Po
prostu nie potrafię dłużej siedzieć nad notatkami na egzamin...
Rozbolała mnie głowa i migrena nie chce mnie opuścić, dlatego
postanowiłam zrobić sobie przerwę i przedstawić Wam plastry
głęboko oczyszczające twarz z Beauty Formulas.
Kształt
i wielkość
Te
plastry pod tym względem są koszmarne. Producent założył, że
wszyscy mamy twarz wielkości lalki. Zarówno moja broda, jak i czoło
znacznie przewyższają swoim rozmiarem wielkość plastrów.
Przecież nie od dziś wiadomo, że ludzie różnią się budową
anatomiczną twarzy, dlatego uważam, że profilowanie tych plastrów
jest pomyłką. O wiele lepiej byłoby, gdybym za te kilkanaście
złotych otrzymała plaster w postaci czegoś przypominającego
kartkę papieru, którą mogłabym docinać w zależności od swoich
potrzeb.
Zwilżanie
Pod
tym względem zupełnie nie zgadzam się z producentem. W chwili, gdy
dobrze zwilżę twarz wodą, nie ma szans, by utrzymywał się on na
swoim miejscu. Migruje po całej twarzy, spada, odlepia się. Poza
tym nie chce przyschnąć, co jest warunkiem jego działania.
Oczyszczanie
O
ile plastry do nosa jakoś jeszcze go oczyszczały, o tyle te
przeznaczone do twarzy są zupełnie bezużyteczne. Za ich sprawa nie
został oczyszczony ani jeden por.
Zmniejszanie
porów
Te
plastry są zupełnie bezużyteczne. Nie oczyszczają porów, nie
redukują ich widoczności.
Działanie
przeciwzapalne i przeciwbakteryjne
Również
nie występuje. Nie stwierdziłabym, żeby po wykorzystaniu tych
nicnierobiących plastrów niedoskonałości pojawiały się
rzadziej.
Zapach
Jest
to produkt bezwonny.
Wydajność
Do
pełnego oczyszczenia brody i czoła potrzebuję aż 3 saszetek,
czyli zużywam połowę wszystkich plastrów. A te do tanich nie
należą, dlatego podejrzewam, że ich mikroskopijna wielkość to
celowy zabieg producenta, który doszedł do wniosku, że jak będę
zużywała pół opakowania naraz, to będę częściej kupowała
jego wyrób.
Kraj
producencki
Wielka
Brytania.
Testowanie
na zwierzętach
Niestety,
nie wiem, jak Beauty Formulas zapatruję się na tę kwestię. Na
opakowaniu nie widzę oznaczenia sugerującego, że mam do czynienia
z produktem przyjaznym zwierzętom, ale jednocześnie widnieje
informacja o testach dermatologicznych.
Skład
PVP/VA
copolymer-chemikalia ropopochodne, stosowane w kosmetykach
do układania włosów, lakierach itp. U osób wrażliwych mogą
wywoływać reakcje uczuleniowe.
Polyvinyl
alcohol-alkohol poliwinylowy. Związek pełniący rolę
emulgatora, posiada właściwości samoprzylepne. Odporny na olej,
smary i rozpuszczalniki. Bezwonny i nietoksyczny. Posiada wysoką
wytrzymałość na rozciąganie i elastyczność. W środowisku o
podwyższonej wilgotności chłonie wodę.
Aqua-woda,
składnik bazowy większości kosmetyków.
Propylene
glycol- glikol propylenowy, związek pochodzenia
chemicznego. Jest cieczą oleistą, bezbarwną i bezwonną,
uzyskiwaną z ropy naftowej. Glikol propylenowy wykazuje silne
podobieństwo do gliceryny. Doskonale rozpuszcza się w wodzie,
alkoholu i acetonie. Stosowany w wyższych stężeniach pełni rolę
konserwantu, ponieważ obniża aktywność wodną, przez co
mikroorganizmy mają gorsze warunki do rozwoju. Jest dobrym
rozpuszczalnikiem dla parabenów obecnych w emulsjach. W emulsjach i
pastach do zębów ma za zadanie utrzymywać wilgotność. Może
powodować podrażnienia.
Glycerin-gliceryna,
substancja nawilżająca, która może zapychać osoby wrażliwe na
ten składnik.
Bentonite-
bentonit, skała powstała wskutek przeobrażenia tufów i tufitów.
Cechuje ją duża zdolność do pochłaniania wody i pęcznienia.
Używany w procesie klarowania wina, ponieważ wchłania białko.
Kaolin-skała
osadowa złożona głównie z kwarcu i miki. Służy do wytwarzania
form odlewniczych w poligrafii fleksograficznej.
