W przypadku wrażliwej
cery, na której często pojawiają się niedoskonałości, wybór
kosmetyków do pielęgnacji twarzy stanowi nie lada wyzwanie. Choć
na rynku nieustannie pojawiają się nowości, jestem konserwatystką
i trzymam się sprawdzonych produktów. Chętnie natomiast
eksperymentuję z odżywkami do włosów i rozmaitymi balsamami. Co
skłoniło mnie do wypróbowania delikatnej pianki wzmacniającej
naczynka do mycia twarzy i oczu od Pharmaceris? Czy eksperymenty
wypadły pomyślnie?
Mycie - Pharmaceris delikatna pianka wzmacniająca naczynka
Choć pianka praktycznie
się nie pieni, doskonale usuwa sebum i zanieczyszczenia. Bardzo
lubię tego typu kosmetyki. Od produktów, które stosuję na twarz,
przede wszystkim wymagam skuteczności. Od specyfików do
oczyszczania twarzy nie oczekuję spektakularnej piany, nawet lepiej,
gdy jej nie widzę. Wprawdzie moja cera wykazuje tendencję do
powstawania niedoskonałości i przetłuszczania, ale silne
detergenty wysuszają ją na wiór, i de facto pogłębiają problem.
Skóra zaczyna się bronić, zaprzęgając do pracy gruczoły
łojowe. Jeśli nie chcę świecić się 30 minut po oprószeniu
twarzy pudrem, muszę unikać silnych detergentów. Zauważyłam, że
mojej kapryśnej cerze służą pianki dedykowane wrażliwcom oraz
rumiankowy
żel Sylveco, który gości
w mojej łazience regularnie, odkąd odkryłam jego dobroczynne
działanie. Produkt Pharmaceris jest niezwykle delikatny, nie
podrażnił moich oczu, gdy postanowiłam sprawdzić, czy radzi sobie
z usuwaniem tuszu do rzęs. Pianka pozytywnie mnie zaskoczyła, nie
przypuszczałam, że upora się z demakijażem, tymczasem żadna
maskara jej nie straszna. Bohaterka niniejszej recenzji doskonale
usuwa podkład mineralny i róż, aczkolwiek stawiam na kilkuetapowe
oczyszczanie twarzy. Staram się nie ograniczać do jednego
kosmetyku, toteż najpierw przecieram twarz płynem micelarnym, a
później myję ją pianką/żelem.
Matowienie
Po użyciu produktu
Pharmaceris skóra roztacza zdrowy blask. Osoby, którym zależy na
perfekcyjnym zmatowieniu, raczej nie będą zadowolone z delikatnej
pianki wzmacniającej naczynka. Z drugiej strony odpowiednia
pielęgnacja twarzy może ograniczyć przetłuszczanie, toteż warto
wziąć pod uwagę działanie długofalowe. W związku z tym, iż w
domu nie zwalczam zaciekle sebum, nie mam zastrzeżeń do efektu,
jaki funduje mi pianka.
Widoczność porów
Kosmetyk Pharmaceris, w
odróżnieniu od żelu rumiankowego Sylveco, nie przyczynia się do
obkurczenia porów. Po przemyciu twarzy pianką kratery nadal są
widoczne, aczkolwiek ma to swoje zalety. Od pewnego czasu używam
korundu, drobinki łączę z żelem i przystępuję do działania. W
związku z tym, iż kwas salicylowy zmniejsza widoczność porów,
trudniej „wyciągnąć” z nich sebum. Gdy zależy mi na dogłębnym
oczyszczaniu, korund łączę z delikatną pianką wzmacniającą
naczynka do mycia twarzy i oczu od Pharmaceris.
Wpływ na naczynka
Początkowo sceptycznie
podchodziłam do zapewnień producenta, który deklarował, iż
kosmetyk wzmocni krucze naczynka. Życie lubi jednak zaskakiwać,
odkąd stosuję piankę regularnie, twarz rzadziej pokrywa się
pąsowym rumieńcem. Podejrzewam, że za dobroczynne działanie
produktu odpowiadają naturalne ekstrakty. Prawdopodobnie to właśnie
one uspokoiły naczynka.
