Jantar wcierka do włosów


Znacie to uczucie, gdy jakiś kosmetyk tak świetnie się u Was sprawuje, że kupujecie kolejne opakowanie i kolejne? Dzisiejszy post będzie poświęcony jednemu z największych odkryć tego roku. Wcierka Jantar jest zapewne znana wielu z Was. Na przełomie kwietnia i maja poszukiwałam odżywki bez spłukiwania, dzięki której mogłabym jakoś okiełznać swoje włosy. Tym razem chciałam sięgnąć po produkt o przyjaznym składzie. Alkohole zawarte w drogeryjnych produktach nie służą moim włosom. O ile moja skóra nie ma nic przeciwko etanolowi, o tyle moje włosy bardzo go nie lubią.

Zastosowanie
Wprawdzie tę odżywkę powinno stosować się głównie na skórę głowy, to ja wcieram ją we włosy, aby ułatwić sobie ich rozczesywanie, a następnie uformować z nich ładne loki. Moje włosy wykazują skłonność do kręcenia się, ale nie wygląda to zbyt ładnie, dlatego zwilżam je i formuję z nich dwa koki, które rozpuszczam po 5-10 minutach i cieszę się estetycznymi skrętami;) Ja potrzebowałam jakiegoś preparatu do ich zwilżania i dlatego kupiłam tę wcierkę.

Zapach
Bardzo przyjemny, przypomina wodę kolońską. Ja akurat lubię męskie zapachy.

Połysk
Włosy po aplikacji tej wcierki odbijają światło, dzięki czemu wyglądają na zdrowe i zadbanie.

Miękkie
Zauważyłam, że moje kosmyki stały się przyjemniejsze w dotyku dzięki stosowaniu odżywki Jantar. Zyskały też na puszystości i objętości.

Odżywia
Wcierka rzeczywiście odżywia włosy. Nawet gdy nie używam jej przez parę dni, to moje kosmyki wciąż są lśniące i miękkie.

Wpływ na porost włosów
Na ten temat nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ nie stosowałam odżywki na skórę głowy, lecz na włosy.

Ułatwianie rozczesywania
Dzięki wcierce rzeczywiście łatwiej jest mi rozczesać moje kosmyki. Ja muszę używać odżywki/kremu/lotionu, ponieważ inaczej wyrywam sobie włosy. Każda posiadaczka kręciołków i fal wie, jak trudno jest je rozczesać bez nadmiernego puszenia. Wcierka Jantar znacznie ułatwia sprawę.

Wypadanie włosów
Na ten temat również ciężko jest mi się wypowiedzieć, ponieważ musiałabym stosować odżywkę na skórę głowy, a tego nie robiłam.

Rozdwajanie końcówek
Wcierka chroni włosy przed rozdwajaniem i łamliwością. Odkąd ją stosuję nie mam problemu z końcówkami.

Wzmacnianie włosów
Włosy rzeczywiście są mocniejsze i bardziej wytrzymałe na uszkodzenia mechaniczne.

Nie skleja
Początkowo obawiałam się, że wcierka może sklejać włosy. Na szczęście nic takiego nie ma miejsca. Nie widać, że w ogóle nakładaliśmy cokolwiek na kosmyki.

Nie obciąża
Pod tym względem nie miałam z nią żadnych problemów. Jest to stosunkowo lekka formuła, ale nie mogę nikomu zagwarantować braku obciążenia, ponieważ każde włosy reagują inaczej.

Nie przetłuszcza
Bardzo bałam się, że gdy wyparują składniki lotne, to moje włosy będą wyglądać na posmarowane smalcem. Na szczęście nic takiego nie ma miejsca. Włosy absolutnie nie wyglądają na przetłuszczone.

Nie wysusza
Wcierka nie wysuszyła moich włosów.

Ochrona przed słońcem
Stosuję ją od maja i moje włosy nie płowieją, chociaż nie stosuję żadnych szamponów z filtrem przeciwsłonecznym. W związku z tym uważam, że wcierka rzeczywiście chroni włosy przed słońcem.

