Recepta na gładkie, lśniące włosy

Odżywki do włosów idą u mnie jak woda. Moje wysokoporowate kosmyki potrzebują solidnej porcji nawilżenia, dlatego nie żałuję im kosmetycznych dobroci. Nie ustaję w poszukiwaniach produktu, który dociążyłby moje niesforne fale. Mając w pamięci dobre doświadczenia z odżywkami Timotei, skusiłam się na wersję z henną. Czy dokonałam słusznego wyboru? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w poniższej recenzji.

Nawilżenie
Wprawdzie pod względem działania zaprezentowana odżywka nie dorównuje swojej siostrze z Alterry, ale nie mogę jej zarzucić, iż nie służy moim włosom. Suche kosmyki potrzebują silniejszego „uderzenia”, dlatego nie ograniczam się do produktu Timotei. Macerat brzozowy z Mazideł zapewnia moim falom solidną porcję nawilżenia.

Wygładzenie
Swego czasu korzystałam z dobrodziejstw odżywki Timotei, która zawiera olej z awokado. Zauważyłam, że z jej pomocą można uzyskać gładką taflę. Należy jednak spełnić pewien warunek. Jeśli chcemy ujarzmić niesforne kosmyki, nie powinniśmy oszczędzać kosmetyku.

Blask
Silikony, zawarte w zaprezentowanym specyfiku, sprawiają, iż włosy odbijają światło niczym lustro. Odnoszę wrażenie, iż wersja z henną lepiej nabłyszcza kosmyki niż wariant z awokado.

Zmiękczenie
Za sprawą odżywki Timotei włosy stają się przyjemne w dotyku. Ten efekt powinny docenić właścicielki suchych, szorstkich pasm. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym zrezygnować z aplikacji produktu o właściwościach nawilżających, ponieważ wówczas moje kosmyki podrażniałyby skórę szyi.

Rozczesywanie
W związku z tym, iż odżywka bazuje na silikonach, mogłam zapomnieć o kołtunach. Unikam kosmetyków, które plączą włosy lub nawilżają je w niedostatecznym stopniu. Nie mogę pozwolić na to, aby mój mizerny kucyk tracił na objętości.

Skręt
Jeśli chcę uzyskać estetyczne fale, aplikuję mniejszą porcję odżywki. Nie oszczędzam kosmetyku, gdy zależy mi na gładkiej fryzurze. Od dwóch lat nie używam prostownicy i nie zamierzam do niej powracać. W związku z tym stawiam na specyfiki, które dociążają moje niesforne fale.

Przetłuszczanie
Stosując odżywkę, nie zauważyłam, aby moje włosy przedwcześnie traciły świeżość.

Obciążenie
Omawiany specyfik dociąża kosmyki, aczkolwiek nie miałabym nic przeciwko, aby jego działanie było silniejsze. Okiełznanie moich włosów stanowi nie lada wyzwanie. Odżywka Timotei radzi sobie z tym zadaniem na 4.

Konsystencja
Zaprezentowany produkt charakteryzuje się stosunkowo treściwą formułą. Niektóre maski dostępne na rynku są rzadsze. Odżywka została zabarwiona na jasny brąz. Jej kolor ma wpływać na naszą podświadomość. Wielu osobom henna kojarzy się z przyciemnianiem włosów. W rzeczywistości ekstrakt z Lawsonia inermis jest bezbarwny.

Zapach
Omawiana odżywka roztacza wokół siebie przyjemną woń. W kompozycji wykorzystano charakterystyczne nuty, które można znaleźć w męskich perfumach. Jeśli miałyście do czynienia z szamponem Timotei dla brunetek, który mieści się w brązowym opakowaniu, to znacie zapach zaprezentowanej odżywki. Producent nie pokusił się o stworzenie nowej kompozycji.

Opakowanie
Produkt mieści się w beżowym, plastikowym opakowaniu. To rozwiązanie uniemożliwia kontrolowanie stopnia zużycia kosmetyku. Zamknięcie typu press często doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Wydobycie gęstej odżywki przez niewielki otwór stanowi nie lada wyzwanie. Chcąc zaoszczędzić sobie nerwów, zdejmowałam nakrętkę.

Wydajność
Gładkie, proste włosy przypadły mi do gustu, toteż nie oszczędzałam kosmetyku. Odżywka sięgnęła dna po tygodniu codziennego stosowania. Na szczęście produkty Timotei nie są drogie. Gdy natknę się na atrakcyjne promocje, wrzucam do koszyka kilka opakowań odżywki.

