Ranking pomadek ochronnych


Parę lat temu nie znałam preferencji swojej skóry. Podczas wizyty w drogerii sięgałam po przypadkowe kosmetyki. Większość z nich mogę zaliczyć do bubli. Najwięcej trudności sprawiło mi znalezienie pomadki ochronnej, która zapewni dostateczne nawilżenie moim wymagającym ustom. W związku z tym, iż uczucie ściągnięcia i pieczenia nie dawało za wygraną, co kilka dni nawiedzałam drogerię. Niestety, żaden ze sztyftów nie spełnił moich oczekiwań. Pewnego dnia trafiłam na recenzję Siouxie. Nazajutrz udałam się do sklepu zielarskiego w celu nabycia pomadki Sylveco. Ten produkt okazał się krokiem milowym w pielęgnacji ust. Wiem, że niektórzy wciąż poszukują specyfiku, który przyniesie ukojenie spierzchniętym wargom. W związku z tym postanowiłam stworzyć ranking pomadek, z którymi miałam do czynienia w ciągu ostatnich dwóch lat.

Miejsce nr 1: pomadki Sylveco
Obie wersje tego specyfiku wykazują podobne działanie, przy czym brzozowy wariant charakteryzuje się przyjemniejszą wonią. Cynamonowy sztyft pachnie rokitnikiem, w związku z tym amatorzy korzennych nut nie będą usatysfakcjonowani. Pomadki Sylveco doskonale radzą sobie z regeneracją spierzchniętych ust. Warstwa ochronna otula wargi przez kilka godzin. W tym czasie nie odczuwam żadnego dyskomfortu. W przypadku drogeryjnych specyfików musiałam ponawiać aplikację co 0,5-1 h, w przeciwnym razie pojawiało się dokuczliwe pieczenie. Dzięki pomadkom Sylveco moje usta są zadbane, w związku z tym mogę korzystać z dobrodziejstw mocno napigmentowanych szminek. Miękka konsystencja sztyftów ułatwia aplikację, jednocześnie wpływa negatywnie na wydajność produktu. Jednak tę ostatnią wadę można wybaczyć, jeśli weźmiemy pod uwagę niską cenę (7-8 zł).

Miejsce nr 2: mandarynkowo-waniliowa pomadka Alverde
Ten produkt łączy w sobie właściwości nawilżające z apetyczną wonią. Za każdym razem, gdy aplikuję ten kosmetyk, moje kubki smakowe ulegają pobudzeniu. Sztyft charakteryzuje się miękką formułą. W związku z tym przy częstym stosowaniu zaprezentowanej pomadki musimy się liczyć z tym, że po miesiącu użytkowania produkt sięgnie dna. Ubolewam nad kiepską dostępnością kosmetyków Alverde, ponieważ omawiany sztyft spełnia wszystkie moje oczekiwania.

Miejsce nr 3: Alterra pomadka rumiankowa
Właściwości nawilżające tego specyfiku nie budzą moich zastrzeżeń. Ten produkt roztacza wokół siebie woń charakterystyczną dla oleju rycynowego. Zapach zaprezentowanego kosmetyku nie stanowi dla mnie problemu. Pomadki Alterry są stosunkowo tanie (ok. 5 zł) i łatwo dostępne (drogerie Rossmann). Twardy sztyft, który utrudnia aplikację, można uznać za wadę zaprezentowanego produktu. Wydajność omawianego kosmetyku uważam za satysfakcjonującą. Produkt sięga dna po 6-8 tygodniach regularnego stosowania.

Miejsce nr 4: Tisane (wersja w słoiczku)
Ten specyfik poznałam za sprawą farmaceutki. Sama nigdy nie zdecydowałabym się na produkt umieszczony w słoiczku. Tego typu rozwiązania utrudniają higieniczne wydobywanie kosmetyku. Tisane aplikuję przy pomocy patyczków do czyszczenia uszu. Zazwyczaj sięgam po patyczki do czyszczenia uszu. Nie korzystam z palców, ponieważ wydobywanie resztek kosmetyku spod paznokci stanowi niezwykle irytujące zajęcie. Kłopotliwa aplikacja stanowi jedyną wadę zaprezentowanego produktu. Tisane świetnie radzi sobie z regeneracją spierzchniętych ust. Zaprezentowany kosmetyk chroni wargi przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Omawiany balsam wyróżnia się przyjaznym, naturalnym składem. Tisane charakteryzuje się przyjemnym zapachem i dobrą wydajnością. Ten produkt można nabyć w aptekach i sklepach zielarskich.

