W tym roku nie szalałam jakoś specjalnie na wyprzedażach. Nie jestem zwolenniczką zakupów online, ponieważ nie zawsze trafiam z rozmiarem, materiałem, a nawet kolorem. Jednak może nieco obkupię się w najbliższym czasie, ponieważ otwierają galerie handlowe, a ceny kuszą. Tymczasem zapraszam Was na zimowo-wiosenny haul z Orsay.
Orsay wrzosowy sweter z prostokątnym dekoltem
Ten kolor to życie. Uwielbiam takie nieoczywiste odcienie, które stoją na pograniczu fioletu i różu. Tej wiosny będą bardzo modne. Mnie zawsze podobały się pastele, ale bałam się, że mój typ urody nie pozostaje z nimi kompatybilny. Okazało się jednak, że nie miałam racji. Pastelowy róż, błękit, zieleń czy żółć to kolory, w których wyglądam świetnie. Gdy zobaczyłam ten wrzosowy sweter na stronie Orsay, wiedziałam, że chcę go mieć. Ten kolor cudownie podkreśla moją porcelanową cerę i ciemne włosy. Prostokątny dekolt eksponuje obojczyki, ale nie wygląda wulgarnie. Został tak wykonany, że nic nam z niego nie wyskoczy ani się nie rozchyli. Sweter jest nieco krótszy, ale mnie na tym zależało, ponieważ noszę spódnice z wysokim stanem, więc wkładanie pod nie długich fragmentów swetra nie należy do zbyt praktycznych rozwiązań. Rękaw ma długość 3/4, nie pogardziłabym długością do nadgarstków. W chłodniejsze dni, a w takowe nosimy swetry, nie lubię odkrywać większych fragmentów skóry. Niemniej jestem w stanie to przeboleć dla tego koloru i fasonu.
Orsay błękitny sweter z prostokątnym dekoltem
Ja często tam mam, że gdy spodoba mi się jakaś rzecz i występuje ona w dwóch wariantach kolorystycznych bliskich memu sercu, to nie potrafię zdecydować się tylko na jeden i biorę oba. Myślę, że w tym przypadku ta decyzja okazała się dobra. Wiosną nosić będziemy pastele, w tym błękit. Ten mi się bardzo podoba, ponieważ nie jest przygaszony szarawymi podtonami, lecz czysty i taki optymistyczny. Zgodnie z analizą kolorystyczną jestem zimą, dlatego też świetnie wyglądam w takich chłodnych, niebieskawych odcieniach. Ten pastelowy sweter rozświetla moją twarz, jednocześnie współgra z porcelanową karnacją i stanowi doskonały kontrast dla ciemnych włosów i oczu. Tutaj także mamy do czynienia z prostokątnym dekoltem, w którym wyglądam korzystnie.
Orsay niebieski sweter z koronkową wstawką
Ten sweter też bardzo mi się spodobał, gdy go zobaczyłam na stronie. Niemniej stwierdziłam, że poczekam na jakąś większą promocję, ponieważ ubranie jest przeskalowane, a to nie do końca mój styl. Oczywiście jestem w stanie ograć ten sweter i to robię, wkładając go pod spódnicę z wysokim stanem, która ma gumkę w pasie. Niemniej jeśli coś mi się podoba, ale nie jest w 100% w moim stylu, to nie kupuję tego w pełnej cenie. Tutaj czekanie się opłaciło, bo za sweter zapłaciłam 15 zł. Składa się on z wiskozy i poliamidu. Jest przyjemny dla skóry, w ogóle mnie nie drapie. Dekolt w serek cudownie wysmukla szyję i nadaje lekkości sylwetce. Podoba mi się też koronkowa wstawka przy dekolcie. Prezentuje się niezwykle zmysłowo. Na szczęście i ona nie drapie. Tutaj także mamy do czynienia z błękitem, ale przygaszonym. Kolor nadal jest piękny i pasuje do mojego typu urody.
Orsay torebka w pastelowym różu
Róż działa na mnie jak magnes. Wystarczy, że zobaczę go na torebce, butach czy ubraniu i włącza mi się chciejstwo. Ta torebka od razu wpadła mi w oko. Ma przepiękny odcień pastelowego różu, kojarzy mi się z wiosną oraz przyrodą, która budzi się do życia. Kupiłam go z myślą o marcu, kwietniu i maju. Na dodatek wszystkie dodatki są srebrne, przez co nie odbierają mi przyjemności z noszenia tej torebki. Możemy nosić ją na dwa sposoby. Otrzymujemy bowiem dwa paski. Jeden dłuższy, który pozwala założyć torebkę w poprzek ciała, dzięki czemu z pewnością nam nie spadnie, w tym przypadku mamy nawet możliwość regulacji długości dzięki dziurkom. Drugi pasek jest nieco krótszy, torebkę nosimy nieco poniżej pachy. Zwraca na siebie uwagę dzięki wiązaniom (węzłom) przy karabińczykach. Torebka jest miękka, dość pojemna – posiada dwie osobne przegródki, ale nie za duża. Ostatnio odeszłam od shopperek na rzecz listonoszek. Nie noszę aż tak wiele rzeczy, by się w nich nie pomieścić. Tymczasem nosi się je dużo wygodniej. Tutaj mamy do czynienia z przepięknym, ozdobnym marszczeniem z przodu. Dodaje ono torebce modowego sznytu. Jest ona zamykana na magnes.
A skąd spódniczka w kwiatki? :)
OdpowiedzUsuńPiękne sweterki i torebka :) Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPiękne stylizacje :) jak zwykle :D
OdpowiedzUsuńRajstopy w kropeczki wyglądają świetnie ;)
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze sweterki najbardziej przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńŚwietne stylizacje :))
OdpowiedzUsuńFajne, wiosenne kolorki :)
OdpowiedzUsuń