Bardzo się zdziwiłam, że za
pseudonimem M.S. More stoi Polka, Magdalena Łopąg. Udało jej się
bowiem stworzyć amerykańską powieść obyczajową, która niczym
nie ustępuje tym autorstwa K. Bromberg czy Vi Keeland. Czyta się ją
naprawdę dobrze. Tak mnie zaintrygowała historia ukazana w powieści
Wszystko albo nic, że zarwałam dla niej noc, musiałam dobrnąć do
końca i poznać tajemnice głównego bohatera.