Dawno nie zamieszczałam żadnej notki, ponieważ ostatnio na nic nie mam czasu. Kursuję pomiędzy uczelnią, szpitalem, sklepem a domem... W minionym tygodniu chodziłam spać koło 1-2, ponieważ robiłam prezentacje na nadchodzący tydzień. Ale teraz trafiła mi się wolna chwila, więc pochwalę się Wam moimi ostatnimi zakupami kosmetycznymi, które robiłam w biegu. Moje nabytki to produkty Alterry. Tak bardzo się z nimi polubiłam, że postanowiłam się z nimi nie rozstawać, poza tym dokupiłam parę nowości na przetestowanie, tym bardziej, że cieszą się dobrymi opiniami:)
- Alterra-maska do włosów suchych i zniszczonych
Recenzję maski zamieszczałam już na blogu. Bardzo lubię jej pastową konsystencję, smakowity zapach granata i naturalny skład. Maska jest w stanie zregenerować i nawilżyć lekko zniszczone włosy. Kosmyki po jej użyciu stają się miękkie, puszyste, lśniące. Kupiłam ją w ramach uzupełnienia zapasów;)
- Alterra- szampon do włosów suchych i zniszczonych
Jest to jedyny szampon, który przy dłuższym stosowaniu nie powoduje u mnie łupieżu. Moje włosy po jego użyciu stają się delikatnie nawilżone, błyszczące i puszyste. Szampon słabo się pieni, ale mi to nie przeszkadza, bo mam pewność, że jego skład jest rzeczywiście naturalny i bezpieczny.
- Alterra-odżywka do włosów suchych i zniszczonych
Ma dość pastowatą konsystencję. Za każdym razem gdy jej używam, mam wrażenie, że koło mnie leży granat. Zapach jest bardzo naturalny, nie wyczuwam w nich chemii. Odżywia i nadaje miękkość naszym włosom. Dzięki zastosowaniu odżywki moje włosy nieco lepiej się rozczesują, aczkolwiek problem z rozczesywaniem nie zniknął całkowicie.
- Alterra-miodowe mydło w kostce
Bardzo lubię myć ręce mydłami Alterry, ponieważ nie wysuszają moich rąk, ba, to nawet je nawilża. Ale więcej przeczytacie w osobnej recenzji:) To mydło pachnie obłędnie:) Aczkolwiek jego woń nie drażni mojego narządu węchu:) Słabo się pieni, ale to oznacza, że producent rzeczywiście nie dodał żadnych SLSów.
- Alterra-pomarańczowo-waniliowy żel pod prysznic
Bardzo lubię żele pod prysznic tej marki, ponieważ są bardzo delikatne i nie wysuszają mojej skóry. Poza tym mają bardzo apetyczne zapachy, w których nie wyczuwam chemii. Nie pienią się najlepiej, ale ja stawiam na naturalne składy. Wolę kupić 2 żele Alterry zamiast jednego, ale mieć pewność, że składniki kosmetyku nie odkładają się w mojej wątrobie i nie wysuszą mojej skóry.
- Alterra-mleczko do demakijażu z wyciągiem z orchidei
Dobrze zmywa makijaż, ale radzę powąchać je przed zakupem, ponieważ jego woń jest bardzo specyficzna. Podobnie jak kolor samego produktu.
- Alterra- tonik z wyciągiem z orchidei
Dobrze tonizuje skórę, ale ma specyficzny zapach, na dodatek da się wyczuć alkohol. Mi on nie robi krzywdy.
- Alterra olejek do ciała z wyciągiem z awokado
Jeszcze go nie otwierałam. Kupiłam ze względu na sezon grzewczy, który bardzo wysusza moje włosy. Postanowiłam je odżywić. Może poradzi sobie z moimi przesuszonymi rękami?
PS Też zdarza się Wam zrobić takie monotematyczne zakupy? Macie swoją ulubioną linię kosmetyków? Jeśli tak, to jaką?:)
wow ale tej Alterry :D
OdpowiedzUsuńSama się przeraziłam, jak zaczęłam wyciągać z szafki do zdjęć:D Dopiero teraz się zorientowałam, że kupiłam samą Alterrę;)
Usuńwidzę altera u Ciebie na prowadzeniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo się z nią polubiłam ze względu na przyjazny skład. Ostatnio coraz więcej rzeczy mnie uczula:(
UsuńMusze sprawdzić te produkty w drogerii, dziś kilka razy na blogach się z nimi syknęłam. Pozdrawiam i obserwuję.
OdpowiedzUsuńJest dosyć duży wybór, jeśli nie przepadasz za mało pieniącymi szamponami, to może jakiś krem Ci przypadnie do gustu:)
Usuńuwielbiam alterrę ;)
OdpowiedzUsuńa co do komentarzy - zgadzam się, to strasznie irytuje, bo ja zazwyczaj piszę i od razu zamykam kartę z blogiem ///
hahhaa, wiesz, że sama masz weryfikację? ;P
Dzięki za info, nigdy jej nie włączałam, więc włączyła się automatycznie wraz z którąś aktualizacją bloggera. Uwielbiam, jak mnie uszczęśliwiają na siłę;/ Tak samo jest ze wszystkimi aktualizacjami systemu, Adobe Readerów itp., które włączają się w najmniej oczekiwanym momencie;/
UsuńAlterra króluje :)
OdpowiedzUsuńU mnie od pewnego czasu zajmuję znaczną część półki:D
UsuńO proszę :) Fajnie, że dodałaś tak obszerne recenzje tych kosmetyków, bo ostatnio się na szampon czaiłam, ale coś mi chyba z nim nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńA ogólnie to fajny blog! Ciekawe i niepospolite na blogach zagadnienia poruszasz ;) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie.
Dziękuję:) Cieszę się, że podoba Ci się mój blog:) W wolnej chwili zajrzę do Ciebie:)
UsuńJa też nie mam zamiaru rozstawać się z kosmetykmai Alterry, które mam. Kupię na pewno następne.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że z Alterrą często jest tak, że kupi się jeden kosmetyk, a potem uzupełnia się jego zapasy i testuje inne rzeczy;)
UsuńWczoraj kupiłam sobie tą maskę i olejek migdały i papaja, zobaczymy jak będą się sprawować ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa tych olejków:) Migdałowego nie było w moim Rossmannie. Zauważyłam, że często są braki olejków, ja brałam przedostatnie opakowanie...
Usuńsporo tego :) ja do tej firmy nie mam dostepu bo nie chce mi sie jeździc do Rossmana 20km :) ale kiedyś przy okazji cos kupie :)
OdpowiedzUsuńBez sensu byłoby jechać tylko po szampon;)Przy okazji można kupić:)
UsuńZ alterry mam olejek z papają i maskę z granatem ;-)
OdpowiedzUsuńZdarzają mi się monotematyczne zakupy, np ostatnio zrobiłam duże zamówienie na produkty z BingoSpa;)
Ooo:) To z niecierpliwością czekam na recenzje BingoSpa:)
Usuńwidzę, że postawiłaś na ALterę:)
OdpowiedzUsuńOdkąd kupiłam ich maskę do włosów, to przepadłam;)
UsuńAlterra rządzi!:)
OdpowiedzUsuńOj chyba popadłam na alterroholizm:)
Usuńzapraszam do zabawy :) http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/02/tag.html
OdpowiedzUsuńDziękuję, z przyjemnością wezmę w niej udział:)
Usuńwidać, że lubisz Alterrę :D
OdpowiedzUsuńBardzo się z nią zaprzyjaźniłam, ponieważ nie wyrządza krzywdy mojej wrażliwej cerze.
Usuń