Relaks dla ciała i ducha

Długie, jesienne wieczory sprzyjają aromatycznym kąpielom. Korzystając z ich dobrodziejstw, można rozluźnić mięśnie i nabrać dystansu do pewnych spraw. Gdy dni stają się krótkie, a świat za oknem wygląda ponuro, często łapię chandrę. Ciekawe kompozycje zapachowe pomagają mi przegonić podły nastrój. W związku z tym nie mogłam oprzeć się olejkowi kąpielowemu Green Pharmacy z bergamotą i limonką. Czy świeża kompozycja zapachowa poprawiła mi samopoczucie?

Usuwanie brudu
Kosmetyk ma dwojakie zastosowanie. Z jego pomocą można przygotować relaksującą kąpiel. Olejek pełni również rolę żelu pod prysznic. Parokrotnie korzystałam z drugiego rozwiązania. Specyfik świetnie usuwa zanieczyszczenia. Po jego użyciu towarzyszy mi uczucie świeżości.

Właściwości pianotwórcze
Olejek Green Pharmacy powinien przypaść do gustu miłośnikom piany. SLES, który zajmuje drugie miejsce w składzie, gwarantuje, że nie zabraknie nam tego typu atrakcji.

Zapach
Olejek roztacza wokół siebie przyjemną, cytrusową woń. Ku mojej radości nos zarejestrował nuty charakterystyczne dla limonki. Gdy stałam przed półką w Hebe, obawiałam się, że ta wersja zapachowa może okazać się strzałem w stopę. Niektórzy producenci kosmetyków mylą limonkę z cytryną, za którą nie przepadam.

Właściwości aromaterapeutyczne
Kąpiel z olejkiem w roli głównej pozwala na chwilę oderwać się od problemów. Jednocześnie cytrusowa kompozycja zapachowa mobilizuje do działania. Gdy zmęczenie daje mi się we znaki, odkręcam kurek z ciepłą wodą i wlewam do wanny wyżej wspomniany specyfik.

Konsystencja
Kosmetyk ma postać przeźroczystego żelu. Wykazuje silne właściwości pianotwórcze. Moim zdaniem wyżej wspomniany specyfik w niczym nie przypomina olejku.

Nawilżenie/wysuszenie
Kosmetyk Green Pharmacy nie posiada walorów pielęgnacyjnych. Nie czuję się rozczarowana, ponieważ od tego typu produktów nie oczekuję nawilżenia. Specyfik nie może szkodzić mojej cienkiej skórze. Na szczęście olejek z limonką i bergamotą nie funduje mi „atrakcji” w postaci suchych placków.

Podrażnienie
Mam wrażliwą skórę, toteż sporo ryzykuję, sięgając po umilacze kąpieli. Zazwyczaj przed pierwszym użyciem wykonuję próbę uczuleniową. Na szczęście olejek z limonką i bergamotą nie przyczynił się do wystąpienia niepożądanych reakcji.

Opakowanie
Zostało wykonane z brązowego plastiku, w związku z tym możemy kontrolować stopień zużycia kosmetyku. Opakowanie wieńczy pomarańczowa klapka. Cieszę się, że producent stawia na praktyczne rozwiązania. Na naklejce znajdziemy ilustrację, która przedstawia limonkę i bergamotę. Dzieło grafików i specjalistów od reklamy wpisuje się w moje poczucie estetyki.

Wydajność
Zawartość opakowania pozwala na przygotowanie sześciu relaksujących kąpieli.

Cena
Za 250 ml produktu musimy zapłacić ok. 9-10 zł.

Dostępność
Hebe, Superpharm.

Skład
Aqua, Sodium laureth sulfate, PEG-7 glyceryl cocoate, Polysorbate 20, Cocamide DEA, Punica granatum extract, Glycerin, Cocamidopropyl betaine, Citrus aurantium bergania fruit oil, Citrus aurantifolia peel oil, Sodium chloride, Citric acid, Disodium EDTA, Parfum, Benzyl alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylsothiazolinone, Limonene, Buthylphenyl methylpropional, Hexyl cinnamal, Citronellol.

Reasumując: Olejek z limonką i bergamotą okazał się strzałem w dziesiątkę. Teoretycznie świeże, cytrusowe kompozycje zapachowe lepiej sprawdzają się latem. Tymczasem produkt Green Pharmacy świetnie radzi sobie z jesienną chandrą. Nuty charakterystyczne dla limonki i bergamoty mobilizują do działania. Gdy zmęczenie daje mi się we znaki, odkręcam kurek z ciepłą wodą i wlewam do wanny wyżej wspomniany kosmetyk. Specyfik Green Pharmacy nie wykazuje walorów pielęgnacyjnych. Nie czuję się rozczarowana, ponieważ nie oczekuję, że drogeryjny umilacz kąpieli zastąpi mi balsam do ciała. Ku mojemu zadowoleniu olejek nie wysusza skóry. Gdy korzystałam z jego dobrodziejstw, nie odnotowałam żadnych niepożądanych reakcji. Bohater niniejszej notki ma postać przeźroczystego żelu. Chętnie zapoznam się z innymi umilaczami kąpieli ze stajni Green Pharmacy. Na swoją kolej czeka olejek z różą i sandałowcem:)

