Marketingowe harakiri


Na wolnym rynku panuje ostra konkurencja. Nikt nie chce z niego zniknąć, toteż firmy zatrudniają kreatywnych marketingowców, którzy mają stworzyć wyjątkową kampanię reklamową. Jednak pomysłowość niektórych osób czasami przekracza pewne granice. Czy w marketingu należy trzymać się zasad dobrego smaku, a może każde rozwiązanie jest dobre, jeśli prowadzi do wytyczonego celu?

Do dzisiejszych rozważań skusiła mnie akcja zorganizowana na Facebooku. Firma postanowiła w prymitywny sposób zareklamować swoje produkty. W zamian za zamieszczenie recenzji w dziale KWC (Wizaż) i udostępnienie informacji o zabawie, można było otrzymać darmowe kosmetyki. Proceder został ukrócony przez administratorów portalu. Jeśli chcecie poznać szczegóły, zapraszam do zapoznania się z wątkiem na Wizażu: klik; klik i informacją zamieszczoną na fanpage`u BellaBeauty.

Gdyby firma zdecydowała się nagrodzić dotychczasowych recenzentów, mogłaby osiągnąć upragniony cel, nie budząc przy tym niesmaku. Notabene, sama idea nie jest zła, jeśli założymy, że funkcjonujemy w idealnym świecie, wolnym od ludzkiej nieuczciwości i pazerności. Niestety, wizja darmowych kosmetyków sprawiła, iż niektórzy odkryli w sobie bajkopisarza. Na Wizażu zaczęły pojawiać się fikcyjne recenzje. Część z nich zapewne została skopiowana z internetu. Oceny produktów znacznie wzrosły. Wszak, firma nie nagrodzi autora niezbyt przychylnej opinii. Nie trzeba być wybitnym myślicielem, aby przewidzieć, że zabawa przyciągnie osoby, którym brakuje elementarnego poczucia uczciwości. Tacy ludzie, kierując się własnym interesem, poprawią notowania poszczególnych produktów.

Tymczasem cała akcja marketingowa okazała się strzałem w stopę. Firma powinna się zastanowić, komu zleca działania promocyjne, ponieważ niewłaściwie przeprowadzona kampania reklamowa może popsuć wizerunek marki. Jeśli oferowane kosmetyki cieszą się dobrymi opiniami klientów, nie warto ryzykować, stawiając na prymitywne działania. Cała ta sytuacja pozostawia w ludziach niesmak.

Niestety, tego typu sytuacje sprawiają, że blogi i portale poświęcone urodzie tracą na wiarygodności. Oczywiście, w każdym środowisku można znaleźć osoby, które w celu otrzymania kolejnej próbki są w stanie stworzyć pieśń pochwalną nt. 3 ml kremu, ale nie należy generalizować. Nie brakuje wartościowych blogów, których autorzy poświęcają sporo czasu, by dokładnie przeanalizować działanie danego kosmetyku i dopracować recenzję.

Mam nadzieję, że firmy zrozumieją, że nie każda kampania reklamowa kończy się sukcesem. Nie warto naruszać pewnych granic, ponieważ od średniej na KWC ważniejszy jest wizerunek firmy. Nieprzemyślane akcje pozostawiają na nim rysę.

PS Czy trafiłyście ostatnio na zabawę, której zasady budzą wątpliwości natury etycznej? Jak tego typu akcje marketingowe wpływają na postrzeganie firmy, która postawiła na specyficzną formę promocji?

karminowe.usta

117 komentarzy:

  1. wczoraj przeczytałam o tym na ich Fb
    strzał w stopę straszny, szkoda.
    marketingowcy nie pomyśleli... a tak mają odwrotny efekt, usunięcie z KWC to niezła kara..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre osoby poszukując dobrego kremu pod oczy, kierują się opiniami na KWC. Usunięcie firmy z katalogu stanowi karę. Firma traci również na prestiżu.

      Usuń
  2. Firma straciła w moich oczach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie zdecyduję się na zakup produktów tej firmy. Ta sytuacja pozostawiła we mnie niesmak. Poza tym nie mam zaufania do firm, które wypuszczają na rynek kosmetyki pozbawione konserwantów zdatne do użytku przez 12 miesięcy...

      Usuń
  3. Prawdę mówiąc mało kiedy daję wiarę blogerkom. Z ekranu wylewają się banery firm z którymi współpracują, recenzje mało kiedy są nieprzychylne. Na produkt skuszę się dopiero wtedy, gdy u 15 blogerek zobaczę jakiś kosmetyk i są one z niego zadowolone - w ten sposób zaczęłam olejowanie, po prostu trudno teraz znaleźć bloga, gdzie nie ma nic o oleju jakimkolwiek.
    Ostatnio na fejsie była wtopa jakiejś firmy kosmetycznej - na tablicy pojawiały się relacje zachwyconych konsumentek, które pocztą dostały najlepsze cudowności, normalnie w majty lały ze szczęścia. Problem w tym, że jedna ,konsumentka' nie napisała z fałszywego konta, tylko z konta tej firmy - sami sobie pisali na tablicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wierzę, ale wtopa że hej! :D Która to firma taka przedsiębiorcza?

