Swój pierwszy hydrolat
zamówiłam na „Biochemii Urody”. Wówczas nie wiedziałam, że
tego typu produkt tak bardzo przypadnie mi do gustu. Gdy odkryłam
zbawienne działanie hydrolatu z kocanki, postanowiłam sprawdzić
jakość produktów oferowanych przez „Mazidła”. Przed złożeniem
zamówienia zapoznałam się z opiniami w internecie. Wiele osób
uważa, iż wody kwiatowe z „Mazideł” charakteryzują się
lepszą jakością. Jak sprawdził się u mnie hydrolat z kocanki?
Tego dowiecie się, czytając poniższą notkę.
Oczyszczanie-matowienie,
glinka
Hydrolat z „Mazideł”
doskonale radzi sobie z usuwaniem nadmiaru sebum i zanieczyszczeń,
które w ciągu dnia zgromadziły się na naszej twarzy. W związku z
tym, iż jest to zwykła woda kwiatowa, to nie możemy od niej
oczekiwać, że zastąpi płyn micelarny czy mleczko. Po użyciu tego
hydrolatu, moja twarz jest matowa przez 1,5 godziny. Potem znowu
zaczyna się tłuścić. Hydrolat z kocanki świetnie sprawdza się
przy zmywaniu glinki:)
Odświeżanie
Gdy jestem w domu, bardzo
często sięgam po tę wodą kwiatową. Wspaniale odświeża zmęczoną
twarz.
Wpływ na naczynka
Regularne stosowanie tego
hydrolatu zmniejsza widoczność popękanych naczynek. Aczkolwiek
warto podkreślić, iż nie jest to czarodziejska różdżka.
Hydrolat z kocanki nie domknie naszych naczynek.
Redukcja
niedoskonałości
Pod koniec września
sporo się działo, toteż rzadko korzystałam z dobrodziejstw
hydrolatów. Niestety, gdy zaniedbuję swoją twarz, pojawiają się
niedoskonałości. Wystarczyło, że powróciłam do regularnego
stosowania hydrolatu z kocanki i „nieprzyjaciele” przestali
pojawiać się na mojej twarzy. Rośliny w toku ewolucji wykształciły
liczne mechanizmy zabezpieczające je przed atakiem groźnych
patogenów. W związku z tym związki pozyskane z ziół i przypraw
mogą w tym stopniu chronić naszą skórę przed rozwojem
niepożądanej mikroflory.
Gojenie ran
W związku z tym, iż pod
koniec września zaniedbałam swoją twarz, doczekałam się wysypu.
Niektóre niedoskonałości lubią goić się przez kilkanaście dni.
Dzięki stosowaniu hydrolatu z kocanki strupki pojawiły się nieco
wcześniej. Warto podkreślić, iż wspomniana woda kwiatowa chroni
moją skórę przed powstawaniem brązowych plam, które stanowią
pamiątkę po pryszczach.
Nawilżenie
Produkt oceniam jako
posiadaczką mieszanej cery. Podczas stosowania tego produktu
towarzyszy mi uczucie delikatnego nawilżenia. Właścicielkom skóry
suchej ten efekt nie wystarczy.
Zapychanie
Hydrolat mnie nie
zapchał.
Podrażnienie
Wody kwiatowe nie są
kosmetykiem dla każdego, aczkolwiek w moim przypadku sprawdzają się
idealnie. Podczas ich stosowania nie zanotowałam żadnej
niepożądanej reakcji.
Konsystencja
Wodnista, aczkolwiek
uważam, iż hydrolat z „Mazideł” jest nieco bardziej treściwy
od swojego brata z „Biochemii Urody”.
Zapach
Wiem, że wiele osób
uważa, iż kocanka śmierdzi. Ja się z tym nie zgadzam. Woń tego
hydrolatu kojarzy mi się z ziołami zebranymi w celu sporządzenia
nalewki/płukanki na chore gardło. Gdy byłam dzieckiem, często
jeździłam z mamą za miasto i tam zbierałyśmy różne rośliny o
właściwościach leczniczych:) Chyba dlatego tak pozytywnie odbieram
kontrowersyjny zapach kocanki. Biorąc pod uwagę woń produktu,
lepiej wypada hydrolat z „Mazideł”. Wody kwiatowe z „Biochemii
Urody” są rozlewane do plastikowych butelek, przez co ich
naturalny zapach ulega nieznacznym modyfikacjom. W przypadku
hydrolatu z kocanki z „BU: wyczuwałam kwaśną nutę. Produkt z
„Mazideł” jest jej pozbawiony.
Opakowanie
Hydrolat przychodzi do
nas w szklanej, brązowej butelce, która kojarzy się z aptecznymi
syropami. Nie ukrywam, iż preferuję tego typu opakowania. Mam
pewność, że składniki z opakowania nie przenikają do produktu i
nie zmieniają jego właściwości. W przypadku tego opakowania mam
tylko jedno zastrzeżenie. Uważam, iż przy otworze o tak dużej
średnicy przydałaby się taka gumowa nakładka z dziurką (takie
rozwiązanie zostało wykorzystane w przypadku wcierki „Jantar”).
