W minionym tygodniu w
moje ręce wpadło sporo kosmetyków. Część z nich pochodzi z
DMu. Zamówiłam kilka rzeczy, a kuzyn postanowił sprawić mi miłą
niespodziankę i dorzucił parę drobiazgów:) Podczas spontanicznego
wypadu do Wrocławia, odwiedziłam salon Inglota. Teraz mogę
powiedzieć, że posiadam niemal wszystkie matowe cienie tej firmy.
Zrezygnowałam z zakupu mięty i turkusu, ponieważ ich pigmentacja
pozostawiała sporo do życzenia. Na początku chciałam przedstawić
wszystkie kosmetyki, które w ostatnim tygodniu zasiliły moją
toaletkę, ale uznałam, że nikt nie dotrwałby do końca notki. W
związku z tym dzisiaj pochwalę się kolorówką, a jutro
zaprezentuję zdobycze, które są przeznaczone do pielęgnacji
ciała.
Pomadka Alverde, odcień Pinky Beige
Błyszczyk Alverde,
odcień Vintage Red (nr 26)
Postanowiłam dać
jeszcze jedną szansę błyszczykom. Uznałam, iż produkt Alverde ma
szansę zatrzeć złe wrażenia, jakie wywarli na mnie jego
poprzednicy. Nigdy nie zapomnę felernego błyszczyka, po którym
długo leczyłam odmrożoną skórę warg. Skład kosmetyku Alverde
prezentuje się na tyle obiecująco, iż nie przewiduję powtórki z
rozrywki. Postawiłam na czerwień, ponieważ w tym kolorze czuję
się komfortowo.
Essence 2 in 1 eyeliner
pen, edycja limitowana Cherry Blossom Girl
Ten kosmetyk również
został dorzucony przez mojego kuzyna do zamówienia z DMu. Wiem, że
wiele osób chwali sobie tę nietypową formę eyelinera, aczkolwiek
niezbyt dobrze wspominam tego typu produkty. Zazwyczaj flamastry
charakteryzowały się kiepską pigmentacją i szybko stawały się
bezużyteczne. Zobaczymy, czy kosmetyk Essence zmieni moje podejście
do t ego typu rozwiązań.
p2 lakier do paznokci z
serii Color Victim, odcień nr 800 (Creative pause!)
Ten lakier wybrałam
sama. Na stronie DMu możemy przyjrzeć się poszczególnym
kosmetykom p2. Ten ciemny, głęboki fiolet od razu zaskarbił sobie
moją sympatię. Mam nadzieję, że będę z niego zadowolona.
Zauważyłam, że lakiery tej marki cieszą się dobrą opinią w
internecie.
p2 lakier do paznokci z
serii Last Forever, odcień nr 100 (Open your heart!)
Ta krwista czerwień w
pełni odzwierciedla moje preferencje. Takie soczyste odcienie
fantastycznie ożywiają blade dłonie. Mam nadzieję, że kolor nie
okaże się jedynym atutem tego lakieru. Ostatnio trwa zła passa.
Trafiam na oryginalne odcienie, których jakość pozostawia sporo do
życzenia. Jednak liczę na to, iż emalia p2 przerwie tę czarną
serię.
Alverde Augen Make
-Up Korrektur- Stift
Moja znajomość języka
niemieckiego jest dość mocno ograniczona. Uważam, że ten produkt
służy do poprawy makijażu oczu. Jednak zanim rozpocznę przygodę
z omawianym kosmetykiem, poszukam stosownych informacji w
internecie;) A może któraś z Was jest w stanie rozszyfrować
przeznaczenie tego produktu?:)
Alverde puder
mozaikowy, odcień nr 10 (Cool Mattes)
Nigdy wcześniej nie
miałam do czynienia z tego typu kosmetykiem. Dzięki kuzynowi będę
mogła przekonać się do pudru mozaikowego. Z założenia jest to
produkt wielofunkcyjny, dzięki któremu nie musimy nosić w
kosmetyczce rozświetlacza, różu i bronzera. Z pewnością dam
znać, czy to rozwiązanie przypadło mi do gustu.