Zapychanie
Nieufnie podchodzę do
nowości, ponieważ moja cera wykazuje ponadprzeciętną tendencję
do zapychania. Boję się, że eksperymenty zakończą się
zaostrzeniem problemów dermatologicznych. Na szczęście pianka nie
zafundowała mi zwiększonego wysypu nieprzyjaciół. Choć kosmetyk
jest dedykowany cerze naczynkowej, mogą z niego korzystać także
osoby, które zmagają się z trądzikiem.
Nawilżenie/wysuszenie
Pianka nie wysuszyła
mojej skóry, pokuszę się o stwierdzenie, że delikatnie ją
nawilżyła. Wprawdzie nie zastąpi ona kremu, ale po myciu twarzy
nie czułam naglącej potrzeby sięgania po odżywczą emulsję. W
związku z tym, iż produkt Pharmaceris nie funduje suchych placków,
gruczoły łojowe pracują na mniejszych obrotach. Moja twarz wciąż
się przetłuszcza, ale w mniejszym stopniu niż dawniej.
Podrażnienie
Kosmetyk jest niezwykle
łagodny, gdy korzystałam z jego z dobrodziejstw, nie odnotowałam
zaczerwienienia czy pieczenia. Odnoszę wręcz wrażenie, iż pianka
łagodziła podrażnienia wywołane przez wiatr, słońce i
zanieczyszczone powietrze. Produkt Pharmaceris mogę z czystym
sumieniem polecić wrażliwcom.
Konsystencja
Przeźroczysty płyn,
który znajduje się w opakowaniu, po naciśnięciu pompki przeobraża
się w piankę. Początkowo myślałam, że mam do czynienia ze
zwykłym żelem i pokrętną polityką marketingową. W
rzeczywistości produkt jest pianką.
Zapach
Pianka charakteryzuje się
subtelną, kwiatową wonią. Zapach jest na tyle delikatny, iż nie
przeszkadza mi podczas mycia twarzy. Producent twierdzi, iż
wykorzystał hipoalergiczną kompozycję zapachową. Rzeczywiście,
korzystając z dobrodziejstw kosmetyku, nie odnotowałam
niepożądanych reakcji.
Opakowanie
Przeźroczysta,
plastikowa butelka wyposażona w pompkę wygląda nowocześnie.
Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris stawia na prostotę. Choć
dermokosmetyki Pharmaceris charakteryzują się prostą szatą
graficzną, cieszą oko. Pompka działa bez zarzutu, ani razu się
nie zacięła. Przeźroczyste tworzywo pozwala uniknąć przykrych
niespodzianek, dzięki niemu możemy kontrolować stopień zużycia
produktu.
Wydajność i cena
Pianka sięgnęła dna po
6 miesiącach codziennego stosowania. Wynik ten uważam za
satysfakcjonujący. Choć kosmetyk nie należy do tanich, za
opakowanie, w którym znajduje się 150 ml produktu, musimy zapłacić
30 zł, jego wydajność rekompensuje cenę.
Dostępność
Skład
Aqua
(water), Glycerin, Betaine, Cocamidopropyl betaine, Methyl
gluceth-20, PEG-7 glyceryl cocoate, Panthenol, Disodium ricinoleamido
MEA-sulfosuccinate, Hydroxyethylcellulose, Disodium EDTA, Allantoin,
Lonicera caprifolium (Honeysuckle) flower extract, Citric acid,
Ethylhexylglycerin, Lonicera japonica (Honeysuckle) flower extract,
Propylene glycol, Niacinamide, Malpighia punicifolia (acerola) fruit
extract, Silybum marianum extract, Phenoxyethanol, Parfum
(fragrance).
