedii, aczkolwiek nasza płytka prześwituje. Potrzebne są dwie warstwy. Myślę, że jest to optymalna ilość, bo moim zdaniem przy 3 zrobiłaby się nieestetyczna skorupa, która długo nie chciałaby zaschnąć.
Paznokcie nie żółkną
Ciemne lakiery prezentują się na dłoniach elegancko, ale mają jedną istotną wadę, lubią powodować żółknięcie naszej płytki. Lakier z Essence jest pozbawiony tej wady. Nie odbarwia płytki paznokcia.

Jednolita warstwa, nie smuży
Lakier tworzy jednolitą warstwę odbijającą światło, czyli coś, co uwielbiam. Nie przepadam za brokatami, drobinkami, bo to nie mój styl, poza tym ciężko się to potem zmywa. Ale lubię, gdy paznokieć odbija światło. Ten lakier daje taki efekt.

Cena
Za swój lakier zapłaciłam 5,49 zł, co nie jest jakąś wyśrubowaną ceną za lakier do paznokci. Tym bardziej, że sprawuje się całkiem przyzwoicie.

Pojemność
Opakowanie mieści 5 ml produktu, co stanowi średnią pojemność. Mini lakiery z Golden Rose i Selene mają mniej produktu, Sally Hansen i Virtual Vinylmania mają go dwa razy tyle. Ten lakier mi się podoba, więc akurat ta pojemność jest zdecydowanie na plus, ale zazwyczaj wolę takie malutkie buteleczki, ponieważ lubię mieć co parę dni nowy kolor i nie jestem w stanie zużyć większej objętości. Moja przygoda z większością lakierów kończy się zazwyczaj w koszu, ponieważ zdążą one stężeć.

Konsystencja
Myślę, ze jest w sam raz. Nie jest zbyt leista (nie ma co się równać z lakierami z Adosa, które są po prostu zabarwioną „wodą”), nie ma jednocześnie tak zwartej konsystencji jak Vinylmania z Virtuala.

Dostępność
Można go znaleźć w Naturze, niektórych Superpharmach i Douglasach.

Nie brudzi kartek
Ten lakier nie brudzi kartek, lodówki, ale nie mamy do czynienia z czerwienią, lecz z szarością. Nie spotkałam się z pozostawianiem śladu przez produkt w innym kolorze niż czerwony.

Zmywanie
Można go stosunkowo łatwo usunąć. Na jedną dłoń wystarczy jeden wacik nasączony zmywaczem. Można ewentualnie na sam koniec przetrzeć wszystkie płytki nowym, czystym wacikiem, by pozbyć się resztek. Może nieco brudzić skórki przy zmywaniu, ale nie jest to tak spektakularny efekt jak przy czerwonych lakierach.

Pędzelek
Nie ma tragedii, ale rewelacji też nie zauważyłam. Zwykły, średnio gruby, o przeciętnej długości włosia. Krótko mówiąc: niczym się nie wyróżnia. Można nim pomalować paznokcie w jakieś 5 do 8 minut(mowa o dwóch warstwach).

Nie zahacza o skórki
To niewątpliwie jego zaleta. Strasznie nie lubię się potem bawić patyczkami w usuwanie lakieru za skórek, bo zawsze przy tym pozbędę się go z płytki. Można nim stosunkowo łatwo tak wymanewrować, że produkt znajduje się tylko tam, gdzie powinien:)

Paznokcie nie są dużo twardsze
Nie zawiera winylu i przez to nasze paznokcie nie stają bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne.


Reasumując: polecam.

PS Przepraszam za jakość zdjęć, ale robiłam je przy dziennym świetle, które ostatnio nie jest najlepsze.

9 komentarzy:

  1. O ile się nie mylę to mam ten sam odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w tych lakierach podoba mi się to że nakrętka odpowiada barwie lakieru :) ładnie to wygląda

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uważam, że te nakrętki są fajnie zrobione:)

    Mallene, jesteś zadowolona z tego lakieru?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. to sztuczne światło w drogeriach potrafi tak przekłamac kolor że przychodzimy do domu z zupełnie nowym produktem

    OdpowiedzUsuń
  5. nie lubię lakierów c&g i chyba nic już tego nie zmieni

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też do tej pory za nimi nie przepadałam, bo poprzednie wysychały po 30 minut, na dodatek smużyły i po jednym dniu pojawiały się odpryski.

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze nie używałam tych lakierów, ale mnie korci :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lila, myślę, że warto spróbować, ale trzeba uważać by się nie nadziać na taki lakier, który schnie pół godziny i robi smugi. Im rzadszy, tym gorszy. Niektóre Essence są wręcz leiste...

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...