Alverde Volumen Star
Mascara
Jeszcze nigdy nie miałam
do czynienia ze srebrną maskarą. Jednak nie zamykam się na
nowości. A nuż takie rozwiązanie świetnie sprawdzi się w
makijażu przygotowanym z myślą o imprezie. Niebawem będę miała
okazję zweryfikować właściwości srebrnej maskary, ponieważ w
tym tygodniu nie zabraknie okazji do świętowania:)
Alverde podwójna
maskara
Mamy tutaj do czynienia z
tradycyjnym, czarnym tuszem, który można wykorzystać w makijażu
dziennym i niekonwencjonalnym rozwiązaniem w postaci czerwonej
maskary. Myślę, że ta propozycja przypadnie do gustu osobom, które
nie boją się eksperymentów. W najbliższym czasie czeka mnie sporo
zabawy z kolorami;) Mój kuzyn wie, jak sprawić mi przyjemność:)
Sama raczej nie zdecydowałabym się na kolorową maskarę.
Youstar Romantic Eyes
Ktoś wpadł na świetny
pomysł. Książka w twardej oprawce kryje 4 cienie (fiolety i
brązy), które świetnie się ze sobą komponują. W celu
umożliwienia aplikacji do zestawu dołączono dwustronną pacynkę.
W nietypowej księdze znajdziemy również miniaturkę eyelinera i
maskary. Zestaw umożliwia wykonanie pełnego makijażu oczu. Na
zdjęciu możecie zauważyć, niektóre cienie kiepsko zniosły
transport. Niestety, niektóre kosmetyki pielęgnacyjne znajdują się
w jeszcze gorszym stanie.
Inglot konturówka do
powiek nr 27
Od pewnego czasu nosiłam
się z zamiarem zakupu fioletowego eyelinera. Niestety, nie umiem
posługiwać się tego typu kosmetykami. Najlepiej radzę sobie z
kredką. Jeśli linia nie spełnia moich oczekiwań, można ją
rozetrzeć i wtedy nikt nie widzi niedociągnięć.
Inglot matowy cień do
powiek nr 387
Mam słabość do
szaraków. Niestety, tego odcienia nie widziałam w żadnym opolskim
salonie. W związku z tym musiałam uzupełnić braki;) Zanim to
jednak nastąpiło, odezwały się we mnie resztki zdrowego rozsądku
i zadzwoniłam do narzeczonego. Poprosiłam go o spisanie numerów
wszystkich matowych wkładów Inglota;) Gdy przyszedł stosowny SMS,
udałam się na zakupy do salonu Inglota;) Nie chciałam doprowadzić
do zdublowania posiadanych odcieni.
Inglot matowy cień do
powiek nr 351
Jakoś nie potrafię się
przekonać do rozświetlania wewnętrznego kącika przy pomocy
białego cienia. Uważam, że nowo nabyty cielak lepiej sprawdzi
się w tej roli.
Inglot matowy cień do
powiek nr 369
Niebieskości na
powiekach są dla mnie tym, czym czerwień na paznokciach. Gdy
zobaczyłam ten błękit, uznałam, że musi zasilić moją kolekcję.
Ostatnio coraz częściej wykonuję kolorowe kreski przy pomocy cieni
i w ten sposób zamierzam spożytkować te niebieskości;)
Inglot matowy cień do
powiek nr 389
Granat jest wskazany przy
brązowych tęczówkach. Jednak długo nie mogłam znaleźć matowego
w tym kolorze. Choć we Wrocławiu nie znalazłam wymarzonego
płaszcza, to jedno z moich kosmetycznych chciejstw zostało
zaspokojone.
Inglot matowy cień do
powiek nr 386
Ostatnio regularnie
zasilam swoją kolekcję w matowe fiolety. Uważam, że wspaniale
podkreślają moją tęczówkę. Jednak nie mogę znaleźć dobrze
napigmentowanej śliwki węgierki. Mam nadzieję, że właściwości
tego wkładu mnie usatysfakcjonują.
PS Jakie kolorówkowe
zdobycze ostatnio zasiliły Wasze toaletki? A może przemierzacie
drogerie w poszukiwaniu wymarzonej maskary czy podkładu?:) Nie
ukrywam, że do pełni kosmetycznego zaspokojenia brakuje mi dobrego
tuszu. Niestety, będę musiała pożegnać się z maskarą Alverde
All in one, ponieważ jej żywot dobiega końca.
karminowe.usta
Najbardziej zainteresowała mnie ta pomadka. Jestem mega ciekawa jak się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńNa pewno niebawem pokażę ją na blogu:) Widzę, że spotkała się ze sporym zainteresowaniem:)
UsuńCiekawa jestem tej szminki z Alverde, kolor wydaje się całkiem przyjemny.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że paletka ucierpiała w trakcie transportu.