Konsystencja
Wodnista, bardzo lekka. Płyn zabarwiony jest na słomkowy kolor.

Wysychanie
Odżywka bardzo szybko znika z powierzchni włosów. Do ich całkowitego wysuszenia wystarczy 5 minut, dlatego uważam, że nadaje się do stosowania także zimą, gdy należy unikać wychodzenia z mokrą głową na zewnątrz.

Trwałość loków
Nie jest to efekt, jaki dają lakiery. Ale mimo to loki są w stanie przetrwać wiele godzin. W tym czasie nieco się rozplączą, ale wciąż wyglądają estetycznie.

Opakowanie
Odżywka umieszczona jest w szklanej butelce, przez co przypomina mi płukanki sporządzane przez moją babcię. Widzimy, ile produktu nam jeszcze pozostało. Szklaną butelkę można ponownie wykorzystać, co jest ważne z punktu widzenia ochrony środowiska. U jej ujścia znajduje się plastikowa wkładka, która pozwala dozować wcierkę co do kropli. Z jednej strony jest to dobre rozwiązanie, ponieważ uniemożliwia wylanie nadmiernej ilości produktu, z drugiej strony jest to irytujące, gdy się spieszymy, ponieważ trudno wydobyć kosmetyk z butelki.

Wydajność
Jedna butelka starcza mi na 3 tygodnie.

Kraj producencki
Jest to kosmetyk rodzimej firmy kosmetycznej-Farmony.

Testowanie na zwierzętach
Kosmetyk nie był testowany na zwierzętach.