Miejsce nr 5: pomadka Eco Cosmetics
Choć skład tego kosmetyku wyglądał niezwykle obiecująco, ten produkt okazał się najsłabszym naturalnym sztyftem. Jego twarda konsystencja utrudnia aplikację. Musimy się sporo namachać, aby pokryć usta warstwą ochronną. Pomadka wykazuje przeciętnie właściwości nawilżające. Pod tym względem wypada lepiej od drogeryjnych specyfików, ale sporo brakuje jej do sztyftu Alterry. Atutem produktu Eco Cosmetics jest apetyczny, słodki zapach. Jednak pozostałe właściwości zaprezentowanego kosmetyku nie zachęcają do ponownego zakupu.

Miejsce nr 6: pomadka Neutrogeny
Gdy rozpoczynałam swoją przygodę z blogowaniem, byłam oczarowana tym produktem. Za jego sprawą zapomniałam o nieprzyjemnym uczuciu pieczenia. Niestety, dobroczynne działanie omawianej pomadki znikało po 0,5-1 h. Ponowna aplikacja specyfiku przynosiła ulgę. Produkt Neutrogeny chronił moje usta przed negatywnym działaniem mrozu i wiatru. Sztyft charakteryzuje się twardą konsystencją. W związku z tym jego aplikacja nastręcza sporo trudności. Propozycja Neutrogeny posiada stosunkowo wysoki filtr przeciwsłoneczny (SPF 20). Jeśli w przyszłości nie będę miała dostępu do naturalnych produktów, z pewnością powrócę do zaprezentowanej pomadki.

Miejsce nr 7: perłowa pomadka marki Nivea
Zalety tego sztyftu kończą się na przyjemnym, chemicznym zapachu. Niestety, zaprezentowany produkt nie przyniósł ukojenia moim spierzchniętym ustom. Twarda konsystencja pomadki utrudnia aplikację. Tandetne, połyskujące wykończenie również nie zaskarbiło sobie mojej sympatii.

PS Czy wśród zaprezentowanych pomadek znajdują się Wasi ulubieńcy? Po jakie produkty sięgacie, gdy chcecie przynieść ulgę spierzchniętym ustom?

karminowe.usta

93 komentarze:

  1. neutrogena tak,ale zamiast nivei dalabym bebe :) ah i wazelinka nr 1 :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wazelina zdaje u Ciebie egzamin:) U mnie to rozwiązanie niestety nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Moje usta najlepiej reagują na naturalne masła i oleje:)

      Usuń
  2. Dziś kupiłam tą Alterrę, jednak moim faworytem jest masło malinowe Nivea ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masło musi obłędnie pachnieć, ale ja nie przepadam za opakowaniem, w którym umieszczono ten produkt;)

      Usuń
  3. O, moja ulubiona Alterra :) Wcześniej testowałam Tisane i też dawał radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że obie jesteśmy zadowolone z działania Alterry:) Najczęściej korzystam z jej dobrodziejstw, ponieważ jest łatwo dostępna. Nie zawsze zdążę odwiedzić sklep zielarski przed jego zamknięciem, a Rossmann jest czynny do 21;)

      Usuń
  4. Tisane bezapelacyjnie najlepszy w moim przypadku :) Dobra jest również pomadka ochronna z Isany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tisane to nie wiem,. Co do pomadki z Isany jest dobra, ale nie znoszę jej zapachów, strasznie chemiczne i mnie niestety przeszkadzają niemiłosiernie. ;/