      Usuń
    2. o matko! też chętnie się dowiem, kto taki mądry...

      Usuń
    3. Sorbet, masz rację, że wszelkie informacje należy poddać filtracji. Przeglądając blogi, wiem, czyim opiniom mogę zaufać. Często przeglądam kilka recenzji tego samego produktu.

      Ta akcja z fikcyjnymi czytelniczkami zachwalającymi kosmetyki, również źle świadczy o firmie, która zdecydowała się na tę specyficzną formę promocji.

      Nimva, Alieneczka, chodzi o Orientanę.

      Usuń
    4. Orientanę darzyłam do tej pory zaufaniem- szkoda, że tak zhańbiła swój wizerunek... Akcja zorganizowana na fanpage'u, jest po prostu obrzydliwa.

      Na przełomie lata i jesieni ubiegłego roku używałam ich lawendowego balsamu w kostce i byłam z niego naprawdę zadowolona... jednak gdy pojawia się podejrzenie nieczystej gry to chyba oczywiste, że będę wolała kupić coś u innej firmy- dobrych jakościowo naturalnych kosmetyków, również balsamów w kostkach ;), nie brakuje na rynku, zatem Orientanie zrobię "pa pa" ;P

      Usuń
    5. Na rynku kosmetyków naturalnych powoli zaostrza się konkurencja. Coraz więcej firm wypuszcza na rynek atrakcyjne produkty. Myślę, że w pewnym momencie doczekamy się spadku cen, ponieważ zacznie się walka o klienta. Na szczęście mamy możliwość wyboru i możemy dać zarobić uczciwym firmom:)

      Usuń
  4. ja przeczytałam o tym dziś, i tak jak do tej pory bardzo chciałam miec ich kosmetyki tak teraz zrezygnowałam z zamowienia... moza ta naturalnosc jest tak samo fikcyjna jak recenzje na wizazu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o skład kosmetyków, to jestem skłonna uwierzyć, że firma nie podaje nam pełnych danych. Polecam wpis Darkness: http://sanctuaryofbeauty.blogspot.com/2013/03/orientana-krytycznym-okiem.html

      Usuń
    2. Mam nadzieje, ze na moich olejach jest podany caly sklad :p

      Usuń
    3. Co do składów, tu też dziwna sprawa:

      http://natooral.blogspot.com/2013/04/kwas-hialuronowy-potrojny-recenzja.html?showComment=1365180769677#c948862027293330495

      Co o tym myślicie?

      Usuń
    4. Ostatnio jak patrzyłam w sklepie na ich krem pod oczy to tak patrzę na niego i myślę sobie jakim cudem ten oto cudak ma być ważny przez 12 miesięcy skoro potencjalnych konserwantów w nim nie zobaczyłam. Roczek kojarzył mi się głównie z parabenami ;)

      Usuń
    5. eve, jeśli w składzie widnieją same oleje, to Orientana mogła zrezygnować z dodatku konserwantów;) Jednak gdy widzę krem złożony z niezbyt trwałych elementów, który ważny jest przez 12 miesięcy, zaczynam mieć wątpliwości. Darkness wspomniała również o podejrzanym zabarwieniu niektórych produktów.

      stref, gdy przyglądam się niektórym produktom, również dopadają mnie wątpliwości.

      Marilyn. rzeczywiście kosmetyki z parabenami zazwyczaj nadają się do użytku przez rok. Te z DMDM hydantoiną przez 2 lata.

      Usuń
    6. o dziękuję tego z DMDM akurat nie wiedziałam ;)

      Usuń
    7. ta i te kolorowe żelowe maski do twarzy to też tylko ze składników aktywnych się składają ;) ba, one nawet żadnego zagęszczacza nie zawierały...

      Usuń
    8. Maski nie zawierają zagęstnika, ale przyjmują pożądaną formułę:D Takie cuda to tylko u Orientany;)

      Usuń
  5. o kurcze pierwsze słyszę, nie wiedziałam o akcji
    usunięcie z KWC to spory cios

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że Wizaż szybko zareagował. Myślę, że da to do pomyślenia innym firmom, które chcą wypromować swoje produkty przy niskim nakładzie finansowym.

      Usuń
  6. A jak zwykle nie wiem o co chodzi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa już doczytałam na fb o jaką firmę chodzi. Nie korzystam z wizażu, na fb bywam sporadycznie, więc omijają mnie takie aferki. Wracając do meritum... Cóż tu więcej można dodać... Masz rację, zagrywka firmy była słaba i brawo dla administratorów wizażu, że tępią takie akcje. Ludzie mają naturę sępa, za darmochę zrobią wiele, więc akurat to mnie nie dziwi wcale. Podobne przykłady można mnożyć- wystarczy spojrzeć co dzieje się w blogosferze. Oczywiście są wyjątki, ale niestety ła sława ciągnie się za tymi uczciwymi blogerkami. Dziwi mnie natomiast firma, która na takie zachowania nie powinna sobie pozwolić. Jak tak czasem na to wszyskto patrzę to mam wrażenie, że minęłam się z powołaniem i powinnam zostać marketingowcem :D