U mnie marzec to miesiąc kolorówki, szczególnie wzbogaciła się moja lakierowa kolekcja :)
O dziwo, jej odcień również przypadł mi do gustu. Jeszcze nie gościła na moich ustach, ponieważ najpierw muszę doprowadzić je do porządku po przeziębieniu. Są strasznie suche, dlatego regularnie aplikuję pomadkę ochronną;)
UsuńCzyżby Twoje lakiery pochodziły z Hebe?:) Ostatnio można było upolować wiele ciekawych rzeczy w atrakcyjnych cenach:)
W Hebe kupiłam tylko 1 :D
UsuńMusisz się pochwalić tymi zdobyczami, bo jestem ciekawa, jakie lakiery upolowałaś:) Wiem, że ostatnio namierzyłaś emalię Donegala:D
UsuńInglot 351 też mi ostatnio wpadł - jest zdecydowanie delikatniejszy niż biel, ładnie rozświetla, będziesz zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBiel moim zdaniem tworzy zbyt duży kontrast. Cielaki lepiej radzą sobie z rozświetleniem wewnętrznego kącika, ponieważ stapiają się z resztą makijażu:)
UsuńWydaje mi się, że ten korektor to właśnie taki zmywacz do jakichś niedociągnięć w makijażu oczu, ale w sumie mogę się mylić ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne produkty, a kolor szminki naprawdę mi się podoba!
Widzę, że w przypadku korektora mamy podobne przemyślenia;) Korektor pod oczy powinien mieć w nazwie jakiś przyimek;)
UsuńO dziwo, ten kolor szminki przypadł mi do gustu. Nie jest nadmiernie rozbielony. Aczkolwiek nie wiem, jak prezentuje się na ustach, bo chwilowo doprowadzam je do porządku po przeziębieniu;)
ja uwielbiam ta kredke z essence
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będę z niej równie zadowolona jak Ty;)
Usuńciekawa jestem jak będzie spisywać się pomadka z alverde :D
OdpowiedzUsuńNa pewno w stosownym czasie pojawi się recenzja tej pomadki:) Na razie doprowadzam usta do porządku po przeziębieniu, a potem zabieram się za testy;)
UsuńZaszalałaś:) Pozazdrościć kuzyna:)
OdpowiedzUsuńCo do kredek, to ja mam Master Drama i jak narysuję coś źle to zmycie jej graniczy z cudem, więc różnie z kredkami bywa:)
Mam świetnego kuzyna:) Zawsze mogę liczyć na jego pomoc:) Parokrotnie dokonywałam zakupów za jego pośrednictwem. Działa to też w drugą stronę;) Ja wysyłam mu farby olejne i pędzle, ale kobiecie łatwiej pójść do sklepu plastycznego niż mężczyźnie zrobić stosowne zakupy w drogerii;)
UsuńWidzę, że kredka Master Drama jest wyjątkowo trwała i mogłabym mieć problem z roztarciem krzywej kreski;) Za to musi świetnie sprawdzać się na linii wodnej:)
Szczerze mówiąc już dłuższy czas nie stosuję czarnych kredek na linii wodnej.. nie sprawdzałam zatem.
UsuńRozumiem:) Ja chętnie aplikuję kredki na linię wodną i szukam czegoś trwałego:) Niestety, nawet wodoodporne produkty lubią szybko znikać...
UsuńZazdroszczę Ci tych kosmetyków z alverde :) Czekam z niecierpliwością na recenzje ;*
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Na pewno pojawią się w stosownym czasie:) Zapowiada się wielkie testowanie i kolorowe makijaże;)
Usuńświetne zakupy kolorówki, super lakiery i te cienie do oczu, mega kolorki ach :)
OdpowiedzUsuńTym razem postawiłam na stosunkowo żywe odcienie:) Liczę na to, że wiosna w końcu nadejdzie;)
UsuńŁadne Ingloty :)
OdpowiedzUsuńJestem z nich wyjątkowa zadowolona:) W końcu moja uboga kolekcja niebieskości uległa poszerzeniu;)
UsuńMam zamiar skomponowac glownie matowa dziesiatke inglota, chyba bedziesz mi doradzac ;-)
OdpowiedzUsuńGdybyś miała jakieś pytania odnośnie matów z Inglota, to chętnie służę pomocą:)
UsuńMmm kolorówka Alverde bardzo mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńNa pewno pojawi się recenzja każdego z zaprezentowanych produktów:)
UsuńŚwietnie zakupy :) cienie z inglota mają śliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńW końcu moja kolekcja niebieskości uległa poszerzeniu;)
UsuńFajne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńRównież nie jestem przekonana do rozświetlania oka białym cieniem. Wolę coś bardziej naturalnego, najlepiej cielaczka w żółtej tonacji.