Titanium
dioxide-dwutlenek tytanu. Barwnik, filtr przeciwsłoneczny,
środek zmiękczający. Substancja pochodzenia mineralnego,
produkowana z czarnej rudy tytanu. Jest to biały barwnik,
występujący w formie proszku, który rozpuszcza się wyłącznie w
olejach. W pastach do zębów występuje w charakterze barwnika. Jest
również dodawany do pudrów, podkładów i szminek, w celu ich
rozjaśnienia i zapewnienia ochrony przed szkodliwym promieniowaniem
słonecznym. W formie drobno zmielonej znalazł zastosowanie jako
filtr przeciwsłoneczny, dlatego jest dodawany do mleczek, kremów,
lotionów, w których to chroni skórę przed poparzeniem i
przedwczesnym starzeniem. Może być używany przez dzieci i osoby o
skórze wrażliwej. Dodaje się go do przeźroczystych kosmetyków w
celu uzyskania zmętnienia, które utrudnia przenikanie światła. W
emulsjach pełni rolę zagęszczacza.
Hamamelis
virginiana- ekstrakt z oczaru wirginijskiego działa
ściągająco, przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie. W miejscu
stosowania zmniejsza również wydzielanie sebum.
Glyceryl
isostearate- niejonowa substancja powierzchniowo czynna.
Pozostaje stabilna w roztworach o kwaśnym odczynie. Kompatybilna z
twardą wodą. Zaliczany do suchych emolientów. Wykorzystywany w
preparatach do pielęgnacji skóry i włosów, ponieważ tworzy na
ich powierzchni warstwę okluzyjną, zapobiegającą parowaniu wody,
przez co daje efekt wygładzenia, nawilżenia i zmiękczenia.
Składnik ten umożliwia powstanie emulsji.
Methylparaben-konserwant
o właściwościach estrogennych. Może zapychać i uczulać osoby
wrażliwe na ten składnik.
Cena
Za
ten zestaw plastrów swego czasu zapłaciłam aż 16 zł. Znając
jakość i wydajność tego produktu, uważam to za rozbój w biały
dzień.
Dostępność
Do
nabycia w Superpharmie.
Reasumując:
produkt ten dołącza do grona bubli. Nigdy więcej go nie kupię i
będę odradzała jego zakup innym, ponieważ szkoda wydawać 16 zł
na coś, co w żaden sposób nie działa, ba, nawet nie pachnie.
PS
Znacie plastry Beauty Formulas? Jakich innych plastrów tego typu
używałyście? Jakie jest Wasze podejście do plastrów do twarzy,
czy powinny być sprzedawane wyprofilowane, czy lepiej byłoby,
gdybyśmy otrzymywały swoisty arkusz, który możemy ciąć w
zależności od potrzeb?
Kiedyś myślałam nad nimi, właśnie jak były w promocji w SP, ale w końcu zrezygnowałam i chyba oszczędziłam 16 zł jak widzę? :)
OdpowiedzUsuńTe są naprawdę kiepskie... Widziałam w internecie wiele negatywnych opinii na ich temat. Szkoda, że przeczytałam je dopiero po zakupie, bo 16 zł piechotą nie chodzi...
UsuńO coś ciekawego, jeszcze nie miałam przyjemności kupić podobnego produktu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz chciała kiedyś wypróbować takie plastry, to sięgnij po produkt innej firmy.
Usuńja mam maseczkę The Face Shop
OdpowiedzUsuńdałam ok 30zł ale regularnie ją używam od roku!! i jeszcze nie dobiłam dna
bardzo wydajna i SKUTECZNA :) lepsza i taniej wychodzi niż tego typu plasterki
(u mnie na blogu recenzja, zapraszam :))
Na mnie działają dobrze gruboziarniste peelingi, oczyszczają pory, ale jednocześnie podrażniają skórę. Przy naczynkach nie mogę ich używać, więc ratuję się innymi sposobami ich oczyszczania.
UsuńJa tych plastrów nie lubię! Miałam podobne odczucia :( Zdecydowanie wolę te na nos!
OdpowiedzUsuńTe na nos, chociaż coś robiły, a te są niewarte nawet złotówki...
UsuńTego typu plastry używałam tylko na nosek, a oczyszczające to chyba wolę maseczki.
OdpowiedzUsuńTo prawda, dobra maseczka jest w stanie zdziałać cuda;)
Usuńja jeszcze nie natrafiłam na dobre plastry, chyba takie nie istnieją :P
OdpowiedzUsuńCoraz częściej przychylam się do tej opinii:)
UsuńJeszcze nigdy nie uzywalam takich plastrow.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc coraz częściej myślę, że tego typu plastry po prostu nic nie robią...
Usuńu mnie też to nie działa niestety :(
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo ich używanie byłoby bardzo wygodne...
Usuń