Skład
Aqua-woda, baza większości kosmetyków.
Propylene glycol-glikol propylenowy. Ciecz o wysokiej lepkości. Co ciekawe, jest wykorzystywany w przemyśle spożywczym jako konserwant, emulgator, składnik barwników i aromatów. W kosmetyce wykorzystywany przy nadawaniu produktom konsystencji emulsji, a także składnik nawilżający skórę oraz nośnik zapachów.
Calendula officinalis extract-ekstrakt z nagietka. Działa antywirusowo, przeciwzapalnie i antygenotoksycznie. Zmniejsza stany zapalne i przyspiesza gojenie ran. Może powodować uczulenia. Powinny unikać go kobiety w ciąży i karmiące piersią. Chroni włosy przed promieniami UV.
Chamomilla recutita extract-ekstrakt z rumianku. Wykazuje działanie przeciwzapalne i przeciwobrzękowe, polegające na hamowaniu wydzielania endogennej histaminy. Jest pomocny w przypadku wyprysków, zranień, owrzodzeń. Posiada właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Działa na skórę oczyszczająco, pielęgnuje skórę wrażliwą, zaczerwienioną i spękaną. Bardzo pomocny przy alergii. Co ciekawe, warto wcierać go we włosy, ponieważ hamuje odczyny autoimmunologiczne, zapobiegając tym samym wypadaniu włosów.
Rosmarinus officinalis extract-ekstrakt z rozmarynu. Stosowany w celu przyciemnienia włosów. Posiada właściwości antyoksydacyjne. Przedłuża trwałość olejów, ponieważ chroni je przed jełczeniem. Bogate źródło żelaza, wapnia i witaminy B6. Może uczulać. Powinny uważać na niego chorzy na epilepsję, osoby z anemią i kobiety w ciąży oraz karmiące piersią.
Salvia officinalis extract-posiada silne właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybicze, estrogenne. Przyciemnia włosy.
Pinus sylvestris extract-ekstrakt z sosny zwyczajnej. Wykazuje działanie antyseptyczne, ogranicza tym samym rozwój niepożądanej flory na skórze głowy.
Arnica montana extract-ekstrakt z arniki górskiej. Wykazuje właściwości antyoksydacyjne. Działa przeciwzapalnie, przeciwreumatycznie i antyseptycznie. Wzmacnia i uszczelnia ściany naczyń krwionośnych. Poprawia krążenie krwi.
Arcticum majus extract-ekstrakt z łopianu. Wykorzystuje się go do pielęgnacji włosów suchych, skłonnych do rozdwajania i wypadania, pozbawionych blasku.
Citrus medica limonum extract- ekstrakt z cytryny, źródło flawonoidów, hydroksykwasów, witaminy C. Działa wielokierunkowo. Złuszcza zrogowaciały naskórek, normalizuje proces powstawania keratyny, działa przeciwrodnikowo. Witamina C stymuluje syntezę kolagenu.
Hedera helix extract-ekstrakt z bluszczu pospolitego. Działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie. Wykazuje słabe właściwości antynowotworowe. Stosowany zewnętrznie u osób cierpiących na reumatyzm. W mieszankach z wrotyczem, piołunem i liśćmi orzecha włoskiego zwalcza wszawicę i świerzb.
Tropaeolum majus extract-ekstrakt z nasturcji większej. Zwalcza chorobotwórcze bakterie. Poprawia strukturę włosa, odświeża je.
Nasturtium officinale extract- ekstrakt z rukwi wodnej. Nawilża włosy i nadaje im objętości. Likwiduje podrażnienia skóry głowy.
Amber extract-ekstrakt z żywicy kopalnej sosny bursztynowej. Naturalny filtr UV, działa przeciwrodnikowo.
Disodium cystinyl disuccinate-
Panax ginseng-żeń-szeń. Dodawany do kosmetyków z powodu swoich rzekomych właściwości przeciwstarzeniowych. Wykazuje właściwości antyoksydacjne.
Arginine-arginina, aminokwas. Posiada charakter zasadowy. Uczestniczy w cyklu Krebsa i syntezie kreatyniny. Przyspiesza gojenie skóry głowy. Wygładza włosy, ułatwia ich rozczesywanie, zapobiega ich elektryzowaniu.
Acetyl tyrosine- substancja aktywna. Półsyntetyczny składnik. Jest to zmodyfikowana forma tyrozyny (aminokwasu). Działa ochronnie. W pastach do zębów odpowiada za wytwarzanie piany.
Hydrolyzed soy protein- hydrolizat białej sojowych. Substancja odpowiadająca za wytwarzanie filmu o charakterze hydrofilowym. Odpowiada za utrzymywanie wody w naskórku. Redukuje elektryzowanie się włosów.
Polyquaternium-11-polimer wielokationowy. Wygładzają włosy. Wygładzający mechanizm polega na tym, że kationy obecne w tym związku neutralizują ujemne ładunki obecne w szamponach i na samych włosach.
Peg-12 dimethicone-niejonowa substancja powierzchniowo czynna, aktywna w szerokim zakresie pH. Emolient tworzący na powierzchni włosów warstwę okluzyjną, która zapobiega parowaniu wody, a więc w pewnym sensie pełni funkcję nawilżającą. Odpowiada za wygładzenie i zmiękczenie kosmyków.
Calcium pantothenate-pantoteinian wapnia. Pochodna witaminy B5. Zwierzęta wymagają kwasu pantotenowego do syntezy koenzymu A, uczestniczącego w metabolizmie węglowodanów, lipidów i białek. Substancja łagodząca i przyspieszająca gojenie.
