Dlaczego boimy się miłości?

Miłość – tak wiele osób jej wyczekuje, aby poczuć ten stan euforii i radości, który jej towarzyszy. Choć wiele osób tak bardzo pragnie jej doświadczyć, nie brakuje też ludzi, którzy zwyczajnie się jej boją. Co wzbudza w nich lęk? Dlaczego boimy się miłości, skoro to uczucie wnosi do naszego życia tyle radości?

dlaczego boimy się miłości
Źródło: Pixabay



Rozwód rodziców

Czasem źródeł strachu przed miłością należy szukać w dzieciństwie i domu rodzinnym. Rozwód rodziców to ciężka trauma nawet dla dorosłych ludzi, a co dopiero nastolatków. Nagle zniszczeniu ulega coś, co uchodziło za trwałe i odporne na wszelkie zło tego świata. Coś, co dawało poczucie bezpieczeństwa. Bezpieczna oaza, jakim jest dom rodzinny, przestaje spełniać swoją funkcję. Dziecko czuje się zagubione. Na dodatek widzi cierpienie matki po odejściu ojca i zaczyna podświadomie kojarzyć miłość z możliwością zranienia. Widzi, że to uczucie nie jest wcale tak trwałe, jak zwykło się o nim mówić i nagle może się wypalić, a ukochana osoba odejść. Na dodatek rozwód rodziców może podkopywać w dziecku samoocenę. Czuje się one wadliwe, niegodne miłości. W końcu, gdyby było inaczej, ojciec zostałby w domu, a nie wyprowadził się do innej kobiety. Dla dziecka, które przeżyło rozwód rodziców, miłość często kojarzy się z możliwością bycia zdradzonym i skrzywdzonym. Nic dziwnego, że taka osoba w dorosłym życiu może unikać angażowania się w relacje damsko-męskie. Te bowiem kojarzą się jej wyłącznie z cierpieniem.

Dlaczego boimy się miłości? Niska samoocena

Niektóre osoby mają niską samoocenę, choć obiektywnie rzecz biorąc, niczego im nie brakuje. Są atrakcyjne fizycznie, inteligentne, dobre, zabawne i wrażliwe. Mimo to czują się gorsze od innych, dlatego też obawiają się, że druga osoba szybko zamieni je na lepszy model. To nic, że partnerowi zależy właśnie na niej, wewnętrzny głos i tak podpowiada, żeby uważać na drugą osobę, bo ona nie jest z naszej ligi i pewnie zdradzi. Niska samoocena potrafi naprawdę zepsuć fajnie zapowiadającą się znajomość. Choć wszystko jest w porządku i nic nie zwiastuje nieszczęścia, osoba niewierząca w siebie, uważa to tylko za ciszę przed burzą. Boi się, że partner szybko spostrzeże jej niedostatki będące źródłem kompleksów i po prostu odejdzie do kogoś innego. Niektórzy też obawiają się, że się zbłaźnią i zostaną wyśmiani.

Nieszczęśliwa pierwsza miłość

Niektórzy ludzie boją się miłości ze względu na pierwsze uczucie, jakiego doświadczyli, a które okazało się nieszczęśliwe. Fakt, że ktoś kiedyś odrzucił ich miłość, działa zniechęcająco. Sprawia, że taki człowiek boi się angażować w kolejne relacje damsko-męskie, ponieważ znowu może zostać wystawiony i wyśmiany. To poważny błąd, ponieważ nieszczęśliwa pierwsza miłość nijak nie świadczy o naszej niskiej wartości. Po prostu źle trafiliśmy. Nie każdy odwzajemni nasze uczucie, tak samo jak i my nie odwzajemnimy każdej miłości. To normalne, że ludzie czasem zakochują się bez wzajemności, ale w niektórych sytuacjach naprawdę widać, że drugiej osobie zależy i wtedy warto zaryzykować. To, że ktoś kiedyś nas zwodził, oszukiwał, zdradzał albo zwyczajnie bawił się naszymi uczuciami, nie oznacza, że nigdy nie znajdziemy uczciwego partnera, któremu będzie naprawdę zależało na nas.


