O kosmetykach z DMu
zazwyczaj pisze się w kontekście produktów godnych polecenia.
Niniejsza notka ma nietypowy charakter. Pragnę przestrzec Was przed
bublami. Ich lista nie jest długa. Skupiłam się na kolorówce.
Trudno jednoznacznie ocenić kosmetyki pielęgnacyjne, ponieważ
skóra każdej z nas ma inne potrzeby.
Alverde czarny eyeliner w kałamarzu
Ten produkt zasługuje na miano bubla roku. Rzadka konsystencja kosmetyku uniemożliwia uzyskanie kreski wolnej od prześwitów. Eyeliner rozlewa się na skórze, tworząc nieestetyczne zacieki. Wyżej wspomniany produkt nie grzeszy trwałością. Kreska ściera się pod wpływem mrugania. Nie jestem przyzwyczajona do pędzelka w postaci wyprofilowanej gąbki, aczkolwiek ten nietypowy aplikator ma swoich zwolenników. Specyficzny zapach eyelinera przyprawia mnie o mdłości. Kompozycja, w której kwiatowe nuty przeplatają się z kasztanowymi akordami, nie każdemu przypadnie do gustu.
Alverde podwójne cienie
do powiek
W mojej kolekcji znajdują
się trzy zestawy: Vivid Violet, Mauve Harmony i Golden Bronze. O ile
ten ostatni spisuje się w miarę przyzwoicie, to jakość
pozostałych dwójek budzi sporo zastrzeżeń.
Śliwka, która wchodzi w
skład paletki Vivid Violet, jest tak kiepsko napigmentowana, że
nawet dobra baza nie wydobywa jej piękna. Ten cień przypomina
kamień. Gdy nabieramy kosmetyk na pędzel/pacynkę, musimy uzbroić
się w cierpliwość. Jasny, złocisty brąz, który towarzyszy
fioletowi, sprawuje się nieco lepiej. Nie jest tak twardy jak
śliwka, aczkolwiek przegrywa w starciu z perłami Inglota, które
charakteryzują się świetną pigmentacją i doskonałą
przyczepnością.
Z Mauve Harmony wiązałam
spore nadzieje. Rzadko sięgam po cienie do powiek. Jeśli decyduję
się na pełny makijaż oczu, stawiam na szarości i beże. Niestety,
duet Alverde nie spełnił moich oczekiwań. Opalizujący beż trudno
dostrzec na skórze. Sprawdzona baza w niewielkim stopniu podbija
kolor. Początkowo widziałam szarość w załamaniu powieki. Jednak
rzeczywistość zweryfikowała moja wyobrażenia. Cień nie grzeszy
pigmentacją. W związku z tym nakładam go na powiekę ruchomą, po
czym modeluję załamanie przy pomocy taupe ze stajni Inglota (358
M).
PS Które kosmetyki z
DMu okazały się niewypałem? Chętnie poznam Wasze typy, ponieważ
nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto. Mam nadzieję, że
wspólnymi siłami stworzymy listę bubli, które warto omijać
szerokim łukiem.
karminowe.usta
Ble eyeliner okropny!
OdpowiedzUsuńTen eyeliner prawdopodobnie zasili listę bubli 2013 roku. Posiada same wady...
UsuńZajrzałam ze strachem, bo właśnie niedawno popełniłam w dm małe zakupy, ale na szczęście wzięłam coś zupełnie innego.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że eyelinery i cienie Alverde nie wzbudziły Twojego zainteresowania. Wprawdzie te produkty nie są drogie, ale po co wyrzucać pieniądze w błoto?:)
UsuńMam jeden z tych podwójnych cieni. Kolory są śliczne, łatwo się rozcierają, ale niestety szybko zbierają się w załamaniach.
OdpowiedzUsuńCienie wyglądają atrakcyjnie. Bardzo podoba mi się ich opakowanie. Działa bez zarzutu, Niestety, cienie nie grzeszą jakością:(
UsuńJak w każdej firmie, nawet i w dm'ie wypuszczą bubla.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Każda firma przynajmniej raz wypuściła bubla;)
Usuńten eyeliner mnie przeraził, ciężko trafić na naprawdę dobry liner
OdpowiedzUsuńTen eyeliner jest straszny. Nie dość, że tworzy prześwity, to jego zapach przyprawia mnie o mdłości...
UsuńRzeczywiście ten eyeliner nie wygląda dobrze... U mnie dobrze sie sprawdza ten z Wibo :) Podoba mi sie tu wiec obserwuje : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, PiszacDniem : )
Jeszcze nie miałam do czynienia z lakierem Wibo. Muszę kiedyś wypróbować ten hit blogosfery:)
UsuńNie miałam kosmetyków z DM, ale jak widać wszędzie są takie czarne owce.
OdpowiedzUsuńNiestety, każda firma ma w swojej ofercie co najmniej jeden niewypał...