Zinc gluconate-glukonian cynku. Posiada właściwości bakteriostatyczne, ściągające, regulujące pracę gruczołów łojowych.
Niacinamide-witamina B3. Stymuluje produkcję składników lipidowych skóry (zwłaszcza ceramidów) oraz substancji odpowiadających za utrzymanie prawidłowego nawilżenia. Wpływa na produkcję kolagenu i kwasu hialuronowego w skórze. Wspomaga działanie produktów z filtrami UV. Posiada właściwości antyoksydacyjne. Działa przeciwzapalnie, sprzyja gojeniu skóry.
Ornithine Hcl-wodorochlorek ornityny. Pochodna aminokwasu ornityny. Uczestniczy w cyklu mocznikowym. Wzmacnia włosy, może przyczynić się do ich pogrubienia.
Citrulline-cytrulina. Należy do rodziny aminokwasów i jest pochodną ornityny. Bierze udział w cyklu mocznikowym. Wnika w strukturę włosa i odżywia go.
Glucosamine HCl- chlorowodorek glukozaminy. Pochodna glukozaminy, związku pochodzenia naturalnego, który przyczynia się do odbudowy chrząstki stawowej oraz zmniejsza odczuwanie bólu. Wpływa także stymulująco na wzrost włosów.
Biotin-biotyna. Znana jako witamina H. Wzmacnia włosy i paznokcie. Niezbędna do wzrostu komórek, produkcji kwasów tłuszczowych, uczestniczy w metabolizmie tłuszczów i aminokwasów.
Panthenol-prekursor witaminy B5 (kwasu pantotenowego). Po wniknięciu w głąb skóry jest przekształcany do kwasu pantotenowego. Hydrofilowa substancja nawilżająca. Działa przeciwzapalnie, przyspiesza regenerację naskórka. Nadaje włosom i skórze uczucie gładkości. Zaliczany do humektantów, czyli substancji zapobiegających krystalizacji kosmetyku przy ujściu z tuby/butelki itp.
Polysorbate-20-emulgator, stabilizator emulsji. Może powodować reakcje alergiczne i świąd skóry.
Retinyl palmitate-ester pochodnej witaminy A i kwasu palmitynowego (nasyconego kwasu tłuszczowego). Ta substancja jest wykorzystywana przy leczeniu niedoborów witaminy A. Pełni rolę przeciwutleniacza, zapobiega powstawaniu wolnych rodników i oksydacji składników obecnych w produkcie. Jednocześnie jest konserwantem. Co ciekawe, ten związek dodaje do mleka o niskiej zawartości tłuszczu, w celu uzupełnienia niedoborów witaminy A, która jest rozpuszczalna w tłuszczach. Stosowany w kosmetykach do pielęgnacji skóry, po jego wchłonięciu jest on konwertowany do retinolu, czyli formy aktywnej witaminy A. Zauważono, że wysokie dawki tego związku przyspieszają wystąpienie raka u zwierząt laboratoryjnych, aczkolwiek przeprowadzono analizę toksykologiczną, która stwierdziła, że produkty zawierające ten składnik są bezpieczne. Jest to niewątpliwie substancja budząca spore kontrowersje.
Tocopherol-witamian E, zwana też witaminą młodości ze względu na swoje właściwości antyoksydacyjne. Chroni przed powstawaniem wolnych rodników, które odpowiadają za procesy starzenia.
Linoleic acid-kwas linolowy. Należy do grupy niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Człowiek musi dostarczać ten składnik wraz z pożywieniem, ponieważ jego organizm nie jest w stanie go zsyntetyzować, a odgrywa on ważną rolę w wielu procesach biologicznych. W ustroju wykorzystywany do syntezy kwasu arachidonowego i prostaglandyn. Wchodzi w skład lipidów tworzących błony komórkowe. Bogatym źródłem tego kwasu jest mak, szafran, słonecznik i kukurydza. Niedobór tego składnika przyczynia się do wypadania włosów i utrudnia gojenie się ran.
PABA triethanolamine-związek chemiczny z grupy aminokwasów. Jest czynnikiem wzrostowym.
Carbomer-ogólna nazwa dla syntetycznych polimerów kwasu akrylowego, które odpowiadają za zawieszanie i emulgowanie substancji wchodzących w skład kosmetyku.\
Parfum-kompozycja zapachowa.
2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol-konserwant pochodzenia chemicznego. Mogą powstać z niego rakotwórcze nitrozoaminy. Zaliczany do związków halogenoorganicznych, zawiera pochodne formaldehydu.
Methyldibromo glutaronitrile-konserwant pochodzenia chemicznego. Zaliczany do najczęściej używanych konserwantów w kosmetyce. Maksymalne dopuszczalne stężenie wynosi 0,1%. Związek halogenoorganiczny. Może przyczyniać się do podrażnienia skóry.
Dipropylene glycol-rozpuszczalnik pochodzenia chemicznego. Miesza się z wodą. Używany jako zamiennik gliceryny. Po przeprowadzonych badaniach został uznany za bezpieczny. Wykorzystuje się go podczas ekstrakcji substancji roślinnych.
Limonene-komponent zapachowy o świeżym zapachu, występuje w olejku rozmarynowym, grejpfrutowym, pomarańczowym i cytrynowym. Posiada świeży zapach. Działa antybakteryjnie.
Linalool-linalol. Nienasycony alkohol należący do grupy terpenów. Otrzymuje się go z olejków eterycznych w tym z kolendrowego, goździkowego, cytrynowego. Posiada właściwości antybakteryjne. Stosowany także w przemyśle spożywczym, zwłaszcza w słodkich napojach gazowanych.