      Usuń
    2. Jeszcze nie używałam pomadek Isany. Jak zużyję swoje zapasy, to sięgnę po jakąś ciekawą kompozycję zapachową:)

      Usuń
  5. Znam kilka typów. Pomadkę z Alterry lubiłabym bardziej, gdyby miała przyjemniejszy zapach. Tisane i Nivei nie lubię, mieszane uczucia mam odnośnie Neutrogeny.
    Nie wybaczę sobie, że pomyliły mi się pomadki i nie wzięłam tej waniliowo-mandarynkowej. W przyszłości chętnie sięgnę po Sylveco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadki Alverde można łatwo pomylić;) W Czechach wrzuciłam do koszyka wersję z nagietkiem, ale w porę zorientowałam się, że popełniłam błąd;)

      Neutrogena również budzi we mnie mieszane uczucia. Gdy nie znałam nic lepszego, byłam z niej zadowolona, chociaż posiada parę wad. Nie zasłużyła na miano najgorszej pomadki, ale nie przynosi takich rezultatów jak sztyfty Sylveco czy Alverde.

      Usuń
  6. znam tylko te z Alverde - teraz testuje Burt's bees :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, jak wypadnie Burt`s bees w porównaniu ze sztyftami Alverde:)

      Usuń
  7. ja gdyby nie to ze Tisane jest w słoiku ( a pomadkowa wersja jest bublowata) dałabym je na pierwszym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy podobne spostrzeżenia:) Firma wprawdzie wypuściła sztyft, ale ten nie jest tak dobry jak zawartość mało praktycznego słoiczka;)

      Usuń
  8. moim ulubieńcem jest pomadka z Flosleku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, ze Floslek ma w swojej ofercie pomadki:) Kojarzę poziomkową wazelinę, która swego czasu zrobiła furorę na blogach:)

      Usuń
  9. a ja poznałam pomadkę sylveco dzięki Tobie :) i używam ją sobie od dłuższego czasu i jestem bardzo zadowolona. Nie mam ani jednej suchej skórki na ustach, ani jednego pęknięcia, co mi się wcześniej zdarzało. Za niedługo będę o niej pisać :) Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam Ci pomóc w znalezieniu pomadki ochronnej, która spełnia Twoje oczekiwania:)

      Usuń
  10. Będę próbowała znaleźć tą pomadkę, która jest na pierwszym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://sylveco.pl/sklepy-sylveco
      Tutaj możesz sprawdzić, czy sklepy zielarskie, które funkcjonują w Twoim mieście, oferują produkty Sylveco:)

      Usuń
  11. pamiętam, jak na zlocie, tym pierwszym, mówiłaś, że właśnie lubisz pomadki Sylveco :) ja też swoją polubiłam :D lubię też Tisane, ale ja nie mam większych problemów z ustami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że pomadki Sylveco nie są łatwo dostępne. Nie zawsze zdążę wstąpić do sklepu zielarskiego przed jego zamknięciem. Gdyby Sylveco zawitało do drogerii, nie miałabym tego problemu:D

      Usuń
  12. Ja bardzo lubię Tisane, ale mimo tego, że słoiczek jest lepszy ostatnio częściej sięgam po sztyft, bo jest poręczniejszy.. Zwłaszcza gdy jestem w pracy i musiałabym myć ręce przed każdą aplikacją. Ostatnio stosuję też Blistex ale jeszcze nie wyrobiłam sobie konkretnej opinii, chociaż nie lubię tego, że mimo wersji malinowej czuję w nim jakby mentol?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również nie byłabym zadowolona, gdyby malinowa pomadka zawierała w sobie mentol. Nie przepadam za efektem chłodzenia. Poza tym decydując się na daną wersję kosmetyku, mam nadzieję, że jego zapach będzie odzwierciedlał zapewnienia producenta.