      Usuń
    2. ja też mam czasami wrażenie, że więcej wiem o marketingu niż Ci "specjaliści" pewnie po elitarnych studiach ;) wtopa za wtopą i coś czuję, że szykuje się już kolejna firma do stanięcia w tym "zaszczytnym" gronie ...
      a co do Orientany to widziałam, ale po pierwsze nie wierzę w żadne akcje/gratisy bez podanego regulaminu, a po drugie już dawno przestałam wierzyć w naturalny skład ich kosmetyków :/

      Usuń
    3. Beauty_Station, ja również coraz częściej dochodzę do wniosku, że minęłam się z powołaniem. Nie jestem specjalistką od marketingu, ale nawet ja zdaję sobie sprawę, że tego typu zagrywki zazwyczaj kończą nadszarpnięciem wiarygodności firmy.

      Na wszystko należy brać poprawkę, ponieważ ludzka pazerność nie zna granic. Ostatnio jedna z firm ogłosiła nabór testerek. Każdy miał zareklamować swoje miejsce w sieci. Niektóre blogerki wspominały, iż ich atutem jest półroczne dziecko, na którym można przetestować kosmetyki...

      anuszka13, do tej pory miałam szczęście do nieprofesjonalnych piarowców. Jednak ostatnio jedna firma przywróciła mi wiarę w specjalistów ds. marketingu:) Zaproponowano mi przetestowanie żelu dostosowanego do potrzeb mojej skóry. Pani podała swoje dane oraz linki do blogerek, które wcześniej współpracowały z firmą. Zamieściła również adres do sklepu internetowego, w którym można zapoznać się ze składem produktu i jego przeznaczeniem. W ciągu kilkudziesięciu minut odpowiedziała na moje pytania. Produkt mogę testować tak długo, jak uznam to za stosowne.

      Usuń
    4. no ja miałam do tej pory szczęście do moich współprac- dosłownie żadnych warunków, ale ja w niszowość idę ;), ale to co czytam na zaprzyjaźnionych blogach to włos się na głowie jeży :(
      ps. ja bym na moim kocie żadnej nowej karmy nie testowała, a co dopiero na dziecku :(((

      Usuń
    5. Najważniejsze, że jesteś poważnie traktowana przez firmy:) Szkoda, że nie wszyscy marketingowcy szanują blogerki.

      Ja nie testuję żadnych rzeczy na moich zwierzakach. Na dziecku tym bardziej bym tego nie zrobiła. Te wpisy skłoniły mnie do refleksji. Zaczęłam się zastanawiać, czy ja jestem jakaś przewrażliwiona, czy ludzie przekraczają kolejną granicę, walcząc o darmowe produkty.

      Usuń
  7. Widziałam dziś tę akcję u kogoś na FB. Masakra jak dla mnie!! Nie mam pojęcia co ten ktoś sobie myślał :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uznał, że nikt się nie zorientuje i KWC wypełni się pozytywnymi opiniami nt. kosmetyków Orientany. Jednak ten ktoś nie przewidział, że nie wszyscy są pazerni i komuś ten proceder może nie przypaść do gustu. Na Wizażu szybko pojawiła się informacja o akcji i o wysypie fikcyjnych recenzji.

      Usuń
  8. Beauty, ja też nie wiem... Dopiero teraz przeczytałam.
    Spece od marketingu sprawdzali jakoś te 'recenzje'? haha Co ja mówię! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takich sytuacjach zawsze zastanawiam się, w jaki sposób firma weryfikuje, czy recenzja zamieszczona na innym portalu została stworzona przez osobę, która przypisuje sobie jej autorstwo.

      Usuń
    2. Szczerze wątpię, żeby firmy, które przeprowadzają akcje promocyjne w opisywany przez Ciebie sposób to robiły. W takich przypadkach liczy się ilość, a nie jakość i rzetelność. Oczywiście odpowiednia ilość pozytywnych recenzji.

      Usuń
    3. Mam podobne zdanie. Myślę, że w tym przypadku nikt nie zaprząta sobie głowy uczciwością i jeśli zgłosi się osoba, która bezprawnie przypisuje sobie cudze prawa autorskie,może zostać niesłusznie nagrodzona.

      Usuń
  9. Widziałam chyba ze dwa dni temu tę akcję i jestem zniesmaczona, że ludzie w ciemno potrafią coś napisać, żeby dostać kosmetyk :( Myślałam, że nikt się na ton nie złapał, ehh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od razu pomyślałam o wysypie fikcyjnych recenzji i nie pomyliłam się. Parę dni temu jedna firma ogłosiła nabór testerek. Blogerki miały dokonać autopromocji. Niektóre z nich wśród swoich atutów wymieniały niemowlaki, które mogą wziąć udział w testach...