Testowanie na zwierzętach
Niestety, Unilever znajduje się na liście firm, które przed 11.03.13 r. testowały kosmetyki na zwierzętach. Nie wiem, jak wygląda sytuacja po tym, jak UE wprowadziła stosowny zakaz.

Cena
Za opakowanie, w którym mieści się 200 ml odżywki, musimy zapłacić od 6 do 9 zł.

Dostępność
Kosmetyki Timotei są łatwo dostępne. Natknęłam się na nie w Astorze, Rossmannie, Superpharmie, Kauflandzie i Realu.

Skład
Aqua, Cetyl alcohol, Dimethiconol, Stearamiopropyl dimethylamine, Selaginella lepidophylla extract, Lawsonia inermis leaf extract, Trehalose, Gluconolactone, Glycerin, Parfum, Sodium chloride, PEG-150 distearate, TEA-dodecylbenzenesulfonate, Maltodextrin, Disodium EDTA, Lactic acid, DMDM hydatoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylsothiazolinone, Butylphenyl methylproponial, Hexyl cinnamal, Limonene, Linalool, CI 14700, CI 42051, CI 47005.

Reasumując: Dotychczas unikałam kosmetyków Timotei. Pewnego dnia zaryzykowałam i odkryłam rewelacyjną odżywkę z olejem z awokado. Dobre doświadczenia sprawiły, iż sięgnęłam po wersję z henną. Odżywka, która zawiera ekstrakt z Lawsonia inermis spełniła moje oczekiwania. Za jej sprawą mogę cieszyć się prostymi, miękkimi i lśniącymi włosami. Silikony, obecne w produkcie Timotei, zapobiegają powstawaniu kołtunów. Odnoszę wrażenie, iż wariant z henną lepiej nabłyszcza kosmyki niż odżywka z awokado.

PS Czy sięgacie po odżywki z henną? Jak tego typu produkty wpływają na kondycję Waszych włosów?


karminowe.usta

43 komentarze:

  1. Nie miałam kosmetyków Timotei, a tego typu zamknięcie jest przy balsamach do włosów Babuszki Agafii - rowniez zdejmowałam nakrętkę, szkoda nerwów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko Unilever stawia na osobliwe rozwiązania, które mają niewiele wspólnego z użytecznością;) Na szczęście w tym przypadku można sobie poradzić;)

      Usuń
  2. Mi bardzo pomogla maska z henna rainforest w kwestii nawilzenia wlosow. Timotei nie uzywam,ale milo wspominam zapach tych kosmetykow. Ten akurat nie jest dla mnie,bo obciazenie to ostatnia rzecz jakiej bym sobie zyczyla. Smieczna sprawa z tym barwnikiem :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz poszukam w internecie informacji nt. maski Rainforest:) Po raz pierwszy spotykam się z tym kosmetykiem, a widzę, że zasługuje na uwagę:)

      Usuń
    2. Zaraz poszukam w internecie informacji nt. maski Rainforest:) Po raz pierwszy spotykam się z tym kosmetykiem, a widzę, że zasługuje na uwagę:)

      Usuń
  3. Mam włosy blond (nie farbowane) lubię szampony timotei 2w1 z odzywką, są naprawdę świetne :) często do nich wracam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie szampony 2 w 1 stanowią świetne rozwiązanie w podbramkowych sytuacjach, gdy nie mamy czasu aplikować odżywki:) Jednak na co dzień wolę tradycyjne rozwiązania, ponieważ mam wrażenie, że tylko one dostarczają włosom solidną porcję nawilżenia:)

      Usuń
  4. Mam z tej serii (w każdym razie wygląda tak samo) szampon-odżywkę 2w1 i jestem nawet zadowolona ;) Chociaż ja wolę jednak szopę na głowie, niż takie trochę przyklepane.. przynajmniej mam wrażenie, że mam więcej włosów d;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej wyglądam w lokach o dużej średnicy, ale moje włosy nie chcą ostatnio przybierać żadnych zdefiniowanych form, dlatego wolę je dociążyć i mieć problem z głowy:D

      Usuń
  5. ta odżywka kusi mnie już od bardzo dawna. faktycznie pogłębia kolor włosów? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważyłam, żeby pogłębiła kolor włosów, ale nadaje im zdrowy blask, dzięki czemu w świetle dziennym można dostrzec refleksy:)

      Usuń
  6. Mialam kiedyś jedną odżywkę Timotei i była taka fajna a potem zmienili skład :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem, dlaczego firmy zmieniają skład produktów, które zbierają pozytywne recenzje... Za sprawą takich kombinacji często otrzymujemy bubel;/

      Usuń
  7. Nigdy nie miałam tej odżywki. Kiedyś kupiłam jedną tej firmy i strasznie się rozczarowałam. Może jednak powinnam zaryzykować jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde włosy są inne. Może Twoje nie przepadają za formułami kosmetyków Timotei. Ja nawet nie spoglądam na Pantene Pro-V, ponieważ mam złe doświadczenia ze specyfikami tej marki.