Wydajność
Butelka o pojemności 150
ml starcza mi na 2 tygodnie intensywnego użytkowania. Stosuję ją
kilka razy w ciągu dnia. Od paru dni przy zmywaniu glinki korzystam
z hydrolatu.
Skład
Helichrysum
italicum flower water-woda z kwiatu kocanki. Kocanka
znajduje zastosowanie w kosmetyce, ponieważ pozwala uporać się z
naczynkami, a tym samym zaczerwienieniami na twarzy. Działa
obkurczająco i zmniejsza opuchlizna. Pozwala szybko pozbyć się
siniaków, obtłuczeń i zaczerwienień skóry. Działa
przeciwzapalnie i łagodząco. Mogą stosować go osoby zmagające
się trądzikiem różowatym, podrażnieniami. Jeśli jesteśmy
niewyspane i mamy sińce pod oczami, to możemy użyć hydrolatu z
kocanki, powinien je zredukować. Ze swojego doświadczenia mogę
powiedzieć, że hydrolat stosowany pod oczy, nie podrażnia ich.
Ponadto sprzyja gojeniu i zabliźnianiu ran. Zmniejsza widoczność
wcześniej powstałych blizn i śladów potrądzikowych. Stymuluje
powstawanie nowych, zdrowych komórek skóry. Zwalcza wolne rodniki,
które przyczyniają się do procesów starzenia. Można stosować go
po depilacji, ponieważ zapobiega stanom zapalnym.
Cena
Za opakowanie o
pojemności 150 ml zapłacimy w granicach 11-12 zł. Chciałam Wam
podać dokładną cenę, ale gdy próbuję wejść na stronę
„Mazideł” wyskakuje mi alert o złośliwym oprogramowaniu...
Dostępność
Produkt można zamówić
przez internet na stronie „Mazideł”. Niestety, nie dostaniemy go
stacjonarnie.
Reasumując:
Uważam, iż produkt z Mazideł wypada nieco lepiej od swojego brata
z Biochemii Urody.
PS Na jakiej stronie
najczęściej zamawiacie hydrolaty? A może trafiłyście się na
wodę kwiatową, po użyciu której żałowałyście wydanych
pieniędzy?
karminowe.usta
Zgadzam się, miałam już hydrolaty chyba ze wszystkich dostępnych stron online które je oferują. Za każdym razem jednak wracam z podkulonym ogonem do mazidłowych- moim zdaniem są najlepsze i używając ich naprawdę widzimy efekty, z innymi jest różnie.
OdpowiedzUsuńJa na razie używałam tylko tych z BU i Mazideł:) Chętnie sprawdzę działanie wód kwiatowych z innych stron oferujących półprodukty:) Ja zawsze muszę wszystko wymacać, sprawdzić, porównać;)
UsuńW przypadku kocanki efekty widziałam zarówno przy mazidłowym hydrolacie, jak i przy tym z BU. Aczkolwiek ten pierwszy lepiej pachnie i jest bardziej treściwy;)
nie mialam jeszcze zadnego hydrolatu ale bardzo mnie kusza.i gdyby nie to, ze mieszkam w uk, to juz bym zlozyla zamowienie:)
OdpowiedzUsuńA w UK nie macie hydrolatów w jakichś stacjonarnych drogeriach/sklepach z ekologiczną żywnością?:) Na paru blogach widziałam hydrolaty różane zakupione w Anglii:)
UsuńHydrolat oczarowy z Naturalisa zdecydowanie różni się od tego z ZSK. Niestety jakością :( za to kocankowy jest tani, ale spełnia swoje zadanie.
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie sprawdzę hydrolat z ZSK, bo i tak muszę tam zamówić parę rzeczy, więc warto przy okazji wziąć hydrolat;) Koszty przesyłki rozłożą się na kilka rzeczy:)
UsuńJa wykończę moje zapasy i spróbuje sie przestawić na jakiś zamiennik hydrolatów. Niestety, ceny są teraz dla mnie zbyt wysokie, taki oczarowy, mój ulubiony, na ZSK kosztuje już 21,90zł za 200ml, nawet jak rozłożą się koszty wysyłki to i tak nieco za drogo.. Mam ochotę na to: http://www.doz.pl/apteka/p46187-Best_tonik_do_cery_tradzikowej_160_ml160g :)
UsuńWidzę, że szaleją z cenami, zobaczyli, że jest popyt, to teraz to wykorzystują... Ten tonik z dozu wygląda ciekawie, niestety, u mnie jest tylko jedna apteka z tej sieci, a farmaceutka twierdzi, że u nich się nie odbiera zamówień. Nie wiem, o co chodzi...