      Usuń
  10. ja dowiedziałam się z facebooka ale o akcji nie wiedziałam. masz racje tylko sobie zaszkodzili. Co do wiarygodności naszych opinii, myslę, że samemu mozna ocenić, która z nas psize recenzje właściwie szczere a nie w podzięce za otrzymanie kosmetyku. najlepsze jednak sa te kiedy opisujemy kosmetyk przez nas zakupiony. Wiadomo, kupiłysmy go oczekując rezultatów jego stosowania.Inna kwestia to taka, że każdy od tego samego kosmetyku oczekiwać może czegoś innego i każdy kosmetyk może inaczej działać w przypadku kilku osób.
    Jesli chodzi o reklamę uważam, że najlepiej mają się te firmy, które zdobywają sławę za pomoca marketingu szeptanego.

    Testuję, recenzuję, polecam ♥
    blog | facebook |

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Gdy decydujemy się na zakup kosmetyku, staramy się tak dobrać jego skład, aby w pełni odpowiadał naszym potrzebom. Potem możemy ocenić jego działanie. W sytuacji, gdy otrzymujemy kosmetyk nie najlepiej dobrany do naszych potrzeb, pojawiają się schody. Niestety, tylko niektóre firmy pozwalają wybrać zawartość paczki.

      Usuń
  11. A mnie jak zwykle cała akcja ominęła. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parę dni temu natknęłam się na nią na Facebooku. Od razu pomyślałam o wysypie fikcyjnych recenzji. Niestety, moje przypuszczenia znalazły potwierdzenie w rzeczywistości...

      Usuń
  12. czytałam o tym i jestem zaskoczona. Nie spodziewałam się czegoś takiego po firmie O ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orientana strzeliła sobie w stopę. Dotychczas kosmetyki tej marki cieszyły się dobrą opinią. Niestety, ktoś połasił się na łatwą i tanią reklamę i nadszarpnął tym samym wizerunek firmy.

      Usuń
  13. Dziwię się, że firma się decyduje na takie coś. Choć w dzisiejszych czasach, gdy coś jest nadmiernie wychwalane, można się spodziewać przekrętu. Właśnie dlatego cenię blogi, gdzie obszernie opisywane są produkty. Takim blogiem jest Twój blog i mówię to szczerze bez wazeliny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa:) Ja również nie do końca ufam kilkuzdaniowym recenzjom. Gdy przeglądam dłuższe recenzje, widzę, że dana osoba rzeczywiście miała do czynienia z danym kosmetykiem. Jeśli ktoś pisze 3 zdania, w których zachwala kosmetyk, w mojej głowie uruchamia się czerwone światło.

      Usuń
  14. dziwię się, że osoba która wymyśliła cała "akcję" nie wpadła na to, jak może się ona zakończyć. zaskakuje mnie myśl, że ktoś pracujący w marketingu nie przewidział takiego obrotu sprawy, bo łatwo nasuwa się na myśl. cała ta akcja skreśla dla mnie tę firmę całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marketingowcom Orientany brakuje wyobraźni. Tego typu akcje zazwyczaj kończą się nadszarpnięciem wizerunku firmy. Nagły ruch na Wizażu i wysyp pochlebnych recenzji wygląda podejrzanie. Jeśli do tego dorzucimy ogłoszenie na fanpage`u, to staje się jasne, że mamy do czynienia z nieuczciwą praktyką.

      Usuń
  15. dziwne... kogo oni zatrudniają do PR?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osoby, którym brakuje wyobraźni i poczucia przyzwoitości...

      Usuń
  16. też o tym czytałam; co za żenujące praktyki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że po tej aferze niektóre osoby stracą zainteresowanie produktami Orientany. Dotyczy to zwłaszcza potencjalnych klientów, którzy poczuli się zachęceni pozytywnymi opiniami dostępnymi w sieci.

      Usuń
  17. Wcześniej o czymś takim nie słyszałam. Dobrze, że wizaż to powstrzymał, brzydzę się czymś takim. Sama piszę tam recenzje i wierze na słowo innym, a tu takie coś... Nieładnie się zachowali, zdecydowanie prześledzę te wątki na wizażu. Nie rozumiem czegoś takiego. Lepsze zaskoczenie pozytywne niż negatywne po kupnie produktu, a przecież i tak nie można się zawsze kierować notą na kwc, bo każdy ma inny rodzaj skóry/włosów czy do czego tam kosmetyk jest, Poza tym, według mnie, to brak szacunku do klienta. Dobrze, że o czymś takim napisałaś i uświadomiłaś co poniektórych(mnie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze po tej akcji niektóre osoby nie zaufają Orientanie. Jeśli firma dąży do celu za wszelką cenę, nie szanując przy tym osób korzystających z działu KWC, to jaką mamy gwarancję, że skład kosmetyku jest zgodny z obietnicami producenta?