Cena
Za swoją wcierkę zapłaciłam 12,30 zł.

Dostępność
Odżywkę można nabyć w sklepach zielarskich.

Reasumując: polecam. Wcierka naprawdę odżywia włosy, wygładza je i nadaje im blask. Kosztuje niewiele, a zawiera liczne ekstrakty wspomagające odbudowę struktury włosa. Poza tym ładnie pachnie i nie jest testowana na zwierzętach.

PS Znacie tę odżywkę Jantar? A może znacie inne wcierki i mogłybyście podzielić się wrażeniami związanymi z ich stosowaniem?

44 komentarze:

  1. mam i używam.. w sumie od niedawna, więc nie widzę jakiejś poprawy, ale jest tania więc pewnie będę kontynuować ;)

    na moich rzęsach to jest w sumie całkiem ostry efekt, nie zrobię sobie nienaturalnie wyglądających rzęs, chyba, że sobie nie wiadomo jak posklejam ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku nie widać efektów, rzeczywiście trzeba jej trochę poużywać. Po paru tygodniach widać pierwsze rezultaty.

      Ale bardzo fajnie wyglądają:) Nie lubię takich posklejanych rzęs, a wiele tusz właśnie robi owadzie nóżki, a dużo osób lubi taki rezultat. Albo za mocno pogrubiają i wyglądam na ociekającą tuszem już po pierwszy delikatnym maźnięciu.

      Usuń
  2. Podobno jest dobra Joanna Rzepa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałam tej wcierki:) Muszę się za nią rozejrzeć. Myślałam, że Joanna robi tylko szampony i tradycyjne odżywki do spłukiwania:)

      Usuń
  3. Ja z kolei nie wcieram jej we włosy, a wyłącznie w skórę głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak wyglądają efekty po wcieraniu w skórę głowy? Rzeczywiście pojawiają się nowe włosy?

      Usuń
  4. Słyszałam o niej ale nigdy nie używałam chyba pora to zmienić bo z tego co piszesz rzeczywiście jest niezła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę jest fajna. Ale nie każdemu może przypasować, ponieważ znowu dużo zależy od porowatości włosa.

      Usuń
  5. Pierwszy raz jak ją uzyłam to mogłam spokojnie nie myć włosów przez 3 dni.. :)
    Później się zorientowałam, że u mnie najlepiej się sprawdza tylko na skórę głowy.
    Świetna jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zacząć ją nakładać na skórę głowy. Trochę się bałam, bo jest parę podrażniających składników, ale skoro daje dobre efekty, to się odważę:) Nie obraziłabym się, gdyby moje włosy stały się gęstsze;)

      Usuń
  6. Pierwszy raz chyba widzę relację ze setosowania jej na włosy, a nie na skórę głowy ;-) Ja właśnie mam odmienne doświadczenia, na włosy nie zastosowałam Jantaru ani raz, tylko na głowę i efekty był bardzo dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. 2 buteleczki czekają na mnie, ale najpierw muszę zużyc seboradin!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji włosy, to jest to chyba jedyna kategoria, w której nie mam zapasów:)

      Usuń
  8. podoba mi się to, że odbijają światło:)
    nie miałam jej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę ładnie wygląda, fajnie podbija ich kolor:)

      Usuń
  9. Tez jej troche uzywalam na wlosy ale nie mialam takich efektow :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dlatego że różnimy się porowatością włosów:)

      Usuń
  10. Dużo słyszę o tej wcierce, pewnie w końcu kupię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jest bardzo popularna. Zanim ją kupiłam, to widziałam ją co najmniej na 6 blogach.