Moim zdaniem biały cień tworzy zbyt duży kontrast i przez to prezentuje się nienaturalnie... Mam nadzieję, że cielak umożliwi mi uzyskanie płynniejszych przejść:)
Usuńu mnie też głównie kolorówka w tym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńU mnie pojawiło się też parę kosmetyków pielęgnacyjnych, aczkolwiek dominuje kolorówka:)
Usuńpomadka ma piękny kolor:]
OdpowiedzUsuńO dziwo ten odcień przypadł mi do gustu;) Przynajmniej w opakowaniu wygląda zachęcająco;) Nie miałam jeszcze okazji zobaczyć go w akcji, bo doprowadzam usta do porządku po przeziębieniu...
UsuńSame fajne kosmetyki, ten niebieski Inglocik podobny do mojego Macowego, śliczny!:)
OdpowiedzUsuńTakie niebieskości mają swój niepowtarzalny urok:) Żałuję, że zabrakło mi czasu na wizytę w MACu, bo mam parę produktów na chciejliście;)
UsuńPiękne, piękne! A te Ingloty - cudo! Dziękuję, że przypomniałaś mi o pomadkach Alverde. Muszę poszukać w swoich szufladkach, bo jestem przekonany, że mam ze 2 kolory ; ))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam Ci przypomnieć o pomadkowym arsenale, który gdzieś się ukrył;) Ja też przypominam sobie o niektórych kosmetykach, przeglądając blogi;) Ostatnio jedna z dziewczyn pokazywała czarną kredkę Luminelle z Yves Rocher i dzięki niej wygrzebałam błękit z tej serii.:)
UsuńJa mowie biegle po niemiecku wiec jak cos potrzebujesz to daj znac - wkoncu mieszkam w niemczech:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Cieszę się, że mogę na Ciebie liczyć:)
UsuńSzminka Alverde, lakiery P2 i cienie Inglot mogły by być moje :) Dziś kupiłem właśnie 351M :D
OdpowiedzUsuńDziwię się, że tak długo mogłam funkcjonować bez 351 M. Ten odcień na pewno znajdzie zastosowanie w niejednym makijażu:)
UsuńTrzy pierwsze zdjęcia - maleństwa,które mogłabym zaadoptować :D 'Księga' wygląda bardzo zachęcająco,nawet mimo tych pokruszonych cieni.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam sobie o metodzie reanimacji cieni:) Na blogu Chochlika można o niej poczytać:) Muszę się tylko zaopatrzyć w spirytus;)
Usuńuuu dużo nowości ;) ciekawa jestem pomadki i cieni ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno niebawem wrzucę recenzję i swatche tych kosmetyków:) Na razie zabieram się za wielkie testowanie;)
Usuńśliczne lakiery i ciekawi mnie wygląd szczoteczki tej maskary
OdpowiedzUsuńSzczoteczki są proste. Przypominają aplikator, który wchodził w skład Inglotowego bubla...
UsuńJa też chcę taką pomadkę i błyszczyk Alverde
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio przybyło cieni - Hean 4 sztuki i Inglot 2 sztuki :)
Przy najbliższej okazji muszę zaopatrzyć się w cienie Hean, bo czytałam, że są całkiem dobrze napigmentowane, a blendowanie stanowi czystą przyjemność;)
UsuńA ja się zastanawiam skąd można takie arsenały kosmetyków z Alverde wytrzasnąć w PL. Albo chociaż ich część. Wiele osób gdzieś się zaopatruje, a ja nigdzie nie mogę wypatrzeć :(
OdpowiedzUsuńWiem, że w niektórych miastach sklepy z chemią niemiecką oferują kosmetyki Alverde. Niektóre produkty można też kupić na Allegro, Ostatnio pojawił się nowy sklep internetowy, Kokardi, w którym rónież można nabyć kosmetyki tej marki:)
UsuńInglot i alverde <3 Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńCenię sobie kosmetyki tych dwóch marek, chociaż czasami trafiam na buble. Mam nadzieję, że tym razem uniknę rozczarowań i wszystkie produkty spełnią swoją rolę:)
Usuńmnie tez zaintteresowala ta pomadka:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ta pomadka wzbudziła największe zainteresowanie, dlatego to od niej rozpocznę testy, gdy tylko moje usta odzyskają dawny wygląd, bo po przeziębieniu są strasznie przesuszone.