UsuńPodobnie jest z kolorówką Alterry :(
OdpowiedzUsuńZ kolorówką Alterry nie miałam jeszcze do czynienia. Czy wszystkie kosmetyki są beznadziejne?
UsuńJa jeśli chodzi o kosmetyki z D to wybieram raczej pielęgnację niż kolorówkę ;) Mam swoje zaufane kolorowe kosmetyki i raczej ciężko mnie przekonać do czegoś innego ;)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie mam swoich faworytów, ale nie umiem oprzeć się nowościom;)
Usuńdla mnie połowa odżywek Alverde to buble. Maska do włosów z Balei (kokos+tiare) też specjalnie nic nie robi. A po maseczce z biała glinką z Balei wyskoczyła mi masa problemow...
OdpowiedzUsuńMaseczka Balei trafia na moją czarną listę. Nie chcę zaostrzać problemów z cerą.
Usuńeyeliner wygląda kiepsko...
OdpowiedzUsuńMnie niestety na przykład uczulają szampony z Balei, nie wiem jak te profesjonalne ale te wszystkie z podstawowej serii niestety, ale podejrzewam, że to bardzo indywidualna sprawa, bo nie znam nikogo innego, kogo by te szampony uczuliły.
Korektor z gąbeczką alverde dla mnie może bublem nie był ale krył za słabo na moje potrzeby.
Nie jesteś jedyną osobą, którą uczulają te szampony:) Ostatnio jedna z blogerek wspominała, że po Balei odczuwa pieczenie. Od razu pomyślałam o Tobie. Pamiętam, że zaopatrzyłaś się w kilka wersji, ale nie mogłaś ich stosować.
UsuńTego korektora nie kojarzę, ale zaraz odszukam go w internecie:)
mi na szczęście jeszcze nie trafił się bubel z tej drogerii :) ale będę pamiętać żeby po liner i cienie nie sięgać :D
OdpowiedzUsuńWprawdzie te kosmetyki nie są drogie, ale po co wyrzucać pieniądze w błoto?:)
Usuńo dobrze wiedzieć
OdpowiedzUsuńeyeliner fatalny
Eyeliner lepiej omijać szerokim łukiem. Jest fatalny.
UsuńFaktycznie wyglądają nieciekawie... A szkoda, bo kolorki świetne :)
OdpowiedzUsuńZe śliwką wiązałam spore nadzieje. Nie umiem znaleźć dobrze napigmentowanego fioletu. Większość tworzy prześwity albo odmawia współpracy przy blendowaniu.
UsuńA te podwójne cienie mają tak ładne kolory, szkoda, że takie słabe. :(
OdpowiedzUsuńTe cienie wyglądają rewelacyjnie w opakowaniu, niestety, ich aplikacja nastręcza sporo problemów.
Usuńja jeszcze nie trafiłam na żaden DM'owski bubel ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa z kolei mam nadzieję, ze wyczerpałam limit bubli;)
UsuńSzkoda bo ten złoty cień mi się podoba :(
OdpowiedzUsuńPierwsza paletka (Golden Bronze) nie jest najgorsza:) Można z niej coś wykrzesać:)
UsuńEyeliner wygląda okropnie! Nawet nigdy się z nim nie spotkałam:)
OdpowiedzUsuńTen eyeliner lepiej omijać szerokim łukiem. Nie jest drogi, ale do niczego się nie nadaje.
UsuńMam te paletke alverde, ale z różem i jest dość przyzwoita, ale rzeczywiście delikatna.
OdpowiedzUsuńPaletki Alverde przypominają mi cienie Miss Sporty,po które sięgałam w liceum. Wówczas nie miałam zbyt wysokich wymagań i nie przeszkadzała mi kiepska pigmentacja.
UsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale najbardziej przeraża mnie eyeliner :/
OdpowiedzUsuńZ tego eyelinera nie można nic wykrzesać. Dokładanie kolejnych warstw nie rozwiązuje problemu, ponieważ czarna maź rozlewa się, tworząc zacieki.
UsuńEyeliner zachowuje się karygodnie :/
OdpowiedzUsuńTen eyeliner jest koszmarny. Tworzy prześwity i okropnie śmierdzi...
UsuńWydaje mi się ze chyba większość kosmetyków kolorowych z alverde spisuję nie bardzo :( Ale puder transparentny im się udał - mój love <3 i mam taki podkład w kompakcie, który tez uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bronzer Alverde:) W końcu trafiłam na odcień, którym nie zrobię sobie krzywdy:) Tusz All in one jest moim ulubieńcem, podobnie jak konturówka Soft Red:)
Usuńdobrze wiedzieć, że są i buble :) faktycznie ten eyeliner źle wygląda i ja też nie przepadam za takim aplikatorem
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że takim aplikatorem bardzo trudno uzyskać cienką kreską. Być może osoby, które mają więcej wprawy, poradzą sobie z wyprofilowaną gąbeczką:) Ja nie zaliczam się do tego grona;)
Usuńz kolorówki z DM mam tylko dwa laiery P2 ale są niezłe:)
OdpowiedzUsuńLakiery p2 współpracują z moimi paznokciami:) Z przyjemnością przygarnę kolejne odcienie;)
Usuńco za ulga, że tylko tyle :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wyczerpałam limit bubli;)
UsuńWidzę, że cienie mają raczej słabe... A szkoda, bo np ta śliwka niesamowicie wpadła mi w oko :-))
OdpowiedzUsuńNie mam szczęścia do ciemnofioletowych cieni. Wkłady Inglota nie chcą ze mną współpracować. Blendowanie stanowi koszmarne przeżycie. Z kolei śliwka Alverde jest tak kiepsko napigmentowana, że do niczego się nie nadaje. Nie wiem, może to wina pigmentów? Chyba muszę zainwestować w fiolety MACa, bo czuję, że wśród tańszych firm nie znajdę nic porządnego...