      Usuń
  18. Jeszcze dziś widziałam wpis na fb, że mamy się nie obawiać nierzetelnych recenzji, bo są małą firmą i dobrze znają wszystkich swoich klientów:P No to mnie dopiero rozbawiło... Nie miałam nic z orientany pewnie dlatego, że nie mam stacjonarnie do tych kosmetyków dostępu (no i są drogie). Nigdy dogłębnie nie interesowałam się tą firmą, ale poczytam o tych składach, zaciekawiło mnie i chcę wiedzieć, o co chodzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta deklaracja rozłożyła mnie na łopatki:D Chyba że firma ucieka się do inwigilacji i do każdego kosmetyku dorzuca nadajnik GPS:D

      Usuń
  19. Przyglądałam się tej sprawie i muszę stwierdzić, że marka która wcześniej ogólnie była przeze mnie postrzegana jako przyzwoita, oceniałam tylko przez pryzmat produktu i informacji na blogach, zupełnie straciła w moich oczach.
    Jednak znając realia myślę, że takie incydenty pojawią się jeszcze nie raz. Zawsze znajdą się "czarne owce" zarówno po jednej jak i drugiej stronie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre opinie były na tyle zachęcające, że chciałam zamówić kilka produktów tej marki. Po tej akcji raczej się na to nie zdecyduję. Tym bardziej, iż skład tych produktów zaczął budzić moje wątpliwości. Kosmetyki podobno nie zawierają konserwantów, ale nadają się do użytku przez 12 miesięcy.

      Usuń
  20. Akcja niby niegłupia, ale nie oszukujmy się, nie żyjemy w utopii i dorośli ludzie, a do tego specjaliści powinni wiedzieć jak to się skończy i jestem pewna, że wiedzieli, a kampania powstała z pełną świadomościa i premedytacją. Kolejna firma zatopiona przez swoich wspanaiłych marketingowców, kogo oni zatrudniają..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osoba, która wpadła na ten "genialny" pomysł, doskonale zdawała sobie sprawę, że w ten sposób napędza powstawanie fikcyjnych recenzji. Ktoś chciał na tym skorzystać, niestety, nie przewidział konsekwencji.

      Usuń
  21. Nie podoba mi sie polityka tej marki... Mam peelingi, bardzo dobre, dostane w ramach wspolpracy, jednak jednym z warunkow bylo to, ze mam nie umieszczac zdjec etykiety, bo jest tlusta (lol, co to w ogole za roznica czy etykieta sie zatluscila czy nie), no ale dobra... Od tego czasu podejmuje wspolprace rozwazniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten warunek dotyczący etykiety rozłożył mnie na łopatki;) Robię się coraz bardziej podejrzliwa i zastanawiam się, jakie informacje zawarto na tym skrawku papieru:D

      Usuń
    2. Tu nie chodzi o jakies informacje, tylko o to ze ona jest otluszczona. Wydaje mi, ze to byla jakas partia, ktora zostala w czesci potluczona i reszta serii sie zalala. No a ludzie Orientany chyba uznali, ze nie mozna takich rzeczy pokazywac potencjalnym klientom xD

      Usuń
    3. Po prostu blogerki otrzymały resztki, które ocalały i firma nie chciałaby, aby wykonane przez Was zdjęcia zniechęcały potencjalnych klientów;)

      Usuń
  22. nawet nie wiedziałam o tej całej sytuacji. dziwi mnie, że marka, która raczej cieszy się pozytywnymi opiniami, zdecydowała się na taką prostacką promocję. strzał w stopę, szkoda słów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta firma ostatnimi czasy stała się niezwykle popularna. Pozytywne opinie zachęcały do zapoznania się z produktami Orientany. Aż trudno uwierzyć, że ktoś postanowił nadszarpnąć dobry wizerunek marki, decydując się na tak prymitywne posunięcie.

      Usuń
  23. Odpowiedzi
    1. Ta sytuacja powinna zostać opisana w jakimś podręczniku dla studentów marketingu jako przykład zgubnej kampanii reklamowej...

      Usuń
  24. Zamiast zyskać, stracili :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stracili zaufanie klientów i podejrzewam, że nieprędko je odbudują. Tego typu akcje wpływają negatywnie na prestiż firmy.

      Usuń
  25. Nie można być zbyt przebiegłym:) Chociaż szczerze mówiąc nie widziałabym w tym nic złego. Niestety nie każdy jest uczciwy, czego nie brałam pod uwagę w ocenie tej akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś źle ocenił sytuację i nie wziął pod uwagę, że Wizaż nie pozwoli sobie na powstawanie fikcyjnych recenzji, ponieważ może to nadszarpnąć dobre imię portalu i zmniejszyć jego wpływy.

      Usuń
  26. Afera, aferę pogania... Ale takie są konsekwencje zatrudniania speców do marketingu, którzy są krewnymi i znajomymi królikami, zamiast zdolnych profesjonalistów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nepotyzm często kończy się zatrudnianiem niewłaściwych osób. W moim mieście funkcjonuje pewien zakład. Osoba zajmująca się organizacją produkcji nie ma zielonego pojęcia, jak się do tego zabrać. W związku z tym firma często stoi w miejscu przez 2-3 tygodnie, ponieważ nikt nie sprowadza materiałów na czas.

