Glinka a włosy


Włosomaniactwo dopadło i mnie. Chętnie testuję różne naturalne kosmetyki mające poprawić stan moich kosmyków. Gdy znalazłam w Rossmannie maseczkę Dermaglin, którą należy stosować na skórę głowy, od razu wrzuciłam ją do koszyka. Recenzji nie opieram tylko na jednej saszetce. Maseczkę kupowałam i stosowałam parokrotnie, w związku z tym myślę, iż mogę ocenić jej właściwości.

Zapewnienia producenta:
Maseczka zawiera bogactwo bezcennych minerałów dla skóry głowy. Działa regenerująco i odżywczo na cebulki włosowe. Głęboko oczyszcza skórę, absorbuje nadmiar sebum, niezdrową mikroflorę, toksyny i szkodliwe jony metali wszechobecne w zanieczyszczonym środowisku, przeciwdziała stanom zapalnym skóry głowy, również ze współistniejącym łojotokiem i łupieżem. Zawarta w maseczce proteina jedwabiu, „włos w płynie”, doskonale uzupełnia niedobór naturalnych składników budujących strukturę włosa, zapewnia efekt głębokiego nawilżenia, jedwabisty połysk i zdrowy wygląd włosów”.

Oczyszczanie skóry głowy
Maseczka bardzo dobrze oczyszcza. Po jej zmyciu czuję, jak moja skóra głowy oddycha.

Świeżość
Po użyciu tej maseczki długo towarzyszy mi uczucie świeżości.

Regulacja wydzielania sebum
Maseczka rzeczywiście reguluje pracę gruczołów łojowych. Moje włosy nie wykazują tendencji do nadmiernego przetłuszczania się. Aczkolwiek w ciągu dnia moja skóra głowy produkuje łój. Jest to w pełni normalne zjawisko. Po nałożeniu tej maseczki, można zauważyć, że skóra głowy dłużej pozostaje matowa. Trudno mi ocenić, o ile kosmetyk przedłuża świeżość włosów, ponieważ codziennie myję głowę, ponieważ nasze kosmyki pochłaniają różne zapachy, które utrudniają mi zasypianie.

Wypadanie włosów
Od czasu do czasu moje kosmyki przeżywają gorsze dni. Wówczas nadmiernie wypadają. Bardzo zależało mi na powstrzymaniu tego zjawiska. Zaczęłam jeść więcej owoców i warzyw, oprócz tego zakupiłam kosmetyki zmniejszające wypadanie włosów. Po pewnym czasie problem został opanowany. Trudno jest mi jednoznacznie orzec, czy to zasługa diety, czy kosmetyków. Aczkolwiek bardziej skłaniałabym się ku zmianie nawyków żywieniowych. Kosmetyki pomagają, ale nie są w stanie dostarczyć nam takich ilości witamin i składników mineralnych jak warzywa i owoce.

Ukojenie
Maseczka przynosi mojej skórze głowy ukojenie. Jest to niezwykle przyjemne doznanie.

Łupież
Odkąd odstawiłam szampony zawierające sodium laureth sulfate i sodium lauryl sulfate, nie mam problemu łupieżu. W związku z tym nie jestem w stanie ocenić, czy maseczka rzeczywiście zwalcza tę przykrą dolegliwość.

Zastyganie
Maseczkę trzeba szybko i sprawnie nakładać, ponieważ szybko zasycha. Aczkolwiek można sobie poradzić z tym problemem. Jeśli do zastygniętej masy dodamy nieco wody, to maseczka upłynni się.

Czas kuracji
Producent nigdzie nie podaje, jak długo powinniśmy korzystać z maseczki, aby zredukować wypadanie włosów. Myślę, że taka informacja pomogłaby wielu konsumentkom ocenić wpływ preparatu na ich włosy. W przypadku tego typu kosmetyków pewne efekty można dostrzec dopiero po dłuższym stosowaniu. Nie jestem naiwna i nie wierzę, że jedna saszetka maseczki ograniczy wypadanie włosów. Producent powinien przybliżyć czas trwania kuracji, po którym możemy spodziewać się pożądanych efektów.

Zapach
Maseczka pachnie ziemią. Moja mama uważa, że kosmetyk śmierdzi szlamem. Jak widać jego woń budzi sprzeczne reakcje.

Konsystencja
Mamy tu do czynienia z gęstą pastą, która szybko zastyga. Tak zachowuje się glinka.

Podrażnienie
Nie stwierdziłam. Moja skóra głowy po użyciu maseczki sprawia wrażenie ukojonej.

Wydajność
Jedna saszetka, niestety, nie starcza mi na pokrycie całej skóry głowy, choć moja czaszka jest dosyć mała.

Kraj producencki
Kosmetyk powstał na terenie Unii Europejskiej.

Testowanie na zwierzętach
Produkt nie jest testowany na zwierzętach, o czym informuje nas producent, umieszczając stosowny znaczek.