Usuńte ostatnie cienie koszmarne! a i wygląd linera, a dokładnie kreski zostawia wiele do życzenia :/
OdpowiedzUsuńTen eyeliner jest koszmarny. Dokładanie kolejnych warstw niewiele pomaga... Wodnista, czarna maź rozlewa się, tworząc zacieki...
Usuńpatrzę na zdjęcia, czytam opisy i dochodzę do wniosku, że cieszę się, że żadnego z tych kosmetyków nie znam :)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki lepiej omijać szerokim łukiem. Wprawdzie nie są drogie, ale nie warto wyrzucać pieniędzy w błoto;)
UsuńAlverde ma lepszy eyeliner taki zielony - jest o niebo lepszy.
OdpowiedzUsuńPozdarwiam
Nie orientujesz się, czy niebieski eyeliner zasługuje na uwagę?
UsuńNiestety nie, ale w najbliższym czasie mogę go zakupić i dam CI znać :)
UsuńDziękuję za chęć pomocy:) Nie musisz się tak poświęcać:) Byłabym Ci wdzięczna, gdybyś zapoznała się z testerem i oceniła pigmentację:)
UsuńJa chyba jeszcze o dziwo nie trafiłam na bubla z DM ;o
OdpowiedzUsuńMasz szczęśliwą rękę do kosmetyków:)
UsuńZ żadnym z tych kosmetyków nie miałam styczności.
OdpowiedzUsuńTym samym nie wyrzuciłaś pieniędzy w błoto:)
Usuńdzięki za tego posta - w styczniu jadę do Berlina i już wiem na co uważać :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę pomóc:)
UsuńNa szczęście żaden z tych produktów nie trafił w moje ręce. Dzięki za ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńTe cienie wyglądają bardzo atrakcyjnie. Niestety, nie grzeszą jakością. Lepiej zainwestować w pojedyncze cienie Miyo:)
UsuńNie kupuj Alverde: peelingu (niebieski, wąska, niewielka tubka), limonkowego dezodorantu w atomizerku (do pach się nie nadaje, zurzyłam go na stopy), dwufazowego płuny do demakijażu (zielony).
OdpowiedzUsuńBalea ma czasem dziwaczne zapachy kremów do ciała np malinowy do rąk troszkę jedzie chemią, można nie trafić, bo wszystko jest wewnątrz folią zakryte.
Więcej grzechów DMu nie pamiętam :)
Tego peelingu nie kojarzę, ale zaraz go odszukam:) Niestety, dwufazę mam w zapasach. Limonkowy dezodorant w atomizerku będę omijać szerokim łukiem;)
UsuńMialam do czynienia z bronzerami Alverde. I jakos wydaje mi sie ze jak pielegnacja tej marki jest bardzo warta uwagi, tak kolorowka kuleje bardzo
OdpowiedzUsuńDobrze wspominam podwójny bronzer, ale kolorówka nie jest mocną stroną Alverde. Na uwagę zasługują nieliczne produkty. Reszta jest mocno przeciętna albo po prostu kiepska.
Usuńcieszę się, że na razie jeszcze nie natrafiłam na dm-owskiego bubla;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei mam nadzieję, że wyczerpałam limit bubli;)
Usuńjeszcze nie dotarłam do Dm-u:) może kiedyś:) Szkoda, że to duo z fioletem jest takie słabe.
OdpowiedzUsuńZnasz może jakiś dobry, matowy fiolet do 50 zł? Nie mam szczęścia do tego koloru. Śliwkowe cienie, na które trafiam, nie grzeszą pigmentacją. Tworzą prześwity podczas rozcierania.
UsuńJa się już napalam od dawien dawna na zakupy z dm ale jakoś jeszcze ich nie zrealizowałam...może jeszcze poczekam :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem lepiej inwestować w pielęgnację Alverde niż w kolorówkę:) Ze swojej strony mogę polecić migdałowo-arganowy olejek do włosów, szampon familijny z jabłkiem i papają, krem do twarzy z dziką różą, balsam do ciała z jaśminem i białą herbatą oraz maskę z winogronami i awokado:)
Usuń