Usuńalez masz uczynnego kuzyna. pozazdroscic :) jestem ciekawa nudziakowej pomadki :)
OdpowiedzUsuńMam świetnego kuzyna:) Zawsze mogę na niego liczyć:) Nie ma oporów przed odwiedzeniem drogerii;)
UsuńJa też jestem ciekawa, jak pomadka spisze się w akcji. Na razie nie mogę zanadto podkreślać tej części twarzy, ponieważ po przeziębieniu borykam się z suchą skorupą, która staram się jakoś doprowadzić do porządku. Pomadki ochronne i peeling Pat&Rub poszły w ruch;)
Ale masz milego kuzyna :). Zazdroszcze dostepu do kosmetykow alverde.
OdpowiedzUsuńMam świetnego kuzyna:) Już parokrotnie dokonywałam zakupów za jego pośrednictwem;) Stwierdził, że w DMie może poczuć się jak gwiazda, bo jego zainteresowanie olejkami do włosów zawsze budzi spore zainteresowanie sprzedawczyń:D
UsuńInglotowe cienie - boskie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam:) Zakup tych wkładów sprawił mi ogromną przyjemność. W końcu moja kolekcja niebieskości uległa poszerzeniu:)
UsuńAle masz fajnego kuzyna :D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten podwójny tusz. I srebrny też :)
Zakupy kolorówki [i generalnie zakupy] staram się mocno ograniczać, ale i tak nie ustrzegłam się przed pokusami... ;]
Na pewno pokażę te dwa tusze w akcji:) Na razie zabieram się za wielkie testy kolorówki;) Będę miała wiele okazji, żeby poszaleć z makijażem, bo w tym tygodniu rozpoczyna się okres urodzinowo-rocznicowy;) W styczniu i lutym nie miałam zbyt wiele okazji do makijażowych szaleństw;)
UsuńKażdemu zdarza się chwila słabości;) Ja również staram się ograniczać przypadkowe zakupy, ale czasami pokusa okazuje się silniejsza;)
Szkoda że nie mam dostępu do Dm ;(
OdpowiedzUsuńNa szczęście coraz więcej sklepów internetowych oferuje kosmetyki z DMu. Można je znaleźć w Kokardi, DrogeriaJoanna i na Allegro:)
Usuńfajne zakupy, czekam na post z pielęgnacją :)
OdpowiedzUsuńja bardzo ograniczam zakupy z kolorówki, ale kupiłam sobie w tym tygodniu 2 pomadki i tusz
pozdrawiam
Kilkadziesiąt minut temu zamieściłam notkę z nowościami pielęgnacyjnymi:)
UsuńCzasem trzeba sobie pozwolić na drobną przyjemność w postaci pomadki i tuszu;)
Twój kuzyn Cię rozpieszcza :))
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolor tego matowego cienia - 351. Muszę na niego zerknąć przy najbliższej okazji :)
Powiedział, że to rewanż za nadprogramowe pędzle, które ostatnio znalazły się w jego paczce;)
UsuńTen cień zasługuje na uwagę:) Myślę, że można nim zastąpić biel, która często odznacza się w makijażu.