Podsumowanie
Zalety:
- doskonale oczyszcza twarz, choć nie wykazuje właściwości pianotwórczych
- usuwa zarówno makijaż twarzy, jak i oczu
- łagodna dla twarzy i oczu, ani razu mnie nie podrażniła
- stosowana na dłuższą metę ogranicza przetłuszczanie
- wzmacnia naczynka krwionośne i redukuje zaczerwienienie
- nie przyczyniła się do wysypu nieprzyjaciół
- delikatnie nawilża skórę
- zawiera hipoalergiczną kompozycję zapachową; subtelna, kwiatowa woń pianki przypadła mi do gustu
- praktyczne i higieniczne opakowanie, pompka nie zacięła się ani razu
- niezwykle wydajna, sięgnęła dna po 6 miesiącach codziennego stosowania
- łatwa dostępność.
Wady:
- cena nie należy do niskich, niektórych może zniechęcać.
karminowe.usta
produkt nie dla mnie, bo nie mam cery naczynkowej :)
OdpowiedzUsuńCos nie dla mnie bo nie mam takich poważnych problemów z cera :-)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć bezproblemowej cery:)
Usuńdokładnie!
Usuńmam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPianka zasługuje na uwagę, ponieważ jest niezwykle łagodna dla naczynek:)
UsuńKończy mi się pianka Decubal i chyba teraz tą wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować piankę Pharmaceris, a nuż okaże się godnym następcą wycofanego Decubala.
Usuńten produkt nie ma zmniejszać widoczności porów, więc brak takich efektów nie może być to jego wadą :D
OdpowiedzUsuńMam tę piankę tylko że z innej serii lecz niestety się kończy. Lubiłam ją.
OdpowiedzUsuńTrudno pożegnać się z dobrą pianką;)
UsuńJuż dawno nie miałam żadnej pianki, chętnie wypróbuję powyższą :)
OdpowiedzUsuńA nuż przypadnie Ci do gustu:)
UsuńProblemów z naczynkami nie mam, w sumie chyba mam tylko jeden krem z pharmaceris :) ogólnie lubie piankę z Nivea ;D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Nivea wypuściła piankę do mycia twarzy:)
UsuńOstatnio polubiłam formę pianki w pielęgnacji, ale jeszcze do twarzy nie używałam.
OdpowiedzUsuńTa wersja akurat nie jest odpowiednia dla mojej cery, ale z tego co widziałam oferują też inne.
Pharmaceris ma bogatę ofertę, wśród dostępnych pianek każdy może znaleźć odpowiednią dla siebie:)
UsuńDobrze, że czeka na mnie ta pianka :) cieszę się, że czytam już kolejna pochlebną opinię :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że pianka zbiera pochlebne recenzje:)
UsuńChciałabym wypróbować, myślę, że mogłaby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńWarto polować na promocję, ponieważ pianka jest warta uwagi:)
Usuńteż chciałabym ją wypróbować;)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, to warto przekonać się na własnej skórze, jak działa pianka:)
UsuńMoja twarz jest tak problematyczna (mocno mieszana, miejscami przesuszona, ale generalnie szybko się błyszczy i wystarczy zbyt słabe oczyszczenie, że pojawiają się na niej niedoskonałości), że ta pianka chyba by mi zaszkodziła. Jednak mimo wszystko mam problem z naczynkami - głównie na nosie. Jak myślisz, jaki rodzaj kosmetyku najszybciej i najlepiej działa na naczynka - coś do mycia, tonik, krem czy jakieś serum? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Myślę, że najlepiej zadziała serum, ponieważ zawiera pożądane składniki w postaci skoncentrowanej, ale pozostałe kosmetyki powinny stanowić uzupełnienie pielęgnacji.
UsuńZainteresowałaś mnie tą pianką bo mam cerę tłusta z tendencją do zapychania i naczynkową jednocześnie więc byłaby może fajnym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńWarto ją wypróbować, pianka zaskoczyła mnie swoim działaniem:)
UsuńTrafiłam tu bo szukam info przed zakupem tej pianki, i tonik też planuję nabyć z tej serii... no cóż, taka to specyfika mojej cery, że jest wyjątkowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń