Uśmiech losu – Katarzyna Michalak

Uśmiech losu stanowi kontynuację sagi mazurskiej, która spotkała się z ciepłym przyjęciem czytelników. Katarzyna Michalak po raz kolejny stworzyła piękną i wzruszającą historię, która wielokrotnie podczas lektury łapie za serce. Książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie ze względu na intrygującą opowieść.

Natalia najbardziej na świecie pragnie dziecka. Niestety, nie potrafi zajść w ciążę. Na domiar złego między nią a Damianem wszystko zaczyna się psuć. Mężczyzna pokazuje swoją prawdziwą, mroczną naturę. W Dworze Marcinki wszyscy przygotowują się do Bożego Narodzenia. W miejscu tym można już od progu poczuć świąteczną atmosferę. Wyjątkowy nastrój dopełniają radosne, dziecięce głosy.

Natalia, która przeżywa wewnętrzny dramat, postanawia uciec od swoich problemów. Musi jednak zrewidować swoje plany, ponieważ znajduje w lesie porzuconego psa, który znajduje się na skraju wytrzymałości. Kobieta odwozi go do dworu, gdzie może liczyć na wsparcie dobrych ludzi. W tym samym czasie w Marcinkach zjawia się Bartosz. Mężczyzna ucieka przed tęsknotą i trudną przeszłością. Czy dwór okaże się łaskawym miejscem dla zbłąkanych dusz?

Uśmiech losu to powieść, którą czyta się naprawdę przyjemnie. Książka jest pełna ciepła i nadziei. Pokazuje, że choć ludzie bywają okrutni, to na swojej drodze możemy też spotkać dobre osoby. To właśnie takimi ludźmi powinniśmy się otaczać, bo wnoszą do naszego życia pozytywną energię. Uśmiech losu to kolejna część sagi mazurskiej, którą jest jednak nieco inna, ponieważ mocno osadzona w świątecznym klimacie. Lubię czytać dobre powieści bożonarodzeniowe. Ta Katarzyny Michalak niewątpliwie zalicza się do tego grona.