Czy Wam też zdarza się skusić na spontaniczne zakupy? Weszłam do centrum handlowego, żeby kupić chleb i bułki, wychodząc z niego, zobaczyłam, że w Camaeiu trwa wyprzedaż. Skuszona ciekawym asortymentem tego sklepu (dużo czerwonej odzieży), weszłam do środka i to okazało się zgubne dla mojego portfela. Już od jakiegoś czasu podziwiałam czerwone balerinki stylizowane na zamszowe. Wprawdzie nie były drogie, bo bez promocji kosztowały około 60 zł, ale nie nabyłam ich wcześniej. Na szczęście;) Dobrze, że w sobotę wybrałam czerwoną rozkloszowaną spódnicę, zamiast balerinek. Zawsze biorę ze sobą odliczoną kwotę, żeby nie stracić wszystkich pieniędzy. Po zakupie spódnicy nie było mnie już stać na buty. Dzisiaj za te same baleriny zapłaciłam 24 zł. Gdy zobaczyłam, że ostała się jeszcze 40, to nie wahałam się ani chwili, chociaż nie miałam przy sobie własnych pieniędzy. Skorzystałam z zasobów finansowych rodziców, a pożyczkę zwróciłam od razu po powrocie do domu;) Baleriny są bardzo wygodne i będą idealnie pasować do czarnych jeansów z Cubusa i czerwonego płaszcza z Orsaya;) Myślę, że zakup jest słuszny, zważywszy na fakt, iż posiadam tylko jedne płaskie buty. Reszta to same szpilki, które nie nadają się do noszenia na co dzień. Baleriny są wygodne, ale będą bezużyteczne w deszczowe dni. Ale za taką cenę warto było zaszaleć;) Teraz poluję jeszcze na czerwony sweter:) Tylko jego brakuje mi do kolekcji;) Ale z zakupem wstrzymam się do kolejnej promocji:)
PS Nosicie baleriny? Zdarza się Wam czasem kupić coś mniej praktycznego, bo wykonanego z zamszu?
Ja noszę baleriny:)
OdpowiedzUsuńMi się zdarza:)
Zapraszam na nowy post:*
W Camaeiu przecenili też więcej modeli;) Jeśli akurat nie lubisz czerwieni, to może wśród innych znajdziesz coś dla siebie:)
Usuńświetne:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj po prostu nie mogłam ich sobie odmówić;)
Usuńbardzo ładnie prezentują się te baletki:)
OdpowiedzUsuńSą dość zgrabne;)
UsuńBardzo ładne. W sam raz na wiosnę. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pogoda umożliwi mi ich spożytkowanie;)
UsuńJa nosze podobne jedynie w domu a do miasta i do pracy królują szpileczki.
OdpowiedzUsuńJa też wolę szpilki, ale ostatnio jak wnosiłam psa po schodach, przeciążyłam nogę i teraz muszę chodzić w płaskich butach.
Usuńlubię baleriny!:)
OdpowiedzUsuńSą wygodne:)
UsuńLubię baleriny. Te mają piękny kolor
OdpowiedzUsuńMam słabość do tego typu czerwieni.
UsuńNoszę "cichobiegi" praktycznie całe lato, no chyba, że jest za gorąco wtedy japonki. Te które kupiłaś są świetne, choć znając mnie pewnie w domu ucięłabym te frędzelki :D
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię frędzelki;) Ale za to mam ochotę poucinać boczne metki od wszystkich bluzek, bo strasznie drapią, ale po obcięciu jest jeszcze gorzej:D
UsuńDzisiaj nawet się nie zastanawiałam, tylko po prostu je wzięłam. Byłam niczym w transie;)
OdpowiedzUsuńOoo, fajne i tanie :)
OdpowiedzUsuńTakie zakupy lubię najbardziej;) Szybkie, tanie i konkretne;)
UsuńFajne :))
OdpowiedzUsuńalez slodkie fredzelunie :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie dodatki typu frędzle;) Mają swój urok:)
Usuń