Brak doświadczenia – nowe uczucie

Niektórzy boją się miłości, ponieważ to dla nich zupełnie nowe uczucie, którego wcześniej nie mieli okazji zaznać. Nie potrafią zrozumieć tego, co właśnie przeżywają. Z jednej strony w miłości, której właśnie doświadczają, jest coś przyjemnego i intrygującego. Z drugiej pojawia się strach przed nieznanym. Co będzie, jeśli ja się zaangażuję, a druga osoba nie odwzajemni mojego uczucia? Jak należy postępować, by zdobyć serce drugiej osoby? Co robić, by pokazać jej, że nam zależy, ale jej nie wystraszyć? Czy nie jest za szybko na kolejny krok? Brak doświadczenia początkowo może wydawać się niezwykle frustrujący. W końcu nie wiemy, jak postępować, by nie zrazić do siebie drugiej osoby, a jednocześnie nie posuwać się zbyt wolno do przodu, co również może wydawać się zniechęcające. Warto jednak pójść za głosem serca i po prostu zdać się na intuicję. W większości przypadków ta nigdy nas nie zawodzi, więc należy jej po prostu zaufać.

Strach przed odrzuceniem

Strach przed miłością bardzo często równa się lękowi przed odrzuceniem. Niektórzy ludzi tak bardzo boją się, że dostaną kosza, usłyszą odmowę lub zostaną wyśmiani, że to ich dosłownie paraliżuje. Choć bardzo by chcieli zrobić krok do przodu, zadzwonić, napisać, umówić się na spotkanie, często nie robią tego, bo lęk okazuje się silniejszy. Tak naprawdę strach przed odrzuceniem nie powinien nas w żaden sposób paraliżować. To normalne, że ktoś czasem powie nam: nie. My zresztą też nie umawiamy się z każdym, kto zaproponuje nam spotkanie. Nie znaczy, że mamy wobec tej osoby jakieś wąty, uważamy ją za nieatrakcyjną czy mało wartościową. Ona po prostu nam nie odpowiada. Odrzucenie nijak nie stanowi o naszej wartości i nigdy nie należy łączyć powodzenia wśród płci przeciwnej z własną samooceną.

Strach przed zaangażowaniem i rozpadem związku

Nie brakuje też osób, które boją się zaangażowania. Nie chcą bowiem znaleźć się w sytuacji, kiedy one pozwolą rozwinąć się uczuciu, a ktoś niespodziewanie je zostawi. W związku z tym warto zwrócić uwagę na podwaliny znajomości. Czy druga strona jest dojrzała emocjonalna i szczerze nas kocha. Jeśli tak jest, a partnerzy będą nieustannie starać się o siebie i okazywać sobie uczucie, to taka miłość przetrwa i na pewno nie rozpadnie się po dwóch miesiącach. W związek zawsze trzeba inwestować swoje uczucia, czas i zaangażowanie. To recepta na jego przetrwanie i umocnienie.

Strach przed ograniczeniami

Problem ten na ogół dotyczy mężczyzn. To właśnie oni boją się, że kobieta zamknie ich w klatce i będzie ograniczać na każdym kroku. Owszem, panie wymagają od partnera wierności i uczciwości. Żadna nie chce mieć doprawianych rogów, ale normalne kobiety nie zabraniają mężczyznom wyjść z przyjaciółmi, posiadania własnego hobby i nie mają nic przeciwko, aby ci grali na konsoli czy śledzili swoje ulubione programy telewizyjne. Tylko kobiety-bluszcz, które mają zaniżoną samoocenę i skarżą się na brak przyjaciół oraz własnych pasji, mogą oczekiwać, że teraz mężczyzna wypełni każdą ich wolną chwilę.

1 komentarz:

  1. Ja na szczęście przestałam się bać miłości! A może to kwestia odnalezienia odpowiedniej połówki? :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...