Milioner i bogini - Vi Keeland i Penelope Ward

Lubię powieści erotyczne Vi Keeland i Penelope Ward. Cenię je za romantyczną historię, w której seks stanowi tylko dopełnienie całości. Zawsze jest czuły i wolny od przemocy, czyli dokładnie taki, jaki preferuję. Unikam jak ognia powieści erotycznych naszpikowanych brutalnością i przedmiotowym traktowaniem kobiet. O dziwo, ostatnio trudniej trafić na romantyczną powieść erotyczną, która bawi, niż na książkę poświęconą sado maso. Na szczęście Milioner i bogini wpisuje się w moje preferencje czytelnicze. Dlaczego warto po nią sięgnąć?
Milioner i bogini




Milioner i bogini to pierwsza książka, po którą sięgnęłam w nowym roku. Dość długo cierpiałam na niemoc czytelniczą. Zasadniczo nie wiem, z czego ona wynikała, ale problem ustąpił;)  Główną bohaterką książki jest Bianca, która pracuje jako dziennikarka w czasopiśmie finansowym. Poznajemy ją w momencie, gdy zmierza na wywiad z młodym milionerem, który w jej gazecie ma po raz pierwszy pokazać twarz. Bianca nie darzy go jednak sympatią. Jest do niego z góry uprzedzona, ponieważ jest przekonana, że do rozwodu jej rodziców doszło z winy ojca milionera. 

Niespodziewanie, winda, którą jedzie Bianca, zatrzymuje się i gaśnie w niej światło. Kobieta nie jest jednak sama. Towarzystwa w niedoli dotrzymuje jej tajemniczy mężczyzna o głosie przepełnionym testosteronem. Kobieta zwierza mu się ze swoich uprzedzeń do milionera, z którym ma porozmawiać w ramach wywiadu. 

Jak nietrudno się domyślić, przypadkowym pasażerem windy okazuje się Truitt. Jednak nie chce on zdradzać swojej prawdziwej tożsamości i podaje się za kuriera Jaya. Aby wypaść wiarygodnie w oczach Bianki, kupuje rower, wynajmuje zwykłe mieszkanie i twierdzi, że pasjonuje się rzeźbieniem w drewnie. Jego kłamstwa pociągają za sobą cały szereg zabawnych zwrotów akcji. Truitt vel Jay chce zaimponować dziennikarce. Ona natomiast odczuwa silny pociąg fizyczny do nowo poznanego mężczyzny.

Gdy Bianca odkrywa, że Jay to Truitt, robi się jeszcze ciekawiej. Czy kobieta wybaczy mu kłamstwo? Czy miłość okaże się silniejsza od złości? Jaką tajemnicę sprzed lat skrywa matka Bianki? 

Milioner i bogini to powieść, którą czyta się z uśmiechem na ustach i robi się to naprawdę szybko. Ja dosłownie ją pochłonęłam. To naprawdę godna polecenia lektura. Jeśli szukacie lekkiej, romantycznej powieści erotycznej, to ta spełni wasze oczekiwania. Po raz kolejny Vi Keeland i Penelope Ward stanęły na wysokości zadania, serwując nam niesztampową historię. Bardzo podoba mi się fakt, iż Milioner i bogini to nie prosto skopiowana powieść 50 twarzy Greya. Bianca to nie Ana, bohaterka omawianej przeze mnie powieści ma charakter i nie boi się wyrazić swojego zdania. 


2 komentarze:

  1. Na pewno książka by mi się spodobała :) Jak rzuci mi się gdzieś w oczy to zakupię :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...