      Usuń
  13. Carmex! Gdzieś go zapodziałam kilka dni temu i już zaczęło mi się przypominać, że kiedyś miałam problem ze spierzchniętymi ustami:( Jak go nie znajdę to wypróbuję sylveco. Czy ktoś wie gdzie go dostać w krakowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://sylveco.pl/sklepy-sylveco?id_province=15&id_city=55
      Tutaj znajdziesz listę sklepów i aptek, które oferują kosmetyki Sylveco:)

      Usuń
  14. ja jeszcze ulubieńca nie znalazłam, ale też wielu pomadek nie testowałam. zresztą nie mam problematycznych ust, więc zwykłe nivejki przez kilka lat w pełni zaspokajały moje potrzeby

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zwykłe pomadki spełniają Twoje oczekiwania:) Przy moich suchych ustach musiałam przetestować wiele bubli, zanim trafiłam na swój ideał:)

      Usuń
  15. lubię z Nivea, ale nie miałam tej serii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomadki Nivea służą Twoim ustom:)

      Usuń
  16. Mam Alverde, 2 rodzaje - mandarynkowo-waniliowy i nagietkowy. Dla mnie osobiscie nagietkowy sprawdzil sie duzo lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy najbliższej okazji będę musiała zaopatrzyć się w nagietkową wersję tego produktu. Chętnie porównam tę pomadkę z jej mandarynkowo-waniliową siostrą:)

      Usuń
  17. Pomadka alterra jest na mojej liście :)
    Chociaż jeśli o pomadki ochronne chodzi to nigdy mi się nie chce ich nakładać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam wyjścia:D Moje usta same dopominają się o solidną porcję nawilżenia:)

      Usuń
  18. Ja od kilku lat używam tylko pomadki ochronnej Urody - melisa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę tylko tonik o zapachu melisy. Dotychczas nie spotkałam się ze wspomnianą przez Ciebie pomadką:)

      Usuń
  19. Ja mam odwieczny problem z suchymi ustami i też próbowałam wielu pomadek. Aktualnie najbardziej jestem zadowolona z Blistex lip relief cream, aczkolwiek i tak moje usta potrzebują czegoś jeszcze ciut bardziej nawilżającego. Myślę nad tą pomadką z Alterry, a jak się nie sprawdzi to wypróbuję tą z Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobne doświadczenia z pomadką Eco Cosmetics. Ten sztyft nie jest najgorszy, ale jemu również czegoś brakuje. Gdyby wykazywał silniejsze właściwości nawilżające, nie miałabym mu nic do zarzucenia. Na twardą konsystencję można przymknąć oko;)

      Usuń
  20. Obecnie używam Alterry, ale niegdyś byłam wierna Tisane. Obie bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę przestać ubolewać nad kiepską jakością sztyftu Tisane. Gdyby to rozwiązanie okazało się równie skuteczne jak wersja w słoiczku, to pomadka Sylveco miałaby groźnego rywala;)

      Usuń
  21. Kurczę akurat to co masz na pierwszych miejscach masz te składniki, które mnie uczulają , a szkoda ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję z powodu alergii:( Z doświadczenia wiem, jak taka przypadłość potrafi być dokuczliwa...

      Usuń
    2. Nom, od 2 tygodni zakichuje się na śmierć ;P

      Usuń
    3. Mój kuzyn też chodzi i kicha. Do tego nieustannie łzawią mu oczy. Ja na szczęście nie mam alergii na żadne pyłki. Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.

      Usuń
  22. Widzę, że tak jak ja lubisz pomadki ochronne! :) Polecam wypróbowanie puszeczek Lovely - spodziewałam się bubla, a tymczasem świetnie działają! Podobnie blistex`y :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kojarzę tych puszek:) Muszę zajrzeć do szafy Lovely:)

      Usuń
  23. Ja lubię pomadki z Nivea, ale też moje usta nie są problemowe :) Mój najgorszy pomadkowy bubel to Isana intensywnie pielęgnująca...Tłusta, zostawia nieprzyjemny ''posmak'', wrzuciłam ją do koszyka jedynie ze względu na niską cenę 4 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomadki Nivea służą Twoim ustom:) Swego czasu, skuszona niską ceną, nadziałam się na bubla wypuszczonego na rynek przez AA. Pomadka nie przynosiła ukojenia moim wymagającym ustom. Poza tym rozpływała się w opakowaniu, choć temperatura nie przekraczała 15 stopni.