      Usuń
  27. Niedawno znalazłam jakiś sklep internetowy z kosmetykami. Wymyślili sobie konkurs na najlepszą recenzentkę. Napisz recenzje wybranego produktu a dostaniesz go gratis ileś tam recenzji zostanie wybranych bla bla.
    Zacznijmy od tego że nie umieszczono terminu rozwiązania konkursu ani żadnych szczegółów regulaminowych. Obserwowałam sklep pare dni recenzje napływały masowo.
    Rzecz jasna wszystkie pozytywne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że tego typu praktyki stają się coraz powszechniejsze. Niestety, przez tego typu akcje każda z nas traci na wiarygodności niezależnie od tego, ile czasu i zaangażowania poświęca na zamieszczanie recenzji...

      Usuń
  28. ale to chyba jasne, że wizaż na coś takiego nie pozwoliłby sobie bo jest portalem na dość szeroką skalę ;P Także kompletnie bez pomysłu ten chwyt marketingowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś nie wziął pod uwagę skutków przy podejmowaniu decyzji. Tak znany portal nie pozwoli sobie na wysyp nierzetelnych opinii, ponieważ może to nadszarpnąć jego wizerunek.

      Usuń
  29. Dużo głupich afer ostatnio występuje w internecie. Ja ostatnio dostałam ofertę współpracy, gdzie wpis musiałabym umieszczać na temat danego kosmetyku 2 razy w tygodniu w różnych sytuacjach. Dostałam także gotowe teksty. W zamian za to dostałabym 'prestiż' oraz oczywiście zniżkę na kosmetyki.
    Firma jest nieważna, bo bardzo lubię te produkty. Ciekawa jestem czy któraś z Was także dostała taką propozycję?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie dostałam tej propozycji. Wczoraj odezwała się do mnie przedstawicielka firmy farmaceutycznej, która zaproponowała mi reklamę suplementu diety. Jednocześnie miałabym zostać konsultantką tej firmy. W zamian otrzymam 10% zniżki na zakup suplementu diety:D

      Usuń
  30. Bardzo dobrze, że o tym piszesz. Aż dziw, jak duża część blogosfery została zaktywizowana przez tą firmę do współprac... To przykre, że w blogowym świecie jak zaraza morowa szerzą się takie oto przykłady nieuczciwości. Ale dane nie kłamią- coraz więcej konsumentek przed zakupem upewnia się o pożądanym działaniu danego produktu i ich liczba z pewnością nie będzie maleć. Pytanie co stanie się z reputacją i zaufaniem do blogerek, które teraz wystawiają na swoich blogach firmie O. pozytywne opinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marketing internetowy nabiera rozpędu, toteż firmy starają się poprawić swój wizerunek, zachęcając do zamieszczania pochlebnych opinii. KWC stanowi najpopularniejszy katalog kosmetyczny. Na szczęście Wizaż w porę zareagował i ukrócił ten nieuczciwy proceder.

      Jestem pewna, że niektóre pochlebne opinie są szczere, ponieważ wyszły spod palców blogerek, które darzę zaufaniem. Niestety, nie jestem w stanie ocenić wiarygodności pozostałych.

      Usuń
  31. Odpowiedzi
    1. W ten sposób firma nadszarpnęła zaufanie klientów. Skoro zachęca do tworzenia fikcyjnych recenzji, to jaką mamy gwarancję, że nie oszukuje nas odnośnie składu produktów?

      Usuń
  32. kolejne zagrania firmy O. które mi się nie podobają, co prawda pierwsze przekzane przez osoby trzecie, ale zaufane
    Niestety marka wiele traci w moich oczach, szkoda wielka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki poczcie pantoflowej można się zapoznać z wieloma ciekawymi informacjami. W ten sposób poznałam drugie oblicze niektórych firm, które cieszą się sporą popularnością w blogosferze.

      Usuń
  33. Szczerze? Ni elubie takich akcji, czuje sie wtedy zrobiona w konia albo wykorzystana.ale jesli produkt uwielbiam to szczerze mowiac mam takie akcje gdzies i tak bede go dalej kupowac. Marketing marketingiem,nikt nie lubi yc brany za wariata....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym firma produkująca mój ulubiony płyn micelarny czy krem nagle wywinęła taki numer, to wzbudziłaby mój niesmak, ale nadal sięgałabym po swojego faworyta w danej dziedzinie. Jednak z Orientaną nie miałam do tej pory do czynienia i po tej zagrywce nie zamierzam tego zmieniać...

      Usuń
  34. Bardzo nieprzemyślane działanie. Nie wiem, czy firma nie przewidziała tego, że pojawią się nieuczciwe recenzje, czy nie przejmowali się tym... Ja dostałam od nich dwa kosmetyki do zrecenzowania i przypadły mi do gustu na tyle, że mam ochotę sięgnąć po kolejne, ale rzeczywiście, gdybym ich wcześniej nie poznałam, to czułabym się zniechęcona tą sytuacją.

