Dotychczas nie mogłam
narzekać na kondycję swoich paznokci. Po tacie odziedziczyłam
mocną płytkę, toteż nie zmagałam się z nadmierną łamliwością.
Gdy w moje ręce wpadł Tlenowy wybielacz Paese Oxy Bright,
ucieszyłam się, ponieważ zaciekle zwalczałam przebarwienia. Choć
zawsze nakładam bazę, czasem zdarza się, iż pigmenty obecne w
lakierze zmieniają koloryt płytki. Żółte paznokcie nie
prezentują się zbyt korzystnie. Czy preparat Paese Oxy Bright
poprawił ich wygląd?
Kolor
Malując paznokcie
preparatem Paese, możemy cieszyć się półtransparentną bielą.
Za sprawą omawianego kosmetyku paznokcie wyglądają zdrowo i
elegancko. Choć nie przepadam za french manicure, to parokrotnie
nosiłam wybielacz solo. Nie odczuwałam przy tym potrzeby nałożenia
mocno kryjącej emalii. Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek
przekonam się do półtransparentnych lakierów.
Wykończenie
Preparat zawiera
niewielkie drobinki, które odbijają światło. Początkowo
obawiałam się, że połyskujące cząsteczki będą wyglądały
tandetnie. O dziwo, nie rzucają się w oczy i prezentują się
całkiem interesująco.
Schnięcie
Chętnie sięgałam po
preparat Paese, ponieważ po 2-3 minutach mogłam powrócić do
swoich obowiązków. Produkt zastyga ekspresowo, toteż sprawdza się
w sytuacjach podbramkowych. Żyję w ciągłym niedoczasie, dlatego
doceniam produkty, które nie przysparzają problemów. Korzystając
z dobrodziejstw wybielacza Paese, nie musiałam obawiać się
odgniotków.
Ilość warstw
Jeśli sięgałam po
taupe, ograniczałam się do jednej warstwy preparatu. Tego typu
odcienie rzadko zmieniają zabarwienie płytki. Gdy używałam
czerwonych, fioletowych czy niebieskich emalii nakładałam dwie
warstwy produktu Paese.
Właściwości
wybielające
Niestety, preparat Oxy
Bright nie uporał się z istniejącymi przebarwieniami. Po zmyciu
emalii moje paznokcie przypominały płytkę palacza. W tym miejscu
pragnę podkreślić, iż produkt sprawdza się w roli bazy.
Doskonale zabezpiecza paznokcie przed niekorzystnym oddziaływaniem
pigmentów zawartych w lakierach. Po kilku tygodniach stosowania
wybielacza zauważyłam, iż odrost jest o wiele jaśniejszy niż
„starszy” fragment płytki.
Wzmocnienie płytki
Niestety, nie odnotowałam
właściwości odżywczych. Produktu Paese nie polecam osobom, które
pragną wzmocnić płytkę. Nie pamiętam, kiedy moje paznokcie były
tak suche i łamliwe. O dziwo, problem ustąpił 2 tygodnie po tym,
jak odżywka sięgnęła dna.
Zwiększenie trwałości
Nie zauważyłam, żeby
wyżej wspomniany kosmetyk przedłużał trwałość emalii.
Zmywanie
Tlenowy wybielacz nie
stawia oporu podczas zmywania. Swego czasu używałam odżywki firmy
Venita, po której moje paznokcie sprawiały wrażenie pokrytych
fragmentami woreczka foliowego. Cieszę się, że tym razem obyło
się bez zdrapywania emalii.
Pędzelek
Wprawdzie pędzelek nie
jest szeroki, ale aplikacja preparatu wybielającego nie nastręcza
trudności. Podejrzewam, że kluczem do sukcesu jest elastyczne,
dobrze przycięte włosie.
Wydajność
Z dobrodziejstw preparatu
Oxy Bright korzystałam przez 4 miesiące. Jego wydajność uważam
za satysfakcjonującą. Znam produkty, które zamieniają się w
gluta po zużyciu połowy opakowania. W przypadku wybielacza Paese
ominęło mnie marnotrawstwo.
Skład
Butyl acetate, Ethyl
acetate, Nitrocellulose, Acethyl tributyl citrate, Adipic
acid/neopentyl, Glycol/trimellitic, Anhydride copolymer, Isopropyl
alcohol, Acrylates copolymer, Stearalkonium bentonite, Sucrose
acetate isobutyrate, Styrene/acrylates copolymer, Cl 77891,
Benzophenone-1, Mica, Perfluorodecalin, Alcohol denat., Tocopheryl
acetate, Trimethylpentanediyl dibenzoate, Polyvinyl butyral,
Dimethicone, Trimethylsiloxysilicate, Algae, Tin oxide, Calcium
pantothenate, Cl 60725.
Reasumując:
Tlenowy wybielacz Paese budzi we mnie mieszane uczucia. Za sprawą
półtransparentnej, białej emalii z drobinkami paznokcie wyglądają
zdrowo i elegancko. Preparat sprawdza się w podbramkowych
sytuacjach, ponieważ szybko zastyga. Po 2-3 minutach mogę powrócić
do swoich obowiązków. Niestety, produkt nie spełnia swojej
podstawowej funkcji. Paese Oxy Bright nie uporał się z istniejącymi
przebarwieniami, aczkolwiek, stosowany jako baza, chroni odrastające
paznokcie przed zmianą kolorytu. Tlenowy wybielacz nie wykazuje
właściwości odżywczych. Nie polecam go osobom, które pragną
wzmocnić płytkę. Nie pamiętam, kiedy moje paznokcie przechodziły
tak głęboki kryzys. Krucha, łamliwa płytka mocno dała mi się we
znaki. Na szczęście problem ustąpił dwa tygodnie po tym, jak
odstawiłam preparat Paese. Tlenowy wybielacz nie przedłuża
trwałości lakierów. W związku z tym, iż produkt posiada więcej
wad niż zalet, poprzestanę na jednym opakowaniu.
PS W jaki sposób
usuwacie przebarwienia, które fundują niektóre lakiery? Czy macie
swoją ulubioną bazę pod kolorowe emalie? Jakim preparatem
zabezpieczacie płytkę? Muszę zaopatrzyć się w dobrą bazę,
która nie wysusza płytki. Chętnie poznam Waszych faworytów w tej
kategorii:)
karminowe.usta