      Usuń
  11. moje włosy są proste, ale podatne na różne stylizacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że z nią wyczarujesz raczej fale niż loki, jeśli masz włosy proste z natury:)

      Usuń
  12. Używałam, polubiłam i zakupiłam kolejne dwa opakowania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba też muszę kupować po dwa opakowania, bo lubi mi się kończyć niespodziewanie, gdy nie po drodze mi ze sklepem zielarskim;)

      Usuń
  13. Uwielbiam ją urosło mi po niej dużo nowych włosów, właśnie szykuję jej recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To muszę zacząć wcierać ją też w skórę głowy, może i moje włosy się w końcu zagęszczą. Nie mam ich jakoś specjalnie mało, ale gęste też nie są.

      Usuń
  14. "kręciołki" nie powinny rozczesywać włosów kręconych na sucho to byłoby zbrodnią :D włosy nie tylko by się napuszyły ale gwarancja połamanych, splatanych i zniszczonych włosów gwarantowana, od dzieciństwa moje włosy to burza loków wiem co pisze :) należy pamiętać że fale to zdecydowana różnica :)

    blog idealny dla mnie :P bladolicych :) na pewno będę wpadać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy są trudne do opisania, bo są kręciołkowato-falowane. To zabawne, bo prawa strona jest kręciołkowata, a lewa falowana. Dlatego zawsze muszę coś z nimi zrobić. Pomyśleć, że przez lata męczyłam je prostownicą i lokówką, aż zobaczyłam filmik Brunetki, w którym pokazywała swoje upięcia, które następnie rozpuszczała. Podłapałam pomysł i teraz daję na nie jakąś odżywkę, potem delikatnie rozczesuję i robię dwa koczki, które po paru minutach rozpuszczam i wtedy wyglądam jak człowiek:D
      Dziwi mnie poglądy głoszone przez niektóre osoby, że to obrzydliwe, że osoby z lokami ich codziennie nie rozczesują. One chyba nie zdają sobie sprawy, ile jest roboty z takimi włosami. O ile fale można rozczesać przy użyciu odżywki, o tyle do typowych loków trzeba dobrać naprawdę dobry kosmetyk, a i wtedy nie należy ich szarpać po kilka razy dziennie.

      Usuń
    2. zgadzam się, dużo osób mnie pyta... dlaczego nie rozczesuje swoich włosów :D a jak mówię, że robię to... ale tylko po umyciu, bardzo się dziwią (miny bezcenne) obecnie myję je nakładając odżywkę, szampon i odżywkę po spłukaniu rozczesywanie to sama przyjemność, nakładam odżywkę bez spłukiwania i loki już są (nawet bez uciskania bo wiem że dziewczyny tak robią).
      ja generalnie prostownicy użyłam może kilka razy głównie żeby zaspokoić ciekawość innych, raz nawet przekonały mnie fryzjerki bo również były ciekawe i wyprostowały mi gratis ;)
      aaaa włosy myję co 2 dni więc nie wiem co jest w tym obrzydliwego :D

      Usuń
    3. Jak się dobrze dobierze kosmetyki, to takie włosy naprawdę ładnie się układają. Ale wiele osób nie rozumie, że przy tego typu włosach nie sprawdzi się pierwsza lepsza odżywka dostępna w hipermarkecie. Jak kiedyś szukałam czegoś do moich falująco-kręcących się włosów, to koleżanka zdziwiła się, że poświęcam temu tyle czasu, bo ona podchodzi do półki i bierze Timotei albo Fructis. Z tym, że ona ma bezproblemowe włosy. Nigdy jej się nie plączą, nie łamią itp. Naprawdę jest czego pozazdrościć;)
      Co innego gdybyś miała kołtuny albo jakieś paprochy we włosach, ale to, że ich nie rozczesałaś rano pewnie jest niezauważalne. Gdybyś o tym nie wspomniała, to nikt by o tym nie wiedział i nie miał okazji się zgorszyć. Ja akurat rozczesuję swoje włosy codziennie, bo codziennie też myję głowę i nie mam aż takiej burzy loków. Jakaś odżywka bez spłukiwania i można działać;)