    W sumie nie zastanawiałam się nad tym, jak zobaczyłam ogłoszenie o tej akcji. Sama nigdy nie pokusiłabym się o napisanie zmyślonej recenzji, więc nawet nie pomyślałam, że inni mogliby zrobić coś takiego dla jednego "głupiego" kosmetyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, wizja darmowego kosmetyku/ubrania jest w stanie obudzić w ludziach naturę bajkopisarza. Podejrzewam, że firma musiała zdawać sobie z tego sprawę. Trudno bowiem zweryfikować wiarygodność recenzji. W przypadku blogerek jest to nieco łatwiejsze. Można dostrzec, które osoby zamieszczają rzetelne recenzje. Na KWC jest to trudniejsze do wykonania.

      Usuń
  35. Ładnie to podsumowałaś :)
    Pozwolisz, że zalinkuję Cię w swojej zakładce o współpracach :) Na przestrogę :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Przestrzelili sobie stopę, oba kolana i głowę jednym strzałem. Kiedyś dostałam propozycję współpracy, która przewidywała, że recenzję kosmetyku wystawię na blogu i na wizażowym KWC. Jakoś mną wtedy rzuciło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym wizażowym KWC kogoś poniosła fantazja. Może jeszcze powinnaś utworzyć wątek na forach internetowych, w których zachwalasz ich produkty...

      Usuń
  37. Firma bardzo wiele straciła w moich oczach... Usunięcie z KWC to moim zdaniem dobra kara. Wiele osób nie zdecyduje się na produkt, jeśli nie będzie miał opinii na Wizażu.

    Swoją drogą nie wiem co miała w głowie osoba, która wymyśliła tę akcję, przecież to czyste cwaniactwo, w dodatku nieprzemyślane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że wiele osób rezygnuje z zakupu, jeśli wcześniej nie zapozna się z recenzjami produktu. Moim zdaniem Wizaż wymierzył Orientanie dotkliwą karę.

      Niektóre osoby wychodzą z założenia, że są tak cwane, że przechytrzą każdego. Na szczęście pracownicy Wizażu w porę położyli kres temu nieuczciwemu procederowi.

      Usuń
  38. Boże chroń firmy przed nadgorliwymi marketingowcami na stażu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że jakiś stażysta wybrał specyficzną formę promocji, chcąc się wykazać?

      Usuń
    2. Wywalili go od razu :) Nadgorliwość gorsza od faszyzmu ;)

      Usuń
    3. Angel, masz rację. Przesada w żadną stronę nie jest wskazana;)

      Usuń
  39. no nieźle, nie myślałam, że można się aż tak daleko posunąć, teraz stracił na tym sam wizaż, jak dla mnie KWC stało się małe wiarygodne, może inne firmy wcześniej też tak postępowały:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie jesteśmy w stanie wykluczyć, czy inne firmy nie płaciły swoim pracownikom za zamieszczanie fikcyjnych recenzji. Niestety, każdy może zarejestrować się na Wizażu i stworzyć epopeję nt. kremu czy żelu do mycia twarzy...

      Usuń
    2. No właśnie, to niestety nieuniknione. Czasem widuję na wizażu recenzje, które wydają się podejrzane. Trzeba zachować rozsądek i wyciągać z recenzji średnią.

      Usuń
    3. Dlatego ja nie sprawdzałam recenzji na wizażu, bo przecież wiadome jest, że część z tych recenzji jest zabiegiem czysto technicznym ze strony firmy :)

      Usuń
    4. Odkąd prowadzę bloga, również przestałam przeglądać recenzję na KWC. Jednak sam dział pełni niezwykle przydatną funkcję:) Jeśli zależy mi na zweryfikowaniu składu produktu przed dokonaniem zakupu, zawsze mogę to zrobić, zaglądając na Kosmetyk Wszech Czasów;)

      Usuń
    5. Atqa, masz rację, zawsze trzeba zachować zdrowy rozsądek. Nie można podchodzić bezkrytycznie do opinii znalezionych w sieci. Przeglądając blogi, można ocenić rzetelność zamieszczanych recenzji. Swoją drogą bardzo cenię sobie notki poświęcone zdenkowanym kosmetykom, ponieważ dzięki nim widać, że dany produkt został gruntownie poznany:)

      Usuń
  40. Zagranie Orientany jest bardzo, baaardzo przygnębiające. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że cała akacja została zorganizowana przez samego producenta! Mało tego, Orientana zamiast poprosić o usunięcie recenzji wydała oświadczenie, że każdy z recenzentów na 100% używał ich kosmetyków. Ciekawe skąd to wiedzą i w jaki sposób mogą to potwierdzić?!

    Moderuję jeden z działów na Wizażu, więc mam dostęp do Back Office i całą tę akcję zgłosiłam dosłownie parę minut po jej rozpoczęciu. Cieszę się, że Redakcja podjęła decyzję o usunięciu wszystkich produktów Orientany (zwłaszcza, że oni uważają, że nic się nie stało!).
    Zresztą, z przykrością muszę przyznać, że to nie pierwsza akcja, którą zgłaszałam. Wcześniej jedna z polskich marek ogłosiła identyczny "konkurs". Na szczęście okazało się, że był to jedynie wybryk osoby prowadzącej profil na FB, a właściciel firmy nie miał z tym nic wspólnego i szybko całą sprawę wyjaśnił.