Usuńmiałam kocankę z BU, ale niestety hydrolat potrafił mnie trochę podrażnić, występował u mnie po nim rumień :(
OdpowiedzUsuńOj, to nieciekawie... Współczuję z powodu skutków ubocznych... A pomyśleć, że jest reklamowany pod hasłem walki z zaczerwienieniami i podrażnieniami. Niestety, naturalne produkty też potrafią podrażnić... Ja na szczęście miałam więcej szczęścia, bo te z BU swoje zrobił i nie zafundował mi żadnych dodatkowych "atrakcji"...
UsuńUwielbiam hydrolaty. Jak do tej pory porządnie przetestowany mam hydrolat z płatków róży damasceńskiej i z gorzkiej pomarańczy. Ale już następne czekają w kolejce :)) Nie wiem co bym teraz bez nich zrobiła :)
OdpowiedzUsuńDopóki ich nie poznałam, to nie wiedziałam, co tracę:) Te produkty nie tylko wspaniale pachną, ale co ważniejsze działają:)
UsuńHydrolatów z mazideł nie miałam, miałam z BU i ZSK i w sumie to nie widzę między nimi specjalnej różnicy w jakości. Z mazideł w ogóle nigdy nic nie zamawiałam ;p
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zamówię hydrolaty z ZSK. W tym sklepie zainteresowało mnie parę półproduktów:)
Usuńmuszę w końcu skusić się na jakiś hydrolat :)
OdpowiedzUsuńJest ich dosyć sporo, więc na pewno znajdziesz coś dla siebie;)
Usuńja nie miałam jeszcze żadnego hydrolatu, muszę się w końcu na jakiś skusić
OdpowiedzUsuńJa pokochałam hydrolaty:) Mam już parę innych na oku:)
UsuńNigdy nie wpadłam na to, że one się mogą różnić między sobą... Częściej zamawiam z Mazideł, ale w sumie różnie bywa.
OdpowiedzUsuńA teraz mam np wodę różaną ze sklepu Setare.pl i barrdzo mi odpowiada jej działanie jak i zapach. (o taka: http://4.bp.blogspot.com/_uBFt0AvFaDs/S86NSzrUVbI/AAAAAAAAEH0/nkiETgOzm-U/s1600/natural_rose_water.jpg)
PS. Nie dokończyłaś tego, co chciałaś napisać tam pod "reasumując"... ;)
Dziękuję za uwagę:) Ta woda różana wygląda niezwykle zachęcająco:)
Usuńnie znam się na tym;/
OdpowiedzUsuńDo każdego hydrolatu jest opis:) Można sprawdzić, czy pasuje do naszej cery;)
Usuńnigdy nie uzywałam hydrolatów, może się skuszę na coś z Mazideł :)))
OdpowiedzUsuńJa już mam na oku parę innych rzeczy z Mazideł;)
UsuńO, a to ciekawe. ;)
OdpowiedzUsuńHydrolaty jednak minimalnie się różnią, też byłam przekonana, ze są jednakowe;)
UsuńJa dużo dobrego słyszałam o hydrolacie oczarowym i chyba to właśnie on będzie moim pierwszym hydrolatem :) Może przy okazji zamówię jeszcze jakiś inny...
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś nad nim myślałam, ale chyba go nie wezmę, bo z tego, co pamiętam, nie nadaje się do mojej cery...
UsuńJa w sumie mam tylko 2 i jestem zadowolona - jeden z zsk , a drugi z archipelagu piękna. Nie wiedziałam , że mogą się czyms różnić :)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei nie wiedziałam, że Archipelag Piękna ma w swojej ofercie hydrolaty:)
UsuńCo do sklepiku w Opolu- kiedyś właśnie był w innym miejscu, od niedawna właśnie w Ch Ziemowit.
OdpowiedzUsuńWięcej kosmetyków ma pojawić się w listopadzie, będzie również dostawa Lavery.
Można będzie również zamawiać prze Internet- niektóre kosmetyki będą dostępy tylko w sklepie internetowym, ale myślę, że będzie można odbierać w sklepiku :)
Dzisiaj wzięłam ostatnią pastę Logodent. Pani powiedziała, że lepiej schodzą produkty Lavery, mimo to mam nadzieję, ze Logonę też będzie regularnie zamawiana;)
Usuńchcialam go kupic ale byl niedostepny na mazidlach :/
OdpowiedzUsuńOo, mam nadzieję, że go nie wycofują. Oby to był tylko chwilowy brak towaru...
UsuńOstatnio robiłam zakupy w Naturalis i cos nie tak jest z hydrolatami, szczególnie lawendowym. Śmierdzi zamiast pachnieć :(
OdpowiedzUsuńOstatnio gdzieś czytałam, że hydrolaty z Naturalisa w ogóle nie działają. Po prostu nie robią nic... Ale o zapachu nic nie wspominano... Będę się wystrzegać tamtejszej lawendy, ponieważ hydrolat ma ładnie pachnieć...
Usuń