      Usuń
  24. Tisane jest także w wersji pomadki:) Niestety jest to sporo droższa wersja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam tę wersję i nie jestem z niej zadowolona. Niestety, różnica w składzie, przełożyła się na gorsze działanie:(

      Usuń
  25. Sylveco udało mi się ostatnio wygrać w konkursie - w wersji rotnikowej, więc niedługo wypróbuję, mam nadzieję, że u u mnie się okaże numerem jeden albo chociaż będzie mogła stanąć blisko tego miejsca. Na razie najbardziej lubię balsam do ust Soap&Glory, choć niestey jest w słoiczku, przez co stosuję go tylko w domu. W pracy mam Chapstick i muszę przyznać, że daje radę, jestem nim pozytywnie zaskoczona :) Nivea pomadek nie znoszę, siały na moich ustach spustoszenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że pomadka Sylveco przypadnie Ci do gustu:) Przygotuj się na specyficzny zapach:) Rokitnik bywa trudny w odbiorze, ale dla mnie nie stanowi problemu. Aczkolwiek jeśli mam wybór, sięgam po brzozową wersję tego produktu.

      Widzę, że obie mamy nie najlepsze doświadczenia ze sztyftami Nivea...

      Usuń
  26. Mi sie ostatnio spodobala ta pomadka dla dzieci z Rossmanna :). Barwi niezwykle delikatnie na rozowo(to taka poswiata) ale nawilza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kojarzę tego produktu, ale podczas wizyty w Rossmannie chętnie przyjrzę się tej pomadce:)

      Usuń
  27. Mam tą z Sylveco i jestem z niej zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomadka Sylveco przypadła Ci do gustu:)

      Usuń
  28. O dziwo żadnej nie miałam nigdy ;P Przeważnie Carmex'a używałam i jeszcze go mam. Ale muszę zaopatrzyć się w coś co, powiedzmy , nie powoduje efektu mrożenia ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna z wymienionych pomadek nie funduje tego typu atrakcji:) Nie przepadam za efektem chłodzenia;)

      Usuń
  29. Lubię Sylveco, ale cynamonową. Tisane to tez mój ulubieniec do którego wracam co jakiś czas już od kilku lat. Alterra mandarynkowo-waniliowa tez niczego sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wersja z cynamonem przypadła Ci do gustu:) Wiem, że ten wariant budzi sporo kontrowersji ze względu na specyficzny zapach...

      Usuń
  30. Z Tisane nie byłam zadowolona. Neutrogena była całkiem fajna. Niveę używałam bardzo dawno temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neutrogena wypada całkiem przyzwoicie, aczkolwiek na razie nie zamierzam do niej wracać:)

      Usuń
  31. Moi faworyci to Alterra , Sylveco i BALSAM REGENERUJĄCY do ust z Yves Rocher (który swoją drogą nieszczęśliwie gdzieś ostatnio zgubiłam )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kojarzę tego balsamu z Yves Rocher, ale chętnie przyjrzę się temu kosmetykowi, skoro przypadł Ci do gustu;)

      Usuń
  32. Oj tak, uwielbiam pomadkę waniliowo-mandarynkową z Alverde oraz balsam do ust Tisane w słoiczku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy podobne preferencje:) Ta waniliowo-mandarynkowa pomadka stanowi ucztę dla nosa:)

      Usuń
  33. U mnie bezapelacyjnie numerem jeden jest balsam do ust Tisane :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten balsam jest rewelacyjny:) Szkoda, że sztyft nie sprawdza się tak dobrze jak wersja w słoiczku...