    I najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że za wszystkie te akcje rykoszetem dostaje niewinny Wizaż i katalog KWC, których wiarygodność jest podważana. Przykro mi z tego powodu, bo uważam, że Wizaż to wyjątkowe miejsce w sieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, coraz więcej osób myśli o osiągnieciu maksymalnych korzyści przy minimalnym nakładzie środków i nie zważa przy tym na przyzwoitość. Na szczęście portale, którym zależy na dobrym wizerunku, nie pozwolą sobie na takie zagrywki.

      Wiem, że niektórzy marketingowcy wychodzą przed szereg, ale mimo to nie do końca trafia do mnie tłumaczenie, że to wina osoby prowadzącej profil na Facebooku. Ten pracownik przeszedł rekrutację, poza tym ma dostęp do darmowych kosmetyków, które oferuje w zamian za recenzje. Mam wrażenie, że niektóre firmy w ten sposób zamiatają sprawę pod dywan. Nie twierdzę, że tak jest we wspomnianym przez Ciebie przypadku, ponieważ nie brakuje osób nadgorliwych, które pragną się wykazać i podejmują samodzielne decyzje, nie informując o tym przełożonych. Tylko zawsze staram się spojrzeć na to z drugiej strony, ponieważ czasem szuka się kozła ofiarnego...

      Szkoda, że tego typu akcje podważają rzetelność Wizażu i blogerek, które zamieszczają szczere recenzje.

      Usuń
  41. Odpowiedzi
    1. Niestety, firma nie przemyślała swojej akcji marketingowej...

      Usuń
  42. Masakra! Czytałem o tym u Belli. Po co psuć sobie opinię? Zwłaszcza, że przed akcją ludzie byli zadowoleni z kosmetyków, podobno składy mają tak dobre, że by się same obroniły. Cóż, widocznie było im mało. Nadgorliwość ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy lubią stawiać wszystko jedną kartę, co w tym przypadku okazało się zgubne. Niestety, ten zabieg marketingowy nadszarpnął dobry wizerunek firmy.

      Usuń
  43. Przyznam się, że pierwsze słyszę.... i zaszokowało mnie to, co przeczytałam.
    Z Orientaną miałam dziwną relację i olałam ofertę współpracy, będąc w Polsce wróciłam do firmy. Kupiłam kilka rzeczy, a przed wyjazdem zrobiłam większe zakupy. Co prawda wybrałam w miarę bezpieczne produkty, jednak nie wczytywałam się za bardzo w składy z prostego powodu. Zapachy....

    To jeden z bardzo spontanicznych zakupów i ciekawa jestem co z tego wyniknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre oferty współpracy są dość specyficzne. Jedna z czytelniczek wspominała o tym, iż Orientana zabroniła publikacji zdjęć tłustej etykiety.

      Czasem również ulegam magii zapachów:) Dotyczy to kosmetyków do pielęgnacji ciała;) W przypadku preparatów, które mają zagościć na mojej twarzy zawsze zachowuję ostrożność;)

      W stosownym czasie chętnie zapoznam się z Twoją opinią:) Wiem, że wysoko stawiasz poprzeczkę kosmetykom, z którymi masz styczność:)

      Usuń
  44. Dopiero dziś trafilam na ten wpis i teraz czuje się bardzo źle :-( sama nawiazalam wspolprace z Orientalną, bylo to jeszcze przed cala tą akcją na ich FP. Wszystkie moje recenzje zostaly umieszczone na blogu przed tym "konkursem", a produkty bardzo przypadly mi do gustu- krem to chyba najlepszy krem do cery mieszanej jaki mialam do tej pory i na pewno po niego siegne po raz kolejny. Przed konkursem umiescilam na wizazu dwie recenzje, takie same jak na blogu ale tylko dlatego, że reszty produktów nie bylo w bazie. W trakcie trwania konkursu firma mi odpisala, że recenzje juz dodane się nie liczą, to dodalam recenzje pozostalych produktów (też takie same jak na blogu). Maski nie dostalam i trudno, ale teraz wyszlo na to że jestem pazerna i niewiarygodna :-( do dam, że wspolpraca przebiegala w milej atmosferze, firma nie zabronila wstawiać mi zdjęć wybrakowanych etykiet czy coś w tym stylu. Nie zauwazylam tez aby mieli do mnie jakieś pretensje w momencie gdy pisalam o minusach produktów, a przy każdym się jakiś znalazł ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orientana ma w swojej ofercie ciekawe kosmetyki. Szkoda, że renoma została nadszarpnięta przez nieprzemyślane akcje marketingowców. Dobry produkt obroni się sam. Wiele osób, w tym Ty, wystawiało przychylne recenzje kosmetykom tej marki. Ci ludzie nie potrzebowali zachęty w postaci darmowego specyfiku. Niestety, marketingowcy chcieli więcej i szybciej. W rezultacie uzyskali efekt odwrotny do zamierzonego...

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...