Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Elo-baza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Elo-baza. Pokaż wszystkie posty

Ukojenie dla suchych partii ciała


Moja sucha, alergiczna skóra rąk wymaga specjalnej pielęgnacji. Gdy na moich przedramionach pojawia się wysypka, nie mogę sobie pozwolić na korzystanie z drogeryjnych kosmetyków, które zawierają kompozycję zapachową. W maju w moje ręce wpadł krem lekki Elo-baza. W tym czasie regularnie korzystałam z dobrodziejstw wyżej wspomnianego produktu. Jeśli chcecie zapoznać się z Elo-bazą, to zapraszam do lektury poniższej recenzji.

Nawilżenie
Omawiany specyfik nawilża moją suchą, wrażliwą skórę, jednak uzyskany efekt jest krótkotrwały. Po 2-3 h pojawia się uczucie ściągnięcia. Moje ręce domagają się kolejnej porcji nawilżenia. W związku z tym jestem zmuszona zabierać ze sobą Elo-bazę, gdy wychodzę z domu na kilka godzin. W ciągu dnia kilkukrotnie ponawiam aplikację omawianego kremu.

Natłuszczenie
Moja lekarka zapewniała, iż emolienty zawarte w zaprezentowanym produkcie otulą moją skórę ochronnym płaszczem. Tymczasem właściwości Elo-bazy budzą we mnie mieszane uczucia. Podejrzewam, że gdybym oceniała produkt, nie znając opinii mojej lekarki, nie miałabym się do czego przyczepić. Wszak producent określa swój produkt mianem „lekkiego kremu”. Moim zdaniem to sformułowanie w pełni oddaje naturę Elo-bazy. Lekka formuła specyfiku świetnie sprawdzi się w ciągu dnia, gdy staramy się unikać tłustych powłok. Jednak na noc wolę aplikować treściwe preparaty, które zapewnią należytą ochronę mojej cienkiej skórze podczas przewracania się z boku na bok.

Wygładzenie
Silikon zawarty w produkcie nie tylko poprawia właściwości aplikacyjne, ale jednocześnie przyjemnie wygładza skórę. Po użyciu Elo-bazy moje ręce stają się przyjemne w dotyku. Jednak ten efekt znika po wyjściu z wanny.

Podrażnienie
Elo-baza zaskarbiła sobie moją sympatię tym, iż świetnie łagodzi przykre dolegliwości, które towarzyszą bardzo suchej skórze. Po użyciu omawianego kremu mogę zapomnieć o nieprzyjemnych uczuciu pieczenia. W związku z tym noszę w torebce Elo-bazę. Wiem, że aplikacja kremu w centrum miasta może wyglądać dość dziwnie, ale przykre dolegliwości, które towarzyszą suchej skórze, są niezwykle dokuczliwe.

Konsystencja
Omawiany krem charakteryzuje się białą, lekką formułą. Wprawdzie po wyciśnięciu na rękę możemy odnieść wrażenie, iż mamy do czynienia z treściwym specyfikiem, jednak jego aplikacja rozwiewa wątpliwości. Elo-baza wchłania się w ciągu 30 sekund.

Film
Elo-baza otula skórę delikatną powłoką ochronną. To rozwiązanie świetnie sprawdza się w ciągu dnia, gdy nie możemy sobie pozwolić na korzystanie z kosmetyków, które pozostawiają tłustą warstwę.

Zapach
Omawiany krem posiada charakterystyczną, apteczną woń. Z tego typu zapachem mamy do czynienia w przypadku preparatów pozbawionych kompozycji zapachowej. Warto podkreślić, iż nie wszystkie składniki wykorzystywane w produkcji preparatów nawilżających są bezwonne. Zapach omawianego produktu nie stanowi dla mnie problemu.

Opakowanie
Krem mieści się w wygodnej, białej tubce, która została wykonana z solidnego plastiku. Na opakowaniu nie znajdziemy zbędnych udziwnień. Graficy ograniczyli się do motywu cząstki molekularnej. Po przecięciu opakowania trafiłam na resztki kremu, który wystarczyły mi na jedną aplikację. Warto podkreślić, iż nie wszystkie tubki umożliwiają wydobycie produktu do samego końca.

Wydajność
Elo-baza sięgnęła dna po 1,5 miesiąca. Warto podkreślić, iż w ciągu dnia kilkukrotnie sięgałam po omawiany krem. Zaprezentowany specyfik charakteryzuje się wysoką wydajnością.

Cena
Za tubkę, w której mieści się 75 g produktu, musimy zapłacić ok. 24 zł.

Dostępność
Superpharm, apteki.

Skład

Purified water, Glycerin, Ceteareth-20 and Cetearyl alcohol. Caprylic/capric triglyceride, Behentrimonium methosulfate and Cetearyl alcohol, Cetyl alcohol, Petrolatum, Dimethicone, Potassium phosphate, Dipotassium phospate, Propylparaben, Sodium lauroyl lactylate, Disodium EDTA, Ceramide 3, Ceramide 6-II, Phytosphingosine, Cholesterol, carbomer, Xanthan gum, Hyaluronic acid, Ceramide I

Reasumując: Elo-baza nie zapewnia długotrwałego nawilżenia. Po kilku godzinach konieczna staje się ponowna aplikacja preparatu. W związku z tym, iż omawiany krem łagodzi uczucie pieczenia, nabyłam kolejną tubkę tego specyfiku. Elo-baza pozostawia po sobie delikatną warstwę ochronną, która świetnie zdaje egzamin w ciągu dnia. Aplikacja tego dermokosmetyku stanowi przyjemność. Krem wchłania się w ciągu 30 sekund. Zamierzam zaopatrzyć się w jeszcze jeden, treściwy specyfik, który będę stosowała na noc.

PS Czy znacie inne tego typu produkty, które zasługują na uwagę? Po jakie specyfiki sięgacie, gdy na Waszym ciele pojawia się wysypka o podłożu alergicznym? Jak radzicie sobie z suchą skórą?

karminowe.usta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...