Bardzo podoba mi się odcień pomadki :) Ja właśnie zabieram się za tworzenie chciejlisty bo prawdopodobnie będę miała możliwość zaopatrzenia się w kilka produktów z DM i nawet nie wiem co poza olejkami wybrać.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak Twój skalp reaguje na mocniejsze detergenty. Jeśli możesz sobie pozwolić na sulfaty, to warto rozejrzeć się za jabłkowym szamponem Alverde. Pomadki ochronne tej firmy również zasługują na uwagę. Wersja waniliowo-mandarynkowa pobudza apetyt;) Ampułki z algami morskimi świetnie sprawdzają się jako serum:)
Usuńświetne zakupy! tylko pozazdrościć takiego kuzyna :)
OdpowiedzUsuńMam świetnego kuzyna, który nie boi się wstąpić do drogerii na zakupy;)
Usuńja również nie potrafię zaakceptować bieli w kącikach :D ale nr 351 powinien być faktycznie lepszy :) sama się za nim rozglądnę :)
OdpowiedzUsuńkolor pomadki piękny :D
Moim zdaniem biel zanadto się odznacza, zwłaszcza jeśli wykonujemy makijaż przy udziale nudziaków i brązów. Wówczas płynne przejścia kończą się na rozświetlonym kąciku...
UsuńU mnie co miesiąc wpada coś do kosmetyczki także już nawet nie zwracam na to uwagi ;) a Twoje zdobycze bardzo fajne, taki kuzyn to skarb :D
OdpowiedzUsuńMój kuzyn jest wyjątkowy:) Zawsze mogę na niego liczyć;) Nie ma oporów przed dokonaniem zakupów w drogerii;) Przyznał nawet, że lubi czuć na sobie ten zainteresowany wzrok ekspedientek, gdy przegląda olejki:D
UsuńInglot 351 już wpisałam na listę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z lakierów P2 będziesz tak samo zadowolona jak ja :)
Dzisiaj rozpoczynam testy lakierów z P2:) Wreszcie będę miała chwilę dla siebie i zamierzam ją dobrze spożytkować;)
UsuńO, zdziwiłaś mnie tą opinią, że mięta Inglota jest słabo napigmentowana. Mam ją (nr 345 matowy) i nie narzekam :), może stworzę z nią nawet jakiś wiosenny makijaż na bloga :)
OdpowiedzUsuńJa testowałam wkład i byłam zaskoczona, że z trudem znajduję miejsce, po którym przejechałam cieniem. Widziałam go parokrotnie na blogach i za każdym razem wszyscy byli zadowoleni z jego pigmentacji. Może trafiłam na jakiś felerny tester, ale wolałam nie ryzykować, że wkład okaże się nietrafiony.
UsuńSporo tego :) Śliczny ten drugi :)
OdpowiedzUsuńCzeka mnie wielkie testowanie kolorówki;)
UsuńJestem ciekawa szminki Alverde :) I czekam na nowości pielęgnacyjne!
OdpowiedzUsuńSzminka na pewno zostanie dokładnie przetestowana w najbliższych dniach, ponieważ cieszy się sporym zainteresowaniem:) Na razie muszę doprowadzić usta do porządku po zeszłotygodniowym przeziębieniu...
UsuńNowości pielęgnacyjne pojawiły się na blogu przed godziną:)
ale duzo swietnych rzeczy! :)wszystko bym przygarnęła!
OdpowiedzUsuńZapowiada się wielkie testowanie:)
Usuńpomadka jest śliczna... a lakiery uwielbiam wszystkie, a te mają piękne kolory :))
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tych odcieni. Nie przypuszczałam, ze lakiery z p2 moga się pochwalić taką głębią koloru:) Mam nadzieję, że na paznokciach będą prezentować się równie dobrze;)
UsuńKuszą mnie cienie z Inglota :)
OdpowiedzUsuńA lakiery z p2 są naprawdę świetnej jakości, nie powinny Cię rozczarować :)
Sprawdzę właściwości tych dwóch odcieni, jeśli przypadną mi do gustu, to zamówię kolejne buteleczki:)
Usuńmmm czekam na zdjeci kolorkow
OdpowiedzUsuńNa pewno niebawem pojawią się na blogu:)
UsuńNie mogę się doczekać kiedy pokażesz lakier nr 800 z bliska. Coś czuję, że bardzo mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuńSkoro Cię zainteresował, to od niego rozpocznę swoją przygodę z lakierami p2:) Dzisiaj rozpocznę testy i niebawem postaram się wrzucić stosowne zdjęcia;)
UsuńTeż mam ten szary. Jest cudny. Ja do tego dokupiłam wkład 120R. JEstem dumną inglotomaniaczką :D czekam na post o nim :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę, że grono inglotomaniaczek jest szersze, niż przypuszczałam:) Będę musiała przyjrzeć się wkładowi kryjącemu się pod oznaczeniem 120 R:) A nuż przypadnie mi do gustu:)
Usuń