PS Po jakie umilacze kąpieli sięgacie w długie, jesienne wieczory? Czy macie ulubioną kompozycję zapachową, do której wracacie, gdy dni stają się krótkie i ponure?


karminowe.usta

30 komentarzy:

  1. miałam cedrowy :) rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cedrowy bardzo dobrze wspominam:) Umilał mi letnie wieczory:)

      Usuń
  2. Nie miałam żadnego z tej serii :) Ja jeśli o zapaszki chodzi to uwielbiam płyny z OS :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio kusi mnie malinowy żel Original Source. Czuję, że prędzej czy później zagości w mojej łazience;)

      Usuń
  3. Nie miałam jeszcze żadnego olejku do kąpieli z GP, ale widzę, że warto wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zapoznać się z tymi olejkami. Pachną fenomenalnie:)

      Usuń
  4. Pamiętam jak pisałaś kiedyś o innej wersji zapachowej, która wtedy nie trafiała w moje upodobania...tutaj jest zupełnie inaczej. Zdecydowanie mam ochotę :) a ciało odżywione i nawilżone będzie wdzięczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że lubisz świeże, cytrusowe kompozycje:) Warto zapoznać się z olejkiem z limonką i bergamotą. Moim zdaniem ten produkt pachnie fenomenalnie;)

      Usuń
  5. Bergamotka, kocham bergamotkę, musi być mój! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zapoznać się z tym olejkiem. A nuż to wydanie bergamotki przypadnie Ci do gustu:)

      Usuń
  6. Ja miała jego wersję z goździkiem i cytryną, już mi się skończył. W sumie jakoś za specjalnie mnie nie zachwycił- na skórze może i się pienił, ale w wannie W OGÓLE, nie wiem czemu :/ U każdego czytam, że ten olejek się pieni a u mnie nie. Może jakiś felerny egzemplarz trafiłam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne, że olejek nie chciał się pienić po wlaniu do wanny. Może rzeczywiście trafiłaś na felerny egzemplarz...

      Usuń
  7. Cynamonek sobie jeszcze wypróbuj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam za cynamonem, ale chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe;)

      Usuń
  8. Nuta zapachowa nie do końca wpisuje się w moje upodobania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście wybór jest duży:) Przeglądając stronę internetową producenta, natknęłam się na kilka interesujących wersji zapachowych. Szkoda, że nie wszystkie trafiają do drogerii.

      Usuń
  9. miałam o innym zapachu, super sprawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejki Green Pharmacy świetnie sprawdzają się w roli umilaczy kąpieli:)

      Usuń
  10. zapach jak najbardziej mój :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ten olejek. Ogólnie byłam z niego zadowolona i też podeszłam do sprawy tak, że nie oczekiwałam po nim nawilżenia i jakichkolwiek pielęgnacyjnych działań, ale producent deklaruje inaczej... Nazywa olejkiem coś, co nim nie jest. Według mnie to spory zgrzyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, dlaczego producenci kosmetyków za wszelką cenę chcą nam wmówić, że sprzedają olejek. Gdyby ten produkt nazwali płynem do kąpieli, nikt nie miałby pretensji.

      Usuń
  12. ja miałam cedrowy - rewelacja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze wspominam olejek cedrowy. Przynosił mi orzeźwienie w w letnie wieczory:)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Przypomniałaś mi o malinowej kuli, która od kwietnia czeka na swoją kolej:D Już od wygrzebałam z pudełka, więc zanosi się na to, że wieczorem zablokuję łazienkę:D

      Usuń
  14. Nawet nie wiedziałam, że Green Pharmacy ma w swojej ofercie olejki do kąpieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ich istnieniu dowiedziałam się na zlocie;) Cieszę się, że moje horyzonty myślowe zostały poszerzone, ponieważ olejki umilają kąpiel;)

      Usuń
  15. Czytałam już dobre opinie o tych olejkach do kąpieli, w innych wersjach zapachowych. Mi najbardziej w pamięć zapadła różana. Niestety w moim mieście Natura jest bardzo słabo zaopatrzona w Green Pharmacy, ale może w końcu mi się uda coś w niej trafić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim mieście można kupić tylko wybrane wersje olejku. Nie mam dostępu do wszystkich wariantów:( Pod tym względem o wiele lepiej wypada nyska drogeria przy ul. Prudnickiej. Gdy odwiedzam przyjaciół, chętnie do niej zaglądam;)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...