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. W zeszłym tygodniu można było nabyć odżywki Timotei za 5,99 zł:) Taką promocję przygotował dla nas Rossmann;)

      Usuń
  9. Szukałam w Rossmannie szamponu z tej serii, bo chciałam przyciemnić moje włosy, niestety nie znalazłam go. Jeśli chodzi o odżywki to aktualnie używam Garniera i Dove - w zupełności mi to wystarcza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że szampony i odżywki Timotei nie przyciemnią Twoich włosów. Raczej nadadzą im zdrowy blask, przez co kolorowe refleksy staną się lepiej widoczne.

      Usuń
  10. Lubię tę nową serię Timotei :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta linia okazała się miłą niespodzianką:) Nie przypuszczałam, iż zaprzyjaźnie się z odżywkami Timotei:)

      Usuń
  11. Często używam odżywek i szamponów z Timotei:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ograniczam się do odżywek, mam wrażliwy skalp, toteż jestem wierna sprawdzonym szamponom;)

      Usuń
  12. Timotei ok ale tylko w wersjach przezroczystych , te kremowe obciązają mi włosy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie włosy potrzebują dociążenia;) Dobrze, że firmy uwzględniają różne potrzeby konsumentów i można nabyć odżywki o lekkiej formule;)

      Usuń
  13. nigdy nie miałam odżywki z henną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotychczas odżywki i maski z henną nie służyły moim włosom, na szczęście specyfik Timotei stanowi wyjątek potwierdzający regułę;)

      Usuń
  14. Ja ostatnio kupiłam na próbę wersję z różą z jerycha chyba, taką zieloną i jest naaaprawdę ekstra! Włosy są takie puszyste i mięciutkie i ślicznie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta seria jest niezwykle udana:) Po odżywkach Timotei nie spodziewałam się zbyt wiele dobrego, a tymczasem rzeczywistość przyjemnie mnie zaskoczyła;)

      Usuń
  15. Kieeedyś dawnno temu używałam szamponów i odżywek timotei. Może do nich wróce, wydaję mi się, że też mam wysokoporowate włosy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz wysokoporowate włosy, to istnieje spora szansa, iż odżywki Timotei spełnią Twoje oczekiwania:)

      Usuń
  16. dawno nic nie kupowałam z Timotei ... hmmm nie wiem dlaczego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko ja omijam niektóre firmy szerokim łukiem, nie mając ku temu przesłanek;) Jakoś nie potrafię przekonać się do kosmetyków Head&Shoulders ;P

      Usuń
  17. Też skojarzyłabym to zabarwienie z henną. Nie wiedziałam, że jest bezbarwna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziołowe farby często są określane mianem henny, stąd biorą się nasze wyobrażenia;)

      Usuń
  18. Mam strasznie wymagające włosy, a kosmetyki Timotei są dla mnie niestety za słabe :c Miałam okazję testować jedną odżywkę i nie podołała.. :c
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że metodą prób i błędów trafiłaś na kosmetyki, które służą Twoim wymagającym włosom:)

      Usuń
  19. Zauważyłam, że ostatnio sięgasz po odżywki z silikonami, wręcz się nawracasz można powiedzieć :) Oczywiście taki żarcik. Ja ostatnio także uzywam odzywek z silikonami, pielęgnacja naturalna ok-ale bez silikonów moje włosy się łamią i rozdwajają, mimo, że nie farbuję i nie prostuję. Silikon zawsze jednak chroni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Silikony mają swoje dobre strony:) Nie należy ich demonizować;) Gdybym nie korzystała z kosmetyków termoochronych podczas prostowania włosów, musiałabym pożegnać się z długością.

      Ostatnio wróciłam do silikonowych odżywek, ponieważ nie potrafię ujarzmić moich włosów;/ Tego typu produkty świetnie sprawdzają się podczas ujarzmiania puchu:)

      Usuń
  20. u mnie doskonale się spisuje jako b/s :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używałam jej nigdy jako odżywki bez spłukiwania, ale chętnie sprawdzę, jak radzi sobie w tej nietypowej roli:)

      Usuń
  21. Nie miałam jej jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto poczekać na promocję i sprawdzić, czy odżywki Timotei służą Twoim włosom:)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...