      Usuń
    4. a to jak codziennie to co innego :) to można rozczesywać :) ja swoich staram się nie ruszać co by nie puszyły się ;)

      Usuń
    5. Moje włosy też się strasznie puszą, znam ten ból;) Jak byłam mała, to nie słyszałam o odżywkach bez spłukiwania i po każdym rozczesywaniu wyglądałam jak pudel:D

      Usuń
  15. ja już od dawna szukam jej u siebie, ale nigdzie nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może spróbuj zamówić przez internet. Wtedy dojdą jeszcze koszty przesyłki, ale gdybyś upatrzyła sobie więcej rzeczy, to nie powinno wyjść aż tak dużo:)

      Usuń
  16. A w jaki sposób aplikujesz wcierkę? Kilka kropel na dłonie, rozcierasz i wmasowujesz we włosy?

    Do koleżanki wyżej, wcierka jest dostępna na dozie, sieci aptek Dbam o Zdrowie z możliwością odbioru osobistego (min. wartość zamówienia 20 zł, dlatego kupowałam 2 butelki)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, najpierw ją wydobywam na umyte uprzednio ręce(żeby ich nie pobrudzić łojem, który naturalnie wydziela skóra)i wsmarowuję we włosy.

      Usuń
    2. Dziękuję :*
      Nie wygodniej byłoby Ci przelać do butelki z atomizerem? :)

      Usuń
    3. Myślałam o tym, ale ciągle zapominam kupić butelkę;) Ostatnio weszłam do Rossmanna i nie kupiłam połowy potrzebnych rzeczy:P Chyba czas zacząć pijać Bilobil:P

      Usuń
  17. Używałam i jak dla mnie ta odżywka była naprawdę dobra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam kolejne opakowanie, chyba się od niej uzależniłam;)

      Usuń
  18. poszukuję wcierki do włosów, może to ta której szukam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niewątpliwie jedna z lepszych wcierek dostępnych na rynku. Kosztuje ok. 10 zł, więc warto spróbować. A nuż okaże się tym, czego szukamy;) Dobroczynnych substancji w niej nie brakuje;)

      Usuń
  19. Ja juz tez jej jakiś czas używam i jestem bardzo zadowolona, ale tknelo mnie coś ostatnio, aby sprawdzić dokładniej jej skład i co znalazłam, ów propylene glycol, którego jest przecież w tej wcierce dużo, jest silnie rakotworczy, niszczy błony komórkowe, niszczy komórki nerwowe... Przenika łatwo do krwi i uszkadza krwinki... Przez to doznałam sporych wątpliwości i zastanawiam się, czy dłuższe używanie nie odbije się na mnie dopiero za parę lat. Może jest tu jakaś chemiczka / kosmetyczka, która może się bardziej szczegółowo wypowiedzieć na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja juz tez jej jakiś czas używam i jestem bardzo zadowolona, ale tknelo mnie coś ostatnio, aby sprawdzić dokładniej jej skład i co znalazłam, ów propylene glycol, którego jest przecież w tej wcierce dużo, jest silnie rakotworczy, niszczy błony komórkowe, niszczy komórki nerwowe... Przenika łatwo do krwi i uszkadza krwinki... Przez to doznałam sporych wątpliwości i zastanawiam się, czy dłuższe używanie nie odbije się na mnie dopiero za parę lat. Może jest tu jakaś chemiczka / kosmetyczka, która może się bardziej szczegółowo wypowiedzieć na ten temat?

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...