Odrobina słodyczy – Shari L. Tapscott


Lubię powieści, których bohaterami są młodzi ludzie. Swoją drogą zauważyłam ostatnio, że zapanowała moda na książki o rozwódkach, które rozpoczynają swoje życie na nowo. Drugim modnym motywem są kobiety skrzywdzone przez los, które wyjeżdżają na wieś i tam rozwiązują jakąś zagadkę, znajdują miłość swojego życia etc. Muszę przyznać, że ta tematyka zdążyła mi się troszkę znudzić. Na początku stycznia brakowało mi ciekawych lektur, ale gdy w połowie miesiąca pojawiły się, to nie nadążam z czytaniem. Odrobina słodyczy bardzo przypadła mi do gustu. Shari L. Tapscott tworzy bardzo ciekawe historie miłosne, od których nie potrafię się oderwać.
Odrobina słodyczy




Wielokąt miłosny

Harper rezygnuje ze studiów w innym mieście i powraca w rodzinne strony, aby w nich kontynuować naukę. Nie stęskniła się za rodzicami, lecz przyjacielem z dzieciństwa, Brandonem, w którym jest szaleńczo zakochana. Po powrocie do domu przeżywa szok. Brandon przedstawia jej bowiem swoją dziewczynę, Sadie. To urocza blondynka, która w każdych okolicznościach stara się być miła, albo przynajmniej taką udawać. Ja jej nie polubiłam, od początku coś mi się w niej nie zgadzało i okazało się, że intuicja mnie nie zawiodła. Nie jest to wprawdzie szwarccharakter, ale mojej sympatii sobie nie zjednała. Nie lubię sztucznych ludzi mających zawsze uśmiech na ustach, nawet gdy inni ich atakują. Takie osoby są dla mnie mało autentyczne.

Kulinarne reality show dostarczy masę wrażeń


Brandon nie tylko przedstawia Harper Sadie, ale też prosi swoją przyjaciółkę, aby była miła dla jego dziewczyny. Gdy podczas pieczenia ciastek w domu chłopaka i jego siostry, Lauren, z którą przyjaźni się główna bohaterka, leci zapowiedź kulinarnego reality show, dochodzi do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Riley, siostra Harper, która w młodości kochała się w wokaliście, Masonie, zachęca ją do udziału w programie, którego prowadzącym będzie jej ulubiony artysta. Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak główna bohaterka uwielbia piec ciasteczka, marzy o wydaniu własnej książki kucharskiej. Jednak w reality show trzeba rywalizować w parach, a Harper przypada współpraca z Sadie, która po śmierci babci bardzo tęskni za wspólnymi wypiekami. Choć początkowo między obiema dziewczynami dochodzi do licznych tarć, to ich późniejsza współpraca w programie układa się perfekcyjnie.

Podczas nagrań na żywo między Harper a Masonem dochodzi do flirtu, który mogą podziwiać widzowie i internauci. Czy wokalista pomoże zapomnieć dziewczynie o nieszczęśliwej miłości? Jaką tajemnicę skrywa Brandon i Sadie? Jak daleko zajdzie Harper w kulinarnym reality show? Odpowiedzi na te i inne pytania przyniesie wam powieść Odrobina słodyczy.

Odrobina słodyczy - powieść, która wciąga


Muszę przyznać, że ostatnio miałam problem z trafieniem na książkę, która by mnie wciągnęła bez reszty. Uwielbiam twórczość Laurelin Paige, więc ucieszyłam się, gdy w moje ręce wpadł Gliniarz. Jednak widać, że powieść została stworzona we współpracy z Sierrą Simone. Brakuje jej czegoś i nie działa na mnie tak, jak powinna. Odrobina słodyczy pochłonęła mnie już po lekturze pierwszych pięciu stron. Bardzo nie podobało mi się aroganckie zachowanie Brandona i marzyłam o tym, aby Harper utarła mu nosa. To powieść, która wzbudza emocje i pozostawia niepewność. Do końca nie wiedziałam, z kim ostatecznie będzie Harper.

Cieszę się, że mam też wcześniejsze części serii Bling autorstwa Shari L. Tapscott. Na pewno je przeczytam, na razie jednak kończę powieść Milioner i bogini, która też okazała się strzałem w dziesiątkę. Wraz z nowym rokiem zamierzam czytać tylko te książki, które dają mi pozytywne emocje. Seria Bling niewątpliwie wpisuje się w moje preferencje:)


6 komentarzy:

  1. Też wolę czytać książki, które cieszą nie smucą. Tej akurat nie czytałam, jednak jeśli trafię na nią szybko to zmienie

    wyzwanie fotograficznekanał yt

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobre postanowienie! Trzeba otaczać się pozytywnymi rzeczami!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię czytać książki - dodam do listy na ten rok :) piękny blog pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, że nie ocenia się książek po okładce, ale ja jestem wzrokowcem i nic na tonie poradzę :) Ta od razu wpadła mi w oko.I choć przekroczyłam już wiek z 3 z przodu, to przyznam, że nie raz czytałam książkę przeznaczoną dla młodszego odbiorcy. Jednak nigdy na lekturze się nie zawiodłam, byłamw z pozytywnie zaskoczona. Proponowany przez Ciebie tytuł na pewno trafi też do mnie. Sama uwielbiam pięć i gotować, więc ten wątek zwrócił moją uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Autorki niestety nie znam, ale Twoja recenzja skutecznie zachęca do poznania tej książki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie zapoznam się z książkami tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...