Skład
Kaolin Clay- minerał składający się z glinu i krzemu. Główny składnik porcelany. Znalazł zastosowanie w rolnictwie ekologicznym, gdzie służy do opryskiwania drzew owocowym w celu uniknięcia uszkodzeń spowodowanych przez owady. Stosowany do produkcji maseczek i mydła. Ciekawym zjawiskiem jest geofagia, polegająca na konsumpcji ziemi zawierającej m.in. kaolinit. Geofagia częściej występuje u kobiet w ciąży. Zawarte w nim mikrogranulki krzemu i glinu delikatnie złuszczają martwy naskórek, oczyszczają skórę z nadmiaru sebum, mikroflory i toksyn, odsłaniając tym samym gładką skórę. Mogą także poprawić ukrwienie. Mogą łagodzić stany zapalne. Zaliczany do środków pochłaniających, czyli umożliwiających wprowadzenie innych składników (rozpuszczalnych w wodzie lub oleju). Przy produkcji kosmetyków dodaje się go do przeźroczystych składników w celu uzyskania zmętnienia, które z kolei utrudnia przenikanie światła. Kaolin to dobry ścierak, który charakteryzuje się wysoką aktywnością myjąco-czyszczącą, dlatego znajduje zastosowanie w peelingach. Działa napinająco, pozwala usunąć nadmiar tłuszczu, sprawia, że skóra staje się lepiej dotleniona.
Aqua-woda, składnik bazowy większości kosmetyków, rozpuszczalnik polarny.
Hydrolyzed silk-zhydrolizowany jedwab. Proteiny jedwabiu otrzymuje się oprzędu poczwarki jedwabnika. Substancja tworząca film, rozpuszczalna w wodzie. Wykazuje znaczne powinowactwo do powierzchni paznokci. Ogranicza powstawanie piany. Zwiększa lepkość kosmetyku, przez co utrudnia jego rozsmarowalność. Dzięki zhydrolizowanemu jedwabiowi kosmetyk nie wysycha w opakowaniu oraz nie krystalizuje przy ujściu.
Dehydroacetic acid-pełni funkcję konserwantu. Jest zaliczany do jednych z delikatniejszych środków przedłużających trwałość produktu. Bardzo rzadko, ale zdarza się, że wywołuje alergie.

Cena
Za jedną saszetkę zapłacimy w przybliżeniu 6 zł. To dosyć sporo, zważywszy na wydajność.

Dostępność
Maseczki Dermaglinu kupuję w Rossmannie.

Reasumując: Chętnie powracam do tej maseczki, ponieważ po jej użyciu moja skóra głowy jest doskonale oczyszczona, a co za tym idzie lepiej dotleniona, co zapewne przekłada się na kondycję włosów. Poza tym jej stosowanie jest dla mnie swoistą formą relaksu. Nie wiem, jak radzi sobie z łupieżem i przetłuszczaniem włosów, ponieważ te problemy mnie nie dotyczą.

PS Nakładałyście glinkę na skórę głowy? Jakie maseczki fundujecie swoim włosom?

karminowe.usta

18 komentarzy:

  1. A jak ze spłukiwaniem? Widziałam maseczkę w sklepie, ale zastanawiałam się, czy nie plącze włosów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moich nie poplątała. Nie miałam również problemów ze spłukiwaniem. Sama trochę obawiałam się włosów oblepionych glutami. Z kolei moja mama, która ma zniszczone włosy skarżyła się na problemy ze spłukiwaniem i siano na głowie.

      Usuń
  2. Miałam ją kiedyś i po tym jak przy aplikacji poplątała mi włosy nie miałam ochoty na kolejne z nią eksperymenty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na szczęście nie zrobiła krzywdy:) Nie wiem, jakbym rozplątała swoje 60-centymetrowe kosmyki. Jak ją nakładałaś? Ja wycisnęłam całość do miski, a potem nabierałam trochę na palce i przyciskałam bezpośrednio do skóry głowy.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię takie zapachy:) Ale wiem, że wielu osobom kojarzą się one negatywnie.

      Usuń
  4. Jeszcze nie próbowałam nakładać glinki na głowę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glinka daje fajne uczucie głębokiego oczyszczenia:)

      Usuń
  5. Kupiłam ją kiedyś i nigdy nie użyłam - pewnie dalej gdzieś leży. Ciekawe, czy nadaje się jeszcze do użytku, bo po Twojej recenzji miałabym ochotę sprawdzić ją u siebie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co pamiętam, ta glinka ma chyba 2-letni termin ważności;) Myślę, że wciąż nadaje się do użytku:) Tylko z plątaniem włosów może być różnie. Mi ona nie zrobiła krzywdy, a moja mama miała przykrą niespodziankę. Najlepiej nałożyć tę maseczkę, gdy jest się samej w domu, ponieważ wówczas nikt nie dobija się do drzwi, gdy ją spłukujemy:)

      Usuń
  6. do tej pory glinkę używałam tylko na twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Stosowałam glinkę ale na twarz i ciało. Zawsze rezultaty są bardzo dobre. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zamierzam użyć glinkę na ciało. Ostatnio natrafiłam na parę notek, w których bardzo chwalono to rozwiązanie;)

      Usuń
  8. Ciekawy produkt - chętnie bym wypróbowała taką maseczkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli niestraszny jest Ci zapach ziemi, to warto spróbować;)

      Usuń
  9. Ja nawet mialam ta wersje duza w tubce ale mi nie pomagala na przetluszczanie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, szkoda, że nie rozwiązała problemu. Ja planuję zakup tej wersji w tubce, ponieważ wychodzi o wiele taniej niż zabawa z saszetkami.

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...