      Usuń
  34. Z powyższych propozycji,lubię tylko Alterre. U mnie prym wiedzie Carmex w słoiczku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Carmex przypadł Ci do gustu:) Ja nie przepadam za efektem mrowienia, dlatego raczej nie zdecyduję się na ten produkt;)

      Usuń
  35. Bardzo lubię Alterrę i Tisane :) moim zdaniem Tisane w słoiczku i w sztyfcie niczym się nie różni prócz opakowania oczywiście :) mam i słoiczek w domu i sztyft w torebce i działają identycznie:) Chciałabym wypróbować Sylveco, ale na razie nigdzie jej nie mogę dorwać i Alvedre. Lubię też nową serię Nivea w aluminiowych słoiczkach - toffi, malina i makadamia :) cudnieeeee pachną, ale nawilżają przeciętnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://sylveco.pl/sklepy-sylveco
      A sprawdzałaś apteki/sklepy zielarskie, które widnieją na stronie producenta?:)

      W moim sztyft Tisane nie zdał egzaminu, ale cieszę się, że jesteś zadowolona z tego rozwiązania:)

      Usuń
  36. fantastyczny post, zbiorcze posty są najlepsze, tez uważam, że sylvecvo jest the best. Dostałam ją co prawda na ! OSBK ale to co zrobiła z moimi ustami jest zadowalajaće i zadziwiajaće. polecam każdemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również doceniam takie zbiorcze posty, dlatego doszłam do wniosku, że po zapoznaniu się z większą ilością produktów danego typu, dokonam podsumowania:) Mam nadzieję, że takie rankingi spotkają się z ciepłym przyjęciem:)

      Usuń
  37. muszę się rozejrzeć za Sylveco, bo widzę, że ich kosmetyki są dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://sylveco.pl/sklepy-sylveco
      Tutaj możesz sprawdzić, jakie apteki i sklepy zielarskie oferują kosmetyki tej firmy. Ja w ten sposób namierzyłam produkty Sylveco:)

      Usuń
  38. nie znam chyba żadnej.. to znaczy znałam kiedyś ten sztyft Nivea, ale było to jeszcze na studiach.. albo nawet szkole średniej ;) u mnie prym wiedzie Carmex :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W liceum nie rozstawałam się z pomadkami Nivea. Wówczas nie wiedziałam o istnieniu innych pomadek. Gdy odkryłam inne marki, obudziła się we mnie natura eksperymentatorki;)

      Usuń
  39. Nie znalazłam swojego ulubieńca w tej kategorii ale wiem na pewno że nie lubię masełek nivea oraz carmexu:). Mam u siebie Alverde czeka na testowanie i jestem jej bardzo ciekawa. Nawet nieźle sprowała się różowa Bebe ale naprwadę nie wiem co ona ma w składzie..gdyż od niedawna uczę się zwracać na to uwagę.
    Intrygują mnie pomadki Sylveco szczególnie ta wersja z rokitnikiem bodajże

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że pomadka Alverde przypadnie Ci do gustu:) Wówczas nie będziesz miała dylematu, czy sięgać po Bebe o nieznanym składzie:) A sprawdzałaś na zagranicznych blogach? Może tam podano skład różowej pomadki?

      Usuń
  40. Moim numerem jeden są pomadki z Alverde, pięknie nawilżają,,usta się potem nie lepią, nie mają chemicznego posmaku, dobry skład i są tanie jak barszcz! Mam teraz wersję nagietkową, mandarynka z wanilią czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę zapoznać się z nagietkową wersją tego produktu:) Wiele osób chwali tę pomadkę. A nuż okaże się lepsza od swojej mandarynkowo-waniliowej siostry:)

      Usuń
  41. Pierwsze dwie uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że w kategorii: "pomadki ochronne", mamy wspólnych faworytów:)

      Usuń
  42. Mam podobną listę, muszę jeszcze zapoznać się z Tisane :)

    OdpowiedzUsuń
  43. miałam 3 z tego rankingu: Tisane, Nivea i Neutrogena, Nivea wygląda najsłabiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko ja uważam pomadki Nivea za najsłabsze...

      Usuń
  44. Ja się od dawna lubię z Neutrogeną :)

    glamdiva.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Neutrogena przypadła Ci do gustu:) Najtrudniej znaleźć swój ideał.

      Usuń
  45. Sylveco i Alterre mam! Jestem z nich zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie powracam do tych pomadek. Są naprawdę dobre:)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...